Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

hewka

Użytkownicy
  • Postów

    297
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez hewka

  1. Jestes nieoceniony:)) i dzieki ze zajrzales, wiesz przeciez ze z Twoim slowem zawsze sie licze. Pozdrowienia na dwa:))
  2. Troche skomplikowane, ... hmmm , jak apokalipsa w poezji:) pozdrawiam Cie Nagietku... u mnie odwilz i szaroburo sie robi:)
  3. ja czekam na nastepne, i czytam, czytam, za kazdym razem znajduje cos dla siebie i za to Ci dzieki Nagietku:))
  4. hmm, czy czas zna sie na zegarku? te wersy bardzo wnikliwe, "podobno czas się nie liczy. czas się numeruje" a do wiersza nie mam zastrzezen, pozdrawiam Autorke:)
  5. i o to chodzilo w tym wytworku:) dzieki za komentarz, pozdrawiam
  6. na okrętkę wytłumacz bez dewaluacji skąd miłość regresja represja z powtórki - akcje idą na zbity pysk do góry mam pustą kieszeń od urodzenia brylant za szybą posiwiał od oczu zaglądaczy nie kupię są ślady niewymazane akwamaryną bo niebo no nie bo stwarzam następne miejsce w przytułku dla zjadaczy piątków sobota dzień wolny od machania nogami tu i ówdzie kupię sobie pewnie że sobie kupię na pewno sobie kupię zupę gotowana na winie z owoców morza małże będą się ślizgać w cytrynie łosoś różowy od krętego dymu garść przedniego kawioru na blinie truskawki w środku zimy i szampan sam na sam pod niebem ale w bent-leju rykoszetem bez skosów odbija sie fortuna wyliczona na opak
  7. mocno skrzypisz i to mi sie bardzo podoba udane, jak zawsze:) pozdrawiam
  8. a to juz zmartwienie Heinricha Niemanda, panie Jacku, pewnie alergik na bialko dzieki za wdeptak, pozdrawiam:)
  9. nizina zaczeka na zachodzie słońca między kartkami lot niepowszedni mimo że głębia nocy jednakowa przemycam w sobie racje dogmaty w odcienie jak kolor włosów zmieniam najlepiej mi w kasztanowym aura szybuje koliście w samo południe na zamówienie różowi się śnieg gdy się śmieję o zachodzie słońca na brzegu martwy przedmiot to jacht skuty lodem nie potrafi odwrócić się do góry dnem z morzem pertraktuje dogłębnie
  10. Nagietku, zebym ja chocci raz tak nabajdurzyla:)))) cmoki:)
  11. Masz racje Nagietku, ech, to nasze zycie, zawsze na progu, a dal po obu stronach:) dzieki Ci serdeczne za komentarz. Pozdrawiam Cie cieplo:)e
  12. Wiesz, czekalam na Twoj koment, ciesze sie ze zajrzales. Wiersz jest dla mnie wazny. Przemysle kazde Twoje slowo. Tylko co ja mam zrobic ze ja pisze tak jak pisze, " skrotowo", chyba to nalecialosc:) Popracuje nad tym.Jak cos klikne:)Pozdrowienia i dzieki jeszcze raz.
  13. pytasz mnie o dal a ja nie mam konceptu usypała sie po kątach zgubiła teraźniejszość nieważne co na karcie pik z orzechem nie śpieszą się abstrakcje wyszydełkowane jeszcze wczoraj rąbek z nici wypruty grymasem w uchu kubka niebieskim szlaczkiem błądzi wymijam ruch ręki na wybaczenie spowiedź z dnia codziennego wieczorne obcowanie miejsc zawiśnie krótkotrwała odmiana spojrzeń w jeden punkt wszczepiając odległość niezamierzona spada dobijając blisko niedziela bez skargi jakby jej nie bylo
  14. Dzieki Ci za ten wiersz:) myk, do ulubiencow. Jest piekny w prostocie. Sciskam :)
  15. Jesli marzenia sa wazne,to zostaw. Do mnie Twoj wiersz przemawia. Na warsztacie zbyt sie nie znam. Sciskam :)
  16. Czasem tak bywa, jest na nie, na po i na konanie:) mysle ze sie obroni w tej formie. Dzieki Ci za Komentarz Stasiu, cenny:) pozdrawiam cieplo :) jeszcze zimna u mnie nie ma.... choc powinno:)
  17. Dzieki Nagietku, pomysle nad tym.Pozdrawiam ciepelkiem, +2 a slonce jak pomarancz:)
  18. Czarna :)) jestes best :)
  19. dobra, czekam na konkret, pozdrawiam Cie pieknie:)
  20. bardzo, bardzo i usmiechnelam sie, pozdrawiam :)
  21. jedno co mi nie pasuje, "międzyliterowej", ale rozumiem Twoj wiersz, pozdrawiam cieplo:)
  22. No, ja skromnie kilka slow a Ty ....p o t o k i.... cudne, to juz wiesz.Scisk :))e
  23. czacza w ostrym swietle babilonu dokonane uderzenie w twarz nie płacz mała oko przejrzało nic nie spadło z rzęs w skurczu ust obowiązek zawisł śmiech przeciśniesz się mała przez myśl tylko nie mów nic następny krok podstępem zaufanie
  24. dotykaj ciepłoczułym oddechem nadaj rytm zamień mnie w drzewo które oddaje spadające liście jeszcze w odległość nie myślę karczując wyobraźnię rozpuszczona staję się łagodna jak fala bez brzegu łatwo zapominam strachy nadaję sens popiołom czekam drewniejąc w zakamarkach w poprzek cudu odzyskuję pośpiech
  25. Wiesz, czytam Twoje wiersze nie komentujac, jednak musialam, piszesz jak czujesz i pisz, naprawde pisz.To tyle, dziekuje. Pozdrawiam . ewa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...