adolf
Użytkownicy-
Postów
2 741 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez adolf
-
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
:))) dzięki -
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziek iza wgląd i radę, być może to jest klucz: wyzbyc się pompy.. postaram się pzodr. -
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a tam prawda jest taka, że przez cała historie ludzkości to każduy każdemu coś palił, takie czasu ;) -
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ostatnia zwrotka rzeczywiście na nie :( - możliwe. Zasadniczo chciałem jakoś urozmaicić, więc ją skonstuwałem, żeby przypomniała wiatr. Miałobyć takie urozmaicenie po 4 częściach uparetgo 11-zgłsokowaca. Ale zgadzam, że trochę skonstruowana niechlujnie i razi. Moze w przyszłości ją zastapię? - kto wie, zboaczymy :) Reszta dobra w swojej stylistyce. Adolfie, spróbuj może coś w klimatach Rymkiewicza albo innych współczesnych polemizujących z przeszłością. - postartam się. Może po prostu trzeba obrać tematy bliższe lub bardzier zwykłe to wtedy nie dojdzie do tego, że mój styl bedzię się napędzął treścią,a treść stylem i powstaje superpatos ;)) Albo pisz dla siebie romantycznie, ale pracuj nieco nad współczesną poezją. - też o tym myslałem ;) P.S. Ew. może napiszesz dramat jakiś ;p - ;/ Na razie ;))) Mam złe wspomnienia z moimi "dramatami" ;)) ale być może masz racje że tam tkai styl łatwie obronic dzięki za wgląd i komnet pozdr. -
Proste roz... Telewizja (wersja beta)
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Skąd światło pnie się w sam przód kolumnami Prosto z lamp ślepi do Słońca chce lecieć Iść po dywanie splecionym chmurami I ze strzał gradem jasność swoją przenieść. Tam pośród twarzy, od ciał oderwanych – jakby im członki nie były potrzebne i tylko oczy, i to z porcelany…. patrzą przed siebie, w obrazy przeklęte… Co uwięziły, w czasie, w miejscu – barwę I jak alkoholu wody czarodziejskie Co w zapomnieniu mielą brednie w chwałę Te kradną światu, nie obraz… lecz głębie… Zatańcz nam aktorze, nie zważaj na ruchu Fałszywy grymas, na niedopełnienie Nie-głos się w-cieniu dotrze sam do słuchu Oko się w ciemni dostosuje przecież... -
==Z głosu mojego Anioła - Cz.XVI.
adolf odpowiedział(a) na ZORRO57 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czekam cierpliwe na kontynuację ;) -
dzięki :)
-
mam przed sobą cudem znaleziony w kolporterze numer lipcowo-sierpniowy ;) mam też stronę www.. i za nic nei rozumiem jak się wysyłać do pcozówek wiersze i w jakiej formie.. ktoś wysyła, wie... jaki mail/list (?) psialiście? POZDR.
-
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
DMUCHAWIEC? ;) pozdr. -
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Moim zdnaiem to on nie tyle co wyprzedzał epokę, co stworzył coś co jest naderoryginalne wśród poezji, a czego nawet i dziś współcześni poeci. któzy tak bardzo pragną opanowac, zniewolić słowo i uwydatnić przekaz nie wychodz... czemu? Bo Norwid pozwala słowom życ,nie karze im znaczyć tego, co on chce i nie ocenia po wyglądzie słów... nie tworzy właściwie klasycznego wiersza-obrazu jak Słowacki, czy Mickiewcz, ale tworzy... świat.... który nie składa się z klocków-wersów wypindrzonych, ale...niczym miozg z pajęczyny nerwów, u niego zamyśłów... :) Takl czy inaczej Słowacki, Norwdi i Baczyński To moja Trójca Poetycka Swięta ;) twoprzyć cos nowego... staram się Boski... ale mój zamyśł jest, żeby coś nopwego wysinąć właśnie azp oezji starej ;) pozdr ;) -
