Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

adolf

Użytkownicy
  • Postów

    2 741
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adolf

  1. Szary mur już przerósł nawet wyobraźnię, i o krok przede mną stoi mątwy jakby wszystko prześcignąwszy wpadł na własną ścianę i nie mając gdzie iść, to co za nim miażdży. Elewację obrósł sprej jak barwny porost Nic tutaj nie kwitnie więc i nic nie umrze. Gdzieś przy sklepie człowiek z ogoloną głową Pragnąc wybić okno, roztłukł własną duszę. Co nam pozostaje nad biały proch amfy Z czarnym naszym prochem zmieszany przedśmiertnie Niczym zagęszczony dla umysłu barwnik I jedna myśl niema, co pełznie za nami I pyta się cieniem, na ile żyjecie na ile, jak bardzo, jesteście już martwi?
  2. patrzę na zegarek i każda odpowiedź jest za mała przepychają źdzbło trawy z jednego w drugie tysiąclecie genialne, te fragmenty, to źdzbło to tak mimowolnie się z Pascalem kojarzy, a puenta jest przecudna, idealnei zamyka wiersz i zostawia miejsce na refleksję :)) Plus, ale to już taki standard, :) w końcu markowe ;) pozdr.
  3. najbardziej końcowa całe życie czekałam na tę układankę układanka z aniołem ziemia w której rosłam nabiera sensu i nieważne co mówią jesteś wszystkim w co wierzę ładne. + pozdr.
  4. no toś trafił z tą chemią ;]] hehehe; akurat moja ulubiona dziedzina ;p HAYQ patyna powstaje przy obecności tlenu, wody, i CO2 :p fajny wiersz :> chociaż osobiście nie przepadam za wplątywanie nauki w wiersze, tutaj akurat ci wybaczam ;p bo akurat wplątałes to co lubię :> dobra puenta z tymi raniącymi krawęsdziami :)) pozdr.
  5. no iwesz, ale przewidzieć puentę pogrzebu też nie jest trudno :))0 to tak rodzaj wierszy :P
  6. hłe hłe, nie ma już o co trzymać tychźże kciuków, hłe ;P W związku z niespodziewanym wycofaniem się ambasady Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej w Warszawie ze współfinansowania Ogólnopolskiego Konkursu Translatorskiego Poezji Roberta Frosta Muzeum Okręgowe w Sandomierzu z przykrością informuje, że zmuszone jest zrezygnować z organizacji wspomnianego wydarzenia, którego rozstrzygnięcie zaplanowane było na 1 października 2009. Autorów nadesłanych przekładów przepraszamy za zaistniałą sytuację. Z poważaniem Paweł Różyło - sekretarz Konkursu
  7. HAYQ odkryłeś sekretne przesłanie =DDDD
  8. baaaardzo dyskusyjna, ale ten wiersz to bardziej epitafium niż wiersz refleksyjny więc pozwoliłem sobie na taki chwyt (sam przyznałem wyżej że nie jest to wers najwyższych lotów) W końcu kto nad grobem Pana X będzie wypominał, że nie płacił abonamentu a jewgo fundacja charytatywna nei pomogła nikomu :)) pozdr.
  9. coś w tym jest :) fajnei się czyta, tylko puenta mogłaby być mocniejsza :)) pozdr
  10. Już pyłem w czas żałoby posypali głowy Przywdziali czarne szaty, odmówili kadisz gdy krzyk doszedł ich straszny, nie z grobowej groty że oto nagle ludzie wszyscy zmartwychwstali - i w srebrnych płaszczach światła wypłynęli z ziemi Ściekały po nich wody srebrnego Jordanu lecz jednego człowieka wśród nich nie widzieli Króla Nazarejczyka z Nowego Kananu. I wtem Bóg gołębicą, sfrunął w jasnym świetle "Oto więc już się stało" zawołał do ludzi. "Jezus zaspał by człowiek uwierzyć mógł w siebie Jutro Tomasz Niewierny pójdzie go obudzić"
  11. Oj Przemko Przemko - niepoprawny romantyk. Podejrzewam, że świeży ten wiersz, że jeszcze paruje ;) gdzie światło się na piasek - to nie brzmi najlepiej Tyle na razie ;) w sumie mogłem wkleić na Zetkę o wiele lepszy: "Wspomnienie Jana Lechonia", albo też Samobójcę, ale wkleiłem ten, z mnóstwem wątpliwych foremek (porozrzucane się po całym zdaniu) mała ilością metafor (no może tych lepszych jest z dwie, max 3, ale już np. światło ścierajace się na piasek to występuje 3 raz, nie jest nowe, a wolność która zdobi jak krew ich mundury to bardziej grafo niż część wiersza =D. Pozostaje jeszcze pytanei czy piasko-czas z klepsydry pustynnej unoszac się rzeczywiście tworzy jakąś drogę, po ch'' duchom droga? Atrapa dla żyjących pewnie, taki zabieg retortyczny.. ale co ma upływ czasu z ich śmiercią? To,że przeminęli. No to każdy przeminie ;P ) To po co wkleiłem: a) temat b) jeden z moich nie-licznych nie-sonetow, który udało mi się zamknać w 3 strofach :P To ejst coś. Moze tego nie widac, ale uważny obserwator zauważy, że jeżeli coś nie jest u mnie sonetem to albo jest przegadane i ciągnie się pow. 4,5 strof, albo nawet jeżeli ma 4 strfoy wygląda jak karykatura sonetu. pozdr.
