
Lady_Supay
Użytkownicy-
Postów
1 665 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Lady_Supay
-
[color=FF0000]"wielkimi krokami zmieniam krajobrazy wchodzę w coraz głębszą czerń" [/color] Krokami mijam krajobrazy (poszczególne fazy snu), idę dalej(wchodzę w coraz głębszą), zagłębiam się w czerń - przestaję widzieć, śnić ... słowa: bardziej, głębiej, dalej, szybciej - popędzają akcję [color=FF0000]"mijający czas noc pozbawił kontroli"[/color] noc nakłania do rozwiązłości, ściana lasu, łąka scenerią fanaberii aż do wchodzę w głębszą czerń ( tu już odpływam) - "im dalej w las, tym więcej drzew" ; im (dłużej) głębiej wchodzę w sen, tym bardziej dostaję się pod władanie nocy i w pewnym momencie, nic już nie zależy ode mnie. Pozdrawiam serdecznie
-
Bluźniercza miniatura
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Hmmm...trochę mi przykro, że aż tak nisko mnie Pan ocenia. Pewnie, że nie sama. Pomógł mi smród taniego wina i soczyste słowa smakosza, gdy stłukła się butelka z "ambrozją". Pozdrawiam mojego ulubionego komentatora:)) -
Moje "nowe śnienie" aż się prosi o opinie ;) - tzn , ja, proszę.... To moja wielka próba pisania w inny, niż dotychczas sposób. Proszę (naprawdę bardzo) o opinie na temat wiersza. O wszelkie komentarze i poprawki (wytknięcia) popełnionych błedów. Czy w ogóle tak może być??? Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za poświęcony czas.
-
Banał od Panny Akacji
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zerwałam akację by o wróżbę zapytać naturę kocha lubi szanuje wiatr zielonością drogę mą zaznacza nie chce nie dba żartuje jakbym na werdykt czekała słowa echem wraca w myśli już prawie rozebrana panna akacja drży rozdygotana w głowie ostatni listek już został zaraz wyrok padnie kiczowatym sposobem me pragnienia zgadnie -
Coś się kończy, by zacząć się mogło coś...
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Teraz z tej poezji wytniemy poetyzowanie, za chwilę zobaczymy, co z wiersza zostanie;) *** na dach świata weszłam bezszelestnie by księżyc podglądać z ukrycia. pierwszym spojrzeniem zgasiłam światło aby wędrówkę jego przyspieszyć kończyłam kolejny dzień każdy siłą mroku krótszy od wczoraj noc właśnie odkrywała przede mną swe wdzięki gdy oddychałam jej zapachem w preludium jesieni pachniało już liściastą porą upajałam się tym poematem zmierzchu w którym jasność przez czerń przenikała a wszystkie barwy schowały się w cieniu na plantacji mej wyobraźni sadzonki uczuć tonęły w poświacie nagle złudzeniem się zdałeś zaklętym w milczenie. -
Tym razem - zasnęłam bez rymów;) ciemność przelazła przez okienną ramę i mnie nakłania do rozwiązłości dawno przekroczona północ nie sprzyja koncentracji gdy pokój rozchodzi się iluzją bardziej głębiej właściwie to jestem na łące kępy traw porastają kąty tuż za fotelem kołysze się ściana lasu wyskakują z niej ogromnookie zające w blasku lampy wybałuszając oczy nieruchomo patrzą w światło leśny szum wezbrał zapachem lawendy i wędruje obrazami przez pokój aż łąka staje się scenerią fanaberii wielkimi krokami zmieniam krajobrazy wchodzę w coraz głębszą czerń dalej szybciej mijający czas noc pozbawił kontroli jestem już poza ramą odpłynęłam
-
[ cholerny dzień ]
Lady_Supay odpowiedział(a) na Ona_Kot utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Że jak? Spróbuję: chodzi o to, żeby było kursywą Pozdr.:) -
Coś się kończy, by zacząć się mogło coś...
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Panowie, jak miło poczytać .:) i co ja na to poradzę, że lubię pisać takie kawałki..;) pozdr. -
Coś się kończy, by zacząć się mogło coś...