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dokładnie.. ale to nie tylko w świecie literatury... chodzi o to, że jesteśmy cały czas niwolnikami formy, szkicu, ramy czegoś... a mysli nie umrą nigdy dizęki zawgolad i pozdr. -
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Znów powiało rozmatyzmem. Fajnie ;) Powiem tak: dużo lepiej, mości Adolfie: teraz to da się czytać ;p - Nie czytałeś mości Draxie moich najpierwszych dzieł, przez nie się przebrnąć nie da ;) Jeszcze wciąż jest za długi, ale to w sumie też część tej romantycznej maniery, którą tak uwielbiasz. -nie będę kłamał, że czasem ponosi mnie wiersz, a nie wena, jeżeli wiesz o co cohdiz, pzoatym ostantio się Jastruna oczytąłem i Sen nocy zimowej, a on kotki nei był :) Początek jest bardzo dobry, zakończenie też fajne. W środku bywa różnie, ale już nie nuży tak, jak poprzednie. To drugi plus. - otóż, to co dla mnie powszechne to zatracenie mysli w środku :) chociaż i tak postep... pisąłem raz sonet o Wiedniu o uliczkach i parka... a na końcu w puencie dowaliłem: Wiedniu Noe też idealny nie był' terazprzynajmniej jest początke, środek i zakończenie :) Mieszane uczucia mam względem personifikacji literatury. Z jednej strony ciekawy zabieg, taka mistyka romantyka ( ;p ), a z drugiej to takie - właśnie brak mi nawet dobrego słowa - może "typowe". Ale przynajmniej typowe dla literatury dawnej, niedzisiejszej - to też jakaś krztyna oryginalności w powtarzaniu ;) Poza tym, przyznam się szczerze, nie mam pojęcia, czemu ma ona służyć. Wydaje mi się czczym ozdobnikiem i to chyba najbardziej sprawia, że mnie nie przekonuje. Tym nie mniej jest wprowadzona zręcznie i całkiem dyskretnie. To też duży plus. - Mnie też nie przekonuje. Bo nie ja pierwszy płakałem nad literaturą niszcozną.. a co gorszanei byłem nawet świadkiem takiego zdarzneia, więc rzekłym małą sztuczność. Ale mimo, że nie zgadzam się z przesłaniem, forma przypadła mi do gustu. - z przesłaniem też się przejechałem: chodizło po prostu o to, że nei rpzeczytanei książki nie muszą się martwić, bo po spaleniu idą do Boga i sam Bóg je przeczyta (jakbyh wyróżnienie) a mysli nie przepadną tylko będą krąśżyć aż w końcu Sen się doczeka kiedy w obcym głosie Znów się ucieleśni Gratuluję i pozdrawiam, Drax - fajnie, że się podobało. Dzięki -
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
fajnie, że fajnie dzięki za wgląd pozdr. -
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
fajnie, że fajnie dzięki za wgląd pozdr. -
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mam nadzieję, że sny będą bajeczne.. bo mnie wicąż się sni wyjazd, zs którego wróciłem ;)) pozdr. -
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dzięki zawgląd, fajnie, że się podoba ;)) pozdr. -
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie słuchaj Adolfie fałszywych Proroków, co to nie potrafią nawet trzywersowego haiku dobrze sklecić a wypowiadają się na temat sensu elaboratów w poezji :) Pozdrawiam. Boski nie musisz się martwić, bo nijak nie przekonasz mnie do moich wierszy ;) Kiedyś się upajałem własną twórczościa, dzisiaj to nawet nie uraczysz u mnie jakiegokolwiek wydruku... a czemu... bo żaden wierszmi się nie podoba :/ zpaisuję je sobie na komputerze, ale to tylko żeby mieć ot dowody psotepu, bo ja wiem ((?)) Otóż opróćz tej ładnej skórki która tu widzicie (choć jak dla mnie jest mało interesująca - nie ma tu wyrafinowego użyciajęzyka, opisu, a myśl... podejrzewam, że jest stara jak świat) ale nie oto chodziLcohdzi o warsztat, ja wiem, że tak naprawe to jest na razie zlepka Słowackiego, Norwida i ... Jastruna (w te wakacje się nim zaczytuję). I móże iudaje mi się to łądnie przykryć ;/ ale ja widzę, że mój blok marmuru mimo prób jest tylko wciąż nie udaną pseud-kopią i zapożyczaniem ;/ np Pare wierszy pisałem jakby norwidowo, ale potem sobie zorbięłm moją ukochaną próbę: tj. czytam najpierw moj wiersz, a potem Norwida... i... moged udawać, że coś nowego tworze, ale ja czuję, że wioersznorwdia jest jakby głesazy, wypuklejszy, podczas gdy moje to zdjęcie stylu.. płaskie i niezbyt głebokie,, bo jak miałbym się równać temu geniaolnemu wierszowi Norwdia NA ZGON POEZJI (ELEGIA) Ona umarła!... są-ż smutniejsze zgony? I jak pogrzebać tę śliczną osobę? Umarła ona na ciężką chorobę, Która się zowie: pieniądz i bruliony. Pamiętasz dobrze oną straszną dobę, Gdy przed jej łożem stałem zamyślony, Łzę mając wielką w oku, co szukało, Czy to, co gaśnie, jest duch albo ciało? Ona zaś (mówię: Poezja), swe ramię Blade ku oknu niosąc, znak mi dała, Bym światło przyćmił, bo uśmiechy kłamie, Jakby jej w oczy wiosna urągała. Nie wiem, czy ranę dostrzegłem, czy znamię, Pod lewej piersi cieniem, gdy zadrżała?... O, byłem smętny, jak odtąd nie bywam, Gdy mam już cmentarz i na nim kwiat zrywam. Umarła ona (Poezja), ta wielka Niepojednanych dwóch sfer pośrednica, Ocean chuci i rosy kropelka, Ta monarchini i ta wyrobnica - Zarazem wielce wyłączna i wszelka, Ta błyskawica i ta gołębica... Gdy ci, co grzebać mają za rzemiosło, Idą już piaskiem zasypywać wzniosłą! Odtąd w przestronnym milczenia kościele, Po brukowaniu się przechodząc płaskiem, Nie jej ja depcę grób... lecz po tych dziele Stąpam, co cmentarz wyrównali piaskiem. Aż się zamyślą myśli niszczyciele, I grom zawołam, by uderzał z trzaskiem, Wiedząc, iż ogień dla bez ognia ludzi, Choćby w krzemieniach spał, w niebie się zbudzi Z Jastruna zaczerpnąłem troche luźniejszą formę niż tą ktorą miałęm od Słowackiego i pewne uwspółcześnienie... ale i to nie jest najgorsze ;/ otóż te wiersze wcale nei są takie jakie miałvbym wyobrażenie o nich: wiesz Boski ja sobie mogę wyobrazić piekny obraz...ale namalowac.. to nie.. tak samo tutaj- jedno to zamysł - drugie wykoanie i nie będę oszukiwał, że (powiem prawde, bo co mi) czasem to wiersz, mnie prowadzi a nie ja wiersz.. bo jak wqyjaśnić tą zmianę, ktroa zmiemniła całe znaczenie wersa: JEST Sen się doczeka kiedy w obcym głosie Znów się ucieleśni w swym ostatnim locie BYŁO: Sen się doczeka kiedy w swym głocie Znów się ucieleśni w swym ostatnim locie Widzisz, to wtroche narazie jak zepsuty samolot, pół to mój pomysł, pół kajadany wiersza... Nie będę już mówił, że dopóki ktoś na nIeszufalsdzie pod Elegią napisał mi, "O nei kojelny wiersz o wierszu" dopiero wtedy zobaczyłem, że wciąż moj warsztat ejst zbyt ogranicozny.. a tematy... nudne! ; Pozatym jesteś jeszcze ty... :) wystarvzy mi przeczytać jeden toj apotem mój... już mi się nawet nie chce bronić mojego iwersza ;) pozdr. i dzięki za wgląd ;) -
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a wie Pan, że się zgodzę... Dlamnie też się on wydaje za płaski do prolbemu. dzięki za wgląd i pozdr. -
Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oprócz tego obiecuję, a może postaram się, że sobie porządkuje warsztat i koniec ze: słowem, literą i innymi pierdołami. Będa nowe pomysły. :)) ________________________________________________________________ Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki Dedykuję: - straconym wierszom Norwida - dziełom spalonym na Bebelsplatz - dziełom spalonym przez Inkwizycję I Wiesz skąd są chmury w czarne futra zdobne, co w dzień burzowy Niebem podróżują? To cienie dymów tuszem jeszcze mokre, co z Aleksandrii do Słońca wzlatują. Ich podróż trwa już, tyle, ile czasu potrzeba skale na wzrośnięcie w górę, ile by ziaren złotych zebrać piasku, by z nich usypać ludziom piramidę! Wtem się zapytasz: Jak tak długo płonie? Jak tysiącletni może istnieć ogień? Na to odpowiem: zważ czy w ludzkiej mowie Jest tyle głosek, ile myśli w słowie, Tej siły, którą człek wydarł z papieru, Której nie dano trwać na stronie-niebie, Którą szaleniec zniszczył by bez-celu Czarne litery trąc ciągle o siebie Krzyczały z sensem - tak głośno, tak cicho - Jak w głębi morza to uśpione echo? II Spalił szaleniec gmach świątyni wiedzy w przyszłość chcąc wzlecieć, by jego osoba na wieki przeszła z dymem, z którym legły nie dusze zwojów - regałów kohorta! Wsiąknął w papirus – ten - z którego słowa Jakby w panice wiatru się chwyciły by w księgi kartach całym się uchować przed własnym życiem – przed ludźmi żywymi! Ale na darmo! Chociaż oddział upadł, Choć na dziesiątki rozbili imperium Mówili starcy, że widzieli ducha jak w smugach tuszu biegł do świata kresu. Był czarnym płaszczem i ziemi nawozem, Co rozproszonym przez ognia iglice Miał opaść znowu, myśli zrodzić młode I stworzyć dzieło – oraz stworzyć życie. Sen się doczeka kiedy w obcym głosie Znów się ucieleśni w swym ostatnim locie… III Cóż że ją spalił, gdy marzenie jego Jak cienka żyłka upleciona chciwie Z obłudy, z wiary, rozpruła się w piekło. I umierając, wiedział tylko tyle: Czas nie zna głupców, ich pozwala roztłuc W dal prze szaleństwo - zaś szaleńcom pomóc Wydostać [się] z mózgu, ze świata krzywego Nikt już nie pragnie: bo nie żyje człowiek - - żyje szaleństwo! IV Leczy ty, Lecz ja? Jakże mamy wejść w progi tej spalonej? Pamiętasz jak wczoraj w bój poszły regały - Jak dowodziłem prowadząc na wojnę O naszą Ziemię - ja wiersz nie-poznany? Słyszę litery! Teraz są tak wolne! Już ich nie wiąże papierowa krata! Już nie w kajdanach! - Już ja ich nie wiodę: padłem pod słowa, padłem jak ich karta! Chwała przegranym! chwała naszej klęsce! Bo oto prawdą i ziszczeniem marzeń (Jak ruin ciała dziś zdobiące Grecję) Jest nie zwycięstwo: ale wieczna pamięć! Orężem duszy, co w teksty zaklęta, Wciąż powtarzana przez zdań błędne chóry Jest nie tworzywo, a ostrze… bez miecza - od niego wolne - łamią swych ciał mury! [ Jak ] drukarz wyciska obraz, piętno Nieba Tak słów kolumny, to histori słowa! V To nic, Że płoną, Że ich nie przeczytasz! Jak myśl, która na rozkaz Stroi się w słów zbroję, Jak król, który płaszcz swój, Ma z papirusu, Tak ja: wiatr Który niczym duchy Cieleśni się kiedy świat upada podniosłem Serca strzępy I poniosłem Do Boga! -
król Anomalia I (i ostani)
adolf odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nie jest to banał, ja to tak widże, przez pryzmt moich przemyśleń: proste zobrazowanie faktu, że chcączbawić ludzkość trzebaby jąwymordować... rzecz jasan hiperboplizuje, ale takajest prawda ;( pozdr. -
Jaś Pacyfista
