adolf
Użytkownicy-
Postów
2 741 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez adolf
-
Sonet vi Sonery do Ducha Nienapisanej Epopei
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Na igłach latarń - uszy szklane na nie nawleka noc nić światła księżyca tłucze porcelanę nów, aby widzieć lamp tych wachlarz Choć wyda martwy się latarniom tym złotym prętom miejskiej klatki ten wybieg który oświetlają po którym płyną cienie-statki Nic nie powiedzą. Znają prawdę w lustrze księżyca, w pełni widać ziemi odbicie - białą czaszkę. a którą gęsta czerń obrasta Zdradliwa dzienna jest kurtyna o kształcie życia. Błękit: kłamstwa. -
Sonet V Sonety do Ducha Nienapisanej Epopei
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
I w małżu ucha znajdziesz perłę z konchiolinowej, białej ciszy co tkwiła kiedyś w boskim berle nim świat pojawił się na wizji. Kiedy jest noc i patrzę w niebo i głośnych gwiazd wygaszam światło anteny drzew do niego biegną by sygnał podkraść obcym stacjom. I wtedy myślę może jednak za mało w ciszę się wsłuchałem w wielkiej symfonii Beethovena Bo głuchy jest telefon nieba przy uchu jego mam słuchawkę sygnału brak. Jest tylko ziemia -
Remake bardzo starego wiersza Krol Jaźni, co sądzicie o nowej wersji?
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Król jaźni - nowa wersja Szarym poduszkowcem w lekkośpiącą przestrzeń Nocami odpływa mózg spod nieba czaszki Nim się krąg na oku źrenicą rozejdzie Zbytnio rozszerzoną już obraz nijaki Otwiera się, zrzuca… z bramy kłódkę ciała I w splot mnie prowadzi mojej duszy – kłębek: Niechlujnie wzniesiona z wikliny źdźbeł wiata W której wyznaczają dla mej myśli metę. I główny arbiter - król tam czasem przyjdzie Bez z szat, ale z berłem, w którego głowicy Złotymi żyłami jest serce zaszyte. I jeśli nie w porę mnie noc doń przywiedzie I będę balastem o srebrnej kotwicy Księżyca, się skończy – sen, lecz w drugim świecie. Król jaźni - stara wersja Umysłu sfery przywiodły mnie nocą Błyskiem w mózgowiu nadziemskiego globu W miejscu odludnym gdzie łzy wiarę niosą Króla mej jaźni spotkałem bez tronu! We splocie duszy miliony gwiazd gasną, A w tej sekundzie w jedną macierz płyną Jam co balastem duszą swoją własną Zmierzyłem myśli nim cząstki zanikną. Zapytali mnie czy na bezkres zdanym, Rzekłem im szczerze że, tak, póki trwamy! Więc sieć rzucili bym wiarę ugłaskał! A jednak jest czas nim noc zakończy sen, Bym zagryzł spójność, sieć zdarł nadziei kłem A potem jawę o sen swój roztrzaskał! -
Sonet IV "Sonety Do Ducha Nienapisanej Epopei"
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
I pękło serce z naiwności Ten balon pełny szumem leśnym kukiełka na patyku kości to wszystko czymże my jesteśmy Jak w baśni dziewczę zamarznięte I krzyż z zapałek, śnieg-nagrobek Ze swych wyjęci my pudełek Gaśniemy szybko, krew to płomień. I czarnym prochem obrośnięci Jak groźne bestie w piasku płaszczach Wciskane niebem w głębie ziemi Czujemy zimno, chłód niebieski Tak szorstko spływa nam po twarzach W momencie, w którym sny zginęły -
Sonet III "Sonety do Ducha Nienapisanej Epopei"
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
I wielkiej byłem ci nadziei Z plastiku gwiazdą nie-mych czynów Tłumacząc język epopei Na krew i ciało ziemi synów. Choć puchar ucha wypełniały Prześmiewcze słowa, krzyk i zawiść Nie spiłem kropli z tejże czary Słuchając tyko tych nad nami I teraz kiedy wiersz się kończy I żarnik wersu pękł Jak wyłom w murach, pnączach Troi Gdy słychać Priama siwy jęk W tym atramencie noc skroplona Przynosi runo, blask Jazona. -