  12. W miejscu gdzie laur nie może dosięgnąć korzeniem Wody ani też wylać spod liści swych cienia gdzie światło się na piasek ściera o kamienie Na haku półksiężyca kir nocy powiewa. Tuż pod nim przesypuje z wydm czas się do nieba Przybierając kształt drogi wiodącej do góry tych, którzy tu zginęli, wiedząc, że tak trzeba, że nie krew, ale wolność zdobi ich mundury. Lecz patrz oto jesienią do domów wrócili - I złocistymi liśćmi spadają z drzew, aby tę ziemię ucałować dla której walczyli gdy Słońce wznosi tęczę niczym łuk triumfalny.
  13. tłumaczenie jest w 1000% zgodne z ideałem :D i potwierdził je osoba biegła w tymże jeżyku, która też to oglądała :) Daleko mi od robienia z Polski Mesjasz i Świętego Męczennika... ale ale... czy musimy się godzić na taką bezczelność? Pomijając już sposób tego reportażu, cały chłod jego =ok, niech będzie chłodny, ale takie komentarze odbierające nam jakikolwiek znaczenie. Dlaczego nikt nie patrzy, że Polska miała dopeir 20 lat, bła ruiną, sojusznicy się wypieli a i tak wytrzymaął dłużej niz Francja. I nie chodzi mi o kreację mitu, ale po prostu o to, że takie komentarze to nei przypadek, to po prostu proba pomniejszenia roli Polski i roli Niemeic (no bo skoro nie pierwszy raz w histori przegrała to co się tak tym wrześniem przejmować?) pozdr
  14. Więc zrywam z poezji plastikową plombę I niechaj utraci gwarancję Szekspira Bo pragnę zapachu, co w serca flakonie - Nie wielkich konstrukcji ugrzęzłych we wnykach. Choć ktoś pewnie powie, że nic to nie znaczy Czy Schliemann odnalazł - Troję, czy ruiny Czy powracasz z tarczą, czy leżysz na tarczy Że skarby się liczą, a nie ciemne mity! Ja wiem, że nie wszystko jeszcze powiedziano i wiem że są słowa, które muszą milczeć Jak kwiaty na jesień, których nie zerwano Jak mgłą ziewający tajemniczy Świteź Jak ruchome gwiazdy na nieba abaku Co wojsko zliczają po klęsce, ataku
  15. i powiem wam, że sam nie wiem czy płakać czy śmiaić się. Oto leciał niemeicki program dokumentalny o wybuchu drugiej wojny światowej, gdzie materiał opatrzony był dodatkowo komentarzem Polaków, Niemca-żołnierza i historyka angielskiego i rosyjskiego. ale nie o to chodzi :) powalił mnie nastepujący komnetarz z tego filmu :)) cytuję w polskim 17 września przypieczętował ostatecznie porażkę Polski... Polska przegrała wojnę zresztą nie pierwszy raz w historii powaliło mnie :))) fajne prawda ?
  16. W miejscu gdzie laur nie może dosięgnąć korzeniem Wody ani też wylać spod liści swych cienia gdzie światło się na piasek ściera o kamienie. Na haku półksiężyca kir nocy powiewa. A Pod nim przesypuje, z wydm się czas do nieba Przybierając kształt drogi wiodącej do góry tych, którzy tu zginęli, wiedząc, że tak trzeba że nie krew, ale wolność zdobi ich mundury. Lecz patrz oto jesienią do domów wrócili - I złocistymi liśćmi spadają z drzew , aby tę ziemię ucałować dla której walczyli gdy Słońce wznosi tęczę niczym łuk triumfalny.