adolf odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tak! to to, tak czytam skąd ja to pamiętam :) a racja, ten wiersz kiedyś mi pokazałeś, żebym wiedział jak pisać ;) Tytułem Jaś Pacyfista nawiązujesz do Kubusia Fatalisty... ale ja wolę czytać sobie ten wiersz bez żadnych innych tekstów pomocniczych Uśmiechają się ze swoich pomników mordercy, którzy chwilowo wygrali. Dokładnie. Czym się rózni nazizm, komuna, socjalizm i demokracja... nie zbrdoniami, nie doktryną, ale sitwą i finansjera która się dopchała do władzy i chce się nachapać + wmówić nam swe piękne ideały potępiając całkowicie pozostąłych. My jesteśmy fajni, oni be. I to działa. Nie jestem głupi i nie mam aż taktragicznego warsztatu, żeby nie wiedzieć, że Elegia dla Mussoliniego była faszystowska... a czemu ją napisałem... bo ciekawiło mnie podejście, elegia nie była jednoznaczna ale na końcu dodąłem parę zwrotek :) o skrajnie faszystowskim wydźwięku zastanawiałem się, jaka bedzie reakcja - taka jak zwykle - ludzie nei lubiąstarac się patrzeć obiektywnie i lubią mysleć schematami, tak jak przewidziałem dyskusji nie podjęto a tekst uznano za faszystowski i nadający się dla B&H co najwyżej.. Zwycięscy gazet. Zdobywcy zeszytów. Poeci z myślami, jak ostrza stali. Piękne. Media rto borń. Goebbles był pierwszym ,który wiedział jak zrobić użytek. Teraz wszyscy powtarzają jego myśl. Aż oczy bolą z patrzenia w błękity, nogi się tłuką za dnia o kamienie: opieram się na Nich - okręt rozbity i wieniec składam u stóp - swe sumienie. Tak ps. ja też błem jak ten Pacyfista, człowiek myslący jednak zorientuje się, że nie ten błękit jest zbyht błekitny, że kamień zbyt kamienisty i wkońcu albo się onie rozstrzaska zedzy z nimi, albo odda sumienie. Skostniały spijam cienie nieruchome: to jadło moje na Lądzie Rozbitka! Wchłaniam truciznę - to moja popitka! achhh... cienie nieruchome.. mam nawet pomyśł na wiersz, ale nie idzie mi go napisac, w ktorym chciałem przkeazać dodatkwoo jeszce jedno zwątpienie. Zauważyłeś że wiele ludzi pokłada wielką nadziejed, że przszyłe pokolenia edą lepsze ? (Kepler, Norwdi) jak się mylili... skąd takie przeswiadczenie? Dokoła innych głowy pochylone, jak kompas czujny wskazują, gdzie Życie, jak ciało zmienić na marmur w Niebycie. \tak jak zdobyc sławę, nie zdobywszy jej na prawdę Boski wtedy się podoboał to i teraz pozdr -
prosze przeczytać wiersz Boskiego... ja chyba je z żyletkami bede czytał :)) albo nie wiem... są za dobre :(( :))) pozdr.
-
król Anomalia I (i ostani)
adolf odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Twoje Królestwo sięga marzeń ale... nie marzy. ! -
król Anomalia I (i ostani)
adolf odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
I to jest poezja! I to współczesna... to nie jest poezja to jest nad-poezja.. onajest wyzwolona z pierdół i łaczy całość w wielką genialnąwieczna rzekę poezji! -
król Anomalia I (i ostani)
adolf odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Przecież właśnie napisałem. Cytat: W północnej wieży skłębionych chmur somnambuliczny księżyca pień; po pniu co noc zmęczony Krul ucieka w sen. Na chwilę przed snem, srebrzysta straż krzyżuje ostre halabardy: ach, wybacz Krulu... twoja twarz - gdzież to się podział wyraz jej hardy? Czy to na pewno ów grymas ust, z którego czyta kat wyroki? Łzę w oku słychać, jak wiosła plusk, a przecież Krul nasz - suchooki! W północnej wieży skłębionych chmur somnambuliczny księżyca pień; Po pniu co noc zmęczony Krul powraca w dzień. O, Krulu Wielki - szepce błazen - ciepły kandelabr w pustej twarzy. Twoje Krulestwo sięga marzeń ale... nie marzy. no przecie wiem, właśnie to mnie urzekło.. to jest genialne... a gdybyąś tak napisał poemat, czy odę???