Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan_Fei

Użytkownicy
  • Postów

    699
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pan_Fei

  1. Alter, pisząc ten tekst chciałem osiągnąć podobny styl co w „arachnofobii” (kojarzysz pewnie), być może stąd ta nieczytelność. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest najłatwiejszy z moich wierszy, ale z pewnych powodów chcę, żeby właśnie takim pozostał (mam zamiar napisać jeszcze kilka (?) wierszy o lękach w podobny deseń). Jeśli zechcesz, na privie „doobjaśniam” co nieco;) Arku, ależ nie każdy musi wiedzieć czym jest mantra, rzeczywiście mógłbym zachować się z wyższością i nie tłumaczyć niczego (a niech se, gupki szukają;), ale nie widzę takiej potrzeby, nie wszyscy są zagłębieni w kulturę wschodu tak bardzo jak ja (bo nikt nie musi być w nią zagłębiony), zdaję sobie z tego sprawę, stąd wytłumaczenie. No i to chyba nie mój wiersz zmusza do zaglądania się w przypis, tylko (nie)wiedza czytelnika, nie sądzisz? Tej uwagi nie kieruję oczywiście do Ciebie. Serdecznie Wam dziękuję za odwiedziny i dobre słowo Fei
  2. marrihuano cieszę się niezmiernie, że tytuł się podoba, bo miałem z nim dość duży problem (zbyt wiele opcji potrafi człowieka zgubić;) Tomku No co ja będę gadał, kłaniam się niziutko :) Tomku nr 2;) Dzięki wielkie (nie będę błyskotliwy ;) Dziękuję Wam serdecznie za odwiedziny i komentarz Pozdrawiam Fei
  3. dzieci podobno biegają wzdłuż torów z dmuchawcami w dłoniach na wiatr om mani padme hum zawodzą kamienie zamknięte ściany dla pięści i mak grom mani padme pamiętam przed światem jest okno - za oknem jest strach _____________________________________________ om mani padme hum- mantra (dosłownie: oddaj cześć klejnotowi w lotosie), przykładowym znaczeniem jest oczyszczenie sześciu sfer egzystencji w cierpieniu.
  4. no, no panie Rewiński, nie powiem :) Bardzo trafny tekst, napisany językiem adekwatnym do treści (za to duży plus). Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że dziś nie będzie takiego elaboratu z mojej strony jak ostatnio (co się chwali, rzecz jasna;) może tylko nie rozumiem pisowni z dużej litery Boc(i?)anów i Kretów. Ale, jakoś to przeboleję;) Pozdrawiam i gratuluję udanego "drugiego razu" ;) Fei
  5. Moje zdanie znasz już z warsztatu, o oświecenie więcej nie proszę :P Pozdrawiam Grzegorz
  6. Proszę, proszę- kogo widzą moje oczy :) Witam serdecznie ;) Co do wiersza, niestety nie prezentujesz nim najwyższego poziomu, głównie ze względu na oklepaną i dobrze przez wszystkich znaną tematykę, jak i kilka wyjątkowo wyświechtanych strun, na których pogrywasz: patrzę w niemały cień życia jakieś zamazane wspomnienia kilka blasków nieśmiałych w ukryciu wstydliwe chwile zapomnienia upadki na złośliwych słowach zaniedbane krzyczące uczynki nad progiem znaleziona podkowa nieparzysty listek koniczynki kilka myśli niezdarnych mury nieprzebite głową rój marzeń niespełnionych porannych i tyle radości codziennej z tobą Podkreśliłem tylko te, które wybitnie rażą. Oczywiście, można tutaj odkryć celowość (bo to „zwyczajna” miłość, nieprawdaż?), aczkolwiek takie zabiegi, przy takiej formie, mało kogo teraz ruszają. Jak wspomniała wcześniej Iza, nie warto rymować tekstu „dla zasady” (wspomnienia/zapomnienia), jeśli nie ma się pomysłu na rymy, lepiej napisać dobry wiersz biały, a nie psuć ogólnego wrażenia czytelnika, który w takim wypadku skreśla tekst po przeczytaniu rymów na tak niskim poziomie. Dużo użytych przez Ciebie „dookreśleń” jest niepotrzebnych (chociażby jakieś zamazane wspomnienia) Generalnie nie jest to tekst dobry, ale mam nadzieję, że nie zrazisz się tak chłodnym przyjęciem i zaczniesz częściej tu zaglądać. Pozdrawiam Cię Serdecznie Fei
