Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan_Fei

Użytkownicy
  • Postów

    699
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pan_Fei

  1. tak też myślałem, że ambitny wiersz to to raczej nie miał być ;) W takim wypadku tekst pozostawiam sobie samemu i gratuluję udanej imprezy ;) Ps. Na privie liczę na przepis służący do przyrządzenia tej szatańskiej mikstury :P Pozdrawiam Fei
  2. Mam nadzieję, że to nie był Leśny Dzban ;) Co do wiersza- chyba obejdzie się bez komentarzy ;) pogrubione fragmenty przegadane bądź też niefortunne (innymi słowy- do usunięcia;) było ich trzech zwartych gotowych spragnionych były trzy smukłe szkliste wypełnione po brzegi usta zbliżane do odchylane w tył głowy –z tym fragmentem chyba coś nie tak? grymas na twarzy po chwili już zarumieniony uśmiech ciemnobrązowy kleisty eliksir znika w gardłach w oszałamiającym tempie rumieńce rubaszne śmiechy stonogi dialogi bełkot informacji głowa przybita do poduchy zgon jak dzwon smoczy wyziew z ust w akompaniamencie głośnego chrapania wraz z pierwszymi promieniami budzi się kac gigant mamałyga umysłu poranek żywych trupów – może "wraz z porankiem budzą się trupy" Jak widzisz trochę tego dużo, nie napiszę nowej wersji, jeśli zechcesz to posklejaj (jakoś;) fragmenty, który nie nadawały się do wycięcia, a (może;) będzie dobrze :P Pozdrawiam Fei
  3. Pan_Fei

    początek

    Hmmm… nie bardzo lubię powtarzać po innych, ale rzeczywiście pierwsza strofa ma w sobie taką iskierkę geniuszu, czuć staranny dobór słów, a i atmosfera buduje się na pograniczu mistycyzmu. Krótko rzecz ujmując- perfekcja. Druga strofa, mimo, iż nie wzbudza wielkich zastrzeżeń nie ma tego „czegoś”. W poezji jedną z rzeczy, które cenię najbardziej są słowa i ten niemal nieuchwytny moment „scalenia” się ich, tworzenia jednej całości- wzajemne komponowanie się (o! tego określenia mi brakowało;), którego raczej nie da się nauczyć, to trzeba „czuć”. Myślę, że ten „feeling” jest zauważalny właśnie w pierwszej strofie, w drugiej jakoś go brak. Tak czy siak jestem na plus (pokaźny zresztą), więc to powyżej potraktuj jako czepianie się dla zasady :) Serdecznie Cię pozdrawiam Fei
  4. Pan_Fei

    barwy cynamonu

    Agnes Ach ta herbata cynamonowa… Kto jej nie lubi? ;) Co do wieloznaczeniowości, ostatnio zmieniłem trochę sposób pisania, czasem wypisuję sobie słowa które mi się „podobają” (jakkolwiek dziwnie do brzmi) i później wklejam je do wiersza o określonej tematyce (oczywiście to słowa dopasowuję do treści a nie treść do słów, żeby nie było :). m.in. tak też powstało zakończenie tego wiersza- chciałem, żeby było wieloznacznie, z początku chodziło o ciszę „zwyczajną” (przestanę, gdy poproszą, ale nie proszą- bo nie chcą, lub nie ma ich wcale) a później poszerzyłem to do neologizmu- czasownika„ciszyć”, uznałem, że nawet jeśli zburzy nastrój wiersza muszę go wykorzystać (tak bardzo mi się spodobał). Wielkie dzięki za dobre słowo Arku Sprawę z kropkami wyjaśniła Alter, a co do myślników, bardzo je lubię, same w sobie są dla mnie pauzą, więc nie chcę przedobrzać poprzez „rozenterowywanie” ich. Cieszę się, że się podoba Alter Kłaniam się taaak nisko ;) Wielkie dzięki za odwiedziny i dobre słowo. Wbrew pozorom nad fragmentem z cynamonem i meblami ślęczałem najdłużej, tym bardziej cieszy mnie fakt, że się podoba… Co do zakończenia z „ciszeniem nieurodzaju” napisałem już co nieco w komentarzu do Agnes, jeśli chcesz mogę dać bardziej wnikliwe wyjaśnienie na priv (ale znając Ciebie- nie chcesz;). Jeszcze raz dzięki Anna M Mam nadzieję, że to nie chwilowa zwyżka formy ;) Pozdrawiam wszystkich serdecznie, dziękuję za odwiedziny i komentarze Fei
  5. Pan_Fei

    barwy cynamonu

    ja również na uśmiechu poprzestanę ;) Pozdrawiam Cię Serdecznie Fei
  6. Pan_Fei

    barwy cynamonu

    Wielkie dzięki, mam nadzieję, że będę miał jeszcze kiedyś okazję zapisać się w pamięci ;) Serdeczności Fei
  7. Pan_Fei

