Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jasiu zły

Użytkownicy
  • Postów

    1 567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jasiu zły

  1. Hmmm... Niemożliwe - mnie nikt nie lubi :( A zwłaszcza Pan Bóg i Życie :) PS Rytmika nie jest trudna, policz zwyczajnie samogłoski na paluszkach to ci wyjdzie liczba sylab. Pozdrawiam serdeczniaście.
  2. Tu się nie mogę nie zgodzić :)
  3. Zeby tylko! A nie przeszkadzało ci, że nazywa kobiety "kurwami" (w tym własną matkę zwłaszcza), wyszydza ich prózne makijaże, upatruje się całego zła świata w płci (tu już za tekstem "Hamleta" idąc) słabszej i żartuje z tego, że kobiety nie mają nic między nogami, biednej Ofelii każe iść do burdelu, podstęonie morduje jej ojca, czym przyczynia się do szaleństwa i śmierci biednej dziewuszki (i nawet mu przy tym powieka nie drgnie)? Jak tobie jest bliska jego posatć, to niezłe z ciebie ziółko musi być Walentyno. Pozdrawiam.
  4. Zlituję się i dam komentarz, bo jak widzę bezrybie totalne. Znaczna częśc utworu jedzie czymś bardzo słabym (te rymy na jedno kopyto, kiepskie, że włos na głowie staje, no i jeszcze te określenia typu "skrzydła porządania"), ale w kontekście ogółu odczytuję to jako ironię/zgrzewę? Za to końcówka jest tym, co w ogóle robi z tego wiersz. No i generalnie, to bawi. Tak więc w sumie to wychodzi na zero, ale jakieś niezgorsze wrażenie zostało. Jedna uwaga: na tego typu twórczości daleko nie zajedziesz, nie rób tego więcej bo drugi raz już nie przejdzie. Pozdrawiam.
  5. Bla, bla, bla. Sorry, ale jeżeli ja czytam i nic z tego nie wynoszę, to znaczy, że albo autor nawalił, albo do mnie nie dotarł. Jak nawalił to źle. Jak nie dotarł, to niech udzieli wskazówek (chyba jeszcze żyje nie?), tu nie chodzi o narzucanie - jak będę chciał sobie ten wiersz zinterpretować po swojemu, to to zrobię. Ale czasem niektórzy lubią podchodzić kanonicznie do poezji i odkrywać dokładny przekaz autora. Jedna uwaga - jeżeli myślisz, że tu chodzi o szyfrowanie, to jesteś w błędzie - to nie oddział kryptografii wywiadu. Odbiorca nie posiada w domu poetyckiej wersji Enigmy; co najwyżej znajomośc języka i wiedzę ogólną o swiecie (czasem wymagana jest duża, ale nie w tym przypadku, zgadłem?). I jeszcze jedno: dlaczego mam zaczynać lekturę od 2 strofy? Co to "Gra w klasy"? Mnie bardziej interesuje do kogo mówi PL, bo strofy są tak nieposklejane, że ni cholery wywnioskować tego nie mogę. Pozostaje mi wyobraźnia. I tu pojawia się kolejny ważny apsekt pisania: pole do interpretacji powinno być, ale musi byc też i jakieś czołowe znaczenie, które miał na myśli autor, ja go tu nie widzę, bo "waszym" mogło się odnosić tak do lekarzy, jak i do Towarzysza Lenina...
  6. 1. Pani się wepchnęła w kolejkę! Oburzające! 2. Świetnie, bo mam Polaroida! 3. Ja wiedziałem, że ty w końcu zaczniesz - nawet dla rozgrzewki. A co do wiersza to: "mimowolnie unoszę głowę" - nie! to jest taka kalka, że szkoda gadać, wysil się - to nie takie trudne. Dalej jest: "recytując dekalog zguby człowieka" a może by tak: recytując 10 zgub człowieka, albo coś w podobie? Ogólenie to taki sobie. Nie przyłożyłaś się, przyznaj...
