adolf
Użytkownicy-
Postów
2 741 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez adolf
-
a internet bezprzewodowy, a może kafejka ??? :) pozdr. A będzie pan tęsknił? Nie wierzę - tyle mnie pan od prowokatorów nawyzywał. A co do wakacji, jedziemy baardzo daleko (nie napisze gdzie, bo znowu nktoś napisze, że jestem bardzo nieszczęśliwa, bo spędzam wakacje na Teneryfie a nie w jakims grajdole) i jedziemy trochę odpocząć. Ale wytrzyma pan, spokonie. A jak wiersz? :) już odpowiadam ;) w porównaniu z poprzednimi widac postep, choćby odejście od rymomania i próba oparcia cąłości naciekawym koncepcie, który by miał zaintrygowacv czytelnika a także budowanie obrazU: powiem tak prosze pisac dużo, ale w ten sposób to bedzie co raz lepiej: mam nawet rady zebrane: a) pisać opisowo, zamaist deszcz pisać np. "zbiorowe samobójstwo kropel wpody skaczących z wysoka" b) oprzec cąłośc na wyszukanych metafroach, koncepcie, zaciekawić czytelnika c) rymując dbać o rytmikę, cieakwe rymy, rownbą ilosc sylab, średniówkę, ja pisze dopiero od pół roku.. i zobaczy pani postepy oto mój wiersz sprzed pół roku (straszny chłam) ;) a obecne może i wciąż cienkie i niezbyt dobre to jednak troche isę nauczyłem :))) Wdałem się w walkę nierówną z tytanami, wyszedłem z niej cało, lecz z wielkimi ranami, niepewność mną rzucała, obkuła mój los, gotowano już dla mnie ofiarny stos! Walczyłem jak mąż, choć nie miałem oręża, któż inny by walczył bez szansy zwycięstwa? któż z was byłby gotów na poezje brać cięcia, uderzenia straszliwe przyjmować bez mrugnięcia? Mój pancerz spękany mnie chronił zajadle... ma lutnia krew piłą..gorącą..wytrwale, a sadzili, że przegram, lecz twierdzili błędzie, bo siła moja była w tym świecie wszędzie! A im ciężej bity, tym szybciej triumfowałem, im bliżej końca, tym mocniej w nogach stałem, szpetne rysy me laury przyćmiewały, im bardziej oszpecony tym tytan był słabszy I gdy w swej frustracji tytan w pelerynie światła, rzucił się ku mnie całością - ma postać nie padła! W gwiazdy celowała, przejąłem ich blask, wziąłem nieskończoność, rzekłem mu: już czas! Zebrawszy w sobie wieczność nad pustkę wykrzyczałem, "Poezjo bądź przeklęta" i cios śmiertelny zadałem, a krwi łzy mą szatę swym żalem spryskały, opuścił świat tytan - wznieśmy zań puchary. A światło w spazmie strasznym, krew swa upuściło, sczerwieniło sie słońce -- bo tytana zabito! A mój tryumf księżyc oświecał zuchwale: zawarłem więc pakt - on mi będzie panem! Teraz lutnia moja księżyca lśnieniem śpiewa, ja zaś razem z wiatrem - szukam tu natchnienia, pokonawszy tytanów los swój określiłem Idą w stronę prawdy cielesność przekreśliłem
-
???? :) ?????? :( ?????? [quote] Jerzy Szymochnik napisał: [..]jak te wierszydło, tak więc odpłyń[..] --------------------- Ban, bye. a.
-
tym razemb krócej, ale jakże treściwie i ciekawie. :) wiersz kojarże jeszcze z warsztatów i mój ulubiony wers: zakręciła noc młynkami czarnych bzów a ta strofa: zakręciła noc młynkami czarnych bzów w skronie mlecz uderzył zanurzyłaś dłonie ciepły mokry język trawy naprawdę dobra, widac starninie skonstruowane metafory, ładnie uplastycznione opisy kreujące autonomiczny świat w wyobraxniże czytając łatow ujrzeć całość + jeszcze subtelna, ale wyrachowana puenta tak nieuważnie kobieta bardzo dobre ;) podoba się pozdr.
