Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sebastian_Pietrzak

Użytkownicy
  • Postów

    785
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sebastian_Pietrzak

  1. Jest czwartek czwartek wieczór sobota rano i nie wyszedłem dziś z łóżka nie udałem się na miasto miasto jest tutaj śpi obok tylko ja gonię pigułki po parapecie gdzie wszystko ma swoją krzywą.
  2. Od kąta do kąta szepty stukoty po schodach szpilki jak noże w stopy ucieczka od pochmurnego okna promyki tak jasne tak zimne kiedyś stukoty ucichną szepty ucichną -jeśli miłość nie może stać się będzie bez reszty.
  3. Ona sięga wzrokiem ku niebu lecz ramiona za krótkie psem zabłąkanym w czasie burzy szuka łaskawych rąk niczym ta mgła za oknem zdająca sobie sprawę ze swej krótkotrwałości a noc nie pomoże zbyt wiele kiedy poduszka jedynym pocieszycielem prześcieradło ostatnim kochankiem który obok w ciszy zaśnie.
  4. Ciągną zaprzęgi ciągną w stronę bólu... nowy poranek pędzisz do umywalki nie po raz pierwszy obmywasz twarz w brudzie obgryzasz paznokcie przyzwyczajenie skoro już mamy wady zrób z nich znaki rozpoznawcze wysokiej rangi skoro cierpienie jest przyjacielem zróbmy go najlepszym
  5. proszę pisać o wierszu [sub]Tekst był edytowany przez Adam Szadkowski dnia 26-06-2004 11:18.[/sub]
  6. proszę pisać o wierszu [sub]Tekst był edytowany przez Adam Szadkowski dnia 26-06-2004 11:18.[/sub]
  7. Ona: Taki kunszt to niemal prosto z nieba niczym rozpalony nóż który rany zalecza a Pańskie słowa szpileczki mróweczki maszerujące stadami po ciele całym czy to dar Boży? -to co Pan z ludźmi robi. On: Nie wiem... może... czasami... Ona: Ach i te tajemniczości zasłony tak jakby z miejsca rozbierały On: Niech Pani nie kpi niech się ubierze Ona: A Pan w niewierze? Przecie ja uwielbiam słuchać słów ze złotych ust On: Pani tak wielbi i wzdycha lecz tak robi każda niedopieszczona kotka.
  8. dziękuję, a już myślałem że ten tekst to porażka gdzie indziej mi go zbesztali.
  9. Ona wie za dużo bo jej nie powiedziałeś... Ona wie za dużo bo jej nie powiedziałeś od plotki krok do katastrofy Zgrzyty fałszywych okiennic Krzyki starych kruków ścielą Ci nagrobek czyja to sprawka nigdy się nie dowiesz
  10. Wzrok jest zabójczy kradnie w chłodzie uśmiech a ciepło które miało być zbawieniem pozostało gdzieś daleko w lesie i rytm serca ulega zmianie w kowala który nigdy nie zaznał uczucia... ktoś urwał kolejne skrzydełka przyciął struny zanim zaczęły śpiewać jeśli chcesz patrzeć jak coś pięknego umiera będziesz miał najlepsze miejsce nie robiąc nic.
  11. zbieracz kamieni żebrak nadziei tak mówią cokolwiek bym robił jestem w ich opiece nie mają odpowiedzi lecz sypią tysiącem pytań niech ktoś wyjdzie z szyku i pod moim ramieniem będzie świadkiem kiedy wpełznę na krzyż powiem, że to wszystko było tego warte.
  12. przez chwilę zdrowotne ręce jakby wychodziły ze szklanej kuli skierowane tylko w moją stronę aby chronić przed wężem utrzymać w czystości gotowe poddusić jeśli nie uwierzę...
  13. proszę pisać o wierszu A.S.S. [sub]Tekst był edytowany przez Adam Szadkowski dnia 14-06-2004 21:35.[/sub]
  14. wielka łopata głębokie gardło brak odmowy wrodzone zapełniasz mnie dusisz zapełniasz sprowadzasz tam gdzie nie chciałem być nieuleczalne słowa są antidotium w nieskutecznej terapii śmiech gdy dotykasz śmiech podczas bicia a może krzyk za głośno aby rozróźnić ... leżę nie mam ochoty wstać ... z powrotem na kolanach wzrok dziki szukałby pomocy gdyby nie wkuty do środka prześladowcy lubią kąty polubiłem już jeden nie odejdę nawet gwiazdy spadają czasami.
