Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ania_Ostrowska

Użytkownicy
  • Postów

    1 554
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ania_Ostrowska

  1. Ładne, ale to jest już zupełnie inny obraz i zupełnie inne skojarzenia - Pozdrawiam - Ania
  2. Cieszę się, dziękuję i zarazem witam serdecznie! - Ania
  3. perłowa szarość rankiem cicho zamykam żelazną bramę
  4. Rachel, ja sie znam za bardzo, ale zgrzyta mi "plasowanie się w fotelu". Czy nie lepiej brzmiałoby: "choć przegłaskana atmosfera mości się w fotelu"? Pozdrawiam - Ania
  5. też mi się podoba, ale ja bym to jeszcze skróciła w akwarium muszelka szumi oceanem pozdrawiam - Ania
  6. a może tak? rozświergotane wróble na aureoli świętej postaci Pozdrawiam - Ania
  7. czegoś mi Aniu zabrakło tutaj:)...może metaforyki solidniejszej...choc prostota tego wiersza tez urzec może...ladny:)..pozdr Widzisz Bernardetto, ja jestem kompletna amatorką na tym polu; trochę więcej piszę w prozie ale też nie przesadnie. Potrzebna solidniejsza metaforyka - tak, zgadzam się, ale żeby trzymać jej odpowiedni poziom, strasznie dużo muszę się jeszcze nauczyć. Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny - Ania
  8. fajny pomysł. wiersz dobry, zgraby płynny, a peel daje fajnąradę: pomysł. Jak dla mnie to przestroga przed sztuczną miłoscią, neiwynikającą z uczucia :) jestem na tak :) Wielkie dzięki za dobre słowo - serdecznie pozdrawiam - Ania
  9. Moim zdaniem gdyby zamienić "niewinnych poetów" na "niewiernych poetów" byłoby znacznie bardziej intrygujące ;) Ania
  10. I ja Ciebie, Babo, pamiętam doskonale ! - często czytam i Twoje utwory (choć nie wszystkie rozumiem) i Twoje komentarze do wierszy innych autorów, bo wiele się z nich można nauczyć. Dzięki i tym razem. Prawdę mówiąc, umieszczając tu ślimaka nie myślałam o symbolice, którą zazwyczaj mu się przypisuje. Raczej miałam na myśli jego kruchość, delikatność, przywiązanie do swojego, oswojonego kawałka świata - czyli te cechy, które peelka ceni i za którymi tęskni. Ale Twoja podpowiedź jest inspirująca i na pewno ją jeszcze przemyślę. W pierwotne wersji miałam jeszcze jeden, środkowy, fragment: płaczą siostry róże w babcinym ogródku bezradne ale uznałam że to już byłoby zbyt kiczowate, nawet jak na mnie. pozdrawiam serdecznie - Ania
  11. Piękna interpretacja Tereso, bliska mojemu sercu - serdecznie Ci dziękuję i pozdrawiam - Ania
  12. Naprawdę bardzo jest piękna ta kronika rodzinna. Już kolejną część przeczytałam z takim samym zainteresowaniem. Poddaję pod rozwagę kilka drobnych zmian: - "Ówczesna koncepcja zawodu leśnika przewidywała obowiązkowe roczne praktyki absolwentów w lasach państwowych lub prywatnych" brak przecinka po "obowiązkowe" - "Wkrótce o niego upomniało się wojsko" - zmieniłabym szyk na: "Wkrótce upomniało się o niego wojsko" - "Jednak nie został orłem przestworzy, .. itd" - dla orłów przestworzy przydałby się cudzysłów - coś nie pasuje z datami: najpierw jest zdanie "Zachowała się także kartka pocztowa adresowana do Reginy D. Została wysłana przed Świętami Bożego Narodzenia 1929 roku. (...) Tradycja rodzinna utrzymuje, że Regina była pierwszą miłością Antoniego, ale zdecydowanie odmówiła, dalszego kontynuowania znajomości." a potem: "Ślub odbył się 12 listopada 1929 roku w Białymstoku." Wynika z tego, że Regina odmówiła kontynuowania znajomości ze względu na ślub ukochanego z rodzoną siostrą, który się już odbył? Przecież nie uwierzę że Antonii zawracał w głowie obu siostrom jednocześnie! Tym bardziej, że jest napisane "Po jakimś czasie ożenił się z jej rodzoną siostrą Apolonią." Nawiasem mówiąc, lepiej brzmiałoby "po pewnym czasie" - "Na skutek nieoczekiwanego spotkania z niemieckim oddziałem czołgów pod Dolistowem i dużych strat w ludziach wśród dowództwa załamała się wola walki." - brak przecinka po "ludziach" - "Major zdecydował się walczyć dalej, jednak żołnierzom pozostawił wolny wybór: opuszczenia, bądź pozostania w oddziale." moim zdaniem część po dwukropku można spokojnie usunąć bez szkody dla tekstu. - "Po demobilizacji udał się do siostry swojej żony, która po wyjściu za mąż mieszkała w Markach pod Warszawą." - wcześniej jest przecież już mowa o Reginie, więc zręczniej byłoby w tym miejscu użyć jej imienia, poza tym wykorzystałabym wyrażenie "po zamążpójściu" - "Potwierdzeniem tych odznaczeń są odpowiednie dokumenty przechowywane do dziś w pamiątkach rodzinnych." - raczej "wśród (albo: w zbiorze) pamiątek rodzinnych" - "Widocznie spodobało się Opatrzności, by tych dwoje, którzy w młodości rozminęli się, teraz znów było razem. W dwa lata później pobrali się i zamieszkali razem z dziećmi i matką Antoniego." - wszystko pięknie, tylko wcześniej nie ma najmniejszej wzmianki, co stało się z mężem Reginy, w jakich okolicznościach owdowiała? - "Kolejnymi miejscami pracy były: ..." proponuję "Kolejnymi etapami były:" - "W międzyczasie starsi synowie Antoniego założyli własne rodziny i prowadzili samodzielne życie." - może raczej: "rozpoczęli samodzielne życie" - "Władze widocznie doceniły ofiarność i kompetencje w pracy Antoniego" - usunłabym "w pracy" jak kompetencje, to wiadomo, że w pracy. To na tyle. Jak widzisz, dokładnie odrobiłam tę lekcje historii. Oby więcej takich. Pozdrawiam serdecznie - Ania -
