Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Espena_Sway

Użytkownicy
  • Postów

    4 920
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Espena_Sway

  1. moje kochane Portishead =) oraz Massive Attack poza tym Led Zeppelin ale również Chopin :P
  2. rozumiem, że odwiedzony i zaplusowany ;P pozdrawiam Karolina
  3. masz rację, tym razem to obrazek ludowy 'namalowany' wyŁącznie sŁowem :) dziękuję i pozdrawiam Karolina
  4. straszliwie namiętny, lepki wiersz ;) cudne mi się pokojarzył. czarna sukienka zgodnie z tradycją - wskazuje tradycję mniejszościową, ale wartościową, swojską, prywatną. krzyczenie w nocy też jak cholerka wymowne. lubię :) pozdrawiam. cieszę się, że ktoś lubi taką poezję :) pozdrawiam Karolina
  5. Mateuszu, ciekawa ta Twoja miŁość, zupełnie inna niż w rzeczywistości. ale pięknie, mnie się podoba, tak inaczej. pozdrawiam Karolina
  6. spoko, tylko to inne rejony. raczej niemiecki Śląsk :) O, moja babcia i dziadek też mieszkali na niemieckim Śląsku! Tośmy ziomale są! Ale w takim razie nie kapuję tej "czarnej sukienki" ślubnej... heheh joŁ ziom ;) czarne sukienki znalazŁam na zdjęciach z początku wieku, na których jest siostra mojej prababci. babcia mi powiedziaŁa, że takie wtedy się nosiŁo na ślub, oczywiście tylko na wsi, w mieście byŁa inna 'moda'. pozdrawiam Karolina
  7. dzięki. takie komentarze mobilizują do pisania ;P pozdrawiam Karolina
  8. najbardziej mi siępodoba budowanie nakręcanie niepokoju. najpierw pies, później zwiędłe maki i różaniec, w końcu niepokój wylewa się z ust starych kobiety, aby uzyskać rozwiązanie w najfajneijszym miejscu: "Biorę ślub zgodnie ze zwyczajem, w czarnej sukience." jedyne co mi zgrzytnęło to puenta -taka przewidywalna. pozdro. dzięki za odwiedziny, w sumie lubię takie nakręcanie ;P a sukienka, korona, to wszystko związane z dawnymi zwyczajami na mojej wsi :) hmm, puenta taka typowa, co może być po ślubie ;p pozdrawiam Karolina
  9. spoko, tylko to inne rejony. raczej niemiecki Śląsk :) ta nieszczęsna pierwsza strofa to wprowadzenie do smętnego wierszyka ;P mnie jak na razie też pasuje z gŁową, choć kto wie, to jeszcze ciepŁy tekst ;p dziękuję, pozdrawiam również Karolina
  10. hmm, cieszę się, że ktoś czuje tamte lata ;P pozdrawiam Karolina
  11. chodzi o to, że wtedy kobiety tylko tak ją nosiŁy ;P pozdrawiam Karolina
  12. 1905 kojarzy mi się z czymś innym, niech będzie... Ostatnia strofa bije mnie jednak po twarzy, zarzucając zapomnienie o tragedii peelki. Biedna ta pelka, choć może, na moje, zbyt reporterska. Generalnie przekonany, pozdrawiam. mnie się kojarzy z tym zdjęciem ;P biedna, oj biedna ta peelka :] pozdrawiam i zapraszam znowu Karolina
  13. dzięki ;) inspirowaŁam się starym zdjęciami z początku XX wieku, które znalazŁam w albumie babci ;P pozdrawiam Karolina
  14. Pierwsza opisowa jakby zabrakło pomysłu. Mogłaby pasować do wielu tekstów. Wiesz, taki wzór. Reszta bardzo mi się podoba...dużo skojarzeń. Nie widząc pierwszej plusuję. Pozdrawiam Pomyślałam, Basiu, że duszny klimat pierwszej zwrotki jest ważnym tłem dla ostatniej. Jak na zdjęciu, gdzie rozmazane tło pozwala uwypuklić pierwszy plan. Nawet mi się podoba. Mam jedną uwagę: zakładają mi koronę z mirtu na głowę. Biorę ślub zgodnie A na co niby mieliby zakładać? Poza tym "głowa" na początku urody wersowi nie nadaje. pomyślę jeszcze nad tą gŁową. dzięki za uwagi i odwiedziny pozdrawiam Karolina
  15. Pierwsza opisowa jakby zabrakło pomysłu. Mogłaby pasować do wielu tekstów. Wiesz, taki wzór. Reszta bardzo mi się podoba...dużo skojarzeń. Nie widząc pierwszej plusuję. Pozdrawiam dzięki za uwagi. tekst jest świeży, więc nigdy nie wiadomo czy coś się nie zmieni ;P pozdrawiam Karolina
  16. Anka, dzięki za odwiedziny, pochlebiasz mi :P pozdrawiam Karolina
  17. hmm, czyżby Pancolek się cofnąŁ o 18 lat wstecz ;) dzięki za odwiedziny i pozytywkę ;) pozdrawiam Karolina
  18. Tomku, dzięki za sugestię i pozytywa ;P. już wyrzucam aaaaa pozdrawiam Karolina
  19. Przedpołudnie, późny maj. Na ławkach gromadzą się ludzie, kulawy pies przebiega drogę. Wczoraj zerwałam maki. Zwiędły, gdy przesuwałam w palcach drewniane paciorki. Za nas, za jutro i pięcioro dzieci. Stare kobiety mówią o nieszczęściu, a później zakładają mi koronę z mirtu na głowę. Biorę ślub zgodnie ze zwyczajem, w czarnej sukience. Krzycząc w nocy niejeden raz. [marzec 2009]
  20. pierwsza część zupełnie w Twojej poetyce, bardzo obrazowa. trzecia zwrotka taka 'śpiewająca', w sumie można by na niej zakończyć. ewentualnie ostatnie cztery wersy napisać kursywą. pozdrawiam Karolina
  21. mnie się podoba. wiersz jest napisany niewymuszonym językiem, jednocześnie posiada wieloznaczności, które trafnie poszerzają interpretację. kilka fraz całkiem dobrych; pierwszy wers, motyw z cygankami i puenta. pozdrawiam Karolina
  22. hej, nieźle, ale trochę niespójnie, jak na moje oko. dalszą część może trochę odchudzić, zmienić /fiolet w kąciku oka z obawy przed wiosną pozwalamy czynić jaskółkom/ pozdrawiam Karolina
  23. okładka faktycznie nie zachęca do kupna, chyba, że dzieci - wtedy się sprawdzi. dorośli mają zwyle inne wymagania, choć w sumie może tylko ja lubię inną 'poetykę' w plastyce, sama nie wiem ;)
  24. a jednak przyszŁam ;P masz rację, autor czy tam jak wolisz peel jest wrażliwym czŁowiekiem. wiersz, ciągnie pewną poetykę, jest jakby poŁączeniem 'dawniejszego' z 'nowszym'. wciąż melancholijnie. :*
×
×
  • Dodaj nową pozycję...