
Liryczny_Łobuz
Użytkownicy-
Postów
1 470 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Liryczny_Łobuz
-
Micho i Krzycho - A.D.1498
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Emilu, zdradzę Ci pewną swoją tajemnicę - obaj dokonaliśmy tego - 12 października ! I dalej wspominam czule wszystkie Jej półkule :)) A co do faktografii - to ze swojej trzeciej wyprawy Krzycho wraz z synem - wrócili w kajdanach - a dzisiaj - dzisiaj najwyżej wyrzucili by go z (wiadomego) Klubu. Pozdrawiam - M. -
Dialog z cieniem
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Aniu - dziękuję za tak szczegółową analizę. Ale dlaczego akurat tak to opisałem? Nie wiem - płacz jest trudno przelać na papier - a i emocje słowne - wobec jego "nieobecności' - brzmiały by tu sztucznie - bo czy mogła krzyczeć na głuchą ścianę/? A poza tym niedaleko spało jej dziecko - w zamyśle - akcja dzieje się późnym wieczorem, kiedy Cienie pełzają po ścianach. Bardziej obawiałem się kobiecych uwag na temat nieotwarcia przez nią tego folderu -"Fotki". Do teraz nie jestem pewien czy kobieca ciekawość - nie przeważyłaby nad rozsądkiem. Ale to ja stworzyłem tę kobietę - może trochę na swój obraz i podobieństwo - i postąpiła dlatego tak a nie inaczej. Piszesz też - "naprawdę szczerze Cię podziwiam, że w ogóle mierzysz się z takim wyzwaniem" - dziękuję. Wiesz człowiek szuka całe życie - a poza tym nie wypada ciągle zamęczać czytelników swoimi problemami - w tym celu to założył bym bloga. Pozdrowienia - Marek -
Och Aniu - toż ja chciałem zaprosić Cię "na kawkę' - a Ty od razu - palpitacje! Ale, że reanimacja mi nie obca - ZAPRASZAM! To może na wiosnę - gdy będzie już słychać "skowronka śpiewanie"? Do "zobaczenia" lub zobaczenia - M.
-
Micho i Krzycho - A.D.1498
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hej Aniu - no trudno żyć w Europie i nie znać Miszy Anielewicza - jak o nim mówią za Bugiem :) Ale miał on jeszcze jedna cechę wspólną z naszymi "politykami" - urodę raczej nie-nachalną . O! Sam wiersz coś dzisiaj pisało mi się ciężko - co teraz widzę - i nie liczę na wiele pozytywnych ocen - ale i treść jest ważna - więc go umieściłem. Do "zobaczenia" - Marek -
Micho i Krzycho - A.D.1498
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Świtem się Michał Anioł zerwał Chwilę się modlił u kapliczki I o śniadaniu słyszeć nie chciał Już stare ubrał rękawiczki Bo wczoraj widział jak powoli Przez wrota wjechał - piękny i biały Tyle miesięcy oczekiwany Wybrany wcześniej blok z Carrary Zbiegł na podwórze, o pomoc prosi Spętana niczym bestia jest skała Nikt przecież nie wie - co w niej drzemie To tylko serce wie - Michała *** W tym samym roku - wzrok topi w morzu Mężczyzna już odziany w sławę Ciężki, bogaty płaszcz dopina Kolumb - na trzecią swoją wyprawę W dwóch pierwszych zdobył królewskie łaski Pałac gościnne otworzył progi Lecz dzisiaj trzeba szybko się zbierać Do portu jeszcze kawał drogi Nie wie co mu przyniesie Los Już na nabrzeżu gra muzyka Wzrok teraz chłodny, komendy krótkie Lecz dusza wiatrem wciąż podszyta *** Michał w trzy lata ukończył Pietę Do dzisiaj za to chodzi w glorii Krzyś obie odkrył Ameryki Obaj spisali się w Historii W Polsce też znani są powszechnie Krzycho i Rycho i pewnie Micho Lecz kiedy patrzę na ich "dzieła' Nie wiem czy śmiać się, czy płakać ... cicho. A.D. 2009 -
Doba zbyt krótka
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na aluna utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Też się przyłączam do chóru pochwał - jest tu i klimat i sens - nie zawsze w poezji wystepujący. Ale zamiast "powalać" napisał bym "podcinać" - eeee, czepiam się chyba niepotrzebnie :) Promykowe Pozdrowienia ze słonecznego Wrocławia - Marek -
Prostak