Sonet II "Sonety do Ducha Nienapisanej Epopei"
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ile jest warty świat, a ile Chcą mieć za niego na allegro Gdy licytują go profile Nie mając z prawdą nic wspólnego Markowy albo też podróbka Nie Ważne, byle była metka Fałsz, szwindel musi się im udać Taki los - nie chce mieć człowieka a zakrwawiona prądem ziemia Sama się sprzeda na "kup teraz" Lekko zniszczona - bez znaczenia Najprościej idzie sprzedać siebie By siebie nie mieć do stracenia Skasować konto, wyżej, w niebie -
Sonet I "Sonety Do Ducha Nienapisanej Epopei"
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wędrówek nocnych jest zwieńczeniem Skrzydlatych chmur, pełznących cieni Sczerniały język. Na nim jeszcze Srebrzystych gwiazd proszek arszenik Księżyca bulaj. Noc nadwodna Opływa ziemię, światłem patrzy Kaleczy ciało serca kompas igłą, co z sobą wiecznie walczy. I tylko widać jak przemija Czas, który wcale nie jest wieczny Co planetami grywał w bilard. A już w urzędzie ostatecznym Nadają paczkę.Los mi piszą - W trumnie zostawi ktoś awizo. -
O życiu / naiwnie trochę :) /
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
O czaszki obija się ścianę Jak wariat w białej, miękkiej celi Gdy skrępowali go kaftanem Ten głos związany mnóstwem słów Od ciszy tylko krok go dzieli i cała przepaść głośnych snów! I mózgu ciągłe monologi jak wieczna próba przed spektaklem a szara kora na kształt togi na myśli burzy się i gniecie gdy płynie ruch wraz z prądem – ciałem aby się skończyć w drugim świecie. Jesteśmy tylko głosem, który Jak w grotę, w ciało wpadł w pułapkę i teraz czeka aż się skurczy nasz każdy członek do ziarenka a on zerwawszy z siebie klatkę zapomni naoliwić echa pieśń -
Pieśń dla Ojca / remake starego wiersza/
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Katyń. Wielkie idee i ideały skończyły się na smierci i krzywdzie, piasek i woda, ktore miały budować posłużyły do stworzenia obrzydlistwa (błota). Nie ma cnot i prawości, a pisząc pieśń dla Boga o wielkich wojnach i pieśniach nie można ukryć, że nic nie zostało z człowieka a jednak masz taką teorię, twoje prawo, zatem należy myśleć, że każdy przez wyrządzona na nim zbrodnię ma prawo do własnej opinii i oceny, piszesz, że nic niestało z człowieka, tego buduje błoto rozumiem? pozdrawiam nie... chodzi o to, że ludzkosc ma jakieś ideały i cele i z nich budowac chce nowy świat, tyle, że najczęściej nawet jeżeli racje są słuszne, nikt nei patrzy na drugie cżłowieka i zamiast zbudoewac lepszy świat doporwadza się do zbrodni. Piasek miał byc do budowy, ale zamiast tego zmieszał się z łzami (w czaszcze ofiary) i wyszło błoto z tych wszystkcih zamairów pozdtr -
Pieśń dla Ojca / remake starego wiersza/
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
racja co cię skłaniło do napisania, co to za zbrodnia i dalej (?) Katyń. Wielkie idee i ideały skończyły się na smierci i krzywdzie, piasek i woda, ktore miały budować posłużyły do stworzenia obrzydlistwa (błota). Nie ma cnot i prawości, a pisząc pieśń dla Boga o wielkich wojnach i pieśniach nie można ukryć, że nic nie zostało z człowieka -
Pieśń dla Ojca / remake starego wiersza/
