Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

adolf

Użytkownicy
  • Postów

    2 741
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adolf

  1. -Hitler był narodowym-socjalistą, o czym bardzo chcą zapomnieć współcześni socjaliści, (marzenie o stworzeniu nowego człowieka- ich wspólnym marzeniem) a ci są misyjni, wiedzą najlepiej, wiedzą wszystko! mając na wszystko gotowe formuły i genialne rozwiązania. ( powiedzmy szczerze - genitalne - ładnie, prawda?) -Hitler rozprawił się z wewnętrzną konkurencją,( komunistami i wszystkimi odłamami socjalistów w sposób bezwzględny) chciał być hegemonem socjalizmu, jak J. Stalin. Hitler był przewodniczącym partii robotników niemieckich! -Ruch komunistyczny nigdy mu tego nie zapomniał i do dziś słychać krzyki -ty, faszysto ! Faszystą był Mussolini, który równie szybko pożegnać się z hasłami i konkurencją socjalistów po dojściu do władzy. -Socjalizm będąc ideą słabą, do realizacji wymaga terroru i braku konkurencji, może istnieć tylko korzystając z renty monopolowej. I jak mówi S. Żiżek kończy się. -jest jeszcze sprawa, Nocy długich noży. mała dygresja ukazująca jeszcze inny kontekst słowa faszysta i homoseksualizm. Cała wierchuszka S.A. z jej przywódcą E. Romem, to byli homoseksualiści, to oni terroryzując Niemców doprowadzili Hitlera do władzy! Jakże zatem dziwnie brzmi -faszyści!- rzucane w stronę moherowych beretów przez falangę modulowanych głosów i ściśniętych półdupków. sup :) mądrze powiedziane zgodzisz też się chyba, że skrajna poprawność jest równie wielkim zakłamaniem jak hasła i poltyka nazistów/komunistów, a prowadzitylko do paranoi i narasrtających burz, gnewów buntów... czy świat musi skakać od paranoi nienawiści po paranoję skarjnoej wolności???? poz
  2. niestety, ja teżą nie narzekam na ogrom komentarzy.. a ten wiersz ciekawy wyszeł. pozdr.
  3. ;) w sumie to jest mysl, twe słowa mnie olśniłu: Hitler chciał równości :) , jakby wygazował 90% narodów świat to byli by tylko biali niemieccy chrześciannie :) i niebyłoby problemu z rasizmem, islamem... i co ty na to Europo :) a szczerze :) Mam nadzieję, że wiersz nie ma wydźwięki rasistowskiego, czy jakiegokolwiek, ale chodzi mi tutaj o współczesnej przeginanie na punkcie wolności,równości,obrazy ;/ to już paranoja jest. Oglądąłem na youtube amerykański skecz: facet najpierw rzucił żart o Żydach, a zaraz potem o katolikach (tak pod rząd) przecież to jest chore... jak można doprowadzić do takiej przeczulicy? Czy przed kilkomalaty jak zabroniono się polskiemu bramkarzowi żegnać przed grą na szczęście bo obrazi innych. Swiart ma być wolny... a nie popeirdolony wolnością ;) dzięki za wgląd i pozdr.
