Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jacek_P.

Użytkownicy
  • Postów

    781
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jacek_P.

  1. Wiem, Michale, co się święci: To jest wierszyk kupa-mięci! :[ Ja.
  2. Ludzie! Litości! Błagam! Trochę polotu :( Patrzcie i uczcie się od mistrza: http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=15569
  3. Jedna drobna uwaga: a mnie jej nie wolno rozszarpać trzeba mi ją kochać Tak lepiej. Pozdrawiam, Ja.
  4. Jacek_P.

    Limeryczny libertynizm

    Rzecz wspaniała, niebywała się stała: M. Liberta nam Limeryk napisała! Prośba zatem do Mei: niech limeryk ten wklei, by go cała brać ospała podziwiała. ;) Ja.
  5. Czyli nie iżujmy zanadto! Prę wciąż wzwyż gdyż wiem iż lepszy wyż niż nisz niż. Pozdrawiam Ja.
  6. Jacek_P.

    członek

    Komu już brakuje weny, ten ucieka do obsceny.
  7. Podoba mi się. Zgadzam się z Kaliną co do amputacji. Zamiast "Ożeszta", w którym czuje się krytykę, proponuję powtórzenie wezwania, co nada odcień bezsilności z żalem połączonej. Wiersz w wydźwięku imperatywny, w moim odczuciu powinien ten imperatyw zachować w całości, więc może - "rozpocznij"? Byłoby wtedy tak: nie przechodź obojętnie drogą pełną przebiśniegów rozpocznij nowy etap nierealności wszechświata bzy skowronek inne cudeńka nie przechodź! znów nie widzisz mojej wiosny na próbę Pozdrawiam cieplutko ja.
  8. Jacek_P.

    Limeryczny libertynizm

    Cieszy mnie, Kalinko, Twoje uśmianie :) :*
  9. Jacek_P.

    Limeryczny libertynizm

    Ta Połowa Druga - miła gromadka Złotych Elfów - to Lenka i Agatka. Więc się długo nie czaję, Nowe Dzieło powstaje. O Nich wiersze pisać dla mnie to gratka! :D :**
  10. Jacek_P.

    Limeryczny libertynizm

    Ach! Czemuż to w pionie? :D :*
  11. Jacek_P.

    Limeryczny libertynizm

    Ależ proszę Cię najuprzejmiej :D Sympatyczną wielce Izabelę znam, co pisze pięknych wierszy wiele. Ja, przy moim rozumie, tak napisać nie umiem. więc się przy Niej czuję jak zwyczajne cielę! ;P
  12. Jacek_P.

