Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan_Fei

Użytkownicy
  • Postów

    699
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pan_Fei

  1. Grzegorz, mieszkaniec Śląska, płeć zgodna z konwencją ;) pozdr. Fei
  2. Dwie części, które doskonale pokazują, w jakich „klimatach” pan Rewiński czuje się najlepiej. Pierwszy fragment to przede wszystkim styl, na temat którego kiedyś już pisałem, a który tutaj dopracowany jest do perfekcji. Nie będę się rozwodził nad tym, że to co wygląda na proste i banalne, w rzeczywistości, dla wielu jest niemożliwe do osiągnięcia i wymaga dużej wprawy. W drugim fragmencie brak trochę tej duszy i werwy, którą można wyczuć na początku. Nie twierdzę, że jest źle, po prostu, gdy miesza się dwa style, wiadomo, że dojdzie do porównania- tutaj od razu widać, w czym autor „czuje się” w pełni. Pomijając kwestie formalne, zawsze działał na mnie ten prosty sentymentalizm, smutek płynący nie z górnolotnych metafor, lecz z prozaiczności. No co ja tu będę- to jeden z lepszych pana tekstów, panie Rewiński Pozdrawiam Fei
  3. Tomik zamawiam tak szybko jak się da. Co do tych morałów, to za samą skromność masz u mnie setkę ;) p./ Fei
  4. Witam w skromnych progach :) Dawno Cię u siebie nie widziałem (chociaż, może to tylko ja tak rzadko piszę?). Już się bałem, że Ty też znikasz z forum. Piszesz? W najbliższym czasie pewnie zniknę na jakiś czas, w razie czego poślij cynk na priv, jeśli coś skrobniesz (nie chciałbym przeoczyć). Dzięki wielkie za odwiedziny Pozdrawiam Fei
  5. Kiedy czytałem pierwszy raz poczułem się jakby przeglądał zagadkę wyciętą z Exeter Book. Obojętnie czy staroangielska tradycja była dla Ciebie inspiracją (co jest mało prawdopodobne, prędzej to ja mam zwichrowaną psychikę po sesji;), tekst jest generalnie na wysokim poziomie. Ciekawy zamysł, forma też nienajgorsza, chociaż wersyfikacja w niektórych momentach sprawia wrażenie przypadkowej, nie do końca rozumiem skąd „nam” na początku trzeciej strofy: byłaś nam kochanką rolników i rzeźników- rozumiem sens, ale jest tu pewien zgrzyt, który burzy płynność czytania („nam” chyba nie jest niezbędne?) niezbyt komponuje mi się salto z liczby pojedynczej do mnogiej w końcówce: dał wszystko co potrzebne do odgryzania sobie członków potem zamienili się miejscami Poza tym, fajnie- na poziomie Pozdrawiam Fei
  6. Najprawdopodobniej szykuje mi się teraz długa przerwa (uczelnia), więc miło odejść tak połechtanym ;) Dziękuję za odwiedziny Pozdrawiam Fei
  7. no, no, no! Gratulacje Stefano, a ja Ci tu prawie morały pod tekstami, kurde! Jak tylko kasa pojawi się na horyzoncie to zamawiam :D Serdeczności Fei
  8. To prawda, nie można oceniać człowieka na podstawie jego internetowego wizerunku, dlatego też, pisząc inwektywy pod kątem oyeya, osądzałem jego wirtualny, starannie zbudowany wizerunek i szczerze wątpię, by druga strona czuła się moją (i nie tylko moją) opinią zaskoczona, bo sama uparcie do niej dążyła. Prosiłbym również nie oceniać mojej wypowiedzi pod kątem rzekomego kompleksu „pseudo-poety”, gdyż ta wypowiedź nie tyczyła się w żadnym stopniu poezji, tylko chamstwa, który reprezentowała owa postać. Chuck/ vel Ktokolwiek, ciekaw jestem, co tu ciągle robisz, jeśli tak bardzo nie podobały Ci się zasady tego forum? Pozdrawiam Fei Ps. Swoją drogą nie rozumiem skąd to całe oburzenie, przecież oyey to tylko przykład, a z drugiej strony o nieobecnych rozprawiać nie wypada! ;)
  9. Co do poziomu, jaki sobą reprezentował/reprezentuje mam wyrobione zdanie, zapewniam, że nie bezpodstawnie. Pozdrawiam Fei
  10. Dzięki Stefano (już sie martwiłem, że całkiem do dupy;), ale tą górę musisz mi wyjaśnić ;) Serdecznie Fei
  11. Nigdy nie lubiłem się angażować w podobne dyskusje, dlatego też, mimo, iż na forum jestem od ponad roku, przez cały ten czas starałem się z dystansem podchodzić do problemów tej strony. No cóż, sytuacja wydaje się poważna. Jeśli miałbym wyrazić swoje zdanie dot. moderacji, myślę, że poezja nie powinna być oceniana jako zaawansowana bądź nie, tylko na podstawie gustu moderatora. Wystarczy, że ludzie w adekwatny sposób będą oceniali wiersze, a delikwent, który uważa się za zaawansowanego na podstawie autorskich wieczorków poetyckich w rodzinnym gronie, po dwóch, trzech „zjebkach” zrozumie, że nie w dziale Z jest jego miejsce. Na każdym forum pełno jest malkontentów, którzy czerpią satysfakcję z prowokowania i uprzykrzania życia innym, nie ma na to żadnej rady. Ktoś wyżej napisał, iż z takimi typkami można sobie poradzić poprzez ignorowanie ich, cóż nie mogę się z nim zgodzić. Nie wszyscy