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Emilu - Dzisiaj cytaty mojej Babci: "Cham chamem - na wieki wieków Amen!" i "Nie pomogą doktoraty - kiedy człowiek chamowaty" A poza tym, sam nie raz przekonałem sie, że - "lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć" Mam też nadzieję, że czytelnicy rozróżniają te dwa odmienne słowa - Prostak i Człowiek Prosty, żeby nie było jak u Miłosza - KTÓRY SKRZYWDZIŁEŚ Który skrzywdziłeś człowieka prostego Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, Gromadę błaznów koło siebie mając Na pomieszanie dobrego i złego, Choćby przed tobą wszyscy się skłonili Cnotę i mądrość tobie przypisując, Złote medale na twoją cześć kując, Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli, Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta Możesz go zabić - narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta. Washington D.C., 1950 (!!!) To jeden z moich ulubionych - też o Prostaku, który ma władzę - Pozdrawiam Marek " -
O własnych siłach
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Somewhat Damaged utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Taaak Paciu - w ten sposób dorastamy - bo "jak się nie przewrócisz, to ..." W końcu kiedyś się udaje pokonać tę grawitację ! M. PS Ja też już sam chodzę siusiu :))) -
Dialog z cieniem
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Aniu! Ja się rumienię !!! M. -
Dialog z cieniem
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Dziękuję Ci "Czarnulko" - starałem się właśnie trochę wyciszyć utwór. Pozdrawiam i życzę raczej Jasnej Duszyczki :)) Marek -
nie dowierzam
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Kamertonka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"posiadłam zdolność braku wiary w szczerość intencji " ... na szczęście są jeszcze psy - szczerzy przyjaciele po grób. -
Miniaturka lingwistyczno-prysznicowa
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na emil_grabicz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Oj filozoficznie się tu zrobiło Emilu - czy to Platońska Akademia ... ach nie - tam nie wpuszczano kobiet - - a szkoda. Bo może filozofowie zajęli by się raczej płodzeniem dzieci - i teraz europejski genotyp byłby na wyższym poziomie:) A co do kobiecych złudzeń to przypomnę takie powiedzenie: "Przed ślubem Ona myśli, że On się zmieni - a On myśli, że Ona się nie zmieni. Po ślubie jednak widzą - że obydwoje się mylili." Pozdrowienia dla wszystkich (w miarę) ostrożnych i przewidujących ! Marek -
Prorocza legenda
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Piotr_Strzałecki utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Piotrze - po pierwsze za fantasy nie przepadam wole sci-fi - żeby wszystko twardo stało na ziemi zgodnie z (obecnie znanymi) prawami fizyki ... chociaż obecnie też piszę coś z elementem magicznym :)) Twoje opowiadanie przeczytałem z przyjemnością - choć ja bym charaktery postaci pokazał raczej poprzez dialog. Opisy, zbyt szybko nie posuwają akcji . Ale całość trzyma sie tematu i akcja wciąga czytelnika - życzę powodzenia! Marek -
Dialog z cieniem
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Dziękuję Piotrze - pierwsza recenzja i od razu - laurka :)) No wiesz, nawet teraz, kiedy to czytasz - gdzieś tam ktoś zdradza ,i gdzieś tam ktoś cierpi albo wybacza - świat jest wielkim żywym organizmem. Już pisałem na ten temat w swoim "4 minuty z ogonkiem" - zapraszam i jeszcze raz dziękuje :)) Marek -
Dialog z cieniem
