Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 603
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. @Mateusz no i pięknie, Mateuszu. Że tępe stworzenie jest ze mnie wiedziałem, ale że aż tak? Bardzo dziękuję. ;))) PS Aha, dopiero dodane? To się pospieszyłem z tą samooceną? ;D
  2. z małpami mam ostatnio na pieńku (musi nie lubią zbliżeń?) ;) Dzięki Sylwestrze za pomoc. Idę poprawić.
  3. no, no, to jeszcze niewyśniony finał, ale kto wie, może się kiedyś ziści. Dziękuję Jacku i pozdrawiam.
  4. trochę jak Imperatyw Kategoryczny I.Kanta i zdaje się coś jeszcze - i wszystko działa. Pozdrawiam.
  5. Trudno, również pozdrawiam.
  6. mówiąc szczerze, ten "kraniec" czasem niestety sięga dna - nawet (jak to mawiał S.J.Lec) jeśli jest to dnem odwrócone. O "ograniczonej drodze" i "korzonkach" też warto wspomnieć, bo trzaska mocno i z rozmachem. Wiersz dobrze przemyślany, a kolejne (sorry Krzysztofie - bez urazy) metatwory naprawdę warte uwagi - dzyń, dzyń! :) Co do kulistości - mam podejrzenie, że ma coś wspólnego ze wszechświatem, w którym wszystko w zasadzie kuliste jest i kuliste tworzy. Co na dobrą sprawę zawsze przysparzało problemów. Acz dziwne, że te krągłości zawsze budziły tak nieuzasadnioną nieprzychylność, mimo niekiedy tak nieokrzesanej chuci w tym względzie. A może to sprawa nie kulistości, a "kulenia się", jak przed wejściem na plebanię? ;p Dla mnie tekst świetny. Interpunkcja jednak ciut przeszkadza - mnie głównie z powodu zasad, które nią żądzą i z jakimi w zasadzie należy się liczyć. :) Pozdrawiam.
  7. @Alicja_Wysocka, @Bożena Tatara - Paszko, @Krzysztof_Kurc, @Sylwester_Lasota, @Marcin Krzysica Dziękuję pięknie za Pozdrawiam.
  8. masz rację Alu, głowa w końcu się zagoi, dlatego wciąż śpię bez kakakasku mimo,że już wyglądam jak guziec ;) Serdecznie dziękuję.
  9. cieszę się Sylwestrze, że znalazłeś też coś dla siebie i bardzo mi miło, że wpadłeś. Pozdrawiam
  10. No cóż, po części ten dodatek był jednak inspiracją, zresztą jak większość moich bazgrołów, więc chyba zostanie. Ale rozumiem, że może nie pasić. Dzięki jednak za czytanie Krzysztofie. Pozdrawiam.
  11. niejeden dzisiaj pomyślał pan w niejednym pesel z żAlu się zAlał niejeden uśmiech odda dziś fan Kapelusz z głowy Alu i niskie ukłony.
  12. dziś jakoś bardziej niż to zwykle bywa twoja łódź niekompletna bez takielunku żagla kotwicy szaleje w moich żyłach nad ranem długo nie spływa z powierzchni niedomkniętych oczu rozbudzając fale bo na stary trawers chcesz się ze mną wspinać o bom głowę rozbijam ty zawijasz w rzęsach słonych gdzie żaden sztorm już nam nie przeszkodzi i śnić można dalej
  13. żeby dalej porozmyślać? Delikatnie, trochę jak z innej epoki - stylowo, z klasą :) Pozdrawiam.
  14. Mówisz o poziomie świadomości chyba, w każdej epoce i kontekście wykorzystania tego przez kapłanów i kościół/ły (od faraonów i wcześniej - włącznie?). Właściwie bardziej mi chodzi o samodyscyplinę i świadomość. Nie neguję potrzeby wiary w boga. Nic mi do tego, lubiłem i lubię nadal poczytać o tym. Bóg jest przecież dobry. A Jezusa lubiłem i podziwiałem zawsze - zwłaszcza za wypędzenie handlarzy ze świątyń. :) Skąd w takim razie bierze się wciąż ta potrzeba bata i strachu? Żeby zwalczyć "pokusy"? Właśnie na podstawie historii (ale przecież mogę się mylić), wiem, że to pomaga/ło :)) Jak i alternatywa, żeby w 'razie czego" było na kogo zwalić (diabeł, Judasz), a nawet "odkupić" winę się da. Uwaga - Sprzedaż odpustów - od 1190 r. n.e. Dopiero - ot, taka modyfikacja - a cel? No właśnie, bo wcześniej co? Tajnej spowiedzi nie było. Dopiero w 1215 r. n.e. tajna spowiedź (mówienie komuś na ucho). Wyznanie grzechów księdzu, zamiast Bogu ustanowione przez Papieża Innocentego III na Soborze Laterańskim. Po co? Czy Bóg zaczął nagle potrzebować powierników? Czy powiernicy potrzebowali "na potrzeby doczesne"? ;p W Czechach ok. 5% społeczeństwa uczestniczy w kościelnych zgromadzeniach. A zbrodniarzy, przestępców, zboczeńców i złodziei jakby mniej u nich niż u nas. Ale to też w pewnym sensie tam już "tradycja". U nas sięgająca ponad 95 % społeczeństwa. Co do innych wiar - obawiam się, że właśnie to było przez wieki również powodem (czy powodem właściwym i prawdziwym?) rozlicznych wojen. W końcu Raj dla chrześcijanina, to niekoniecznie 40 hurys i harem. Za to życie doczesne, majątki i władza - to niebagatelne dobro, o jakie warto było i jest zawalczyć. Nie wiem, kto to napisał, ale w 100% z nim się zgadzam. "Kościół , gdyby faktycznie przestrzegał zasad których naucza, nie powinien nigdy zabić ani skrzywdzić ani jednego człowieka." Pozdrawiam.