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
na dach świata weszłam bezszelestnie by księżyc podglądać z ukrycia. pierwszym spojrzeniem zgasiłam światło aby wędrówkę jego przyspieszyć kończyłam kolejny dzień każdy siłą mroku krótszy od wczoraj noc właśnie odkrywała przede mną swe wdzięki gdy oddychałam jej zapachem w preludium jesieni pachniało już liściastą porą upajałam się tym poematem zmierzchu w którym jasność przez czerń przenikała a wszystkie barwy schowały się w cieniu na plantacji mojej wyobraźni sadzonki uczuć tonęły w poświacie nagle złudzeniem się zdałeś zaklętym w milczenie (wersja poprawiona) -
I mnie się widzi. Naprawdę. Pozdr.
-
Orynistyczna wędrówka
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A,jeszcze słówko ;) w kwestii dystansu - cholera, zawsze mi go brakowało! Dzięki ogrooooomne -za prawdę, naprawdę. Pozdr. -
Orynistyczna wędrówka
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Racja.Powiem krótko - dziękuję. :) I pozdrawiam ciepło, choć dżdży za oknem. P.S. Zapraszam serdecznie do kolejnych komentarzy. Będzie mi bardzo miło. Ja, ze swojej strony postaram się o zwięzłość. We wszystkim ;-) -
Orynistyczna wędrówka
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzień dobry, Panie bezet, ależ mnie Pan przytrzymał 00:14 ;-) To, oczywiście żart i proszę nie brać go za złe) Miło mi, że poświęcił Pan swój czas na przeczytanie mojego wiersza i (cotudużomówić) komentarz, jaki lubię - konstruktywny. Dziękuję. Coś Panu zdradzę, zastanawiam się czasami, czy moje pisanie nie jest stratą czasu. Lubię tworzyć, dlatego piszę, ale nie zawsze w klimacie obowiązującym w XXI wieku. Zasada powstawania moich wierszy jest bardzo prosta: najpierw wpada do głowy pomysł (czasami metafora), następnie myśl (może napisać?), a następnie w rękę wpada pióro i pisze. Bezpośrednio. Żywo. Natychmiast. Może moje wiersze są kiepskie dlatego, iż nie są przemyślane...? Hmmmm... może...A może, zwyczajnie, nie nadaję się na poetę! Sądzę, że dziś komedia del’arte jest bardzo nowoczesnym tworem (chyba nawet naj-); nie jest już starą sztuką. Wyprzedza nas. Jest doskonała. Aby improwizacja była udana, trzeba wielu ćwiczeń by była perfekcyja. Ja nie ćwiczę. To, po prostu mój NIEPERFEKCYJNY sposób pisania. NIe dążę do tego, to JEST jakie jest. Uczciwe, prawdziwe, niedoskonałe. Przygotowanie całości tekstu w najdrobniejszych szczegółach, pieszczenie go, leżakowanie tylko po to, aby czytelnik miał wrażenie, że to wielka improwizacja płynąca prosto z nas - to dla mnie kit. Wolę więc swoje kiczowate metafory (to Pańska, subiektywna opinia), niż główkowanie - co tu napisać, by przyciągnąć oczy, a! i jeszcze wpoić w czytelnika tak wielką wyjątkowość (niezrozumiałego często) tekstu, że gdyby nie zrozumiał, za chorobę się do tego nie przyzna. I ta mądra mina, i ta cisza, i barani wzrok...."Król jest nagi!" Kiedy ktoś napisze piękny wiersz, mam (a, owszem, owszem) wrażenie, że to improwizacja, choć czasem poświęca kawałek życia na napisanie jednej strofy. A mnie jest szkoda życia ;) bym mogła dotknąć dłońmi bezgwiezdnej nagości nieba "bezgwiezdna nagość nieba" - to wielowymiarowa symbolika. Najpierw, to zwyczajne nocne niebo, czarne, bez gwiazd, W połączeniu z "dotykiem" podmiotu