  7. Pozdrowię tylko, bo czuję się zbędny ;) Ta strofa to mistrzostwo świata. Całość na b. wysokim poziomie, ale ten fragment… no zatkało mnie po prostu ;) Fei
  8. ta myśl, tak ujęta - oczywiście najnaj, nie będę oryginalna, jak i ja to powiem, ale co tam: powiem;) Izo, to zabawna sprawa, ale o ile dwie pierwsze strofy były już gdzieś w mojej głowie zanim zacząłem pisać ten wiersz, tak ostatnia wyszła nagle i niespodziewanie. Ale cóż, tak to już bywa, że w pisaniu rzadko kiedy można przewidzieć „jak to się skończy” ;) Martwię się natomiast ostatnio o to, że moje teksty stają się coraz krótsze. Kiedy zaczynam pisać, myślę sobie „to będzie coś wielkiego” a tymczasem wiersz za wierszem, wszystko u mnie zmniejsza swoje rozmiary. hmmm… zobaczymy jak to się skończy ;) Serdeczności Fei
  9. Cieszę się niezmiernie, że się podoba, choć z tą prostotą to trzeba czasem bardziej ostrożnie niż z pozornym zagmatwaniem ;) Serdecznie Cię Pozdrawiam, dzięki, że mnie odwiedzasz :) Fei
  10. Może to za sprawą Twojego ostatniego komentarza pod „nielotami”, tym razem postarałem się zrobić coś bardziej zrozumiałego ;) (patrz jak mną manipulujesz ;) Całkiem serio- uznałem, że w tym temacie nie ma co kombinować i postawiłem na prostotę i przejrzystość tekstu. Dzięki za odwiedziny :) Ps. A żeglowanie po palcu ( po liniach papilarnych ) rzeczywiście nie zmieniłoby zbytnio przesłania tekstu, jednak zostawię tak, jak jest, bo do swojego „placu” zawsze będę miał sentyment ;) Pozdrawiam Cię Serdecznie Fei
  11. wzlatujesz i upadasz, wzlatujesz i upadasz. Zaczyna się od samobójczego skoku w Wielki Kanion ;) dalej raz lepiej, raz gorzej. Z rytmu wybijają archaizmy i wersy pokroju: chcę poczuć jej ciepło poniżające kleszcze żalu - to najbardziej choleryczne wiarołomstwo Druga strofa najlepsza. Szkoda, że całemu wierszowi bardzo do niej daleko. Serdecznie Fei
  12. nie oświecisz mnie? ;) Ps. no i zapraszam do siebie, może tym razem bardziej się spodoba :P pozdr. g
  13. Jestem, zgodnie z obietnicą. Posiedziałem trochę nad Twoim wierszem i tak: Wprowadzenie w pierwszej strofie podmiotu w pierwszej osobie odrobinkę dezorientuje (w połączeniu z późniejszą treścią). Niepotrzebne jest skrzenie się lampami , hmmm…może tak będzie lepiej? : skrzy się zielona mila- zamknięta droga do piekła Druga strofa kompletnie mi nie podeszła, bo pachnie zapychaczem miejsca (na dobra sprawę niczego nie daje czytelnikowi), może zrezygnować, lub równoważnikami zdania przekazać główną treść? wprowadzasz trzy postacie, przez co znowu atmosfera zaczyna się zagęszczać i czytelnik się gubi (wróg, stara iskierka, kat ; wróg=kat?). Być może to kwestia wprowadzenia tego podmiotu- obserwatora, który komentuje całe zdarzenie? W poprzednim komentarzu proponowałem „pana” z małej litery (dodatkowy wątek zagadki, czy zginie, czy może zniknie na zawsze?). Generalnie ten dwuwers źle mi się kojarzy (panie! niech będzie mokra ;), ale pomińmy tą kwestię :] ładna jest przerzutnia z szaleństwem, tylko, że pointa trochę niepotrzebna (czytelnik domyśla się, że chodzi o karę śmierci). Może zawszeć to krócej? bo ja wiem: zginie zabił zniknie w szaleństwie - w domyśle, niech sobie czytelnik wybierze odpowiedź (czy zabił w szaleństwie, czy zginie w szaleństwie) Cóż, ,myślę, że można nad tym wierszem jeszcze popracować. Bo potencjał masz, co wiadomo nie od dziś :) Serdeczności, mam nadzieję, że do czegoś się przydałem Fei