  7. Coś mi nie pasi ta trzecia strofa... Tam chyba coś na siłę. Kończówka jest za to super. Kocur rządzi!
  8. No już wyjaśniam, ja miałem kiedyś ambicję napisania jednego (wciąż mam)... Cóż, ubiegłaś mnie. Ale ja już ochłonąłem, teraz mogę się czepiać :) Rytm się nie zgadza: 13, 12, 11... No niby szczegół, ale powoduje znaczący dysonans. I właśnie dlatego średniówki się nie zgadzają. Istotą sonetu jest dwudzielna budowa. Jeżeli już jest tak, że wygładzasz franicę między częścią opisową a refleksyją, to może trzeba było użyć innej formy jeżeli chodzi o podział na strofy (np Sidney'owskiej/Szekspirowskiej). Dalej, rymy są dokładne (gramtyczne!) i nawet nie krzyżowe. No i ogólne wrażenie odnośnie treści... ja wiem? Takie to przemamałygowane. Ale nie przejmuj się - ja się musiałem dowartościować. No i pisz sonety, może następny będzie lepszy. Pozdrawiam.
  9. No była, zwłaszcza, że nie grała roli głównej. Moim osobistym idolem był Klaudiusz, który zasypiał wypowiadając kwestię, to się nazywa wczuć się w klimat.
  10. Świetne. Co ja mam się rozpisywać.
  11. O Boże! To raczej "Hamlet" Łukasza Barczyka.
  12. Ja też mam pytanie: o co chodzi w tym wierszu?
  13. Hmmm... Teraz powinna odbyć się dyskysja na temat "O czym nie powinno sie dyskutować na forum dyskusyjnym". :/
  14. No właśnie o to mi chodziło. Tyle to zrouzmiałem, ale jakoś forma... no nie wiem. Myślałem, że może coś więcej się za tym kryje. MY ludzie współcześni... To brzmi durnie... Każdy mógł, może i będzie mógł o sobie powiedzieć "człowiek wsółczesny". Marudny jestem, nie zwracajcie na mnie uwagi...
  15. No tak! Jeszcze sonet! Świetnie! Po prostu lepiej być nie mogło! Grrrrrrr... Pocieszam się tylko, że ten rym niebie-ciebie jest taki kiepski :) No w każdym razie gratuluję zazdrośnie. Pozdro.
  16. Vacker ty też nie rozumiesz do końca, tu chodzi po prostu o to, że taki autor publikując hurtowo w warsztacie, odsłania nam rąbka swojego geniuszu i pozwala obserwować jego procesy twórcze. To swoisty katechizm poetycki pt "Patrzcie ludzie jak powinno się pisać" :) Mirosławie, zupełnie nie rozumiem, ja tam niemal zawsze pisze po pijaku i jakoś wychodzi, może to kwestia trunku? Próbowałeś zamienić wino na coś mocniejszego, np rum?
  17. Cholera, może i masz rację...
  18. Właśnie. Coś w tym rodzaju Dodam jeszcze przestrogę dla zanadto 'natchnionych': poeta nie powinien po winie, bo sam sobie winien, jak nie wyszło zwinnie. // 51 A ja to bym Ci tutaj wyrazy poprzestawiał. Mam znacznie większą od was wszystkich praktyke w przestawianiu wyrazów, a właśnie od ich kolejności wszystko zależy, więc jak pozamieniam wersy miejscami to twój wiersz bedzie piekniejszy, niż mógłbyś sobie to kiedykolwiek wymarzyć:P. Nie znasz się Oscar, to nie o to chodzi, to idzie raczej o to, żeby pokazać swój warsztat biorąc zbiór słów urzytych w czyimś wierszu, aby napisać swój własny.
  19. Ładnie, zgodzę się z Oscarem (dziś chyba wyjątkowo), mam tylko jedno "ale" - już takie skrzywienie - nawiązując do Omleta odnosisz się do tego cholernego fragmentu, co już stał się kliszą i nawet symbolem teatru w filmie (jak twierdzi pewna pani doktor), jak dla mnie to jest bu, bo ludzie mogliby wreszcie dostrzec więcej Hamleta niż tylko to wahanie.
  20. To nie ma być wątek w stylu "tych klientów nie obsługujemy", miałem raczej nadzieję, ża owi obrażalscy też sobie to przeczytają i może coś im zaświta... Inaczej nie byłoby porady dnia na końcu. Ale nie przejmujcie się, osoby, o których mówiłem (jeżeli do nich nie trafi) dadzą się na pewno wszystkim poznać (o ile juz nie dały). Żadnych wrażeń zapraszam do zajrzenia do wierszy, które pojawiły się wczoraj około 22:00. 51fu - Niech lepiej piszą po winie - lepiej wychodzi, a jak nie, to zawsze będą mogli winę zrzucić na stan upojenia.