-
wróciłeś ;)) ? Adolik, babo!... Babo??Nigdy :)))!!!! Ne provokuj ;)
-
Pocieszne wierszydło (stare już :) )
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
A tam juz sie wydalo ;) strzelila pani i...? A co z wierszem, celowo go pani polecilem bo taki estetyczny :) ale niestety nie na zetke -
a internet bezprzewodowy, a może kafejka ??? :) pozdr.
-
Pocieszne wierszydło (stare już :) )
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
oczywiście że tak ;) przecież każdy już to wie ;)) ale mimo to bufon był dosyć autonimicznym tworem i powiem, że wyrwał się spod kontroli :) pozdr -
wróciłeś ;)) ?
-
prysznic Kartezjusza
adolf odpowiedział(a) na adam sosna utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ładny wiersz, płynnie się czytało (no może 3 strofa troche, ale to może moja wina). Forma miła oku. Nasz peel nam buduje ciekawy obraz ale troce sentymentalny. nostalgiczny, refleksyjny,. sam nie wiem, ale wiem ,że wysżło dobrze i całość sprawia wrażenie takiej lekko widzianej w sepi ;) Puenta cieakwa ;) ogólnie jak dla mnie dobry. pozdr. -
Wiersz dla młodych małżonków
adolf odpowiedział(a) na John_Maria_S. utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Czyżby Hania miała lekarza w rodzinie? ;)) Nie, mam bogatego męża, ale to przypadek. Pieniądze nie są najważniejsze przecież. też tak uwazam. Najważniejsza jest władza ;))) pozdr. -
Myślę Adolfie, że po dopracowaniu niektórych wersów(np. "szlifując piórem coś mi iść nie chciało"), będzie z tego całkiem niezły wiersz. Pozdrawiam dziki zawgląd, a co sądzisz o tym Pukiel włosów "Wnuku , jej włosy leżą w Oświęcimu wśród kupy włosów ludzkich (...)" Władysław Broniewski "Wnukowi" Tarcza herbowa nie chce błyszczeć odkąd czasy w piwnicy przed echem ją skryły by nie o d b i ł a i by znów nie niosło pyłem pokrytych, zestarzałych myśli. Poradziłem więc: tarczę światłem przetrzeć, by stare chwile zlepić z najnowszymi i pył usunąć, by móc się w niej przejrzeć jakby na zdjęciu z blaskami przeszłymi. Potem na niebie samd bym ja zawiesił, By nieba tarczy wciąż przypominała, że jest wbrewtarczą, i by nikt nie przeszył jej z ziemi strony wciąż musi uważać. I że ma chronić, nie nas lecz przed nami i co straszliwsze także w nasze imię, choćbyśmy chcieli iść na bój z gwiazdami ma je uchroni , chłonąc naszą siłę. Szlifując piórem wyjść mi wciąż nie chciało skazę za skazą na niej odkrywałem a pióro z ręki wciąż się wyrywało żebym nie pisał - a ja pisać chciałem: że to nie-skaza, że to włos być musi Hrabiny ściętej przez rząd Robespierr'a Ofiary głodu wielkiego w Irlandii Zbyt bogatego na [swe] czasy człowieka Żołnierza, który cofał sie znad Marny Biednej Żydówki za nie-bycie Niemcem Warszawy dzieci, co za kraj walczyły... Ile tych włosów - tam było - nikt nie wie. Ile ich będzie - nikt z was nie policzy.