  15. dziękuję:) mało kto zrozumiał P.S. Nowy Therion jest super
  16. szaleństwo mnóstwo przekazu ... reguła czoła ... pnij życzę dobrze i najlepiej nie nadużywaj wycieraczek będą jeszcze potrzebne życie tylko jedno chwytasz sprowadzasz dół z wielkim uśmiechem ... stojąc na krawędzi posłuchasz kiedy sposoby zawiodą tak całą resztę nabywasz z czasem cała reszta sztuczna rodzisz się z szaleństwem w oczach.
  17. wpływ Barańczaka:) -którego nie lubię, ale ma dobre niektóre wiersze
  18. Jeszcze chwila będzie teoretycznie wiadomo myśl uniosła się wysoko jakby gotowa stanąć na brwiach i już miała uderzyć w strunę kiedy ucichła za to czas wściekły zaatakował klepsydrę przypominając że nie jest tu na darmo wszystko kosztuje umówiliśmy się na kawę nie po to aby wymieniać poglądy zapożyczać słowa ale po to aby sprawdzić reakcje lecz gdzie jest norma? [sub]Tekst był edytowany przez Sebastian_Pietrzak dnia 08-06-2004 22:45.[/sub]
  19. Sposób w jaki szeptasz mi do ucha wiem i czuję że jestem potrzebny... kładziesz głowę na kolana uwielbiasz sposób w jaki patrzę na Ciebie z góry następnie podążamy tymi samymi pagórkami nigdy za mało pokusa zagubienia ścieżki zmierzmy sobie puls ta okolica płonie i każdej nocy oraz ranka modlimy się aby nie było lepiej bo to już prawdziwa zbrodnia.
  20. (tu było przypadkowe chyba powtórzenie tekstu) [sub]Tekst był edytowany przez Roman Bezet dnia 02-06-2004 16:16.[/sub]
  21. Budź się! czas zeskrobać sen ze ścian Twój kot nie ma mleka mam Ci mówić o obowiązkach..? ... to potrwa chwilkę drobne nacięcie zmieniliśmy Panu już tożsamość lecz to nie wystarczy marzą się urodziny na nowo ... Wypchane świnie spacerują po tym samym trawniku codzień Miodowe chmury się nie zatrzymują z ludźmi na pokładzie machają na powitanie swoim szczęściem przed twoim nosem.
  22. Nie ma to jak w domu te znane skrzypienie w zakamarkach pod ruchem stóp nawet kłęby kurzu ustawiają się w uśmiech wilgoci już się nie odczuwa kiedy przymarzało się tyle lat to był pokój narzeczonej te głowy straszą w nocy jeśli dobrze je nie zamknę to była kuchnia rodziców pięcioletni chłopiec dostał czajnikiem za swoją nadmierną pobudliwość policzek nadal pali cienie zawsze wychodzą się przywitać nie zapominają o małym towarzyszu zabaw.
  23. Otworzył oko na jedną chwilę przeciągnął równoleżniki wzdłuż ramion i znów śpi mrucząc jak kamień nie wiadomo czy jesteśmy bezpieczniejsi czy też bardziej samodzielni. [sub]Tekst był edytowany przez Sebastian_Pietrzak dnia 29-05-2004 01:26.[/sub]
  24. Cóż będzie to za wieczór czuję w kościach póki jesteśmy razem cztery do pary krzesła jakaś długogrająca butelka i już czuć ten rytm wodzi za nos przeszliśmy kilka ładnych ulic aby napisać tu dobry tekst i sprostamy nie wiadomo gdzie zacząć a więc cofamy się na początek bo tak jest w każdym wierszu i nie pozwolimy grabarzowi kopać dołów pod nami póki dychamy bo tak jest w każdym wierszu a nikt nie zabierze naszej Mary soku pomidorowego zawsze go piła i nie poprzestanie na dzisiaj bo tak jest w każdym porządnym wierszu i w tym nie inaczej nie musimy robić nic a by było dobrze świat dalej będzie się toczył.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...