  15. a szkoda największa że z zalety tej obu tyle pozostało że zabrał ją do grobu
  16. Każdy ma prawo do własnych przemyśleń i postępowania. Przykład bibliotekarza dość niefortunny, bo to przecież chory do szpiku "człowiek"(?). Dla równowagi podam więc inny przykład (zaznaczam - nie mój ;): "Skoro sadyście sprawia radość zadawanie innym bólu, to czy możemy powiedzieć, że dzieli się swoim szczęściem?" Najchętniej zapytałbym Hannibala Lectera, ale nie mam szans, więc dodam od siebie, że sytuacja niewątpliwie godna przemyślenia, jednakże czy na pewno, to zdołam przemyśleć? :) Iwonko, też Cię lubię i tak łatwo się nie obrażam. Zresztą o co? Tylko rozmawiamy. jan_ko
  17. ostatecznie, to o czczym gadaniu było, chyba że nie zrozumiałem, jakby ;) Dzięki za zajrzenie, zdrówka.
  18. nie wiem o jakim związku mówisz i jakim egoizmie, ale wiem jedno - czynienie dobra nie jest na pewno domeną przyznaną jedynie kościołowi. Dla mnie to instytucja, jak inne, więc strachu we mnie nie budzi. Ale to dotyczy "teraz". Co innego było przecież kiedyś, kiedy za to co napisałem mógłbym sczeznąć w kaźniach lub na stosie. Czasem zwykła przyzwoitość wystarczy, aby uznać, jak należy postąpić, bez niepotrzebnych "wytyków" w stronę (nazwę to tak) stroniących od kościoła. Bóg, to był zawsze bardzo wygodny pretekst, albo by na kogoś napaść w ramach jedynej słusznej wiary, albo żeby na nim tę wiarę wypróbować. Moralność, to również nie jest atrybut kościoła, bo niby czym było zabijanie w imię boże? A prawda jest taka, że ile kultur, tylu bogów. Stąd wieczne wojny, nienawiść i zbrodnie. Iwonko, jesteś osobą piszącą przecież. Nie burzy Ci się krew na myśl o pisarzach, artystach i ludziach światłych, których pobawiono czci lub życia tylko za to, że myśleli "inaczej"? A co z tymi, których to myślenie w istocie okazało się w końcu prawdą? Na koniec, w odniesieniu do tych co powyżej i ponieważ lubisz krótkie formy - dwa z moich ulubionych aforyzmów S.J.Leca, które zawsze wzbudzały we mnie sprzeczności ;) "Czasem mnie diabeł kusi, by uwierzyć w Boga." i "Czasem sztywna postawa jest wynikiem paraliżu." Pozdrawiam serdecznie.
  19. wybrałaś Alu chyba najlepsze wyjście, pozdrawiam :) ja pewnie zaraz bym zgolił do goła do skóry szast prast tam lub zmiął beznamiętnie i włożył bez używania że lazka zdekatyzował rozwłóczył się w słowach
  20. E, co Niechcic i nici chce i noce? O, na sen, oj... A Nina i dnie też? O boże, te Indianina Jonesa. Ken, ile? Bogumiła zsyłam mały szał i mu gobelinek. E, lach ci Lech chce. Lich cale ma tam. A, ma chcicę? Hę, cichca ma.
  21. O ty, zechce i Niechcic? I chce i nie chce, Zyto. E, no i na rei Niechcicowe, z rdzy tam, z soli - kreski. Mikser, kilo szmaty z drzew. O i cichce nieranione.
  22. a no to gites bo mnie nie wyszedł tekst i na stryszek pędzę po pomysł aby na onym nie skończyć - johny ;) Pozdrawiam.
  23. że tam u-Pi-tuli Filut i Puma też? ;) A, że Janka ssak na jeża? Kłaniam się :)
  24. tu i cudaka kakadu ciut ;) Udo z miodem... hmm? ,')) https://pl.wikipedia.org/wiki/Udo_Kier Dzięki Bożenko, pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...