Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oscar Dziki

Użytkownicy
  • Postów

    2 001
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Oscar Dziki

  1. Dziękuję, umknęło kropkowane (kury)?;) pozdrawiam
  2. Za dużo "nie". Nawet chciałem je wywalić, ale dość drastycznie by to zmieniło sens;). A co oznacza samo: " mnie ta gra słowami co"? Może. A może lepiej uniknąć kolejnych powtórzeń w wierszu, w którym i tak jest ich zbyt wiele?
  3. Lepiej powiedz, czym handlował W.Szekspir;) i czy CBA o tym wie?
  4. Są dni kiedy mi bardziej wierzysz wtedy głos unosisz wyżej mocniej oplatasz nogami nawet przez chwilę mogę liczyć że po wszystkim nie zmiażdżysz albo nie zadzwoni telefon przecież ważniejszy albo trzydzieści cztery nie-wiadomo-o-co-chodzi minuty później nie przypomnę sobie że wolę bez po -równania preferuję bez -miernie dni kiedy nieco bardziej Ci wierzę dziwne że wtedy od razu czuję się sobą jeszcze dziwniejsze że kiedy indziej sobą nie jestem gdzie ja wtedy łażę?
  5. Co to jest metora? jakiś neologizm? od czego? metafora z czymś? Ćmy tworzą słowa zastępując przecinki, Tzn, że spójniki? Mnie to się asocjuje z popularnym spójnikiem "kurwa". Dla mnie to ten cały wiersz nie ma sensu. Sytuacja liryczna mglista jakbym doznał jaskry. Taka bla bla bla impresja, z której nic nie wynika. Pozdrawiam.
  6. bo Tamten, to Niebo, Ten, to Ziemia, a Jeden, to Wszystko - w bardzo, bardzo dużym uproszczeniu ;), to tak w moim odczuciu. pozdrawiam. No ja też tak kombinowałem, ale wtedy byłoby "Ten Świat". Tak jak Ameryka to Nowy Świat. Inaczej jest nie po polskiemu. Ale też raczej nie, bo wszystko nie może w żadnym przypadku stanowić nazwy własnej. Tak jak "jedno".
  7. A dla mnie mało miasta w tym cieście. No bo jak zaczynasz "to miasto jest metaforą", to spodziewam się jakiejś skomplikowanej, dobrze metaforyzującej panoramy, a co widzę? krótką wzmiankę o ulicach. I w końcu mogę się domyślić, że to łóżko, ale cechy wspólne jakie znalazł autor, mocowania metafory są najzwyczajniej mizerne. To takie moje zastrzeżenie, które nie zmienia ogólnej oceny, że wierszyk jest do rzeczy. Pozdrawiam.
  8. Co rozumiesz przez "całość słów"?
  9. Ale nikt nam nie wmówi, że białe jest białe:D Czemu "Tamten","Ten" i "Jeden" jest z wielkiej?
  10. Może nie za dobrze, ale za to jak rzetelnie:D
  11. te dwa kawałki wywołały uśmiech. Bardzo podoba się koncept. Trochę szkoda, że pióro trochę na autopilocie, ale i tak miło się czytało.
  12. fajne zastosowanie homofonii kwiaty-światy. troszke mało powiązana ta istotnie ładna pointa z już mniej ładna resztą wiersza.
  13. Ale wiesz ze regulamin forum pozwala na publikacje okreslonej ilosci wierszy w tym dziale? Czy regulaminów czytać też nie umiesz?
  14. To nie jest poprawne, chyba że mi wyjaśnisz jak się podchodzi pod słowo i jak tego unikać. Po drugie już się w nią wdałeś, a ja nie wiem jak to być kolegą wiersza. To chyba znów nie po polsku.
  15. Co? Podszedłem Ci pod słowa? to jakiś idiom? Ty może się naucz pisać poprawne zdania w języku polskim, a dopiero później bierz się za poezję?
  16. I uważasz, że do pierdolenia jest konieczne ruszanie dupą?
  17. Jak Ty niewiele o życiu wiesz:).
  18. Ja pierdole, takiej determinacji w kaleczeniu języka to ja nie widziałem od czasu, kiedy Tomek Biela przeżył jakieś cudowne nawrócenie.
  19. Po co cytować, takie to można pisać na kolanie. Tomik, dwa na dzień: Jeśli Pan będzie takich rzeczy pisał dwa tomiki na dzień, to ja osobiście założę pański fanklub.
  20. No tak, i ja się zgadzam, że jeżeli Liliana celuje w pisaniu utworów, które prawdopodobnie są sonetami, to idzie jej świetnie. A dla Pana mam taki wierszyk autorstwa Piotra Macierzyńskiego: X X X podobno 20% Polaków nie rozumie tego co czyta chuj z nimi Pozdrawiam
  21. Ten wiersz brzmi jak wprawka piątoklasisty. I nie wiem co jest gorsze te tetrastychy, czy tercyny... Brzmieniowy koszmar. Gramatyczny i składniowy też. I to w dziale Z:/ Poza tym, to nie jest sonet. Odniesienie do podmiotu jest w pierwszej zwrotce. Tercyny są refleksyjne, ale tylko w ostatnim zdaniu. Ohyda. Dobrze, że Wordsworth nie dożył.
  22. nie zmartwiłam sie ;)) nie jem produktów mlecznych Pij mleko - będziesz wielki:D Wuszka jest żywym dowodem. Ja większość chwytam i wiersz mi się podoba. Gdyby autorka mogła tylko komara wyjaśnić i sposób w jaki mury mają ujawnić sekrety miasta, to byłbym wdzięczny. Jeśli chodzi o fetę, to teraz Grecja bedzie miała na nią monopol i feta polska zniknie z półek sklepowych. przynajmniej pod tą nazwą.:( Pozdrawiam.
  23. Dużo słabiej niż ostatnio. Więcej słów - mniej wiersza. Pierwsza zwrotka jeszcze jak Cię mogę, chociaż pojawiają się pierwsze pustosłowia, niepotrzebne dookreślenia. No bo przecież ja wiem, że przed nienawiścią jest chroniona cudzą - nie musisz mi tego pisać. Druga zwrotka to już sama przykrość. Szczególnie to bisujące umieranie, które jest tak wypoetyzowanym słowem, że w moim mniemaniu, trzeba wykazać mocna potrzebę, aby chociaż raz umieścić je w wierszu. Chociaż przepoławianie włosami nawet ciekawe. Tylko że nie zajmuje całej zwrotki. Tak na marginesie: włosy są podobno mocniejsze od stali:) W trzeciej występuje też tani chwyt: ręce są tak starcze. tak, czyli jak? No ja rozumiem, że w domyśle: jak moje, ale jednak drażni. A z brelem ja mam na odwrót: kiedy go słucham zaczynam bardzo pragnąć:) Tak analizując proces twórczy, mogę moje rady sprowadzić do jednej: kiedy napiszesz coś podobnego - przystań i pomyśl co z tego jest nośne, co jest konieczne i co się wiąże jak w tbilisi. wywal resztę. Jeśli okazało się, że niewiele zostało, to pisz dalej, ale później znów dokonaj ewentualnych cięć. Takie wyabstrahowane spostrzeżenia jak "kiedy bardzo pragnę słucham głosu brela a w małych miasteczkach piję tylko wodę" może są chwytliwe, może zdobędą poklask, ale czy sam masz dzięki nim wrażenie jakości? Czy nie czujesz, że wiersz traci na najważniejszym: koherentności? Pozdrawiam P.S. "Nie opuszczaj mnie" zasługuje na lepszą impresję:)
  24. Raczej kolorowanka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...