  4. Zainspirowany komiksem, które się w Niemczech w szkołach rozporwadza, a który przestrzega przed zagrożeniem wolności, różności, ze strony strasznych neonaizstów o złożonej podprogwej symbolice, która niejest zakazana (tak ps wiedzieliście, że ciuchy Longsdale są nazistowskie :)?) A wszystko zaczęło się niewinnie, zwyczajnie- sala lekcyjna, znudzone biurka swym zużyciem, staniem wdychające zapachy niewchłoniętej wiedzy, nudy i zdrętwiałe od wiszącego nad wszystkimi ciężaru dnia przedferiowego. Nic się nie chce... Nauczycielka policzkuje karty dziennika pióro myśli, że jest bolidem i ślizga się po podłodze noga - jak kret - chce wkopać się w podłogę, a podłoga jak gad o łuskach - parkiecie, drze się, skrzypi i pluje brudem nieuprzątniętym przez sprzątaczki. Pani Kacha - bo zwać się miała Kasia, ale litera S jako symbol węża diabelskiego musiała zostać zastąpiona pięknym małżeństwem c i h (choć złośliwi krzyczeli: chuj! chuj! ale chuj to z łaciny, a zresztą teraz mówi się pyta) jak silnik samolotu wydycha powietrze i czeka aż odleci, słowa grzęzną w kawałkach sałaty na zębach, ledwo słychać: rolnik miał 22 kilo jabłek, 40 kilo chałaty (giń chatanie!) i 22 kilo gruszeczek (broń Panie Boże Allachu Buddo Makaronie Ateisto Rozumie nie obrażając wprowadzono wspólne boskie imię) bo trzepać można dywan… a gruszeczkę jeść! I pyta się odpowiedź brzmi? Komuś się chciało: 88! I się zaczęło: zrozpaczony rodzic wezwał koło rodziców, ten senat, Ten parlament a ten Radę Wszechświata, która się odbyć 14-nastego nie mogła i przy składzie 168 posłów 1 marszałek więc trza było wszystko zmieniać na anty-liczby. I orzekli tak być nie może: - wystrzelać orły - usunąć krzyże (bo jak się złamią?) - pomalować ludzi na zielono - wprowadzić do chrześcijaństwa Córkę Przenajświętszą - z liter dużych i małych zrobić jedną: literę średnią - zamiast cyfr posługiwać się określeniami dawno, dużo, mało, dupa Na wniosek Rady przyjęto też Traktat Normujący, ażeby na urwanie jednemu palca 7 miliardom urwać ten palec nadmiarowy, ażeby wszystkim stawał tyle samo raz i tak samo często Ażeby pogodzić barszcz biały z czerwonym, żeby USA kolejnych rezerwatów nie stawiała i Żeby słone mogło być słodkim, a słodkie gorzkim! Ale to nie koniec: człowiek jest cwany, wprowadzono więc wolnobozy, Tj. obozy równości, dzięki którym równości miało stać się za dość. W których był tylko jeden kolor, tęcza była nazistką ( pamiętacie czasy gdy Była pedałem? ach te czasy, ach obyczaje) w końcu tak minęło dużo czasu (nie mogę podać ile, bo sekundy zyskały wagę godzin, a razem z nimi wagę lat, a potem wieczności) I uznali, że tak się nie da. Trzeba w końcu to równo zakończyć, bo teraz to równo nie jest (a żeby równo było to nie mówił tego jeden, tylko wszyscy) wiec nic słychać nie było. I wiecie? Zaostrzyli warunki w obozie, usuwali wyłamujących się, a na koniec: z wielką radością Się zagazowali ale było równo. A wniosek? .... żaden.
  5. ale się zadziorny znalazł :) i jeszcze pod moim komentem taki tekst a fe po co się tak podniecać, kiedy każdy wie, że w obecnych czasach o jakości sztuki decyduje.... i o jej wzięciu... pieniądz ;) pozdr.
  6. miałem już się wpisac przypierwszej częście, ale coś mi przeszkodziło :) ciąg dlaszy wydaje mi się lepszy, ładny początek i całość jakby to powiedzieć fajnie skomponowany obraze z pomysłem, konceptem i lekkością i nutką humoru. Forma jak zwykle ciekawie połączona z treścią, cioekaiw tylko pewne przesłąniepodprogowe :)) : lila, li, lila lilljami my pozdr.
  7. Szkło to jest woda w formę zaplątana Tak jak jezioro to oko podziemi Gdy przez nie patrzysz, twój wzrok się w nie wtapia Gdy wejść próbujesz toniesz kształtem niemym. Ze jakbyś cały się na cząstki dzielił I tak jak chmura sierść swa zrzuca w niebie Tak ty próbujesz dotrzeć do szkła głębi Krusząc swe ciało na odłamków wiele I każda kropla śpiewa jednym wzrokiem I każda w ciebie swoje ciało wtapia Że nijak wiedzieć, czy to członki twoje Czy to już może wyspa człekokształtna. Jak oczy domów, co wnętrza skrywają Które są jakby kryształem kroplistym Jeziora legły, jakby ziemi raną I kryją kamień, nad którym zawisły… Jakby zaklęte są te blizny z jezior Bo patrząc na nie, wnętrza nie odnajdziesz w dół sam się patrzysz i oczy nie wierzą, Dno koło ciebie, a woda wciąż dalej! Szkło to jest woda, i rześkie powietrze, Które się w górach, o szczyty wciąż drapie Zmieszane w granicy hen na świat kresie Zyskało kruchość, lekkość i snów znamię. Szkło to jakby woda zastygła w bezruchu W której się topi obraz ze stron obu I jakby spłaszcza, przylega do muru swym przodem cisnąc rozpręża się w środku. A kiedy stoisz przed szklanym kielichem To z Atlantydy jakby łódź podwodna Wpłynęła do nas, dźwigając swą niszę w te dwa domy… jak szklana przesłona Kiedy się rzucisz na szklane jezioro Z mieczem i zbijesz jego skórę kruchą To jakbyś z wnętrza wyciągnął wrzeciono P r z e -tkał strumienie: w nici, w strunę drugą A to co zastygło miedzy obie warstwy, Co pokazuje, brzegów rozchylona Piasku zasłona – to skończone światy, A co jest poza… pustka-nieskończona!