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dokładnie, kiedy pisałem miałem przed oczami Katyń, ale celowo nie użyłem jego nazwy, żeby problem zgeneralizować, pokazać jako bardziej powszechny, Katyń tylko ta czaszka sugeruje. Dlaczego? Bo najgorsze co mozna zrobić to "zamknąć ich męczeństwo w lesie, w ziemi podpisać Katyń i odejść" -> wtedy ich śmierć byłaby daremna, a im na pewno bardziej zależało, żeby ludzie wyciągnęli z tego wniosek. Tak jak kiedy piszę o powstaniu Warszawskim nie odwołuję się do mojej rodziny - to by było nie sprawiedliwe wobec wszystkcih innych -> nie po to umarli, żeby zamykać ich w grobach, tu nie chodzi o granic, czy wieniec, streściłbym to tak: "Ty, który w grobie, w posępnym granicie mundur galowy widzisz dla nas wieczny i ciała zdobisz złotą kłódką: zniczem - nasze męczeństwo pragniesz zamknąć w śmierci... Na darmo łzy twe i wzniesione czoło podniosłe słowa i żądza odwetu w głębiny ziemi szliśmy, ale po to - byś ty pamiętał o drugim człowieku! I hołd Oddajesz zatopionym statkom by przeszłą zjawą poszczuć nową ludzkość zamiast ochraniać - życie - nasza tarczą! I myśl nawozić, którą wam dajemy nie stój nad grobem, bo w nim będzie pusto gdy za lat milion z niego powstaniemy pozdrawiam :))) ps. Skoro zdradziłaś mi swoje imię, to w sumie :)) pozdtr, Przemek -
Rainer Maria Rilke "Der Panther" (swobodniejsze tłumaczenie)
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A według mnie dłuższe wersy oddają piętrzenie się energii pantery. Ona nie jest szybka, sam w swojej nowej wersji piszesz "wędrówka", nie bieg, szarpanina. Nie znam niemieckiego, mogę opierać się tylko na tłumaczeniach i wierzę pierwowzorom. Sam piszesz "wzrok znużony, obojętny" - widzę ją, wydaje się być do końca zniewolona, powolna, tylko w oku czasem i błysk, choć i on umiera. Twoje nowe tłumaczenie jest ciekawe, fajny zabieg - jednak wolę wcześniejsze. Pozdrowienia :) tyle, że nawet jeżeli ta pantera jest wolna, to jednak miotają nią gwałtowne uczucia których nie widać, sam oryginał jest mocny (może to po prostu urok nuiemieckiego), ale jest władczy, siła w wierszu oddaje to co się dzieje w panterze, natomiast po przetłumaczeniu to się traci, powstaje jakaś średniej klasy sieczka z tanimi zabiegami - byc może to po prostu urok naszego języka powoduje, że bezpośredni przekład pozbawia wiersz mocy. Sein Blick ist vom Vorübergehn der Stäbe - "Jej wzrok od mijanych sztab/prętow" => w tym wersie najwazniejsze jest słowo mijanych, to ono buduje obraz w sposób zwięzły, telegraficzny, co czyni go mocniejszym, dlatego w nowym tłumaczeniu skróciłem go tak: Wed rowka - ciągle sztab mijanie, prosty równowaznik w prosty sposob tworzy ten sam obraz, bez rozpisywania się niepotrzebnie. so müd geworden, dass er nichts mehr hält. = "tak znużony że się wcale nie zatrzymuje" => podobnie jw, pozatym chciałem oddać te mocne rymy i rymy wewnętrzne ktore są w oryginale :)) ale dzięki za zdanie, może masz rację, tłumaczenie to jest eksperymentalne :) pozdr. -
Pieśń dla Ojca / remake starego wiersza/
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dzięki za wgląd :) masz racje w pierwszej to śmierć, ale tragiczna, bo to trzecie oko to po prostu dziura po kuli (strzał w tył czaszki) i symbol zbrodni, piasek to materiał budulcowy, który po zmieszaniu z łzami (woda zaschła w oczach) zamienia się w błoto - zbrodnie, a nie piękny twór :))) pozdrawiam -
Ekshibicjonizm dla Agaty
adolf odpowiedział(a) na mały_dzielny_toster utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
