Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 534
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. O, i to mi się podoba - będę korzystał, przed snem ;) Żeby nie było - do pleców. Pięknie dziękuję. :)
  2. obawiałem się, że napiszesz: "i cóż, że ze Szwecji" :) Pięknie dziękuję za tak wyrafinowany komentarz Tomaszu. Serdecznie pozdrawiam.
  3. jak poznać po skorupie co z łbem tam czy w nim chlupie jak po ostatnim stresie tam w lesie sam zniesie się a nuż gdzieś w tym pancerzu odzywa zwierz się w zwierzu lub gorzej - instynkt to wie czai się człowiek który ma wszystko w dupie więc jeśli wejść chcesz w drogę bierz pod uwagę ogień we własnej wciąż ma go skorupie
  4. Pewnej szmacie pomylonej ze ścierką sprowadzono ze Szwecji wiaderko. Pełny ocynk, umyte, lecz jak kubeł poryte - samo denko, po rękojeść z nadżerką.
  5. jan_komułzykant

    Esteta

    Zwariował wampir z Kowna, nad Niemnem. Dziś do czynności tak przyziemnej, jak szyi ssanie wstręt poczuł, a nie umył sam zębów, od walk pod Wiedniem.
  6. masz nieprawdopodobną wyobraźnię i zasoby, podejrzewam też niezgłębione. Dawno nie czytałem wiersza z taką przyjemnością, dlatego od razu zabieram go do Ula, zanim znowu znikniesz szanowny Tomaszu. :) Kłaniam się nisko.
  7. nieee, nie poprawiaj - to własnie ten "myk" robi dobrze "temu wierszu", właśnie w tym momencie ;))
  8. bardzo mi się podoba ten fragment, to niedopisane "m", pewnie niechcący, ale mówi więcej o samopoczuciu Pl-a, niż kolejne, najlepsze nawet - gdyby były, opisy. Dobre, uśmiałem się
  9. a jednak często lepiej, mimo że korci, nie łapać, zostawić w spokoju, popodziwiać - a jak się da, to nawet pogłaskać. I na tym koniec. Bo ta różnica między być, a mieć pięknie, albo paskudnie kształtuje. Co, to już inna sprawa - być może temat na nowy wiersz? :) Każdy tworzy i ustawia swoje własne sita i dzięki nim chyba udaje mu się żyć, choćby ze samym sobą i w zgodzie z własnym sitem? (sumieniem)
  10. to prawie jak u mnie, ale jakby polowicznie, bo jednak muszę i mogę, ale mi się nie chce ;) bystre oko i lekkie pióro - nic dodać, pozwól Oxyvio, że poleżę jeszcze chwilę w tych kolorowych zaroślach, jak mimoza? :)___/\_ Pozdrawiam.
  11. drżące strofy poezji, to też ona - i każdy jej skrawek :) dobre :D i najczęściej tak jest, ale są różne szkoły :) Pozdrawiam,
  12. staram się wczuć w ten jesienno-pomidorowy świeży miąższzzz ft ft fte w te witaminy przebogaty. I najbardziej mi się spodobał "kolor dziurki w skarpecie". Przypomniałaś mi jesienne, bo rdzawe dziurki w "skarpecie" sąsiada, który szczególnie jesienią właśnie miał z tym największy problem, więc w swojej ukochanej skarpecinie układał na podłodze gazety, żeby choć trochę mniej chlapało w czasie jazdy :) Bardzo ładny i przebogaty "bukiecik" Nato. Pozdrawiam - pośród pajęczyn oplatających drżące dwukwiaty. https://www.youtube.com/watch?v=RfoK8byitF0&t=18s
  13. Podoba mi się tekst, nawet bardzo, bo coraz bardziej mieszamy się z matrixem, ale forma już nie. Za długi słupek, wolę panoramę. :) Pozdrawiam
  14. :( no wiesz, niektórzy urodzeni w PRL już tego skrzywienia się nie pozbędą, na stałe to denko gdzieś pod skórą siedzi i już :)
  15. jan_komułzykant

    ino tylko

    Pan Innocenty* w Kowarach ino o centy się stara. Zaś Innocenta stara, dziewczęta, to bierze i no... w dolarach. *Innocenty — imię męskie pochodzenia łacińskiego. Wywodzi się od słowa oznaczającego "niewinny, prawy"
  16. jan_komułzykant

    Maminsynek

    Da się. Pod wierszem i każdym swoim komentarzem masz tę opcję, jako jedną z wielu. PS właśnie to edytowałem, bo zapomniałem, że oczywiście musisz być zalogowany, żeby to wykonać.
  17. nie za trzy masz i za cztery
  18. jan_komułzykant

    Maminsynek

    kiedyś zadrę znajdzie w Gieni - lepiej z mamą niech się żeni. :) Są momenty, fajny film, ale chyba powinno być "maminsynek" i literówka, tutaj:
  19. a ja myślę, że to nie jest tylko wiersz o albumie, albu mie cuś zmyliło w tej retrospekcji. Czasem "nawet gdy brak prądu" wciąż jeszcze jest chemia, a "w blasku świec" tym bardziej. - jeden do otwierania piwa, drugi, żeby zawsze bolał? No nie, chyba nie o to chodzi, ale czuję jakieś nawiązanie do... no właśnie do czegoś, czego na pewno się nie domyślę, a może chodzi o brak umiejętności odrzucenia, posegregowania w celu dokonania najlepszego wyboru, tylko że sentyment jakoś nie pozwala. A czasem takiego wyboru rzeczywiście nie ma i zostawiamy wszystko, bez porządkowania, na swoim miejscu, albo - na później, czyli na zawsze. Jest jakaś nuta smutku w wierszu, jakby ta przeszłość trochę bolała, ale powracanie do niej sprawiało jednak przyjemność. I gdyby nie puenta pewnie dało by się jeszcze parę migawek dołożyć, a tu szast - prast i koniec, ale było ciekawie, bardzo. Pozdrawiam.
  20. no, niestety, Gintrowski robił to lepiej :) 0:54 - 1:05 1:53 - 2:05
×
×
  • Dodaj nową pozycję...