Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Espena_Sway

Użytkownicy
  • Postów

    4 920
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Espena_Sway

  1. Ja bym tam ciachnęła drugie "znowu". Niepoprawnie jestem na tak... Ładny obraz... i ta kobieta głaszcząca ryby taka bliska...ulotna... Pozdrawiam dzięki za uwagę. ale to drugie znowu jakoś mi się skomponowaŁo. w sumie rzadko stosuję u siebie taki zabieg. pozdrawiam Karolina
  2. Jeżeli Pan wyraża się dla kogoś to jest Pan grafomanem. Sztuka dla sztuki, sztuka dla siebie, inaczej to nie działa.:) A wiersz jak dla mnie niby mimetyczny,opisowy, ale jednak interesujący. "Odganiasz muchę z talerza, jakby nie należała do niego. " to się wyróżnia, dobre jest No i zastanawiające zakończenie. Głaskanie ryb mi się z czymś kojarzy, ale nie pamiętam z czym. Może jakiś inny wiersz... dziękuję za konkretny komentarz. kto wie, wierszy o rybach sporo jest pozdrawiam Karolina
  3. ale z Ciebie jasnowidz, ja pierrecardin ;P nie wiem co prezydent ma wspólnego z moim wierszem. nie wiem, po co ten komentarz. a wierszem to gadaj sobie, jeśli lubisz. ja nie preferuję grafomaństwa ;) Karolina
  4. a spoko, i tak nie interesuje mnie ile osób przeczyta Karolina
  5. witaj +) pierwsza zwrotka wymaga dopieszczenia, bo nieco odstaje od reszty. druga bardzo na tak +) pozdrawiam Karolina
  6. I Ciężka noc. Drewniane łóżko skrzypi, gdy siadam na brzegu. Znowu modlimy się o dobry wiatr, znowu II dziewiąta, pierwsze słońce. Odganiasz muchę z talerza, jakby nie należała do niego. Pod stołem ości i but bez sznurówki. W południe wychodzę na targ, głaszczę ryby. [maj 2009]
  7. Dominiku, tym razem pokuszę się o interpretację :P. już tytuŁ sugeruje nam klimat caŁości. czarne okna mogą symbolizować brak perspektyw na przyszŁość, obawy. ewentualnie dekadencję, zniechęcenie. znudzenie można również wyczytać z pierwszej zwrotki. podmiot liryczny doświadcza wrażeń, które jednak tylko chwilowo go interesują. po jakimś czasie ucieka myślami w inne miejsca [czerwone kruki jesieni] - mogą tutaj oznaczać spadające jesienią liście, melancholię. druga zwrotka to konkretna sytuacja i miejsce. ulica Bracka w Krakowie, podmiot wspomina przeszŁość [za wywoŁywanie starych klisz], która jednak jest dla niego wciąż bolesna. prawdopodobnie w grę wchodzą wspomnienia związane z kobietą [akty siedzące]. kolejna strofa mówi o potrzebach. podmiot nie czuje się dobrze w towarzystwie artystów, potrzebuje wina, by zbliżyć się do poziomu wątpliwej rangi poetów. ostatecznie jednak wybiera samotność i śmierć [gotycki piach]. widać, iż jest indywidualistą, i nikt go nie rozumie. reasumując, muszę stwierdzić, iż wiersz przepeŁniony jest niepewnością. podmiot przestawia nam specyficzną wrażliwość, jak również pokazuje obrazy swojego świata wewnętrznego. widzę w tym wiele plastyki, i choć momentami opisaŁabym [gdybym byŁa autorką] ten świat za pomocą innych sŁów, nie mogę odmówić powyższemu tekstowi indywidualizmu i bardzo przyzwoitego poziomu. pozdrawiam Karolina
  8. dziękuję Marto, dziękuję +) cieszy mnie takie przyjęcie ;P pozdrawiam Karolina
  9. dziękuję. podzielam sŁabość do Krakowa i Wyspiańskiego :P pozdrawiam Karolina
  10. hehe, gratulacje z racji wydania tomiku +) ciężko w tych czasach zaistnieć ;P pozdrawiam Karolina
  11. taaak, kolory to jest to :) cieszę się, że tak uważasz pozdrawiam Karolina
  12. może być i tak ;P pozdrawiam Karolina
  13. Dominiku, Twoja interpretacja jest jak najbardziej trafna. Oczywiście sam tekst jest prosty, jednak większość momentów można i w sumie powinno się tak rozumieć. dziękuję za plusa i w ogóle pozdrawiam Karolina
  14. trochę śmieszy mnie "pierwsza dzielnica" i "są kamienice" - żywcem z akademii (ku czci ;) mało krakowski dla mnie ten Kraków :( może i jest maŁo krakowski w końcu tam nie mieszkam :] pozdrawiam Karolina
  15. fakt, z dedykacją więc trochę prywatny. mimo wszystko można interpretować ;P pozdrawiam Karolina
  16. też nie rozumiem komentarza pozdrawiam Karolina
  17. tak, masz rację. tutaj jednak chciaŁam podkreślić, że ktoś na ulicy śpiewa jego piosenkę ;P. dziękuję pozdrawiam Karolina
  18. trudno. to jest fragment do dedykacji, a nie puenty :] pozdrawiam Karolina
  19. rozumiem, że miaŁam dobre nożyce i dobrą rękę ;) dzięki pozdrawiam Karolina
  20. takie wątki to komplementy ;P pozdrawiam Karolina
  21. ja również dziękuję za komentarz ;P cieszę się, że miaŁam niedawno przyjemność poznać =) pozdrawiam i zapraszam znowu Karolina
  22. Dominikowi Ktoś śpiewa, że na Brackiej pada deszcz, a przecież świeci słońce. Pierwsza dzielnica. Jeśli to początek mówimy o cudzie, piórach na wietrze, rozwianych włosach. Są kamienice, srebrne szyby. Gdzieś za nimi Wyspiański bawił się z dziećmi i rysował kartony. Jeśli to początek, to strzeliste wieże, a w środku nasturcje i mlecze na ścianach. Światło, maswerk, szept. Czyste kolory powoli zabarwiają nam skórę. [maj 2009]
  23. hmm, ostatnie zdjęcie to chyba ja zrobiŁam ;P. P.S. tyle ich byŁo a musieliście akurat te wkleić :]
  24. Martynko, kiedyś Ci opowiem, tylko odezwij się, daj znak ;) dzięki i pozdrawiam Karolina
×
×
  • Dodaj nową pozycję...