    barwy cynamonu

    mam nadzieję, że nie tylko z tego powodu ;) Pozdrawiam Fei
  8. Pan_Fei

    barwy cynamonu

    nisko się kłaniam, dzięki wielkie Pozdrawiam Fei
  9. Pan_Fei

    barwy cynamonu

    [indent]łąką biegnę po czas[/indent] uchwycony na koniuszku palca kreślącego półsekundy dni rozpędzam karuzelę pełną roześmianych dzieci lubię trwałość starych mebli i zapach cynamonu koloru nie pamiętam żeby przestać gdy poproszą - ciszę nieurodzaj
  10. hmmm… niestety poza ciekawym pomysłem nie widzę tu zbyt wiele… to taka myśl zapisana w wersach, dość niefortunnie, niestety. klaustrofobicy zamykają się w pokojach arachnofobicy głaszczą pająki hemofobicy wypijają krew zapewniam, że czytelnik rozumie, co znaczy „zwalczać strach powodem” cicha ścieżka zakamarków - bleee nieżywe zwłoki - widziała pani kiedyś „żywe zwłoki”? ;) czy lęk musi być „irracjonalny”? Śmierć to jedna z nielicznych rzeczy, których w życiu można być pewnym w stu procentach, zapewniam, że lęk przed nią jest całkowicie racjonalny. nienajlepiej Pozdrawiam Fei
  11. Pan_Fei

    głębiej!

    Od pewnego czasu śledzę Twoje poczynania i muszę przyznać, że jednego nie można Ci odmówić- starasz się być nieszablonowa i pisać na swój własny, unikalny sposób. Jak to wychodzi? Raz lepiej, raz gorzej. -Mam wielką awersję do pisania (nie)ludzki, (nie)ładny itp. wygląda to dość karykaturalnie i swoją „łopatologicznością” zdaje się ubliżać inteligencji czytelnika. -nie podoba mi się nawias przy „głębiej” (na kij?) -myślę, że w pierwszym fragmencie zamiast przerażasz się że tak mogę można by napisać coś bardziej wymyślnego, a i brzmiącego lepiej. Bo ja wiem… np. strach cię przeleciał? ;) -drugi fragment całkiem niezły, tylko, że też można by trochę bardziej pokombinować, chociażby przy: nadajesz mu imię z dopiskiem tylko nie zapomnij między pośladkami -końcówka dobra. Ps. Przepraszam, że tak nie po kolei, ale ja już tak mam, niestety ;) Serdeczności! Fei
  12. Pan_Fei

    Ślepcy

    No no, ostro pojechałaś Su, nie powiem :] Wiersz generalnie b.dobry spełnia swoją funkcję, widzę, że masz duży sentyment do cytatów:) Długa forma pociąga za sobą dużą odpowiedzialność (bo wymagania czytelnika, jak zawsze- wysokie). dwa zgrzyty (tak, żeby nie było;) -powtórzenie „zbyt wiele” (pomimo, że jestem pewny jego celowości) -no i dwa epitety, które jakoś mi nie podeszły: bezrobotna lodówka i obskurne mieszkania (w zestawieniu z psami „obskurność” zacieśnia odrobinę „krąg podejrzanych” ;) ale… czy to coś zmienia? ;) brawo Serdecznie Fei
  13. Pan_Fei

    battaglione

    wiersz generalnie na plus, napisany z polotem/pomysłem, aczkolwiek ma swoje wzloty i upadki. do upadków należy padół skostniałymi kopie ja palcami- brzmi kosmicznie W niektórych momentach wersyfikacja trochę niepełnosprawna nie wzięli mnie do nieba malowani na (na o piętro niżej) ostatnia strofa- bardzo dobra Pozdrawiam Fei
  14. wiele momentów jest przegadanych gruzy na głowie głaz na prawym uchu wykiwana przez życie oszukana przez los żadnej pomocy żadnej czystej dłoni - te najbardziej rzucają się w oczy tonę we własnym pocie i brudzie jest ciemno ciasno i śmierdzi – w tym fragmencie „ciemno ciasno i śmierdzi” jest chyba najlepsze i tylko to bym zostawił końcówka dobra, tylko można by krócej i jakoś bardziej wymyślnie (to tylko moje własne sentymenty) a ja żyję z nadzieją że kolejny kopniak coś zmieni nie jestem ani na plus ani na minus, wiersz "omija" czytelnika (jak większość tekstów o sobie dla siebie) Pozdrawiam serdecznie Fei
  15. Mieszane są moje odczucia. Z jednej strony jest jakiś pomysł, ale realizacja w niektórych momentach wyjątkowo niefortunna. Starasz się nie nadużywać słów, ale i tak wiele z nich jest niepotrzebnych (wychodzi takie „nadokreślanie”, że tak to ujmę ;) czy np. skwar musi być wakacyjny? Moje zmysły w żaden sposób na to nie reagują, takich fragmentów jest więcej (spazmatyczne konwulsje- to tak jakbyś dla szpanu chciała rzucić jakimś trudnym słowem ;). Moim zdaniem „prosta” tematyka powinna pociągać za sobą prostotę formy, tutaj natomiast zagmatwanie/ udziwnianie brzmi, co najmniej dziwnie. soczysty, jakże mokry napój (piłaś kiedyś suchą oranżadę? ;) wyschły zwierz - śmiesznie brzmi znacznie więcej tu tego wszystkiego (zakończenie dobre, bo bez owijania w bawełnę) a szarak kojarzy mi się z PlayStation ;) Ps. no i tytuł- Jesusso! Pozdrawiam, wiersz do poprawy Fei
  16. Pan_Fei