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Minęło już dziewięć miesięsięcy. Nie wróciłeś wtedy z pracy. Pamiętam ten dzień jak dziś - ja przy kuchni - nasza Berenika była chora więc zostałam w domu - coraz bardziej niecierpliwa. Ponieważ mała zasnęła, wzięłam naszego jamnika Dyzia - na krótki sik-spacerek. Kiedy wracając otwierałam drzwi, usłyszałam że dzwoni telefon. podbiegłam, gotowa opieprzyć Cię za kolejne zebranie w pracy ... - Halo!!! - Halo, pani .... Złogocka? - zapytał obcy mężczyzna - Złogucka, słucham. - Mówi sierżant Skiba. Mam przykrą wiadomość, pani mąż ... - Co z nim?! Co się stało?! - No ... pani mąż nie żyje. Zrobiło mi się słabo. Oparłam się o stolik - Jak to ... co? - wyszeptałam - To był wypadek, pani mąż nieostr... Wszystko zaszło mi mgłą - zemdlałam. Obudziło mnie walenie do drzwi, szczekanie psa i płacz dziecka ... A potem ... No cóż, musiałyśmy z Niką ponownie poukładać sobie świat. Przyjaciele robili co mogli, żeby nam pomóc. Sąsiedzi chodzili na paluszkach a sąsiadki zasypywały nas ciastami, zabawkami i - myślałam że wychodzę już na prostą. Za rok nasza córka pójdzie do szkoły, nie wiem co będzie mówiła na pytania o tatę - na razie - i na szczęście, chyba zapomniała Twój śmiech,... wasze zabawy w "kręciołka" wasze ... ja nie zapomniałam niczego. Ale dzisiaj, Sławku ... dzisiaj zaczęłam w końcu porządkować Twoje biurko. Twój Azyl - do którego nie pozwalałeś się zbliżać "babom". Teraz wiem dlaczego. Znalazłam tę płytę - tę z Agnieszką. Jak ją otworzyłam to zobaczyłam dwa Foldery - "Pisanina" i Fotki". Kliknęłam na "Pisaninę", myślałam że to piosenki, które pisałeś dla naszej Bereniki. To były wiersze - nie dla niej i nie dla mnie. Nad pierwszym z nich zobaczyłam uśmiechniętą twarz tej małej. Jak mogłeś! Tyle razy podwoziłam ją na uczelnię, zawsze była taka przymilna, taka akuratna - tylko te jej zmrużone, kocie oczy, kiedy na mnie patrzyła - teraz to już wszystko stało się jasne. I to dlaczego tak strasznie płakała na Twoim pogrzebie - wszyscy myśleli, że to ktoś z rodziny. Teraz mi wytłumaczysz, musisz mi to wytłumaczyć, jak mogłeś co wieczór kłaść się obok mnie a tu piszesz: - " ... pod powiekami, dzisiaj Ci ukradłem Twój zapach, szept i kształt biodra miękki, ... pod prześcieradłem " I te Twoje późne powroty - "wyłączam komórkę, bo szef tak każe na zebraniach" - okłamywałeś mnie prawie dwa lata! Wszystko to sobie policzyłam. To wtedy, jak byłam w szpitalu a mała u mamy - i po szpitalu, kiedy nie mogliśmy się kochać jak kiedyś ... ale potem już było wszystko w porządku - pamiętasz te nasze ciche wieczory , kiedy Nikuś zasypiała na fotelu - a my tup-tup-tup do sypialni czy łazienki - popatrz, nadal się uśmiecham na te wspomnienia. Są moje i nikt mi ich nie zabierze. A Ty co? Bawiłeś się mną jak zabawką? Wieczory przy świecach? - tu przecież piszesz : - " .A ponad świecami tylko Twój uśmiech figlarny uparcie tam się błąkający ... gdzie tuż-tuż obok mój szept palący jak ..." I jak ja mam z tym żyć! Skalałeś mi moje życie, moją pamięć, którą chciałam zachować do końca. Jak mogłeś ... tu są daty Twoich wierszy, o - 14 lutego 2008 - To te ostatnie nasze Walentynki na trzy dni przed tym strasznym dniem ... a Ty piszesz dla niej wiersz! Ona była wtedy na nartach z innymi studentami i pewno ucieszył ją ten wierszyk. Ja dostałam czerwone serduszko od Swarowskiego ... tak się wtedy cieszyłam! Nic nie mówisz, nie zapewniasz mnie o swojej miłości - tylko, czy teraz mogła bym Ci uwierzyć? Mężczyźni - jak możecie tak postępować ... jak ... jak teraz mam żyć? Jest tu jeszcze folder "Fotki". Czy mam go otworzyć? Co mi to da? Na pewno jeszcze większe cierpienie. Obrazy, które będą prześladować mnie do końca życia. Ale ... na chwilkę ... trochę tylko ... Nie! Nie! Nie! Koniec z tym - moich wspomnień nie oddam a cudzych nie chcę! Agnieszka już jest w domu - pójdę tam i oddam jej tę płytę. * * * Dzisiaj Berenika będzie miała zaraz Pasowanie na Ucznia. I ona i ja i wszyscy dziadkowie są tym bardzo przejęci. Dzisiaj i Ty byłbyś dumny ze swojej córy. Nie wiem czy patrzysz tam na nas z góry, czy raczej smażysz sie w