
amandalea
Użytkownicy-
Postów
590 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez amandalea
-
gdy cichnie dzień
amandalea odpowiedział(a) na amandalea utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Miło mi :) -
gdy cichnie dzień
amandalea odpowiedział(a) na amandalea utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No niestety Stasiu jak w wierszu...nie ma nikogo. Pozdrawiam cieplutko i cieszę się zawsze widząc Cię pod swoim wierszem :) Lidia -
Mam wrażenie, że i na miniaturkę, to za mało...ale cóż zmęczona i grymaśna jestem dzisiaj... Pozdrawiam. Lidia
-
gdy cichnie dzień
amandalea odpowiedział(a) na amandalea utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Miło mi niezmiernie ;) Pozdrawiam kotkę :) -
Dobrze jeśli woda może z nas zmyć "piętno"...może zmęczenie, a może niechęć do życia...dobrze jeśli potrafi wlać w nas spokój i ponieść na falach marzeń, pozwalając zapomnieć...dobrze jeśli potrafimy mimo pewnego zaskoczenia uwierzyć, że dorosłym też wolno...dobrze, gdy gdzieś tam wewnątrz wciąż drzemie w nas młodość...szaleństwo...ciekawy wiersz Leszku choć pełen niedomówień i metafor może zaprowadzić czytelnika na manowce ;) ale....hmmm....akurat takie manowce mi nie przeszkadzają ;) Pozdrawiam serdecznie Lidia
-
gdy cichnie dzień
amandalea odpowiedział(a) na amandalea utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
drży zmoknięta noc z podwiniętym ogonem skulony czworonożny stróż okno nie chroni przed mrokiem pusto wpatrzone w dal odbija codzienny monodram wisi bezużyteczna zasłona wpuszczając ciekawskie oko rozkołysanej wiatrem latarni co tu kryć gdy beznamiętnie błądzi dłoń i szept nie pieści ucha 17.03.07r. -
Ech, Dormo, tym wierszykiem a raczej piosenką przypomniałaś mi harcerskie czasy kiedy to spiewaliśmy by wywołać śnieg...ZAWSZE skutkowało, Lidko, ładny ten twój wiersz i taki tęskny..... pozdrawiam ciepło obie panie /ES Dziękuję Stasiu, że zajrzałaś :)....dawno Cię nie było :( Pozdrawiam serdecznie :)) Lidia
-
Ech chyba bywałam na innych ogniskach :(...nie znam tej piosenki :( Pozdrawiam.
-
Gdybyś tak jeszcze Oxyvio podała konkretny wiersz...niestety nie czytałam wiersza Sokratexa=Cecorka od baaaaaaardzo dawna więc nie mogłam ściągnąć od Niego i podejrzewam,że On również nie ściągał ode mnie...z tego co pamiętam sam pisze świetne wiersze na bardzo różnorodne tematy...a czarna wdowa może mieć bardzo różne skojarzenia...np. z pająkiem :) Pozdrawiam Lidia
-
Absolutnie nie może być początek tak jak zapisałaś Bono...czy wiersz trzeba wzmacniać??nie wiem, wydaje mi się,że jest dobrze jak jest, to nie ma być poemat na miarę epoki ;) Pozdrawiam serdecznie :)
-
:)) a dlaczego miałyby powstawać tylkopoważne teksty?? Dziękuję za zaglądnięcie i pozostawienie śladu :))
-
Kłaniam się w pas i popas :D miło, że się spodobało :) Pozdrawiam :) Lidia
-
nocy czarna wdowo coś zrobiła z kochankiem co mam z sobą począć jeśli smutkiem draśniesz ostrym pełnia siadła w oknie srebrną nitkę tkając nie chce zgasnąć płomień wnętrze jedną raną nocy ciemna pani czemu wciąż się droczysz zimnem dłonie ranisz pustką straszy pościel w błękit nie chcąc ponieść w skroniach słyszę tętent opada zasłona koniec myśli tęsknej kiedy mrok pokonasz 24.02.07r.
-
to jest nasza historia zapisana w obłokach kluczem żurawi puchatym dmuchawcem porwanym w letni dzień gdy srebrną łuską lśniła rzeka wiesz tak będzie choćby wichura zerwała liście zostawiając nagie konary i wszystkie tory pognały za uciekającymi drzewami zacumujemy wschodzącym słonecznikiem 11.02.07r.
-
:) Dziękuję Oxyvio za plusa i miło mi, że się podoba :) Pozdrawiam Lidia
-
Jejku....aleś Michale sprawił mi swoim komentarzem radość :)) Dziękuję :)) Pozdrawiam serdecznie :) Lidia
-
zapatrzony w papier szukając litery nie rozumie dalej skąd samotność bieży Dziękuję Witku :)...choć przebić sie przez Twój komentarz ;).... Pozdrawiam serdecznie :) Lidia
-
O ile mi wiadomo do warsztatu autor daje wiersz którego nie jest pewien i potrzebuje rady innych piszących :) Pozdrawiam Lidia
-
Czy tylko kartki?? ;) Dziękuję za zaglądnięcie i komentarz :) Pozdrawiam Lidia
-
zdawałoby się z miłości do tworzenia zaczerpnął pełną garścią powstałam w nocnej ciszy różnie mówią chciana czy nie otworzyłam oczy potem co jakiś czas ktoś odwracając klepsydrę robił kulkę trafiałam do kosza ale to nie była pora bym odeszła z dymem czy ukryta w ziarenkach piasku więc próbowałam zależna prostując zmarszczki po kolejnym lądowaniu pozwoliłam ukryć się w głębi bez życia czekając kolejnych liter 29.01.07r.
-
Dziękuję Witku za wyjaśnienie...przemyślę, to co powiedziałeś :) Pozdrawiam Lidia
-
Znam ten wiersz już dość długo, czytałam go wiele razy...czy jest o alkoholiku?? a może o kimś kto popada w depresję, a może o kimś kto siedząc w samotności wpatrzony w ekran monitora zastanawia się nad życiem??...czy butelka musi być butelką, a niedopałek niedopałkiem?? wydaje mi się, że są to tylko malarskie rekwizyty mające na celu ukazanie nam jakiegoś tam obrazu...co zobaczymy, to już zależy od nas samych i od tego co chcemy zobaczyć...smutny to wiersz i jak już gdzieś napisałam tytuł wg mnie jest antytezą treści... Pozdrawiam autora :)
-
No cóż nie zawsze od początku do końca wszystko gra i jest zapięte na ostatni guzik ;) Pozdrawiam Lidia
-
Witku bardzo jestem ciekawa jaka ta nieszczęsna część jest wg Ciebie... Dziękuję za komentarz :) Pozdrawiam Lidia
-
pragnęłam zatrzymać uciekające sekundy kumulując w opuszkach zapach skóry feerią barw na błonie zakwitała noc rozjaśniana ogniami kastora i polluksa płynęliśmy podrywając do lotu ptaki krzykiem wplątanym w ciszę gdy grzywacze rwały brzegi by z niechęcią podążyć za uciekającymi drzewami w półmroku tańczący uśmiech budzi zdziwienie przedziału 22.01.07r.