
Jack.M
Użytkownicy-
Postów
492 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jack.M
-
czerwcowa noc gaszę światła... słychać świerszcza
-
To już bardzo letni obrazek. Mnie kojarzy się z oborą u dziadków, gdzie swoje gniazdo miały jaskółki dymówki. Pozdrawiam!
-
Prawdą jest , że wiele rzeczy jest podobnych. Podobne są i myśli. Ja kiedys napisałem bardzo podobne haiku do Twojego: gwłatowny podmuch kolorowa gazeta na ławce w parku Kilmat bardzo podobny, atrybuty też---ale jednak całkiem inne obrazki. Pozdrawiam i podoba mi się Twoje haiku.
-
Znam te obrazy, ze starych, przedwojennych fotografii [choć i teraz...]. Małe bukiety, poukładane w zniszczonych wózkach [najczęściej tych głebokich]. Bardzo "retro". U mnie to obrazek nie taki retro--- widziany właśnie w sobotę--tylko przyznam się , że handlował baziami--fiołki wydały mi się bardziej romantyczne :-).
-
kwietniowy wieczór zmoczona deszczem książka na mojej głowie
-
marcowy poranek - głęboki odcisk stopy obok żonkili
-
nadciąga mgła na małych stopach kota bielutkie łatki
-
strumienie deszczu - ciemny w świetle latarni drewniany kościół
-
dziecinny wózek w cieniu starej dzwonnicy sprzedawca fiołków
-
deszczowy marzec na brudnym samochodzie bazgroły dziecka
-
Jak już tu jestem, to się wypowiem ;-) Dziś rano, wystawiłam a potem poszło w kosz [widocznie "nie dzień dobroci dla zwierząt"] : upalne lato w cieniu drzew, tuż przy mnie pogwizduje kos [fakt, zbiegają nam się czasem...] Głaz, nie wiem jak mógłby być nagrzany, pozostanie tylko głazem! aneta Owszem--pozostanie głazem--to jednak nie serce--chociaż;-) A co do wspólnych myśli hahahah: gwizdanie kosa? pcha zardzewiały wózek stara kobieta
-
Jay--dzięki , że zajrzaleś!!
-
Dzięki Aneta. Ile trzeba napisać wierszy by jeden był w miarę dobry?? Myślę, że sporo.....zabieram się więc do pracy haha ;-) Pozdrawiam.
-
upał w południe w cieniu kasztanowców chłodny głaz
-
Wyliczankę już niejednokrotnie widziałem w haiku. Gdzieś nawet Juliusz cytował haiku Basho o wszach .... itd. Pozdrawiam!
-
Dziękuję wszystkim za komentarze!
-
czerwcowy wieczór - nawet pestka czereśni rzuca długi cień
-
pierwszy śnieg tam gdzie stał twój samochód czarna ulica
-
Brawo Juliuszu!!!!!!! Jasne można pisać haiku na pozornie nieeleganckie tematy--jednak cechą haiku jest refleksja. Zlepek obrazów nie stanowi o jego wrtości... to prawda!! Ja tylko mogę przyklasnąć takiemu komentarzowi i prosić o więcej takich. styczniowy ranek świeże końskie łajno -- paruje autor tego komentarza;-) Pozdrawiam!!! również pozdrawiam piszesz bardzo ładne haiku No, ale koniec tych czulości :) - to powyżej niestety do nich nie nalezy :( jul Ojejku!!!! Przecież to był żart i tak należy to czytać. Właśnie jako coś....... na czym nie należy się wzorować. Pastisz, karykatura czy jak to tam jeszcze można nazwać. Zza krzywego zwierciadła....
-
Bardzo w klimacie to Twoje haiku. I jesteś coraz lepsza Aneta :-)!!!!!! Pozdrawiam.
-
noworoczny bal - dwie kolorowe słomki w jednej szklance
-
dorodny piołun - na zardzewiałej bramie napis "Na sprzedaż"
-
Prawdaaaaa..... niech odpoczywa. A inni niech piszą lepsze rzeczy. Mogę już wzorować się jak nie powinno się pisać ;-). Pozdrawiam.
-
Podejrzewam, że dla sztuki. Dla zapisania ciekawego spostrzeżenia, dla podzielenia się odczuciem. Basho napisał: Pchły, wszy, Mój koń szczający Obok mojej poduszki (tlum. Miłosz) Co go do tego skłoniło, już się nie dowiemy... Ale jeśli ten tekst był przez setki lat przekaligrafowywany, przepisywany i przedrukowywany, to chyba coś w nim jest. Jak myślisz. Co? Istota techniki haiku polega na zestawianiu. Cóż tu jest zestawione? pchły i wszy z... cieczą W XVII-wiecznej poezji europejskiej można byłoby to zapisać tak: Pluskacie mi w twarz kropelki, Jak skaczą wszaki i pchelki. Tekst Basho nie narzuca porównania. Ono tworzy się w głowie uważnego czytelnika. Czytelnik wzdraga się nie na listę nieeleganckich słów (pchły, wszy, szczyny) tylko na bardzo mocne ich zestawienie. Tym mocniejsze, że bazuje ono na obserwacji, którą Basho mógł poczynić w ciemnościach. Wszystko z czym ma fizyczny kontakt to poduszka, pchły, wszy i koński mocz. On tego nie widzi on to dosłownie czuje na skórze. A czytelnik wraz z nim. Obrzydliwe, ale jednocześnie piękne. Żaden z moim powyższych tekstów z muchą nie ma tej mocy. Ale może spróbujesz spojrzeć na nie w taki sposób, w jaki ja patrzę na tekst Basho? Może coś w nich znajdziesz. pozdrawiam przygnębiony jul Brawo Juliuszu!!!!!!! Jasne można pisać haiku na pozornie nieeleganckie tematy--jednak cechą haiku jest refleksja. Zlepek obrazów nie stanowi o jego wrtości... to prawda!! Ja tylko mogę przyklasnąć takiemu komentarzowi i prosić o więcej takich. styczniowy ranek świeże końskie łajno -- paruje autor tego komentarza;-) Pozdrawiam!!! Z Poczuciem humoru>!!!
-
dziurawy garnek marchew i stara miotła - słońce w kałuży