wiedzą, że jeżeli na forum pojawia się osobnik w stylu oyeya, to jest on jedynie niedorozwiniętym, nie wartym uwagi i dyskusji pół-mózgiem. O tym, że mam rację niech świadczy fakt, iż mimo wszystko nasz Pan Poeta radził sobie doskonale, czerpiąc iście masochistyczną satysfakcję z bycia dupkiem, dopóki moderacja uprzejmie nie wyprosiła go z tego forum. Dlatego też (moim zdaniem) rola moderatora powinna się ograniczać do całkowitego minimum, czyli banowania ludzi, którzy uniemożliwiają prawidłowe i spokojne funkcjonowanie portalu (za wulgaryzmy i ocenę osoby, a nie wiersza, również proponowałbym bany). Prawdą jest natomiast, iż póki co wszyscy narzekają (jak na prawdziwych Polaków przystało) ale antidotum na Nasz problem, jak nie było, tak nie ma. Póki co- pozdrawiam Fei
  12. daję zmienioną wersję, może teraz będzie lepiej. Wersyfikacja trochę łagodniejsza (musiałem zrezygnować z pewnych znaczeń, ale cóż- życie to sztuka wyboru;), mam nadzieję, że teraz jest bardziej przystępnie :) Pozdrawiam Fei
  13. hehe ;) no cóż, lepsze polucje, niż kot na ścianie ;P Pozdrawiam Fei
  14. Obraz który malujesz w drugiej części przypomina mi genialny film, który kiedyś oglądałem- Old Boy (polecam, jeśli nie widziałaś- inspirację masz w kieszeni). Co do samego tekstu, jak na debiut to nie jest aż tak źle. Nie piszesz niczego nowego, aromat kawy, nasze zdjęcia- tendencyjne do bólu. Za plus traktuję natomiast swobodę w operowaniu słowem tekst jest płynny, mimo dość przypadkowej interpunkcji (na początek polecam wiersze białe). Widać, że siedzi w tobie „jakaś” chęć twórcza: pajęcza koronka wspomnień, utkana z godzin nie jest dobra, ale jest Twoja, co dobrze wróży na przyszłość. Radziłbym nie ryzykować z powtórzeniami, mimo, że tutaj się udało: tam, wciąż zawieszone uśmiechy i my zawieszeni nad wodą... – ten fragment podoba mi się najbardziej. Chętnie poczytam Cię jeszcze kiedyś Pozdrawiam Fei
  15. wersja alternatywna patrzą więc drapię ściany kątem oka później kotem gdy swędzi głaszczę się o dłoń ochoty ukryte pod paznokciem spowiadam z mokrej pościeli a sen... nadal rzęzi
  16. A ja myślałem, że metafory sadystyczne ;) Z pokorą przyjmuję Twój negatyw, z cichą nadzieją, że będzie lepiej ;) Pozdrawiam Fei
  17. Bo i nastrój dziwny ;) Informacja dla zwolenników Green Peace- kota w domu nie mam (co prawda kiedyś jeden mruczak zawitał do mojego domu, jednak, biedaczek nie wytrzymał konfrontacji i sam uciekł ;) Pozdrawiam Fei
  18. niby taak ;) Tylko, że u mnie nawet nie dwudziestka, a jęczy ;) dzięki za odwiedziny i ślad Pozdrawiam Cię Serdecznie Fei
  19. Jakby rzekł pan z reklamy plusa: „yyyy… rozumiem” ;) No cóż, dzięki za wysiłek i odwiedziny :] Pozdr. Fei
  20. patrzą więc drapię ściany kątem oka później kotem gdy swędzi głaszczę się o dłoń ochoty ukryte pod paznokciem spowiadam z mokrej pościeli a sen? nadal rzęzi
  21. Glen czy Glenda był chyba lepszy ;) Poza tym: polskie "superprodukcje", większość amerykańskich superprodukcji z Titanikiem na czele, no i Tomb Raider - w zyciu się tak nie wynudziłam w kinie. Aha, 2 ostatnie części Matrixa, Gwiezdne Wojny z wyjątkiem Imperium kontratakuje (przed poprawkami), Agresja Lumeta (ostatnio oglądałam, większej bzdury psychologicznej nie widziałam w zyciu), polskie komedie z Lubaszenką i Pazurą (z wyjatkiem Chłopaki nie płaczą). Godzinami można by wymieniać. HEj! eda wooda nie liczymy, bo to konkurs dla amatorów:) Uwielbiam tego czlowieka od czasu filmu burtona (burtona tez uwielbiam:)) Ja też przepadam za Burtonem (Ed Wood to moim zdaniem jeden z najlepszych jego filmów), aczkolwiek, paradoksalnie, to właśnie spod jego ręki wyszedł film, którego za żadne skarby ścierpieć nie potrafię- Marsjanie Atakują. Rozumiem konwencję i ideę jaka przyświecała Burtonowi, nie mniej, kiedy dotrwałem do końca i okazało się, że ten film rzeczywiście jest do dupy, byłem zły sam na siebie, że czasu spędzonego przed telewizorem nie poświęciłem na naukę, bądź przynajmniej zobaczenie Fight Clubu po raz 28 ;] Co do Wooda, Glen czy Glenda, to było coś! :D
  22. No właśnie, niestety nie widzę zbyt wielkiego powiązania między początkiem a nachalnym zakończeniem. Tytuł ładny, jak na peela-chrześcijanina przystało Pozdrawiam Fei
  23. mam nadzieję, że w normalnym szyku też gra ;) pozdr. Fei
  24. czyli mówisz zeosoby bezpłodne nie są chore? musisz im to powiedzieć bo wielu jeszcze nie wie i się naziści jedni próbują z tego leczyć Wyrażam opinię na temat pańskiej wypowiedzi, więc to w jej kontekście prosiłbym rozważać moje argumenty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...