to jest przegenialne, piękny uplastyczniony opis przechodzacy w ciepły, intrygujący i pozostający obrazek, ciekawa też pierwsza strofa, w ktorej dwa wersy zwykłej metaforki trzeci wers (k - co z tego że udomowione) spotęgował milion razy - nadał im duszy :))) bardzo na tak :) -
liczy się tylko człowiek
adolf odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
no i koljeny ciepły wiersz, takie sa najważniejsze, pozdrawiam :)) nadzieją karmiąc obecność podparłam wiarą w miłość poczułeś nareszcie że kocham takim jakim jesteś dla mnie tu i teraz :)))))))))))) -
Pieśń dla Ojca / remake starego wiersza/
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Pieśń dla Ojca Wśród pieśni szedłem i woni wawrzynu, Zbierając nuty w garniec, czaszkę ludzką. W niej troje oczu, przy czym jedno z tyłu – Z którego błoto pełzło cienką strużką a ta związała ziarnka, złote piaski (Skroplone światło zamrożone w nocy) z listków z tą wodą, zaschłą w oczach czaszki którą uwiecznił - Bóg – klucz wiolinowy. * * * Ja nie widziałem wpatrując się w Marsa z Ja-błoni Prawdy jak wiele się bierze walki dar-emnej z Boskiego poznania stąpam ponuro wiatr mieląc rękami Don Kichot uszedł utrwaliwszy w wierze że z mąk się Ciało piecze z ideami -
Spowiedź Albrechta Dürera
adolf odpowiedział(a) na Karol Samsel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mi się tam podoba, lubię takie wiersze pozdr -
pozostaje mi tylko splusować i odpowiedzieć wierszem :) Muszla I czasem w szachy zagra morze z brzegiem muszlę jak pionka wiatr przesunie bacznie chociaż tę partię rozgrywają wiecznie dla ludzi nigdy ona się nie zacznie ją tylko ujrzy, ten co będąc na dnie w połowie zjawą i w połowie światłem wśród zatopionych - jeszcze niżej spadnie pod wraki statków i stanie się paskiem tysiące muszli tysiąc generałów - którzy zamarli w marmurowych płaszczach uśpieni brzmieniem podwodnych chorałów i pomniejszonych do wielkości palca teraz z marmuru są wielkim pałacem dla zwierząt, które w wodzie widzą ziemię gdy się wychylą z muszli swojej bardziej patrząc na dziwny świat, co je ominął pytają siebie jakby głośniej milcząc czy poza muszlą inny świat istnieje? :))))))))))))))))
-
W walkę z tytanami wdałem się nierówną zasypany ciałem czerwony Gral serca był mi drogowskazem: od złotego cielca po niebieskie schody. Po nich wschodzi jutro. Była to krucjata... a może szaleństwo - by bić się z gigantem nie mając oręża, umiejąc przegrywać, ale nie zwyciężać: Któż inny by walczył bez szans na zwycięstwo? Im gęściej spisywał gniew na skórze mieczem tytan (ja pytałem sam siebie czy żyję) tym jaśniejsze było - Słońce - światła pieczęć na boskim przymierzu z ludźmi o przeżycie Niebieski papirus podpisany tęczą: "Spytajcie Pyrrusa jak odnieść zwycięstwo"
-
Rainer Maria Rilke "Der Panther" (swobodniejsze tłumaczenie)
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jest to pierwsze moje tłumaczenie, w którym postąpiłem wbrew sobie, a dokładniej zamaist tak jak zwykle zachować przynajmniej 70-80% zgodność słów i metafor, nie tylko dodałem pare swoich słów, ale i metafor... czemu? Bo bezpośrednie tłumaczenie moim zdaniem nie oddaje siły wiersza, zarówno moje wczesniejsze tłumaczenie, jak i Lewina, mimo, że zachowują zgodność z oryginałem niszczą siłę wiersza, całe emojce się rozpraszają - dlatego chciałem pierwszy raz zachowac bardziej emojce niż słowa. Czy się udało, oceńcie sami ;) Pantera Wędrówka - ciągłe sztab mijanie i wzrok już na nie obojętny znużony błądzi. Co jest dalej? Czy świat trwa tylko, gdzie są pręty? Ślad