lirycznego wnosi pierwiastek nieuświadomionej erotyki (kolombina, kochankowie) a wszystko to wypaczone, w konwencji onirycznego snu (pajac, śmeich-grom jowisza z wiarołomnych obietnic - w absolutnej ciszy) etc Czarne, bezgwiezdne niebo - miejsce panowania gromowładnego, prawego - skalane dotykiem, bezwstydne (grzeszne?), OBNAŻONE z tajemnic, poznawcze, empiryczne etc. W całym wierszu przewija się jeden kolor - czerń -i jej odcienie(również emocjonalne), który jest ożywiany światłem. Ta bezgwiezdność, poniekąd, zostawia również świetlisty ślad, gdyż gwiazdy, oraz, słowotwórczo każdy wyraz z nimi związany są nośnikiem iskrzącego efektu. Generalnie wiersz ma w ładnych słowach przedstawiać senną iluzję, to próba poznania niepoznanego - istoty snu, który mnie osobiście kojarzy się, wyłącznie z pozorną śmiercią. Kiczowate metafory, proste słowa, światło, kolor i improwizacja ... Właśnie, to moja poezja... Pozdrawiam serdecznie i raz jeszcze dziękuję. P.S. Pamiętam, gdy na studiach dostaliśmy do analizy "Snuć miłość" Mickiweicza. Interpretacje były podobne do Pańskich (w większości), część żywcem "zerżnięta" i tylko jedna, jedyna była odmienna. W liryku uznanym za ciepły wiersz o potędze miłości, wyczytałam wyrafinowane, acz perfidne pożądanie wraz z jego bardzo wybujałością i rozbudowanym zaspokojeniem. Wiersz określiłam jako prawie pornograficzny. Wywołałam burzliwą dyskusję (za,przeciw-nuda)... Teraz jest to jedna z możliwości interpretacyjnych w analizach utworów Mickiewicza. Gdy czytam poezję, słyszę głos wewnętrznego tłumacza. Prywatny! I wiem, co czytam - bez żadnego wysiłku. Gdy piszę poezję, piszę ją tym głosem, a "Wy";) troszkę się wysilcie, bo w przeciwnym wypadku................uznam, że jestem do---kiczu. Pozdr:) -
Orynistyczna wędrówka
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oj, żartowniś z Pana, panie Wuren i bergamończyk ;-) "Brighella" z commedie dell'arte ;))) Tak, rozumiem...u mnie na wsi myślą, że mops, to mops ,a ich azor, to azor. Choć oba psy...;))) Cieplutko i ze wzruszeniem (przez wzgląd na wiejskie wspomnienia;) Su. -
Proszę mówić -Ty, miło mi będzie. Fakt, w wierszu wystąpiły 2 pomyłki: - powinno być UDO (jedno:), konsekwentnie - jeden pokój, jedno krzesło, okno, jedna latarnia, stopa, ręka, twarz, on, ona, jeden obraz; tylko dwoje oczu ( no--- i ludzi) - powinno być "na tapczanie" (zjedzone) Już się poprawiam i tekst naprawiam. A teraz z innej beczki. "Symbolem piękna jest dla mnie szyja, tak zwykle bywało..." Owszem, nie tylko bywało, ale nadal jest aktualne - łabędzia muza poetów - lecz...w damskiej wersji. U mężczyzn szyja kojarzy się z jabłkiem (często i gęsto zarośniętym), co nie stanowi natchnionego widoku. Atrybutem męskiego piękna jest jego sylwetka, posągowa budowa ciała (skrajny subiektywizm - ale nie mój, choć wykorzystany;). Fidiasz wyrzeźbił "was" dłutem i tak już zostało. "Wzięłam" sobie udo ponieważ tors jest zbyt banalny, twarz oczywista, a udo...wprowadza (zamieszanie jak widzę;)nieświadomy pierwiastek empiryczny, staje się namacalne, niepokoi. No,ale ja wiem, co pisałam - dość mojej analizy, powydobywam ją z... innych;) Jest mi niezmiernie miło, że chciało Ci się tracić czas na wgryzanie się w "udo" ;)) Dziękuję. Pozdrawiam ciepło.