  8. bez reklamy nikt tu niewejdzie :))) jużwiem!!! LUDZIE LUDZIE CHODZĆIE, TUJEST CIELE Z 3-MA GŁOWAMI :))) POZDR.
  9. usunąć mym bo troche kłuje i wychodzi ciekawy wiersz. Jestem za, fascynuujący obraz nurtujący i wciagajacy. pozdr.
  10. stara ogrodowa ławka złuszczona i kulawa wciąż pamięta pieszczoty szeptane namiętne obietnice porwane iście jesienne szare pomarszczone rozdeptane czasem nie przydatne w kałuży maczane wspomnienia ciemnozielone pędy puszczają korzenie w pamięci pora zatrzeć ślady do końca wyrwać spalić powracające echa boskie :) urzekło słowa i blask oczu pod zwietrzałą farbą - genialne, można by rzec,że cała tęczówka i barwa oczu to tylko fałszywa farba, któras skrywa lub uwydatnia blask scena zatrzymana w kadrze czy usunąć? Podoba się, ma tkaisentymentaslny wydźwięk i uderza, ładne metaofry, opisy, pozwoliłemsobie torszeczkę zmienić pdo siebie :) ale ogólnie podba się.
  11. ciekawy. "przyrost na wyrost - ładne sformułowanie żeby to dziś opisać nie mam słów - jako pomysł genialne, i puenta dobra, ale jakoś sformułowanie: "nie mam słów" wydaje się jednak kłuć niczym zbyt wyświechtane... błoto i muł moralnego potopu - jakby na to nie patrzec dosyć to intrygujące, po potopie musiał zostać muł i błoto, jak dla mnie ciekawy paradoks, który można by rozszerzyć, Bóg zalał ziemię wodą by ją oczyścić, ale ta spłynęwszy zaostaiwła błoto, czyżby mała sprzeczność, fraza b. dobra bahama gamach :) - mozna sprzedać do słownika rymów ;) już nie dzieci-kwiaty ale bananowe pokolenie bez bananów na co dzień - ten banan mnie nurtuje... pozdr.
  12. Powiem szczerze, ze napoczatku podszedlem niechetnie do twojego wiersza po przeczytaniu pierwszych dwóch linijek, ale czytając dlaej coraz bardziej do mnie przemawial i przemówi, jest coi prawdę parę byczków, ale jest i parę ciekawych metafor, a co najważniejsze wiersz ma przegenialny wydźwięk, płynny i jakoś tak chwyta, więc nieśmiało powiem: plus ciepły, wiersz miły podoba się pozdr.
  13. Powiem szczerze, ze napoczatku podszedlem niechetnie do twojego wiersza po przeczytaniu pierwszych dwóch linijek, ale czytając dlaej coraz bardziej do mnie przemawial i przemówi, jest coi prawdę parę byczków, ale jest i parę ciekawych metafor, a co najważniejsze wiersz ma przegenialny wydźwięk, płynny i jakoś tak chwyta, więc nieśmiało powiem: plus ciepły, wiersz miły podoba się pozdr.
  14. Powiem szczerze, ze napoczatku podszedlem niechetnie do twojego wiersza po przeczytaniu pierwszych dwóch linijek, ale czytając dlaej coraz bardziej do mnie przemawial i przemówi, jest coi prawdę parę byczków, ale jest i parę ciekawych metafor, a co najważniejsze wiersz ma przegenialny wydźwięk, płynny i jakoś tak chwyta, więc nieśmiało powiem: plus ciepły, wiersz miły podoba się pozdr.