  21. No tak, tytuł podał już wszystko co zawiera treść. Banalne te obrazy (brak kasy, niemożność znalezienia radości w tym co powinno ją budzić, i końcówka w stylu "wszystko się pierdoli"). Jedyne, co mi się spodobało to ten akcent fonologiczny, szkoda, że drzewo nie jest też zwarto wybuchowe :) Ale to niestety cukierek wśród mysich kupek, który wciąż nie poprawia ogólnego wrażenia (głównie przez ten tytuł). Ale nie przejmuj się - Pan Retardo jest zachwycony. Pozdrawiam.
  22. "spapranyM" chyba powinno być ;) Słuchaj szanowna autorko, ja łapię ogół temetu, jaki chciałaś poruszyć, ale jakoś niezupełnie rozumiem (może już późno jest?). Czy byłabyś łaskawa wyelaborować jakieś objaśnienie?
  23. Nawet niezłą pointa, tyle, że musiałem przejśc iscie werterowskie męki, żeby do niej dotrzeć. Jakoś doniosłem wrażenie, że ta podróż się nie opłaciłą.
  24. "aksamitne płatki róży o poranku" "jak ciepły letni deszcz" Rany boskie? Takie teksty to w reklamach lecą! Nie pisz takich rzeczy, bo jakkolwiek dobre chęci były z tobą podczas tworzenia, to efekt końcowy jest po prostu okropny.
  25. Jak dla mnie idea działu P od jakiegoś już czasu gnije sobie 2 metry pod ziemią. Dla tych co nie pamiętają: chodziło o to, żeby komentatorzy oprócz podawania swojej opinii argumentowali ją i udzielali jakichś konkretnych porad. Zamiast tego obecnie można w komentarzach zobaczyć fale nieuzasadnionego zachwytu nad kryptografią, albo też komentarze o raczej prymitywnym i wybitnie negatywnym zabarwieniu. Owszem mnie też się zdarza, że nie podaję konkretnych referencji do powodów dezaprobaty, tyle że zdarza mi się to raczej w wypadkach, kiedy komentowany utwór jest kiepski aż do bólu, a jeżeli osobnik zrugany zapyta mnie o powody mojej opini, to je podaję. Natomiast kwestia, którą chcę poruszyć dotyczy raczej motywu zemsty na krytyku i socjalizowania się osób niedocenianych (zazwyczaj słusznie). Konkrety? Proszę bardzo: komentuję sobie wierszyk, który dostał właśnie gromkie brawa od masy osób i podaję pewne konkretne argumenty. Autor niby to próbuje mnie przekonać, ale w rzeczywistości daje jasno do zrozumienia, że ma moją krytykę w dupie. No spoko. Tylko dlaczego godzinę pózniej znajduję pod swoimi wierszami (i to nie pierwszej świeżości) teksty owego osobnika w których zapewnia mnie, że piszę do dupy i on mojej twórczości "nie kupi", ale tak naprawdę, to go to nie obchodzi? Nie wspomnę już o masie mało kulturalnych docinków, które pojawiają się pod negatywnymi komentarzami (i akurat nie chodzi mi tu o własne komenty), a nie zawierają nawet próby argumentacji. Odnoszę wrażenie, że mało kto z osób nowych na forum czytał regulamin, że już nie wspomnę o byciu gotowym do dojrzałej dyskusji. Debiutanci założyli chyba własny front, na którym liżą się po podniebieniach i otwarcie tępią tych, którzy ośmielą się dokonać próby zburzenia tego sielankowego domku. Mają pretensje, że ktoś ośmiela się im narzucać czego mają nie robić w swojej twórczości (patrzcie wątek "Dyletanci" gdzie o narzucanie wcale nie chodzi), albo też przyjmują mało wyrafinowany atak jako formę obrony w dodatku traktując wszystko co przeczytają osobiście. Moderacja zdaje się nic z tym nie robić i w sumie to się nie dziwię, bo problem ma już taką skalę, że mnie też by się nie chciało. Tak więc ja daję taką jedną małą poradę: ludzie, trochę dystansu do siebie i swojej twórczości, jak ktoś wam mówi, że jest ona do dupy to zapytajcie dlaczego, a nie strzelajcie fochów, bo wiecie lepiej. A jeżeli już naprawdę musicie wiedzieć lepiej i nie potraficie znieść krytyki, to może publikujcie gdzieś, gdzie nie ma opcji komentowania. Może być?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...