    prawda-fałsz

    Hmmm… nie bardzo, można by nad nim jeszcze trochę popracować lustro zdjęć - absolutnie na „nie” nagroda za tą mnie z lustra zdjęć i butelki wina i portretu pamięciowego kogoś-tam dla niego właśnie pierwszy wers i dwa ostatnie (od „kogoś tam”) brzmią bardzo niezręcznie, jakoś ciężko się to czyta, nie lepiej „dla autora” (mnie ze zdjęć, i z portretu) a ta prawda w wąskich biodrach ze złamanym paznokciem będzie czekać chyba lepiej będzie bez „a ta” i generalnie jakoś skromniej, ale bardziej wymyślnie, może: prawda o wąskich biodrach podrapie się złamanym paznokciem zaczeka na próżno- to już nie boli oczywiście to tylko moje propozycje, zrobisz jak zechcesz Pozdrawiam serdecznie Fei
  17. Pan_Fei

    odleżyny

    oj oj, świetny wiersz. Jestem pod ogromnych wrażeniem, treść znana bardzo dobrze, ale ukazana bezbłędnie przy pomocy starannie dobranych środków. Przerzutki na najwyższym poziomie UE ;) Chyba nie muszę pisać, że do ulubionych. Pozdrawiam Zazdrosny Fei ;)
  18. wiszące ogrody światło wiszącego widma. Wieczność wi/ wi/ wi/ wi- dziwnie do brzmi ;) pewnie był to zabieg zamierzony (podobnie jak wiszące/wiszącego). O ile ten pierwszy jako tako mi się podoba, tak do powtórzenia nie potrafię się przekonać. No, ale to takie czepianie się dla zasady, bo wiersz generalnie podoba się (nawet bardzo). Jest pomysł i polot. wieczność ma okulary przeciwsłoneczne- super Pozdrawiam serdecznie Fei
  19. Pan_Fei

    mrowisko

    Coś nie bardzo mi podszedł ten wiersz zgnieciona wykałaczką niech wie kto jest Bogiem skurczona ogniem zapałki zginęła z honorem benzyną zalałem mrowisko ojczyznę hartuje płomień jak dla mnie to jeden sens, powtórzony trzy razy. Niezbyt wymyślna to rymowanka, której nie ratuje ani pomysł, ani przesłanie. A szkoda. Pozdrawiam Fei
  20. Pan chyba ubliża osobom, które sumiennie czytały lektury szkolne (w tym „Króla Edypa”) ;) No i niech się pan już tak nie denerwuje, może następnym razem się uda, ta pańska „poezja współczesna” ;) Fei
  21. Kim jest Lajos nie musi mi pan tłumaczyć (tym bardziej niech pan tego nie robi w tekście) Ciężko wytknąć błędy, żeby nie powstał z tego zupełnie inny tekst. ny byrjun- ufff już zaczynałem myśleć, że to jednak ze mną jest coś nie tak ;) pozdrawiam Fei
  22. jest pomysł, nie ma realizacji, poziom jest żenujący, więcej zbędnych słów nie udało się zmieścić, a to już jest prawie miniatura! wersja na poczekaniu: noc w trawie ojciec między palcami matki z moją krwią głupia nie w moim typie tyle na szybko Fei
  23. dyskusja nie ma sensu, pan poczyta niżej, pan zrozumie. Fei
  24. rozmawiamy o tekście, który pan zamieścił na forum dla poetów zaawansowanych, tak więc niech pana wiersz się nie ośmiesza. Błędy wytknę bardzo chętnie, na forum dla początkujących Ps. jak sam pan pisze, wiersz ma niedociągnięcia- nad niedociągnięciami zazwyczaj pracuje się w warsztacie pozdrawiam Fei
  25. Problem w tym, że tutaj nie wypada dawać takich rad. Z takiej wysokości to pan by mnie nawet nie usłyszał. serdecznie Fei
×
×
  • Dodaj nową pozycję...