  14. Kupuję ten chaos, głównie za potencjał, który w nim widzę. Są co prawda małe błędy, chociażby: bez pomysłu; bezwiednie tkwi. Nie ma dwóch światów, a pomimo tego nie wiem, chociaż jest blisko. Tkwi Ale, to się czyta. Z przyjemnością Ps. może tytuł „Martwość wyzwolona” ? - Wyzwolony umysł uśpionego poety ;) Serdecznie Fei
  15. Zawsze myślałem, że kiedy pisze się miniatury trzeba mieć pomysł, teraz skorygowałem swoje przekonania- trzeba mieć dobry pomysł Aczkolwiek wersja Jasia niczego sobie ;) Serdecznie, czekam na inne wiersze Fei
  16. Tomku, Twoja propozycja nie uwzględnia konotacji pierwszej i drugiej strofy, jaką stworzyła Stanisława. Wiersz podoba się, aczkolwiek Twoje pióro jest dosyć ciężkie, (free-jazzowe rzekłbym :P) To nie jest poezja, którą można sobie „najpierw przeczytać, a potem interpretować”, aby rozumnie przejrzeć Twój tekst, trzeba się nieźle nagłowić, aczkolwiek nie postrzegam tego jako wady (przynajmniej w Twoim przypadku) Twój styl na pewno rzuca się w oczy, aczkolwiek, jak już pisałem- jest to poezja trudna, wiele wymagająca od czytelnika. Świetny jest pomysł z wykorzystaniem „trudnych słów” (okołorealnej planetoidy oko- bomba;) w odniesieniu do puszki Pandory. Jestem na plus (choć to ewidentnie nie moja bajka) tumiwisizm- klawy ;) Serdecznie Fei
  17. Pojechałaś Su, nie powiem ;) Tekst jest trudny (nie do końca jestem w stanie go rozszyfrować), ale z całą pewnością robi wrażenie (chociażby od strony technicznej). Zakończenie ładnie kontrastuje z wszystkimi obcojęzycznymi zwrotami, tylko, że zważywszy na to, iż mój tok myślowy implikuje tu dziecko (błędnie?), nie rozumiem do końca skąd ta (jakże pieszczotliwa) dupa ;). Oświecisz mnie? Gdybym miał ponarzekać na formę, to może tylko na dość mocno wyczuwalną dysproporcję między pierwszą, a drugą strofą. Zaczynasz długim na cztery wersy zdaniem, by dopiero później wejść z rzeczywistą grę słowną. Może pierwsze trzy linijki potraktować jako swoisty wstęp, a później pauza i już bez „i” rozpocząć z ciężkiej artylerii? Myślę, że ciekawie by to wyglądało, no, ale to Twoja decyzja oczywiście. To chyba wszystko co mógłbym „mieć” do tego tekstu (jak widzisz, niewiele tego), więc moją opinię sama sobie dopisz :) Serdeczności Fei
  18. Julio, to nie jest chyba najlepszy wiersz, jaki napisałaś (nie chyba, a na pewno;). Mimo, że to krótka forma, tekst sprawia wrażenie nieprzemyślanego. Tu i ówdzie wkrada się chaos, przez co wiersz jest dość trudny do interpretacji. Wrócę tu jeszcze w najbliższym czasie (kiedy mózg mi odpocznie) i postaram się dać jakieś bardziej konstruktywne rady (żałuję, ale nie zaglądałem ostatnio do warsztatu). Może „Panie” z małej litery? Myślę, że byłby to plus do interpretacji… No, ale mykam już.bo oczy same mi się zamykają ;) Serdeczności Fei
  19. Dzięki Fu, mam skrytą nadzieję, że reszta też nienajgorsza ;) Pozdrawiam Cię Serdecznie Fei
  20. Cieszę się, że zawitałaś pod moje wiersze:) Zapraszam ponownie ;) Serdecznie Fei
  21. Dzięki Julio ;) co do tej strofy, to wiesz… czasem tak to „czuję”, póki co (jednak:) zostawiam ;) Pozdrawiam Cię Serdecznie Fei
  22. niziutko się kłaniam i dziękuję :) Serdecznie Fei
  23. gdy żegluję po moim placu statkiem w zaprzęgu motyli- chłopcy pogrywają w piłkę z czasem nawet kurz przestaje przeszkadzać a ja zaczynam dzielić pejzaże na dwa
  24. I dobrze, że tylko pana zdaniem ;) pozdrawiam Fei
  25. Wiersz z cyklu „dla mnie, o mnie”, niestety, niezbyt wysokich lotów. Forma krótka, ale ani błyskotliwa, ani interesująca. to „Tak” trochę mnie rozbawiło, brzmi jak „Zaiste”, tak jakbyś nieźle pojechał w poprzednich wersach a nie pojechałeś, Ps. Ale nie przejmuj się, bo może tylko ja odnoszę takie wrażenie (po słuchaniu nowej płyty Gorillaz ;) Serdecznie Fei
×
×
  • Dodaj nową pozycję...