-
Pocieszne wierszydło (stare już :) )
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
A MNIE SIĘ beemki podobają ;))) chociaż Lamborgini, Mazda, Ferrari też ;)) pozdr. Ja nie piszę o marzeniach, tylko o tym, co kto ma. duży domm mam też. :) ale niech pani przyznaże wiersz ładny, chybs w pani guście ;) był tu kiedyas niejaki bufon smerf i się strasznie rozkoszował właśnie takimi wtórnymi wierszami :) pozdr. -
muzykalny Miś
adolf odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
BOSKI ;) przeczytałem wszystkie twoje ;))) i powiem ci jedno: sąświetne, lekkie, żartobliwe lae prtzesyczone głębszym sensem. Formal ekka, czasem nowatroska, podba się :)) pozdr. -
Wnuku , jej włosy leżą w Oświęcimu wśród kupy włosów ludzkich (...) Władysław Broniewski "Wnukowi" Tarcza herbowa już nie błyszczy odkąd w piwnicy czasy przed echem ją skryły by nie o d b i ł a i by znów nie niosło pyłem pokrytych, zestarzałych myśli. Poradziłem więc – tarczę światłem przetrzeć, By stare chwile zlepić z najnowszymi I pył usunąć , by móc się w niej przejrzeć W starym ujęciu w chwili zbladłej chwili. szlifując piórem coś mi iść nie chciało, skazę za skazą na niej odkrywałem, a pióro mi z ręki wciąż się wyrywało żebym nie pisał – a ja pisać chciałem: że to nie-skaza, że to włos Hrabiny ściętej przez rząd Robespierr’a Ofiary głodu wielkiego w Irlandii Zbyt bogatego na [swe] czasy człowieka Żołnierza, który cofał sie znad Marny Biednej Żydówki za nie-bycie Niemcem Warszawy dzieci, co za kraj walczyły… Ile tych włosów tam było – a ile jeszcze I w przyszłości będzie
-
Imię (nowy styl ;) ? i jak wyszło?)
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
:))) mnie się całkiem twoja wersja podoba ;) dzięki za wgląd i pozdr. -
Imię (nowy styl ;) ? i jak wyszło?)
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dzięki wszystki zawgląd i komentarze. Babo Izbo chybamaszrację coś tu nei gra, trzeba poprawić żeby lepiej brzmiało i żeby bło sensnownije, jeszcze coś tu pozmieniam pozdr. -
Nie mam zbyt dużo czssu żeby się rozwodzić, pwoem tak wiersz ciekawy, stonowany, ale dosyć kąśliwy (np. karol...) płynniesię czyta. metafory ładne. Mnie najbardziej zastanowił ten fragment i bym się na nim skupił pomyślałbyś kiedykolwiek że sms od twojej naćpanej dziewczyny może być wierszem pomyślałbym raczej o rozmowach z bogiem pustych jak użytkowniczki Bo te dwie strofy są wręcz mysolą genialną, na którą nie pwadłem. Z jednej strony aluzja do tego, że wszystko mozę byc wierszem a więc i pusty sms, niezaleznie od treści i modlitwa do Boga, awszystko to bedąc wierszem jeest po prostu próbą wyrażenia, ale: Zastanówmy się dalej: no bo tak czy ten sms to zwykłe zdanie, czy jakiś wiersz to jednak nic nie niesie ze sobą i przepadnie zarasz po kilku chwilach. Natomiast modlitwa powinna byc czymś w rodzaju ukojenia, czymś zostawiającym slad, ale : paradokslanie w obecnych czasach jest czymś wrodzaju sms takie krzyknięcie zdawkowe do Boga i koniec: zero głebi ., myśli więc staje się jak ten sms wiersz się podoba
-
:) ehhh. |Zobaczysz Boski kiedyś cię pokonam :)| A wiesz, że w XIX wieku jęztykoznawca, nie pamiętam nazwiska proponowął dla etymologi wprowadzić polski odpwoiednik wywodnia ;) Fajne proponowął polskei odpowiedniki dla weilu określen, ale nie przeszły :) W ogromnym borze, co kończy się morzem drzewo błękitu dotyka gałęźmi, jedna wiewiórka wśród chmur liściem pędzi i jeden jeleń o pień trze poroże. => fajne budowanie obrazu, i porównanie chmur do korony drzewa (wielki plus) ogólnie palstycznie i ciekawie. To drzewo nigdy nie będzie nazwane, uschnie, gdy pod nim pojawi się człowiek; drzewo - niedrzewo, zrodzone przez prawiek, drzewo na inne przez wzrok rozsypane: => prawiek: taka wstawka żeby mnie przyciągnąć do wiersza ;) Tak troce się mi z moim "Imieniem" (wierszem) skojarzyło :) cudonwne, dalej kreujesz autonomiczny świat i pozywkę dla wyobraźni, a drzewo przybiera tu metaforycznej przenośni: etymologia = wywodnia i teraz z tego drzewa, niczym rajskiego, które jest po prostu neibem ziemią i chmurami a więc życiem wywodzi isę wszystko: stąd wszystko nigdy nei bedzie miało nazwy. sekwoją, sosną nazwane, modrzewiem, jabłonią, gruszą, lasami, ogrodem - stając się odtąd którymś ludzkim słowem =>? tak, nazwanie to wpadnięcie w woolę i pod kontrolę człowieka, ale życia i cąłości cżłowiek nieopanuuje nie uwięzi słowem na niebo patrzeć tysiącem drzew będzie. A ja, w niewiedzy pod dębem gdzieś siądę - małym bonsai - w sam raz dla mych pojęć CUDNA PUETNA... aż mi się jej niechce omawiac tlyko rozkoszowac, bo pomysł z bonsai ekstr.. Wstrętny ty piszesz cudnie... ehhh pozdr.