  15. Nie chce się wam czytac moich iwerszy to wrzucam szmirę. Z góry przepraszam za tandetę, ale jak limit to 2 dziennie, to bedę wrzucął po dwa :)))) "Europo bądź cywilizowana, czyż małe "d" to nie przyrodzenie Hitlera z jednym uciętym jądrem... z małym fallusem kreską i jądrem-dyktatorem i spójrz teraz na d wstydź się..."
  16. A znałeś go kiedyś, gdy ciebie nie-znali? Gdy na pierś marmury, z tych drzew marmurowych, Co legły by złożyć, ciała w swych ciał ramy Spadły i się krusząc, w agonii rozdarły: Za płaszcz i w krzyż blady, my kości-okowy! Wracajmy, ciało dnieje Nim wiatr szczątków knieje Rozwieje wpół Wykopmy dół! Pamiętasz, jak wtedy, jak gdyby planeta Okrążał te miasta, co jak grzyby w lesie Darmo się podnoszą, nie rwie ich poeta lecz ich kapelusze swoim wzorkiem gniecie? Nie dla nas lasy Betonowe! Nie dla nas światy Człekokształtne! I kule się wdarły w głębie karabinu, Chcąc się kulistości jakby nagle wyzbyć. I ogniem pchane w dal, w strzale: krzyk, krzyk huku W panice uciekły doń... - Do nieba! Czyż je słyszysz? Nie drgnie wódz. Niebo spada Kotwica snów Została wiara! Czyż w dłoni twej linie, te struny zaklęte nie zadrżały wtedy - jak wtedy, gdy ręką ów płomień gasiłeś i dźwięki szły piękne lecz nie chciały wrócić dając ciszę błędną? Czy jednak zostałeś? W kulach byłeś dłużny - Świata nie-westchnięcia; miecz się miecza boi! Poległy atłasy, dźwięk stłukł się pół-pusty: Tak rwą swych rycerzy, tak płacze się w zbroi! Nie-byłem u ciebie, w próg twój nie-w-proszony, Chciałem sam-samemu, wejść, jak wchodzą w groby Idealne wiersze, w dniu jak w dniu tym sowy... I kształt marmurowy... I dzień bez-wierszowy... Jak chmura chciałem iść, i świat oblać słowem a krople-litery w glebę wejść pragnęły Słowa zmartwychwstały... Lecz opadłem ciężkim, snów gnieciony tomem Wierszy, które chciały... śpiewać życia nutę! Jakże miałbym piękno Twojej myśli czystej zobaczyć zbrudzone.... kończysz jak duch sztuki... jak Niebo rozdzierane, iskrą broni krwistej... kiedyś było bliżej... dziś wyciera bruki! I znów autostradami, żyłami dzisiejszej snów cywilizacji, ruszą samochody choć serce umarłego... nie bije... lecz wiecznie dudnić będzie srogo. Jesteś wreszcie wolny… Chociażby oprawca znów chciał kruszyć dzieło Łamać kolumn karki, zrzucać z gniazda orły… Tobie nic nie zrobi, w złości ciało szpecą A duch ku Niebiosom… Jesteś wreszcie wolny! Ten wiersz - to łza to łza Benito... jak cień zza cienia jak łza bezwodna łza nie-swobodna! W końcu przeminą dni - w nich zajdą znów Słońca. Skruszą się kamienie Twojego grobowca! Tak, ile nie-byłeś, światu w śmierci dłużny Bóg wciągnie anioły, za-sobą do trumny!
  17. Wojna przypomina żniwa, to tylko mały gest w stronę umęczonej ziemi... P.S. Wiersze o wojnie są apoteozą ekologii. Pozdrawiam M. dzięki za wgląd, plusa: "Wojna przypomina żniwa, to tylko mały gest w stronę umęczonej ziemi..." fajny obrazek, pomysł, możnaby HAIKU napisac ;) pozdr.
  18. "Pamięć ziemi zostawił, a kwiaty kamieniom czarą goryczy w łzy nakarmił czernią." ładny fragment, aż chiałoby się skraść ;) Rzuć okiem na warsztat, właśnie umieścięłm "Na spalenie Aleksandryjskiej.." p[ozdr.