piekle - wierz mi nie chciała bym tego - ale jakoś tu wszystko już idzie teraz "po Bożemu". Postaram się nie zaszczepić w córce nieufności do mężczyzn - nawet niewiele wspólnych naszych wspomnień - jest warte każdej ceny. Widzę też tutaj rodzinę Agnieszki. Ona nie przyszła ... wtedy poszłam do niej z Niką za rękę. Podałam jej bez słowa płytę i wróciłam do mieszkania, chociaż Nika wyrywała się do "cioci". Na drugi dzień Agnieszka wyprowadziła się do Tamtego mieszkania. prawie się nie widujemy - choć przecież łączy nas wspólnie - Twoje wspomnienie. Podobno nadal jest sama. Pewno co wieczór czyta Twoje wiersze - ma tylko tyle. Ja mam naszą córeczkę, nasze wspomnienia ze ślubu, z Wenecji - jak wpadłeś do wody, ze wspólnych nart i ... jestem przy niej taka bogata i taka samotna. A Berenika wciąż pyta o ciocię Agnieszkę. ... Trudno - pewno zaproszę ją niedługo na któryś sobotni wieczór ... będę miała chociaż przed kim się wypłakać. -
Pieśń o prawdziwej rosyjskiej duszy
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Poezja śpiewana
Toakoż boleść moja i tęsknica wieeelka za Tobą Rusałeczko Leśna być musi - bom ucapił już z rana jakiegoś kuglarza-pacykarza, któren ma Wykonać portret Twój na Zamku moim - a jak sie dobrze sprawi , sowitą zapłatę otrzyma - a jak nie - sto batogów - jak mi Bóg miły ! Amen! - na swoją Nieobyczajność przyjąć będzie musiał - i tuszę, że nawet Wigiliją jeszcze na stojąco obchodzić będzie. Jakoż to Ty Pani będziesz owego konterfektu ozdobą - Ty wydasz swój wyrok - Baty czy Dukaty ! Zatem prześlij mi od siebie drogą mailem zwaną - jakiś liścik pachnący - a ja odwrotna pocztą wyślę Ci ów obrazek do Ukontentowania lubo do podarcia na strzępy malutkie. Do czasu tegoż ów pacykarz (Matejką przez pospólstwo przezwany) w kazamatach moich na Twój wyrok czekać będzie. Idę teraz smutki swoje ukoić w piwniczce -Twojemu Smętkowi na pohybel, gęsto przepijając! Jak Ty Utopicha - to jam Wodnik Odrzański A ponieważ i tak wszystkie rzeki ku morzu naszemu spływają - tedy i my połączym się tam w otmętach błękitnych PS (może przy gazrurce?:)) -
Jak nie dotkniesz - Niewierna Tomasz-ówko - to się nie przekonasz Podpisano - Jonasz
-
Pieśń o prawdziwej rosyjskiej duszy
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Poezja śpiewana
Motto: poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=91633 Witaj Dzie wanno (właśnie i w wannie czytam Twój list Joanno :) Cóż to! - Nie znalazł sie śmiałek pomiędzy Waszymi - co by dziewoję nadobną, kładki przez-Symsarnę (tego określenia jeszczem nie znał!:)) - nie zdołał pozbawić ?! Gorze Wam, wojowie - w (pruskim) języku tylko twardzi! Cóż - przyjdzie śladami Chrobrego z Jaćwingami się zjednoczyć - i świeżej rycerskiej krwi wlać w Wasze ... trzewia. A Ty niewiasto - śladem Skudry łacno na południe sie udasz - i na własne oczy zoczysz, iż w Odrze ryby sie pławia rozmaite - więc i woda czystą być musi. A Okrzyk mój herbowy - zmodyfikowałem niedawno - bo bywsze Zawołanie nasze to - NOWINA! Ale gdym tak kiedyś zawołał na Rynku - zaraz zbiegła się do mnie czeladź okoliczna i nuż wciskać mi a to adres Pizzerni, a to Powozów - taksówkami zwanych a to Zamtuzów rozlicznych, którymi (i piwem) gród nasz był już w Germanii najsłynniejszy! Jam jednak nie skory do dziewek przygodnych - szukam niewiasty czystej myślą, słowem i uczynkiem. Jak ten list nie zdoła przekonać Cię do spakowania i wyruszenia - tom ułożył dla Cię foremny limeryk - który bądź łaskawa ocenić. Nieustanny w nadziei - Marek z Wrocka (herbu Nowina) -
Siedzi dzie wczę przed wigwamem i się zastanawia co tu robię pośród bagien - pora chyba nawiać do plecaka schowam ciasno wspomnień stąd bez liku i mój liścik pożegnalny - złożę na stoliku ... by przez Olsztyn, Bydgoszcz, Poznań - bryknąć do Wrocławia.