  13. Dzięki za uwagi. Sądzę, że ostatni dwuwers jednak trzyma się tematu - i kaczeńce i ślimaki lubią te same mokre warunki; jeśli będziesz kiedyś zbierał kaczeńce nad strumieniem lub stawem to zwróć uwagę, jak wiele ślimaków mocno przylega do liści. Peelka duchowo bardzo utożsamia się z naturalnym środowiskiem; genetycznie zmutowane róże są dla niej gwałtem na naturze więc i los ślimaków przyniesionych przypadkiem do miasta nie jest jej obojętny. Pewnie to naiwne, wiem, i całkowicie się zgadzam, że mało oryginalne, ale - w moim przypadku, większa oryginalność byłaby sileniem się na oryginalność - a to chyba jeszcze gorsze. A nad lepszym tytułem, rzeczywiście się nie zastanowiłam. Pozdrawiam - Ania
  14. nie kupuj więcej róż w firmowych kwiaciarniach kochany pozbawione kolców wcale już nie pachną w odwecie przynieś mi kaczeńce od prawdziwej rosy wilgotne ślimaka co się schował zostaw na łące
  15. Aniu :-)) Od razu usłyszałam Czerwone Gitary: Więc zabierz mnie do tamtych miejsc Gdzie pędził czas w rytm naszych serc A każdą z chwil chciał oddać nam Tę dla mnie, dla ciebie, tę dla mnie, dla ciebie Wprowadziłaś mnie w świetny, poziomkowy nastrój, dzięki! I dlatego nie będę się czepiać ani L1, ani rymu w L2 ((:D)) Spokojnej nocy i poziomkowych snów, rozśpiewanajasna :-)) A mnie wprowadził w świetny nastrój Twój komentarz - nie ma to, jak pierwsza pozytywna reakcja! Rym w L2 jest zamierzony a co do reszty - na pewno ktoś się czepi!
  16. wpół rozchylone poziomki ze słomki ta dla mnie
  17. a gdyby drugi wers zamienić na "ochłodzenie"? skwar południa ochłodzenie w twoim cieniu
  18. Jesteś niesamowity !!! Skąd Ty masz pod ręką takie gotowe ilustracje? Szczerze podziwiam - Ania
  19. Faktycznie - poza pierwszym kwartałem - reszta pasuje ;)
  20. Tylko? ;) Jesteś pewna, mogłabyś przysiąc? [...] Wieczorem, późnym wieczorem!... Cień mój, co we dnie kładł się na złocisty łan, Nocą pragnie zapełnić pustkę moich ścian. Do szyb, znikąd zjawione, lgną puszyste ćmy [...] Bolesław Leśmian Z pewnością nie mogłabym ;) to była taka mała prowokacja ... Piękny wiersz - zatem wykorzystajmy klasyka: letni wieczór pod latarnią puszyste ćmy
  21. letni wieczór pod latarnią tylko ćmy Pozdrawiam - Ania
  22. była już mowa o końcu i środku, to może jeszcze - dodatkowo - coś o początku: ucichły krzyki zamyka puste klasy zmęczony woźny pozdrawiam - Ania
  23. Przyznaję, że próbując od czasu do czasu sił w haiku, nigdy nie pokusiłam się o tak rzetelną analizę tematu. Kieruję się raczej intuicją - fotelową, jak trafnie zauważyłeś - która w świetle przytoczonych przez Ciebie danych - kiepsko wypada w konfrontacji z rzeczywistością. Cóż mogę więcej dodać ... "Pachnidło" przeczytałam jednych tchem dziesięć lat temu, ale wówczas chyba wątek psychologiczny zrobił na mnie większe wrażenie niż podejście autora do kwestii zapachu. Kiedy w zeszłym roku pojawił się film, nie poszłam do kina z obawy, że zepsuje mi obrazy które nosiłam w pamięci. Rzadko z doskonałej książki powstaje równie dobry film. Ja wolę książki. Pozdrawiam - Ania
  24. Jasna - rzeczywiście, czerwone płatki umknęły naszej uwadze we wcześniejszej dyskusji. W moim zamyśle miały one wzmacniać myśl/refleksję, że coś (uczucie, bliskość, wspomnienie), co - patrząc obiektywnie, z perspektywy innych lub czasu - właściwie juz przeminęło (przekwitło) nadal może zachować urodę "w innym wcieleniu" (rozsypane, błyszczące czerwienią płatki są np. wdzięcznym malarskim tematem) a jego moc może nawet się spotęgować (każdy płatek z osobna pachnie niemal jak samo intensywnie jak cała róża w chwili świetności). Cieszę się, że zwróciłaś na to uwagę - dziekuję i pozdrawiam Cie serdecznie - Ania A co do inwersji - wiesz, zastanawiałam się nad tym, ale ostatecznie zdecydowałam, że to słowo "pachną" powinno skupiać uwagę, i być na pierwszym planie
  25. Jest w Lesie Kabackim mały zagajnik brzozowy, gdzie często można zobaczyć taki obrazek - biorąc dosłownie. Ale to haiku daje więcej możliwości interpretacji. Podoba mi się - Ania
×
×
  • Dodaj nową pozycję...