Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 533
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. Tak jest, powiem więcej, nawet o szmalcu toto. ;))D Dzięki jeszcze raz
  2. oj tam, oj tam ;)), mam poważniejszy problem z kompem, bo nie chce się słuchać a miałem Ci coś wkleić, dlatego tak długo odpowiadam, przepraszam, zajrzę jutro. Dzięki za tę kostkę bb :) PS Udało się, więc wracam z odpowiedzią Oczywiście żartuję, dodam tylko, że te "głosy" to staroć prześladująca mnie już chyba 10-lat, więc i tak w miarę młoda (Matuzalem, oryginał - 969 - a na marginesie ciekawa liczba) przesiana, skrócona i pocięta chirurgicznie na wszelkie możliwe sposoby. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
  3. z wykorzystaniem tej miedzi noszę się już kilka lat i myśl jest moja, ale to pewnie żadne novum i niejedna osoba mogłaby wpaść na ten sam pomysł. Podobnie jest np z kurzem i kuszą :) Ale dziękuję za komentarz i spostrzegawczość. Pozdrawiam.
  4. Co w takim razie z Rejem, Kochanowskim, Potockim, Tuwimem, Gombrowiczem, Boyem itd.? Na stos? Wulgaryzmy funkcjonują w literaturze od zawsze i nikt tego nie zmieni. Nawet sławnemu ministrowi od Młodzieży Wszechpolskiej nie udało się wywalić Gombrowicza na śmietnik. ;)) Polecam, bez względu na przekonanie, co do używalności/użyteczności owych brzydkich wyrazów - "Słownik polskich przekleństw i wulgaryzmów" prof. Macieja Grochowskiego, bo jest naprawdę ciekawie i chociaż w niektórych przypadkach to oczywista oczywistość, niemniej warto czasem przypomnieć sobie, że np. "Cholera" może być jasna albo ciężka, można do niej iść albo ona może kogoś brać.” ;) PS Nie polecam tej książki, żeby przekonywać do większej tolerancji lub, by „się przyzwyczajać” do bluzgów, wręcz przeciwnie, dzięki niej niektórzy na co dzień nawet ograniczą ich nadużywanie – zgodnie z teorią z filmu „Sami swoi”: „Tato, bo jak ja się tak napatrzę, to potem tak jej nienawidzę...” ;)) Pozdrawiam.
  5. zamulony w dnach zamtuzów matuzalem z przerażeniem w niepoznakach rozpoznawał że w zasadzkę tę wmiękł odkąd nimb masztalent zwykł w nasz pasztet z być na miedź się przepoczwarzać w uprawianej wierzchem jeździe znad poduszek pośród spazmów dzikich szantrap wprost z podżłobia kątem dostrzegł świdrujący z krzywych luster wzrok spod maski w którym własny błysk rozpoznał pryzmat ścierw tętniących zer o ster walczących w wybrzuszonych otłuszczonych cielskach spasłych smagał trzewia i już dobyć miał z nich okrzyk gdy mdły pomruk w bezład wnikł i w ustach zastygł
  6. Zgadzam się, że sympatyczny, nawet bardzo. Ale nie zgadzam się z fiu bździu w główkach :) Ptaszki, wbrew pozorom, nawet te najmniejsze, to mądrale jakich mało. Miałem kiedyś srokę, posiadała naprawdę wiele zalet i jedną paskudną wadę. Określają to pierwsze trzy litery jej nazwy ;) Pozdrawiam.
  7. przekupny sędzia do kupy miast się zebrać skupywał zebr brać
  8. zazwyczaj zgadzam się (zresztą podziwiam tę umiejętność i oko) z uwagami Deonix. I dziś jest podobnie, poza tą „głową na pieńku” :) Faktycznie, na pierwszy rzut oka brzmi dziwnie, ale... jak dla mnie również ciekawie. Tobie prawdopodobnie chodziło o to, że „głowa ma” - w sensie moja, ja natomiast odczytałem cały ten zwrot (bo też mnie zastanowił - może i niezbyt gramatyczny – na pierwszy rzut oka) jako przenośnię, w sensie - „mieć na pieńku” z kimś. W tym konkretnym przypadku - z katem, więc zachodzi fajna korelacja między „ma głowa” (moja) i (głowa) „ma na pieńku”. Wyrażenie „ma” stało się więc takim przypadkowym pomostem o podwójnym znaczeniu. A to już jest bardzo fajne. :) (czy przypadkowym, może niekoniecznie;) Ale zrobisz, jak uważasz. Jest jeszcze jedna rzecz, którą moim zdaniem należałoby poprawić. Chodzi o zwrot „bezsensu”, czyli w tym przypadku, u Ciebie, powinno być „bez sensu”. Dlaczego? Ponieważ „walka jest bez sensu”, krzyki są bez sensu, natomiast bezsensu walki i krzyku można uniknąć. To taki myk, ale dość istotny. :) To tyle, a wiersz w całości bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
  9. i zamieszałeś lecz i wstrząsnąłeś czyż mógł przewidzieć że stanie serce o wiele lepszą miałby przygodę po 0,7 z Brosnanem Pierce
  10. Ogolone jeno logo. Cel: Ogolony syn Olo - golec. Myto, piki - golcom. Moc logiki, po tym.
  11. I ma Gonzo to z nogami. O, tam i mag ONZ z nogami ma to.
  12. Odbieram, jak reakcję po usłyszeniu porażającej diagnozy. Wszystko wtedy staje się ciężkie i przytłaczające. Logika i dywagacje przestają mieć jakiekolwiek zastosowanie. Dobry wiersz. Myślę, że wystarczy trochę poprawić rytm. Nie "wygładzałbym" przesadnie, bo trochę surowości dodaje tu wiarygodności. Ale rytm jest ważny. Pozdrawiam.
  13. A reszka jaka? Taka, jak z sera. Alu - sarka mors, a spaniel klei. - Na psa srom! A Krasula?
  14. z poziomu kolan rację masz ciężko jest spojrzeć prosto w oczy lecz z dwojga złego kurza twarz jak z perspektywy tej się boczyć ;P Pozdrawiam
  15. W LĄD NASI I LĄD W NAS W DALI SNĄ WDĄ NASIL NA SĄD LWI SĄ DNI LWA A NIL? SWĄD WLAD SINĄ WLANI-DĄS LIN? SĄ DWA WĄS NIL DA LINDĄ WAS WINDĄ LAS
  16. Czujesz rytm, wyraźnie to słychać (?) Chętnie bym tego posłuchał z jakimś bitem, grasz cuś? ;:) Fajne, pozdrawiam.
  17. 46 i uważam, że, mimo jako takiej popularności, trochę niedoceniona.
  18. A mnie się ta wulgarność podoba, bo właśnie tu jest potrzebna i wielu takim, którzy się .k..wią na okrągło, ale brak im charakteru, wniosków i puenty, jak u Ciebie Deonix. Pięknie, pozdrawiam i Pięknie Pozdrawiam :)
  19. podobny klimat, jak w poprzednim, mimo to wiersz bardzo mi się podoba Uśmiechu życzę.
  20. trochę wisielczo u Ciebie, że aż strach pisać cokolwiek. Mam nadzieję, że to tylko wiersz dobry wiersz Pozdrawiam
  21. mógłbym, ale się zastanowię, bo a nuż widelec? ;DDDD Dzięki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...