Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 780
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. I mag on? Iluzja, Raj z Uli nogami. Ma cel, zima, goni. Luz, ja do tanga bodaj... A ja do bagna. To, daj Zuli, nogami zlecam.
  2. I ma na wizjonera, na Ren. Oj, z Iwanami?
  3. bardzo mi się podoba i czuję się trochę, jak podglądacz czytając ten wiersz, przypomniałaś mi kogoś z kim prowadziłem kiedyś wielogodzinne dysputy - bywało, że o niczym. I było pięknie, nawet kiedy milczeliśmy, bo wystarczyła sama obecność. Pozdrawiam.
  4. jan_komułzykant

    w sprawie HAIKU

    moim zdaniem, gdyby człowiek nie założył opon na koła, dalej jeździlibyśmy dyliżansami. A już najgorzej, kiedy chce się wrócić do tego, który koło w ogóle wynalazł, być mądrzejszym i radykalniejszym od samego twórcy i to jeszcze na siłę ;) To teraz uwaga: pchły wszy mój koń szczający obok mojej poduszki Ten wiersz napisał Basho - twórca haiku. Ale to nie oryginał powiedzą niektórzy obrońcy konwencji. To prawda. To przekład Czesława Miłosza, dość ułomny moim zdaniem również (mój, mojej :\), bo jeszcze nie z oryginału, tylko z jęz. angielskiego. Nie dyskutuję - Noblista. Główna myśl jednak w przekładzie została zawarta, a ładnie czy nieładnie kwesta gustu, albo wyrozumiałości. Wracając do konkretów - jak widać Basho nie robił sobie problemu z wyrażaniem odczuć, nawet najbardziej "przyziemnych" i myśli paskudnych, choćby to było wulgarne. Efekt osiągnął. Przynajmniej dla mnie, nawet wersja Milosza powoduje, że czytając czuję niemal, jak mnie coś gryzie i parujące odpryski na własnej szyi. ;p Pozdrawiam
  5. lata u sowy żerując - wokół stołu kamieni kupa
  6. Człoekuuu suuuuper i otochodzi :))) Bardzo Ci dziękuję - tym bardziej, że zrobiłeś to na moją prośbę. Piękne. Od razu zabieram do swoich zbiorów Pozdrawiam
  7. Mimo to, bo to mim (palindrom) :) Dzięki Mario
  8. Podoba mi się Marcinie, że zauważasz takie rzeczy. Jestem uratowany! Dzięki, pokażę komuś ten wpis. Niektórzy mówią, że chyba coś już mi odbija ;)) A od dziś wszystkich, mówiących po 3 razy w jednym zdaniu "tak naprawdę", albo "dokładnie", "dokładnie tak" będę nazywał hubańczykami. Dylemat mam spory z panem od pogody (były nauczyciel!!!) "mny, mny, mny", co trzeci wyraz w zdaniu. Zgroza. Za hasło "brawo ja" natomiast, dawałbym nagrodę "specjalną", wręczaną co roku przez psychiatrów i psychologów, najbardziej zasłużonym w tym względzie "brawoja" narcyzom. Hasełko, chyba jak żadne inne, budujące egoizm własny. PS Przepraszam szanowną Autorkę za ten lekko oddalony od tematu wpis. Pozdrawiam.
  9. @Marcin Krzysica Dziękuję
  10. do szkoły chodził na Niecałą o studiach myślał wyjdę cało wyszedł gdy miał dość i cały pełen był sprzeczności
  11. nie mam Beto dobrych wieści - czytam, że dość nie masz "lessie" ja jej miałem dość, bez żartów - cud, że chochlik mi się wdarł tu ;) chyba zmieniasz styl pisania, tak mi się wydaje, nieważne, ważne, że poczułem zapach ściółki, igliwia i mokrych dębowych liści. I tego zazdroszczę :) Pozdrawiam.
