Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Espena_Sway

Użytkownicy
  • Postów

    4 920
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Espena_Sway

  1. dziękuję wiernej czytelniczce ;P pozdrawiam Karolina
  2. Swoją drogą to ciekawe ze w jednym miejscu w tych samych czasach malowało aż trzech wybitnych malarzy. Dziś raczej nie byłoby to możliwe. Chociażby dlatego że Schiele jako pedofil trafiłby do więzienia czy inny odwyk od niezdrowych fascynacji nagim nieletnim ciałem ;) Ale i tak go wszyscy kochamy. taaa, Schiele pedofil, Kokoschka jakiś psychopata. przecież wszyscy artyści są nienormalni ;)
  3. Wojtkiewicz jest genialny. swego czasu napisałam wiersz o jego obrazie. z polskich to uwielbiam jeszcze Boznańską i Wyspiańskiego. secesja wiedeńska Klimt, Schiele a przede wszystkim Kokoschka i cały ten ekspresjonizm oraz Emil Nolde i Kandinsky. impresjoniści, szczególnie Berthe Morisot.
  4. Proszę mi wybaczyć, ale: jak wiersz może być nieprawdziwy? Nieprawdziwa może być sytuacja liryczna. W ogóle co to znaczy, że wiersz jest nieprawdziwy? Chodzi o to, że mało autentyczny? Pani kojarzy Paryż z Rumunami. Fakt, również ich widziałem w Paryżu. Tylko, że ten tekst to erotyk (sic!!!), a nie rzeczywisty opis miasta. To nie jest opis miasta!!! Poza tym chyba dobrze, że Autorka używa wyszukanych słów i metafor i nie ogranicza się do złamanych serc i płaczącego deszczu. To oczywiste, że skoro jest malarką, będzie się odnosić do tej dziedziny sztuki, bo jest jej ona najbliższa, przenikająca przez życie. To tak samo, jak teksty o miłości, związkach, etc. Trudno, by ktoś mocno zakochany pisał o pierdzeniu w stołek. Dalej - dedykacja również może być metaforą. Może podmiot liryczny mówi o innym Monet, takim tylko dla niej, o zupełnie innej postaci, która po części przypomina wielkiego impresjonistę. Pani chyba źle zrozumiała wiersz. dzięki. wiele prawdy w tym, zresztą już wytłumaczyłam co i jak.
  5. witaj Agnes, możesz poszukać w starszych tekstach ;P. a tak serio, to piszę, jak czuję. po prostu malarstwo jest mi najbliższe, ostatnio praktycznie nim żyję, stąd takie wiersze. oczywiście nie wykluczam innej tematyki, pożyjemy - zobaczymy. hmm, ewentualnie możesz tu nie zaglądać, nie chcę irytacji ;P. rozumiem, że przez wyszukane słowa rozumiesz np elementy ówczesnej garderoby. stosuję je, by podkreślić przeszłość, tamte czasy, tęsknotę za nimi. jak już wspominałam, znam Paryż tylko z książek, z obrazów. dziękuję, kiedyś pewnie spróbuję. jestem teraz w jednym z najweselszych i najspokojniejszych okresów w moim życiu, stąd ten optymizm w tekstach. pozdrawiam Karolina
  6. dziękuję. jak już napisałam wcześniej, nie miałam jeszcze okazji zwiedzać Paryża Ach, to ciesz się na zapas. Turnau śpiewał o szarych Paryżach i tak jest. Najlepiej pomieszkać tam troszkę. Jedź, Monet się ucieszy :) dobrze wiedzieć, dzięki. jeśli pojadę, to pewnie z jakimś Monetem :P pozdrawiam Karolina
  7. dziękuję. o ile mnie pamięć nie myli, wspominałeś kiedyś, że lubisz 'malarską' poezję. w każdym razie często zaglądasz, cieszy mnie to. pozdrawiam Karolina
  8. dziękuję. jak już napisałam wcześniej, nie miałam jeszcze okazji zwiedzać Paryża, ale bardzo mnie interesuje tematyka tego miasta, w szczególności malarzy impresjonistów, więc pewnie kiedyś tam pojadę :). pozdrawiam Karolina