-
jak chcesz to możesz pode mnie wpadac, ale sądże że Pani Hania się tylko terazzdenerwowała i przysłowiowej Poslkiej gościnności się stanei za dość.. pod każdym iwerszem :))) pozdr.
-
Pani Haniu skomentowąłbym, napsiał swoją wersję ,ale jakoś ja o miłości nie lubię/ nie przepadam pisać/czytać :)
-
Pocieszne wierszydło (stare już :) )
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nie podoba się :) liteówka była w komencie, a wiersz myślałem, że w pani klimatach. pozdr. A MNIE SIĘ beemki podobają ;))) chociaż Lamborgini, Mazda, Ferrari też ;)) pozdr. -
Pocieszne wierszydło (stare już :) )
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nie podoba się :) liteówka była w komencie, a wiersz myślałem, że w pani klimatach. pozdr. -
Osamotniony stary czas zanurzony w łany falujące rytmem wiatru pochylone chlebem monokultury Z pokorą gasnących lat liczy zielone dni rozwieszone na ramionach z czułością tuli ptaki resztki minionego świata Chwilami spogląda w dal wichrami smagany chyli oblicze z nostalgią łaknąc kwiecistych krain siły różnorodności Więc tak wiersz ładny rytmicznie, płynnie się czytało w schludnej formie przyjemnej dla oka. Tematyka i motyw basrdzo przyjemny - taka (ja wiem: "sentymentalna"?) sielanka ale jakby oglądana nastarym zdjęciu - jakby widok którego doświadcza peel bardziej pasował do albumu, obrazów, przeszłości niż teraźniejszości, której chce się wyrwać (resztki minionego świata) Nasz peel tęskni do natury, któa w obecnych czasach została wyparta przez wielkie metropolie, fabryki etc. Wspomina, a może jest na resztce ocalonej ziemi (stąd tytuł Ostoja) i opsiuje: można by rzec taka lekka impresja lekki opis krajobrazu spokojny stonowany, ładny: metafory ładnei zbudowany - takie rozciągnięte i wieloznacznie łądnie konstruują świat ;) podoba się, przyjemny opis. pozdr.
-
Osamotniony stary czas zanurzony w łany falujące rytmem wiatru pochylone chlebem monokultury Z pokorą gasnących lat liczy zielone dni rozwieszone na ramionach z czułością tuli ptaki resztki minionego świata Chwilami spogląda w dal wichrami smagany chyli oblicze z nostalgią łaknąc kwiecistych krain siły różnorodności Więc tak wiersz ładny rytmicznie, płynnie się czytało w schludnej formie przyjemnej dla oka.
-
Mądrości z fotela
adolf odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
walić prawa autorskie ;)))ten fragment jest genialny ;)) idę ci go ukraść {żartuję :p} a ile w tym racji: poeta atakuje nagle, niespodziewanie, tworzac ze skonczonego zbioru słów i mysli mysl nową: taka psrzeczność, nierealność: bo jakby z grudki stlai może wykuć i miecz,ale i twsierdze i ... co będzie chciał, ta bezgranciznasiła czyni go nieprzewidywalnym i sprawia, że nei dasię dojrzeć tego co on widzi i go przewidizeć. fajny wiersz,chociaż długi ;)) pozdr.