  12. z trzaskiem drzwi i szczękiem kasownika znów jestem bajtlem w Katowicach w uszach głos ojca trzymaj się bo trzęsie kolejny chrzęst i zryw turkot stalowych szyn przygoda na szeroko rozstawionych nogach sztorm rozpędzonych myśli ścisk jeans górnicze torby szarość dnia zagięta -> koloryt czasoprzestrzeń i chrzęst i szczęk hamulca rzuca w przód na białe płytki i zapach starbucksa na dworcu gdzie połysk lecz brak Ryśka Riedela ludzka masa w pędzie a ja z nadzieją że kiedyś znów będę mógł poczuć się dzieckiem Idę na peron podoba mi się, mimo użytych delikatnie nożyczek. Lubię takie wspomnieniowe klimaty, no i Ryśka Riedla też. Nie piszę lubiłem, bo dla mnie wciąż żyje. Moim zdaniem wszystko w porządku, jest gotowy. Pozdrawiam PS Marcin, a nie napisałbyś tego po Śląsku, tak 'akuratnie', gwarowo - jak ten bajtel - wiym, że mosz anong o tym. :)
  13. i BOR z alg i figla zrobi. Ale zal plaż Ela.
  14. Al ułana kanion. No i? Na kanał Ula.
  15. i ma baba z Uli, ilu za babami.
  16. hahaha lokomotywa II ;))
  17. samcom daj jad - moc mas
  18. nie w tym rzecz, zwróć uwagę na cytat, który zamieściłem i kontekst miedzy wyrazami: kubek - jestem bezpieczna  to pewien błąd logiczny kolidujący z treścią. Rozumiem, że "kubek" to przenośnia, ale to nadal rzecz rodzaju męskiego, więc może, żeby zupełnie wyeliminować "rodzaje", trzeba by napisać np: Na półce, za szybą, czuję bezpieczeństwo To tyle, a wiersz naprawdę w porządku :)
  19. podejrzewam, że pobudki dla powstania wiersza były szlachetne, gorzej z wykonaniem. Moim zdaniem, to nawet nie jest wiersz. Opowiadanie też nie. Felieton, recenzja, przemyślenia? Jest żal, są pretensje, czuje się wpływ mass mediów, w dużym stopniu przekłamujących rzeczywistość. Nie ma sensu się denerwować, tym bardziej obrażać. Pozdrawiam.
  20. Ani baran. Owe pytano. Żona, typ Ewo na rabina.
  21. Ma to Tym? U, my to tam. Ma to, Tymu* myto tam. Ma? To ty, mu my to tam. Mat** o tym: Umyto tam. * temu misiu ** termin szachowy, stopień wojskowy w PMW
  22. my, to Tym. :))
  23. i tu jest problem, bo kubek, to "on" rodzaj męski, więc może zamienisz na filiżankę, szklankę :) Poza tym wiersz ciekawy. Pozdrawiam
  24. odnoszę wrażenie zbyt dużego nagromadzenia elementów dźwiękopodobnych, bez uzasadnionego ich zastosowania. Prze co jest trochę na siłę. No bo skoro ono ma już mieć tego topeja, to niech go ma, ale choćby z minimalnym logicznym, ewentualnie poetyckim uzasadnieniem. Przykładowo: :) przemyśl, bo na dobra sprawę, to trochę jakby nie po naszemu, czytelnik musi mocno główkować, co Autor miał do powiedzenia, więc czyta drugi raz i jeszcze, więc może Obcasów stukot po bruku w takt tanga raz po raz.... (i jeszcze dwie sylaby, oby nie klekot ;) Myślę, że innym powodem tego mojego odbioru jest to, że wiersz, jak zauważyła Ala, nie płynie. Brak wyraźnego rytmu powoduje problem z czytaniem. Wiem, że chciałeś dobrze, ale przesyt nie doda uroku, jeśli sam się nie "obroni". Pozdrawiam. PS Tango, to wolno, wolno <-> szybko, szybko itd. Może warto dostosować własnie ten rytm, skoro już użyłeś "tanga" jako elementu wiersza?
  25. - "Švejk Restaurant u Karla" jest w Pradze. Ależ uczta - zachwalał Krzyś Jadze. - A co jadłeś, co piłeś? - Nic, ze śmiechu aż wyłem, przez menu, ciężko zjeść coś w powadze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...