Jacek_P.
Użytkownicy-
Postów
781 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Jacek_P.
-
Tak to bywa, drogie panie, gdy jest know-how na wulkanie. Bowiem kazdym ruchem zagraża wybuchem i nic po nim nie zostanie.
-
dlaczego nie lubi mnie
Jacek_P. odpowiedział(a) na stanislawa zak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
http://carre.agrowczasy.pl/index.jsp?page_url=http://carre.agrowczasy.pl/wiersze/ Pozdrawiam Ja. -
Ten, kto powie, że nie umie Antoś zgrabnie ruszać głową, ten nie ujdzie nawet w tłumie przed zemstą pozagrobową.
-
dlaczego nie lubi mnie
Jacek_P. odpowiedział(a) na stanislawa zak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Sorry, a jednak Szymborska: Kiedy wymawiam słowo Cisza niszczę ją. [Trzy słowa najdziwniejsze] Pozdrowionko. Ja. -
Istota stworzenia
Jacek_P. odpowiedział(a) na Luthien_Alcarin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ślicznie! Posłałem link Frankowi. Pozdrówka! Ja. -
Masażysta we wsi Wrzosów nienawidził płaskich nosów, więc kochance Afrykance z nosa zrobił kwiat lotosu. ;)
-
Swawolna kobieta z Poznania mistrzynią jest w sztuce kochania, gdy wstanie z posłania, przedziwnie się słania i twierdzi, że to z niewyspania. ;)
-
Nic dziwnego, że się ciągle spuźnia, cóż, ku- rza twarzyczka, skoro biedak sypia w łużku! Ale chyba jezyk próżno tutaj strzępię, skoro nasz delikwent w takim biega tępie!
-
[jakiś święty od jesieni]
Jacek_P. odpowiedział(a) na Ona_Kot utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I to pozmienianie na dobre wyszło. Bardzo ciekawie i klimatycznie Kociczko! Pozdrawiam Ja -
Pocztówka z Raju
Jacek_P. odpowiedział(a) na Luthien_Alcarin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A to może: Dawid jest piękny jak antyczny mebel - miło popatrzeć na mięśnie z kamienia nazwano to Eden ze względu na biel i ponadczasowość idealnej formy trochę zimno - wieje od marmuru i jestem skruszona jak to kobieta podatna i wrażliwa na rozwapiennianie sumienia przecież nie zmieniłam się - jestem wciąż taka sama (samotna) Dawid na to nic: nie oburza się nie poci nie myśli - ma zbyt piękne dłonie coraz trudniej być bez ciebie człowiekiem nawet grzeszyć się nie chce w tym piekielnym niebie W ten sposób zniknie powtórzenie kamienia, biel odniesie się do formy, zniknie rym kamienia - sumienia (rozwapiennianie bardzo mi się podoba, bo jest wieloznaczne - sklerotycznie i chemicznie - wapno wypala) Rym ciebie - niebie został wystarczająco zamaskowany bezecią propozycją. Pozdrawiam najserdeczniej Ja. -
Przemiłej poetce z Włocławka nie miła zbyt szkolna jest ławka. Kto czyta jej twory, dylemat ma spory: co podmiot jest, a co przydawka. ;)
-
Monolog Nefretete
Jacek_P. odpowiedział(a) na Luthien_Alcarin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Agatka potrafi przyciągnąć. Nie tylko tytułem czy pseudonimem. Pustynna róża zimna, twarda, krucha krystalicznie doskonała. Plecemi albo w kamień - smutna alternatywa. A w ogóle - dla mnie pięknie, jak zwykle zresztą. Pozdrowionka. Ja. -
Nawet nie próbuj się urlopować! Twoja Bezecna Obecność jest tu potrzebna jak woda ptakom, jak powietrze rybom (e, może zresztą odwrotnie). I żadna kukułka mnie nie przekona. Moje kompetencje są na tyle mało kompetentne, że rzadko się wychylam. A wracając ad rem, to ciekaw jestem co na to P.T. Autorka, którą tu pozdrawiam serdecznie i Twoją Bezecność takoż. Ja.