po niej: obłąkańcze koło wciąż zacieśniane w gibkim chodzie a środkiem w tymże siły pląsie jest wola, którą otępiono. Uchyli czasem swej źrenicy kurtynę aby niemy aplauz obrazem prężąc członków nici na koniec w sercu się załamał. =================================== Der Panther Sein Blick ist vom Vorübergehn der Stäbe so müd geworden, dass er nichts mehr hält. Ihm ist, als ob es tausend Stäbe gäbe und hinter tausend Stäben keine Welt. Der weiche Gang geschmeidig starker Schritte, der sich im allerkleinsten Kreise dreht, ist wie ein Tanz von Kraft um eine Mitte, in der betäubt ein großer Wille steht. Nur manchmal schiebt der Vorhang der Pupille sich lautlos auf -. Dann geht ein Bild hinein, geht durch der Glieder angespannte Stille - und hört im Herzen auf zu sein. Pantera, moje wcześniejsze tłumaczenie Na korowodzie prętów, które mija Jej wzrok znużony aż nie może ustać Jakby tysiące prętów ziemię trzyma i nie ma świata oprócz prętów mnóstwa. Okrąża teren. Chociaż mocno stąpa Kręgi się stają z każdą chwilą mniejsze. To jakby taniec siły wokół środka W którym jej wola otępiona drzemie Czasem podniesie kurtynę źrenicy aby bezgłośnie wlewać obraz w głębię I w każdym członku napiąć odgłos ciszy który umiera gdy napotka serce. Pantera, tłum. Leopola Lewina z 1907 Tak ją znużyły mijające pręty, że jej spojrzenie całkiem się zamąca. Jakby miał tysiąc prętów świat zaklęty i nie ma świata prócz prętów tysiąca. Jej miękki chód na opór nie napotka, wędrując wewnątrz najmniejszego pola - to jakby taniec siły wokół środka, w którym zdrętwiała trwa ogromna wola. Niekiedy źrenic unosi zasłonę cicho. - I obcy obraz sie przedziera. Idzie przez ciała milczenie stężone - i w głębi serca bezgłośnie umiera. -
Ten sonet musiał nadejść
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki wszystkim za wgląd :))) Franko, dzięki za interpunkcję, ja na 2 tygodnie wyjeżdżam w miejsce bez internetu, więc jakby co to iodezwe się dopiero 19 sierponia :))) pozdraiwam wszystkich :))) -
no dobra wiesz, ale albo facet wkleja koment i pisze w stylu: plagiat, podobne, czy coś, albo nie, a nie wkleja jakiś link fragment mojego tekstu i ... nic. to sUgeruje tylko jedno. tyle, że nawet jedna metafora się nie pokryła, baa nawet wydźwięk u mnie jest smutny, tam radośniejszy napewno... ehhh dzieki, pozdr.
-
wybaczcie mi miałem ciężkie dzieciństwo, i po prostu jak widze genialny dehnelowski rym filet-bilet to mnie tak zawiść zżera że plagatiuje wszystko co wlezie, nawet ulotki pizzy hut :(( o ja biedny :(((
-
tak k... nakrył mnie cham jeden, nie umiem pisac wiec czytam nieszuflade i fb i inhalujac sie niepranymi gaciami pisze marne podóbki tych gewnialnych wierszy... o nie :((( i co teraz... teraz k... splagaituej samego.... RUBIKA buhahahahahahahahahahahahhahahahahahas
-
naprawdę kur.a nie mam co robić tylko przeglądać żałosną Fabrice Librorum w poszukwianiu archiwalnych wierszy, n aktorej jest tyle samo chłamu co i g[[wna zęby plagiatować jakiś sonecik, który jest całkowicie rożny od mojego, chociażby dlatego, że zupełnie inaczej są traktowane metafory, czy sprawa opisu.... a to że się k;;wa pojawia słowo wiklina, słońce, ciężkie, że mówimy po polsku a koment mnie wkurrrrrrr....iłłłłłłłłłłłłł na całego, bo sugeruje tylko jedno - plagiat. a ja ku.. naprawde mam wiele ciekawszycvh rzeczy niz spuszczac się przed wierszyczkami z ząłosnej Fabricy librorum i je plagiatować -- bardziej wierze w siebie... :(((((