-
Nie mogłam.To meritum.Proszę zauważyć, że w wierszu jest podkreślona wyłączność okna, jako jedynego źródła światła, wydobywającego z ciemności ten właśnie fragment ciała. "udo z brązu" - opalone, posągowe - symbolizuje zimne piękno i harmonię, "wykute z brązu" - z niewzruszonego, zimnego, niedostępnego, połyskliwego w świetle materiału , "udo wykute z brązu" (jedno): - stanowi kontrast do (dwojga)oczu tej samej postaci (żywych, lśniących, zasnutych marzeniem(?), nostalgią(?), pragnieniem(?) - dowolna interpretacja) - uświadamia niedostępność i piękno właściciela uda (Endymion symbol urody młodzieńczej; nieprzerwanego, wieczystego snu; piękna i spokoju śmierci; ) - współgrając z oczami nasila emocje śniącej - oraz jej samotność :) Pozdr.
-
(Z cyklu "Antyprzysłowia")
Lady_Supay odpowiedział(a) na Jacek_P. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
"Życie męźczyzny jest ufarbowane na kolor jego wyobraźni. " - Marek Aureliusz - I chyba nic nie muszę dodawać;) Nic więcej prócz - cholernie podoba mi się przedostatni wers! ;) Pozdrawiam -
w zwierciadle wyobrażeń śnionych siedzisz na krześle w mym pokoju przez jedyne okno uliczne światło latarni pada na udo wykute z brązu stopa oparta na tapczanie ręka przeczesuje włosy twarz w cieniu tylko oczy lśnią nieznanym dotykiem na ścianie jeden obraz moje odbicie w lustrze
-
Orynistyczna wędrówka
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tylko głupiec się nie przyzna, że jest głupcem;) Jak mogłam nie brać pod uwagę zmian (i ich dokonać), skoro wiersz jest teraz "smaczniejszy" i dla mnie? :)) Osłem* nie jestem:) Pozdrawiam *(czyt. uparciuch) -
Orynistyczna wędrówka
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ups, Kotku ;) Tytuł miał brzmieć "Onirystyczna wędrówka", lub "Oniria",a wkleiła się mieszanka snu z mariną. Taka zwykła pomyłka. Jednak niech tak zostanie - takie przewrotne, sennie płynące ;) Jak pejzaż morza złamanego snem. Morza łez na przykład, czy morza smutku - morza jako bezmiaru etc. Wuren, przecież arlekin to pajac, a pajac z natury jest pajacowaty. Kolombina tuliła błazna w czarnej masce - pajaca, i dzieci przytulają pajaca, i pierrot to pajac, i pajac to zabawka - senna przytulanka (prócz miśka, oczywiście). Witoldzie Marku (czy odwrotnie;), fakt, niektóre zmiany są korzystne dla wiersza - wykorzystam;) (ale nie wszystkie). rozpoczynam wędrówkę do kresu nocy idę tam gdzie czas miarowo płynący rzeczywistość wypacza bym dłońmi mogła dotknąć bezgwiezdnej nagości nieba tam gdzie mrok tuli szeptem smutną kolombinę która czeka by w ciele nocy księżycowej z pajacem się spleść aż dotrę na krawędź światła gdzie cisza płynie przez serce a jowisz się śmieje z krzywoprzysięstw kochanków spać idę Dziękuję i pozdrawiam jes(i)ennie:) -
Orynistyczna wędrówka
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
idę tam gdzie czas miarowo płynący rzeczywistość wypacza bym dłońmi mogła dotknąć bezgwiezdnej nagości nieba tam gdzie mrok tuli szeptem smutną kolombinę która czeka by w ciele nocy księżycowej z pajacem się spleść aż dotrę na krawędź światła gdzie cisza płynie przez serce a jowisz się śmieje z krzywoprzysięstw kochanków spać idę -
Stojąc u wrót
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
spotkać Moc Wielką stojąc pod drzwiami Wiary - nacisnąć klamkę. otwarte. spotkać Wiarę stojąc u bram Nadziei - przekręcić klucz. pasuje. spotkać Nadzieję stojąc u wrót Rozpaczy - znaleźć wejście. brak zamka. -
Bluźniercza miniatura
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Otoczone wymową milczenia dźwięki wykwitły obficie na gruncie odchodów ludzkości -
No to tytuł i zaczynamy w początkujących. A, i kto zacznie?
-
Ja tam nie mam śmiałości do...Moderatorów. ;)