-
Pieśń o prawdziwej rosyjskiej duszy
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Poezja śpiewana
Janno Przemierzająca Knieje wbrew Szekspirowskiemu-Łosiowi - Bywaj tu ! Już niedługo zimne lody skują Twoją Ojczyznę i mchem-tkana chatka nie uchroni Cię przed Dziadkiem-Mrozem z Kaliningradu. A czym dalej od Nich - tym bezpieczniej! Bierz beczkę miodu mieszek z przednim jantarem, wędzony comber (i kilka węgorzy!) i kieruj się ku południowemu słońcu. Jak napotkasz sławny Klasztor Jasnogórski - skręć ku Zachodowi - wiedzie tam trakt szeroki Hajłejemzwany . On zaprowadzi Cie do mojego miasta - w mosty i kościoły dostatniego. Zatrzymaj sie na Rynku - który nigdy nie zasypia i wołaj - WINA! WINA! - - gdyż to moje herbowe zawołanie - a przybędę natychmiast kolaską suto wyściełana skórami (z naszego sławnego ZOO:)) Przybywaj gdyż teraz to - youtube.com/watch?v=VfGVHsCofag - i łza coranna w oku. Jużem wylazł spod pierzyny, przegnałem wszydkie nałożnice, dałem w łeb łaziennemu - co by kąpielgorrącą szykował - dla Twojego ZorzoMojaPółnocna - ukontentowania. Takoż czekam na Twoje zawołanie - MarekII Obmyty -
Pieśń o prawdziwej rosyjskiej duszy
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Poezja śpiewana
No widzisz, Królowo Komarzych Bagien Kiedy już nasycimy (pod owąpierzyną) nasze rozczłąkowane (ech te Południce-Przytu-Laski:)) elasticbody-sy To wtedy, przy winie i śpiewie rosyjskichemigrantek - układamy swojesłynne przysłowia o trudach, gwiazdach, jabłkach i jajkach , czy też o porzuconych chudych kochankach - aleaiactaest - to ułożył akurat nasz Czaruś - ulubieniec kobiet i chłopców zarazem. A cóżto - oprócz pruskiegodrylu - można by przenieść z WaszychBorów do nas- tak szczęślieych Południowcówpodskropionymiwinempierzynami ? Możę jednak jeszczerazosiodłaćrumaka? Marco - Oldrunkenman -
Pieśń o prawdziwej rosyjskiej duszy
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Poezja śpiewana
Napisałaś -" Mężczyzno - a wżadnymcholerażeszjegoraz razie :]" A ka jużemsiębrałjechać - zerwać jakiś Kwiat Północy! I Co? I przyjdzie rozsiodłać rumaka (siweg0 - jak przystało!) , zezuć kamasze i wrócić do swojego ponurego zamczyska. Bo my - Południowcy :)) - musimy zimą wskoczyć komuś pod pierzynę, co by rozgrzać także insze członki i nasze. Bywaj! - Zimo-rodek-Ogo-niasty -
Pieśń o prawdziwej rosyjskiej duszy
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Poezja śpiewana
Kobieto -- wszak Wy poddając się (wybranemu) - właśnie ZWYCIĘŻACIE! Taka mała (urocza) przewrotność kobiecej duszy :)) Życzę wielu (zaplanowanych) Waterloo, bo - "Kto nie ma ciepłych wspomnień - ten marznie w zimie" M - chło paczek -
Negatyw
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Somewhat Damaged utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
OK - czytałem - dziecko istny Amorek - reszta na mailu . -
Pieśń o prawdziwej rosyjskiej duszy
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Poezja śpiewana
Hej Krzyżacka Poddanko :)) Co do " dziwadeł i mgieł pełnych" krain - to jak wiesz z Sienkiewicza - Ukraina nie ma się czego wstydzić - a i Wikingowie przecież tam bywali - a nawet zostali. Na naszych terenach jednak nie narozrabiali za bardzo - woleli chyba handlować - nie licząc drużyny Mieszka I. Bagien to wokół Wrocka za dużo nie zauważyłem, ale i tak reumatyzm jest naszą miejską specjalnością - wszak leżymy na łachach piasku obmywanych Odrą ze wszystkich stron. Z tego powodu Niemcy nie zdecydowali si ę nigdy na budowę metra - ale mostów to naćkali sporo. W razie złej koniunktury - będzie gdzie mieszkać :)) A co do mieszania ras -to podobno nie wiadomo czy Neandertalczycy krzyżowali się z naszymi przodkami - a ja wiem, że tak! Mój kolega potwierdza to swoim wyglądem ... no i oczywiście jest jeszcze Wałujew - okaz jak się patrzy! Zacząłem nawet pisać coś na ten temat - ale na razie odłożyłem - możesz poczytać u mnie w prozie pod tytułem "Krwawe początki jeszcze "włochatej" Europy - fragment" Ciekawy jestem Twojej opinii :)) A Ty nie popróbujesz prozy - jest Konkurs:)) Pozdrawiam (moją prywatną:) Nszo-czi - z indiańskim pozdrowieniem Howgh!