-
Zaś poeta rodem z Gdańska-Wrzeszcza, pisząc wiersze, oczy trzy wytrzeszcza. Nie wygląda nadobnie, ale prawdopodobnie wytrzeszcz oczu trzech obwieszcza wieszcza! ;)
-
Trochę bym polemizował z Bezeciskiem: "kropli" w odniesieniu do liczby mnogiej zbyt mi brzmi pojedynczo. Bo i dopełniacz i celownik. Dlatego wolę jednak "kropel". Cień nie jest rzucany na teatrzyk. Rzucanie cienia - to jest teatrzyk, więc to, jako podsumowanie, oddzieliłbym. Szkoda mi idiomu "na kształt" - w znaczeniu podobieństwa, wcielenia się, tu rozmnożonego, tylko niepotrzebnie rozdzielonego wszelakością. Tak więc zostawiłbym "na", które jednak trochę kłóci mi się z wcześniejszym "na" przy karku. Dalej - w moim odczuciu - nie jak ciepłolubnie zwierzaki. Raczej: My - ciepłolubne zwierzaki (to "my" jest w domyśle, łatwym zresztą). To tyle moich trzech groszy. pozdrawiam serdecznie Ja. wzrastam jak łodyga opleciona wokół karku zielenieje tym zbiorem kropel które z dwóch lamp oliwnych cień rzucają wzajemny teatrzyk lalek – prawie jak dzieci za płomieniem dłonie układane na kształty wszelakie czasem więcej rozumiemy czytając z gestów ciepłolubne zwierzaczki – nie tylko woda i powietrze także cień jesteśmy bardziej wyraźni usuwając się w siebie
-
Zaś poeta także rodem spod Krakowa po rynsztokach zbiera różne dziwne słowa. Długo waży je, bada, potem wiersze układa, przy czytaniu których, wszystkich boli głowa. ;)
-
Sam wobec losu złego przewrotności znów w samotności grzeję stare kości przy piecu ciepłym albo w słońca blasku, by z szponów podłych chłodów wyjść potrzasku. ;) ... Samotność. Cóż po ludziach... Pozdrawiam. Ja.
-
Subiektywny pejzaż
Jacek_P. odpowiedział(a) na Luthien_Alcarin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo ładnie, Agatko, pięknie premawia; i tyle znaczeń! Troszkę chwilami mi miga "się" na początku wersu. Ale bez niego gubi się wieloznaczność rozklejenia się, więc nie widzę rady; chyba żeby je wyrzucić na koniec poprzedniego wersu? Krok po rzęsie - to w pierwszym odbiorze kojarzy mi się z chodzeniem po stawie pokrytym rzęsą, a dopiero potem z patrzeniem przez zmrużone (załzawione?) oczy. Rzęsa po kroku, że brzmi jakoś tak? No bo pewnie tak brzmieć miała. Podoba mi się ta lekka frywolność zabawy słowem. Jeżeli chodzi o ogonek przy "blednieje", to on tam chyba powinien być. "kamieniem" wcale nie musi się odnosić do "rozbita" Można trwać kamieniem i być rozbita. "Zamknięta" - jest istotne - zacieśnia przestrzeń puenty, zwiększa jej klaustrofobiczność. I to wietrzenie - też wieloznaczne - wietrzenie skał, wietrzenie emocji. Brawo! Tak więc poza "blednieje - blednieję" - wszystko moim zdaniem jest na swoim miejscu. Pozdrawiam z uznaniem. Ja. PS. Tyle czasu zajęło mi pisanie, że w międzyczasie wskoczył Freney. Blednienie - nie jest neologizmem. Tylko że zwykle odnosi sie do światła. I tu ten zabieg gaśnięcia (emocji, uczucia, osobowości?) też pięknie przemawia. Ja. -
Ja to odbieram, że to jest pociąg do przeciągu - jak drzwi się otworzą, to jest przymus żeby w nie wejść, bo mogą się zatrzasnąć i straci się okazję. Ale może Kocica inaczej odczuwa? Pozdrowionka Ja.
-
A ja nie wyrzucałbym "już". Bez niego melodia wiersza z początku staje się kulawa. A i znużenie ono podkreśla w sposób wyraźny. Pozdrawiam Ja.
-
* * * ( Nie ma cię nad strumieniem...)
Jacek_P. odpowiedział(a) na Anna_M. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ładnie, zgrabnie, melodyjnie, nastrojowo. Czyli podoba mi się wielce. Jedna drobna uwaga: się echem niesie widziałbym stanowczo jako "echem się niesie". Przypuszczam, że to była ucieczka od "sięniesia", ale i tak wyszło "lesiesię", a "się" na początku zdania brzmi niezgrabnie. Pozdrawiam z uznaniem dla wiersza i całokształtu też. Ja. -
To to złoto, to jak potop, wolny polot, topi w błoto. Zna to nasa rasa od króla Midasa.
-
Raz bankomat z Grodu Kopernika rozsmakował się nagle w piernikach. Niby nic, lecz tymczasem, kto uzyskać chce kasę, zamiast karty - pierniki mu wtyka. ;)
-
Podoba mi się melodia tego wiersza. Delikatnie przemycone rymy zgrabnie ją podkreślają. Czy czarne okulary - to zamierzenie? Ja widziałbym jednak "ciemne". Trochę mi zawadza ostatni wers. To "jeszcze" jest dla mnie niepotrzebnym dopowiedzeniem. I tak z treści wynika, że treść cytatu jest tu delikatnie skłamana. Na nim bym skończył. Pozdrawiam ciepło. A, jeszcze literówka: tęslnię Ja.
-
nosimy czarne wdzianka, jesteśmy prawie jak ninja
Jacek_P. odpowiedział(a) na Ona_Kot utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Faaajnie. Szczególnie podobają mi się te świerszcze, co głaszczą się po nogach z hałasem. Kochankowie chyba zawsze chcą być pod ochroną. Wszystko utrzymane w klimacie, tylko ta ślina jakoś mi odstaje zbytnią dosłownością. Bo języki można rozumieć babelistycznie, a ślina mi to psuje. Pozdrawiam Ja.