  9. Trochę mnie przytkało...To jest świetna poezja... Pływam między wersami i wspominam moją paryską zimę... Tak laski cynamonu zostały na pamiątkę w słoiku na oknie...musze spróbować między palce...;)) Ciepło... dziękuję. cieszy mnie taki komentarz, tym bardziej, że nie nie miałam jeszcze okazji zwiedzić Paryża. ale kto wie, może kiedyś :D pozdrawiam Karolina
  10. dziękuję za takiego pozytywa. cóż, każdy ma jakiś swój 'sposób na formę', ale wiadomo, treść jest najważniejsza :P. pozdrawiam Karolina
  11. Mateuszu, rozumiem, że nie jesteś fanem. cóż, w tym wypadku nazwiska służą 'zlokalizowaniu czasu akcji'. podmiot liryczny żyje w XIX wiecznym Paryżu, zna impresjonistów [Cassat, Moneta]. o ile dobrze wiem, w poezji nie musi występować tylko i wyłącznie metafora. opisywanie technik [chodzi Ci zapewne o wyszukane pastele oraz o ulubione kontrasty Marry czyli zielony+czerwony] ma za cel tworzenie tła. podmiot zajmuje się malarstwem, jest to dla niego ważna część życia, również intymnego. pozdrawiam Karolina
  12. hmm, tym razem coś zupełnie innego, ale urozmaicenie jest wskazane. ostatnio lubię takie lżejsze klimaty. pierwszą i drugą zwrotkę łykam w całości. co do trzeciej - bez ostatnich wersów, ewentualnie ostatniego. wydaje mi się, że puenta w takiej formie jest lepsza. pozdrawiam Karolina
  13. wszystko ma sens, jeśli jesteśmy. portal istnieje od kilku lat, wiele się tutaj działo i pewnie jeszcze będzie dziać. byli różni ludzie, ale każdy ma prawo do własnego zdania. trzeba po prostu nabyć 'sito' i przesiać komentarze, odróżnić te wartościowe od złośliwych. a czasami warto poważnie zastanowić się nad wierszem. w końcu chodzi o rozwijanie warsztatu, nabywanie nowych umiejętności w pisaniu, czy nie? jeśli chodzi o sam wiersz, pachnie impresjonizmem. i to dość intensywnie. jest klimat, jednak momentami wydaje mi się, że używasz zbyt wielu sŁów. czasami mniej znaczy lepiej :P. spróbuję przedstawić 'moją' wersję, mam nadzieję, że autorka się nie obrazi :P. póki co +/- ale tekst wart dopieszczenia pozdrawiam Karolina
  14. proszę ja bardzo :) zapraszam znowu pozdrawiam Karolina
  15. heh, rozumiem różne rzeczy się je, różne pije ;P pozdrawiam Karolina
  16. masz rację, głowa jest najważniejsza :) pozdrawiam Karolina
  17. dziękuję za zrozumienie :) pozdrawiam Karolina
  18. to dobrze, dobrze bo lubię zapach farb olejnych i skóry :P hmm, rym powiadasz? może przez przypadek, kto wie. a strasznie Ci przeszkadza? ;P pozdrawiam Karolina
  19. jak dla kogo. nie chciałam się narzucać z tym erotyzowaniem. w końcu trzeba też poużywać wyobraźni ;P. wprowadzenia mają podkreślać więzi pomiędzy dwoma osobami. proszę pamiętać, iż jest to wiersz dedykowany, a więc osobisty. również pozdrawiam i dziękuję za komentarz Karolina
  20. ja w harcerzy się nie bawiłam, wolałam Indian i Dziki Zachód :). hmm, jeśli romansem można nazwać "Prywatne życie impresjonistów" to masz rację ;P. za mało mówisz, zazwyczaj piszę jeszcze krócej, ale rozumiem są różne gusta. pozdrawiam i zapraszam znowu Karolina
  21. tym razem bardziej Monet, choć mogą być wszyscy impresjoniści :) dziękuję i zapraszam pozdrawiam Karolina
  22. tak, paryski klimacik ;P dziękuję i pozdrawiam Karolina
  23. prawie robi różnicę ;P w wracaj, może w końcu dasz radę ;) pozdrawiam Karolina
  24. Dominiku, jak zwykle obszernie. jakże prawdziwy ten komentarz. myślę, że Ty najlepiej rozumiesz przekaz i treść powyższego tekstu. dziękuję za inspirację :), za to, że jesteś. pozdrawiam Karolina
  25. za plusika dziękuję pozdrawiam Karolina
×
×
  • Dodaj nową pozycję...