    Limeryczny libertynizm

    Znam dziewczynę pewną – Meę Libertę, Co Kalinę takim wzywa alertem: Ty się nie leń, dziewczyno, tylko wymyśl, Kalino, nietypowych limeryków całą stertę! http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=30511 :P**
  13. W moim odczuciu - to o Piłacie, a właściwie o "piłacizmie" - umywaniu rąk, który jest wszędzie, a którym peel czuje się też zarażony. Nie jest to wszystko łatwo opowiedziane, ale ciekawie i nietypowo - czyli po kociemu :) Pozdrawiam Ja.
  14. Popieram Joaxii. Można, ale łatwo popaść w banał, a jeżeli kicz, to przynajmniej kontrolowany niech będzie :D Jakie on ma cudne oczy, gdy ulicą mężnie kroczy. albo: Jego oczy ciskają błyskawice, ziemia drży, gdy wychodzi na ulicę. :P Ale nie słuchaj Vackerka! Nie mów mu tego. Powściągliwą bądź :) Pozdrawiam Ja.
  15. Lenko Złocista! Pięknie Ci dziękuję! Dziękuję też najserdeczniej za objaśnienie, że to nie o mnie. Gdyby nie ono - ach, strach pomyśleć co by wszyscy pomyśleli! :D Wierszyk jest rozkoszny i, jak to zauważyła Izis, KK pięknie prowadzi do wielce sympatycznej puenty Pozdrawiam rozanielony :D Ja.
  16. Hi! Wszystko mi ładnie gra i współgra, tylko ten gorejący smak na początku zbyt mi krzewem gorejącym powiewa. I nie wiem co by tam mogło go zastąpić, bo palący, płonący, ostry - to wszystko - nie. Może by "wyostrzonym"? Wtedy ostrość z wyostrzeniem obrazu przemieszała by się? A! No i dzięki za uwzględznienie mej nieobecności w wierszu ;) (bez dziadka :D) pozdrowienia ślę Ja.
  17. Także i w moim odczuciu róże tu są zupełnie niepotrzebne. Bo faktycznie bardzo często używane, a równocześnie niepotrzebnie zawężające. Ja osobiście czytając ten wiersz, zamiast słowa "róż", czytam "już" i od razu jest inaczej, Ciężar znaczeniowy z róż przechodzi na ogród - poszerzając, no i dochodzi schyłkowość jesienna. Spóźniony trochę ten mój komentarz, ale dopiero teraz tu zawędrowałem. Uśmiech przesyłam - już zimowy. Ja.
  18. Całą istotę tego wiersza widzę w powtórzeniu. To taka mantra czy litania jak kto woli, znamiennie przerwana. Zmiana kolejności słów w podnoszeniu ręki zakłóciłaby mantryczność. W puencie - wieloznaczność klatki - też znamienna. Jest OK. Pozdrowieństwo, Ja.
  19. Mniam! naprawdę super! Zastanawiam się tylko nad potrzebą przecinka po "damą", bo on niepotrzebnie podkreśla interpretację poddawania pod zastanowienie ważności bycia damą w ogóle. Ja bym go usunął. Usunąłbym także i następny przecinek; to dwa jedyne w całym wierszu. A po usunięciu drugiego doszła by też i interpretacja z krytykami bez gustu. Bardzo mi się podoba i w sferze dosłownej (ja takich wyślimaczonych wrzucam z powrotem w trawę, zanim ktoś ich rozdepcze), jak i w przenośni. Pozdrawiam :) Ja.
  20. Jest OK, drobne tylko pytanie: czy na pewno "niesłyszany". Bo jeżeli tak, to dla mnie powino być: przez ciebie niesłyszany, a jeżeli "dla ciebie", to: dla ciebie niesłyszalny. Pozdrowionka sobotnie uśmiechnięte. Ja.
  21. U skrzypaczki, to rzecz oczywista, jest melodia wyraźnie nieczysta. Niech dostroi skrzypeczki, miast się czepiać pałeczki. Wszak dyrygent - to nie bejsbolista! Ja.
  22. Słychać ciszę przerywaną tylko dźwiękiem dzwonka; zapach kadzidła, skupienie. Coś bym pokombinował dla większej spójności. Nie wydaje mi się potrzebne słowo "wszystko". W moim odczuciu wszystko zawarte jest w słowie "ożywasz", no i w puencie. I zgadzam się z Izis, że lepiej "w białym winie i hostii". Bukiet intencji widziałbym raczej przed, a nie pod ołtarzem. A mnie właśnie podoba się gong bijący w wypenionych ławkach. Odczytuję w nim zsynchronizowane z dzwonkiem uderzenia serca. W cotygodniowym odświeżaniu - delikatna ironia? To może?: kościelną ciszą ozłocony ożywasz w białym winie i hostii z każdym gongiem bijącym w wypełnionych po brzegi ławkach przed ołtarzem bukiet intencji – co tydzień świeży włóż go do wody żywej Pozdrawiam serdecznie Ja.
  23. Strażak z orkiestry we wsi Porąbka Twierdził, że puzon gorszy niż trąbka. Rzecz oczywista, Że puzonista Nie pozostawił mu ani ząbka. Pozdrówka Ja.
  24. Nie będę odbijał piłeczki. Aut! :)))))) Pozdrawiam. Ja.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...