jan_komułzykant

nie ma za co (ten "gul", to oczywiście taki "żarcik" ;))

A rano jasnego, to bekę. Salemy twoje, Rej... O, w tym Ela sęk. EB - oto gen. Sajonara. Ela, żartuj, dodaj jad. Od jutra - żale.

w takim razie ja miałem w ogrodzie "paradę równości" (bo tych gołych było więcej), łącząc jedno i drugie skojarzenie można by powiedzieć "parada puszczonych z torbami" ;)

rżały z zapałem żrąc siennik zamiast owsa z marihunaen

jednak żubr z chłopskich pól chociaż nie przeżył to nim legł w wołu też pękł ze skąpstwa gul ;) Ostatnie dwa wersy, jakby nie z tej bajki Sylwestrze i rytm całkiem inny, źle się czyta, ale potraktuj powyższe jako zabawę - żadnych sugestii :) Pozdrawiam.

No, te żarty. Co to, cytra, żeton? Na Fiki Miki zarząd? Idą zraziki. Miki fan. :)

Świetny - tetraptyk? A właściwie dyptyk + dwa. Pięknie i mądrze zebrane obrazy, tylko malować. Przyjemnie było czytać. Pozdrawiam

No tak, teraz ja zgubiłem "s" ;) wiem, wiem też że chodziło Ci o "go", ale moim zdaniem to "go", przez tę nieszczęsną inwersję, burzy Ci sens, haczy w lekko i fajnie prowadzonym wierszu. Szkoda. Ale jak powiedziałem, rób jak uważasz, zapytaj innych, Miodka, Twój wiersz. Pozdrawiam.

Stylistycznie, składniowo, jakoś to nie po Polsku. Inwersja też musi składniowo brzmieć logicznie. Sądziłem, że miało być "gro" pytań, ale rób jak chcesz, chciałem dobrze. :) "i w ogniu krzyżowym stawiano gro pytań" :)

O tym pisałem, że zgubiłeś "r" PS nie jestem z żadnej Komisji, ale bez poprawki to zdanie jest bez sensu :)

oj tam, nie ma złych skojarzeń w zabawach słowem :D Pozdrawiam.

jesteś pewien? ;)

Popraw "gro", bo chyba zgubiłeś "r". Albo wstaw moc ;) Fajne, swojskie :D

Mam atak, uraz. Co do czaru kata, mam. Mam, a tak urażam. A dama? Żar, u kata, mam! Mam żaru kilo. Boli? Kuraż mam.

W Piekle, właściciel pięciu morgów, zaorał cichcem stu cyborgów. A że już miejsca brak, pomyślał sobie: - wszak tam mogłem, mogę i na org-u.

a w czym masz problem?

"słowo pozbawione wyrazu"

'z czasem Ci przejdzie' - jan_ko ;)

bardzo możliwe, zajadłe są niemal jak jedna pani profesor, ale na plus, że te jadu nie posiadają. Jednak próbować, to raczej przy jakiej konkretnej gangrenie jest sens, bo jak kto łaskotki ma, nie wytrzymie i gęba rozedrze się jeszcze mocniej. ;) weź kija, @Deonix_

za Gosławą powtórzę - "misterna", a nawet koronkowa robota. I zawodowo, jak zwykle :) Wczoraj oglądałem film biograficzny o Emmy Winehouse. W jej cieniu, zupełnie przeciwnie niż u Ciebie, nie ukrywał się "Black" (parcie na szkło? ;) - można powiedzieć jej facet i zguba, bo rzeczywiście "na dłużej' zostać nie zdołał, za to efekt "oczu zwróconych (przez chwilę) w ich stronę" osiągnął. Pozdrawiam.

unikaj "memów", bo niepotrzebnie rozśmieszają. ;) Wiem, czasem się nie da, ale tu wystarczy napisać "w żyłach" (wiadomo czyich) i "me" na "moje stopy" zamienić. Poza tym ciekawie, ale za dużo enterów - niepotrzebnie, bo kiedy zapisałem to sobie normalnie, w strofki, dużo lepiej się czyta, dzięki temu, że tekst jest zwarty. Słupek rozkojarza, jak dymek znad ogniska - uciekają literki i sens. Ale to może tylko mnie. :D Pozdrawiam.

Gimby nie znajo :)

Mogę mieć jedną prośbę? Jasne, a prośba jest do mnie (bo jeśli tak i jest o wielkość części - będę się spierał ;), czy do Deonix?

Mam uraz czaru Ani boreliozy, wy zoile Robina, uraz czaru mam! Ale wór, a z czarami mara, z czarów Ela.