  19. Dedykuję P10 :) I Wiesz skąd są chmury, w czarne futra zdobne, co w dzień burzowy Niebem podróżują? To cienie dymów, tuszem jeszcze mokre co z Aleksandrii do Słońca wzlatują. Ich podróż trwa już, tyle, ile czasu potrzeba skale na wzrośnięcie w górę, ile by ziaren, złotych zebrać piasku by z nich usypać ludziom piramidę! Wtem się zapytasz, czy tak długo płonie, Jak tysiącletni może istnieć ogień… Na to odpowiem: zważ czy w ludzkiej mowie Jest tyle głosek, ile myśli w słowie, Ile siły, którą, człek wydarł z papieru Której nie dano, trwać na stronie-niebie Którą szaleniec wydarł, by bez-celu Czarne litery trąc ciągle o siebie Krzyczały myślą– tak głośno, tak cicho Jak w głębi morza to uśpione echo… II Spalił szaleniec gmach świątyni wiedzy, w przyszłość chcąc wzlecieć, by jego osoba na wieki przeszła, z dymem, z którym legły nie dusze książek - regałów kohorta… Bo myśl się doczeka tej chwili gdy w głosie Znów się ucieleśni, w swym ostatnim locie… III Cóż że ją spalił – gdy marzenie jego Jak cienka żyłka upleciona chciwie Z szaleństwa, z wiary, rozpruła się w piekło A on umierając, wiedział tylko tyle Że czas nie zna głupców, ich pozwala roztłuc W dal idzie szaleństwo – zaś szaleńcom pomóc Wydostać [się] z mózgu, ze świata krzywego Nikt już nie pragnie: bo nie żyje człowiek… Żyje szaleństwo! IV Leczy ty, Lecz ja? Jakże mamy wejść w progi tej spalonej Pamiętasz jak wczoraj, w bój szły te regały: Jak dowodziłem, jak wiodłem na wojnę O naszą Ziemią – ja: wiersz nie-znany! słyszę litery – one są tak wolne już ich Nie wiąże ta papieru krata już nie w kajdanach, już ja ich nie wiodę padłem pod słowa, padłem jak ich karta! V To nic, Że płoną, Że ich nie przeczytasz! Jak myśl, która na rozkaz Stroi się w słów zbroję, Jak król, który płaszcz swój, Ma z papirusu, Tak ja jestem wiatrem Który niczym duchy Cieleśni się kiedy świat upada Tak ja podniosłem Serca twego strzępy I poniosłem W odmęty… Do Boga!
  20. ?? A właśnie, że jest. peel jakoś znalazł temat do rozmowy :) prosże sie zastanowić, co by było gdyby TE SAME słowa powiedział: Napoleno, Kaczyński, Jan Paweł II, Robespierre, menel, Wałęsa, Bush.... czemu wydźwięk się zmienia czyżby straslziwa względność? ???
  21. Z kropkami w komentarzu (jw.) też nie jest dobrze. ;) medice, cura te ipsum :D pzdr. b ps. że o ortografii nie wspomnę... a Pan Bogdan zamiast się wymądrzać to mógłby np. do mnie zjarzeć ;))) pozdr.
  22. a czy ja je nobilituję, ja z nimi dyskutuje... ale prosze zobaczyć, że nie wybrałem jego innych słów, tylko to jedno zdanie, bo jest ono nie tylko obrazem zakłamani Hitlera ale i naszych czasów... pozdr.
  23. o_O ale skasowali ot tak na chama... nie.. nie.. powiem tak to nie jest draństwo TO JEST ***** ---------------------------------------------- poczekaj może coś się uda znaleźć, a ten dedykuję ci: Aleksandryjska Bilioteka Podpalił szaleniec gmach świątyni wiedzy, by w przyszłość wzleciała, na wieki osoba, cóż z tego, gdy dzisiaj, tylko wiedzieć chcemy, "budynek się palił, a kto tego dokonał Nie-interesuje Nie ma już znaczenia Jak te wiersze, które ojca straciły, i w bezmiar spłynęły, nadsłowa-kolosy, choć jeszcze wczoraj brawa im bili, a dzisiaj, a z rana: dla nich płoną stosy! To nic! Historia nie zna głupców, ich pozwala roztłuc nie nazwywa ludzi - nazywa szaleństwo: a to co przepadło, znał sam w niebie Bóg i te śłowa przeszły w słów, wierszy męczeństwo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...