Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lady_Supay

Użytkownicy
  • Postów

    1 665
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lady_Supay

  1. Byłoby nawet jakoś, gdyby to odetkać. tak bliska mi jesteś matko myśli dwoistych niczym kochanka milczę w bezsensie sens odnajdę ciszo daj odpocząć Sorry. cycós takiego. Nio!
  2. "wyrównujesz chmury" - to je dobre
  3. