jan_komułzykant

@Kabaddi wiara nie musi mieć nic wspólnego z kościołem, chociaż niektórym nie mieści się to w głowie, bo tak mają przyswojone. Nie pochwalam zabijania wiary w bogów, bo to niektórym pomaga na tyle, żeby w ogóle żyć w zgodzie z jakimkolwiek przyjętym (w ogólnym sensie) dekalogiem Wiara w kościół, kapłana, obrzędy itd, to już oddzielny temat.

@Kabaddi mówisz o reakcji na trwogę? Hmm... na pewno strach, może pustka, zwątpienie, a może i brak wiary - w siebie? Nie wiem.

a ja się uśmiałem ze stryczek + ;)) Oj, nie wychylaj się, może się spodobać :))) A rysunek całkiem ok. tylko u Ciebie stryczek + z krzesłem dominuje, a ma się "ważyć". No problem, dasz trochę cieńszy powróz i gitara ;))) Dzięki.

Marzenia się spełniają, serdecznie dziękuję Mateuszu Pozdrawiam :)

to prawda, ale nie znam lepszego i skromniejszego symbolu w tym względzie. Oczywiście, co za problem narysować latarnię, ale ta mogłaby sprowadzać na trochę inne tory i "inny" sposób rozwiązania problemu. Wiersz miałby pewnie i szersze spektrum, ale nie wiem, czy byłby to jakiś objaw tolerancji, czy już cynizm. PS Fakt są jeszcze gałęzie. Ale czy warto? PS2 Szewc bez butów, kat bez to - pora na kata :) Dzięki jeszcze raz., pozdrawiam.

@iwonaroma Znam i dzięki za przypomnienie, piękne, ale "Baranie nie jesteś sam" - chyba bardziej ujmujące ;)))

a, to na pewno profesor Wiktor tu

świetne, pięknie Konopielką jedziesz - dla mnie mniód na ószy. ty w Łodzi Kaliskiej nie wychudź nieboże bo tam kurwa ślizgo i złamiesz podudzie na oklep kto w ryja przywali niezgorzej a potem i zgorzel i wojny nie budzie

nie wiem dlaczego, ale przeczytałem "Nieparadny" i chyba dobrze, że tak przeczytałem, bo nie od parady on ci jest, tylko o parze, chyba trochę zagubionej, nie do końca pewnej tego, jak i co dalej. A wiersz doskonały.

naprawdę nazywał się Alfred Kaltbaum i śpiewał o nim też S,Grzesiuk Dziękuję Dziękuję to jest szubienica Dziękuję Dziękuję również wszystkim za i za obecność odwiedzającym. Pozdrawiam.

Dziękuję @Pia no właśnie trochę niechlujnie, bo mi się rozmazało na końcu :) Dziękuję @iwonaroma RzekłaśDziękuję

ta "refleksja", jeśli dobrze zrozumiałem, to coś, co mieści (a częściej nie mieści właśnie) nasz hipokamp i to pod niejedną skorupą, więc gratuluję - świetnie popełnionego określenia. :) :) tak, to każdy by chciał ;)

Tutaj, to znaczy, że "nie" możliwe? Możliwe, że "tak". :) to prawda, bywa że i przyznanie się do winy lub co najmniej potwierdzenie. W tym przypadku jednak "nie" - nie podejrzewam. Autora też. :) Pozdrawiam.

ha ha, podejrzewam, że niepomny też "po co" Dobre :D

a o tym nie pomyślałem ;))) Dobre.

nóżki przebiera z kopytkami w tle próżni pustka się z lewa

dwa, dwa! poproszę dwa! ;)) :)

przypadek? pewnikiem zmówiły się Panie ;D Cóż, o gustach nie dyskutuję, wiem jednak, że z czasem się zmieniają ;) Azaliż nie lepiej, kiedy ów rozpalonym - bodaj i po trzykroć płonie? Dziękuję pięknie, pozdrawiam.

Ech, świetne to Twoje pisanie @tetu. Twój tekst spokojnie mógłby być wstępem np. do "Sin City" (jeśli nie oglądałaś, polecam. Film - komiks.) lub do któregoś dzieła z Humphreyem Bogartem (lubię starocie;). Brawo za "pełność siebie" - mistrzowski rzut, w pełni księżyca, co najmniej wagi sumo. :) Pozdrawiam.

a to świetne jest :) Pozdrawiam.

pierwsze skojarzenie (tylko się nie obraź, ok?;) - gadał dziad do obrazu ;) - a są takie, które trzeba oglądać z daleka, znaczy z perspektywy (imprezjoniści), z bliska się nie da, żeby nie wiem co, rozmywają się - znaczy chaos jest. O co inne bym się martwił - artysta, malarz znaczy, się pożywić musi. Niestety, z powodu - sztuka jest w odwodzie, nie idzie na szynkę zarobić, a o puszkę łatwiej. Dobra puenta. Pozdrawiam.

wszystko i zawsze, to dla mnie Alu zbyt wiele, niemniej udawanie było czasem mi dane, nie raz i nie dwa.. Pięknie dziękuję, również miłego dnia ;)

pożar w gęstwinach na rozpalonej ściółce płonący konar

wiersz, jak strzał w dychę Alu, ale mnie też się udało :D Pozdrowienia.