  17. kiedy ci smutno, przeczytaj wiersze teresy ten wiersz pachnei skoszoną trawą :) :)))) pozdrawiam
  18. Więc powiem tak, od pewnego czasu wklejałem na orga moje tłumaczenia. Pocżątkowo tłumaczenie wydawało mi sie idealnym zajęciem, mogłem wreszcie rymować, archaiczna forme i te sprawy, ale niestety... wymiękłem, nie wiem jak inni tłumacze z forum, ale to zadanie mnie przerasta, czemu? * Nie mogę tłumaczyć, bo tłumacząc trzeba zmieniać słowa, a ja nie nienawidzę wstawiać słów, których autor nie użył, nie chcę tylko zbieżności sensu, chcę tych samych słów, każda zmiania tychże słów, zdań itepe irytuje mnie, bo wiem, że poeta mowił inaczej, że on chciał by go tak rozumiano, a ja dodaje coś od siebie, nawet zgodność 70%-80% mnie nie zadowala, bo przecie wiersz to całość ;((( z drugiej strony * zachowując tak dużo słów nie mogę nadac wierszowy pięknej formy, melodii, rytmiki. Irytuje mnie to, bo cóż z tego, że słowa są te same, kiedy wiersz już nei jesty tak melodyjnie, nie jest płynny nie zachwyca formą. A przecież poeta mówił śpiewnie. Sami widzicie, te dwa warunki mnei wykańczają, jest rytmicznie, nei ma tych samych słów itede.. przez co żadne moje tłumaczenie nie podoba mi się, wkurza mnie, i uważam za słabe... jak wy sobie radzicie, jakieś porady ? bo troche naprawde jestem już tym zmeczony i zdolowany
  19. nie wiem coś mi się rytm łamię, :) podoba się, szczególnie pueta i ostatnia strofa, poczatek .. przegadany :P :)) pozdr.
  20. Zerkam za horyzont. Z nieba osuwiska Mały, złoty kamień spada w czarną studnię. Plusk. Cień się wylewa i zastyga w górze; Okular księżyca nad nim blado-błyska. To Jan Lechoń wyszedł ze swojego zdjęcia – W zielonym moździerzu me serce ugniata! Brzdęk. Potrącił próbkę nieważkości Geista; Lotność na mnie wylał i chce żebym leciał! Choć wzrok porozwiewał firankę wersową Białe światło przeszło przez okienka kartek Pachnąc chrzanem, mąką. Lecz ja majerankiem Dopisuję kropkę nad polewką nocną. Nie mogę się zgodzić, jako kropla wiatru Wrócić w dawne strony, zawiać w Polskę starą O nie, ta się przyda, jak olej zegarom Szarych Miast trybikom i kukułce z parku. Lepiej o Lechoniu wróć do fotografii Zobacz jak inaczej noc czyta kolory noc, co się z gwiazd zwierza ucząc cię pokory. Gdy ozłacasz Polskę czarnymi wersami.
  21. u mnie to Adofo marny sopel jeden szary nędzny odprysk przy Twoim lodowcu wędrujący ciszą w błękit dennym brzegiem gdzie moreną sennych tyczy szlak grobowców Dzięki Adolfie - chłodno-rozczulająco się zrobiło ;) Niezły sonet, pozdrawiam. eh HAYQ ale do mrozu pasuje zwięzłość :P
  22. troche mnei ostatnio nie było :)) ale nadrabiam zaległości, łdne szczególnie to: i tobie tego życzę byś wszędzie miał niebo za rękę ze mną blisko wiersz przyjemny, fajny, dobrze się czyta:)) pozdr.
  23. rozmarzona ławka pod jaśminem tuli liryczny cień z podróży płomienne listy wciąż wilgotne myślałem, że bardziej się nie da zasłodzić :) a tu proszę ;)) ładny iwersz na ten jesienny czas, twoje wiersze to taki fajne ikony, mini-obrazki, że czasem, ach, aż trudno to powiedzieć, czytając je wychodzą ze mnie braki w wykształceniu w kwestii... malarstwa :)) Czuć tu zawsze świeżą farbą a z drugiej strony powiewem.. czyli jak zwykle się podoba, pcozatek najbardziej, ale zwięzła puneta jest też fajna, pozd.r
  24. bardzo ładne :) Jakoś tak melancholią powiało, ale melodie ma wiersz tak smutno-refleksyjną, lubię tak, szczególnie jesienią. Ładna ostatnia strofa i początek bardzo, w środku troche natłoczyły sie słowa, ale co tam :)) no to keidy na zetke? pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...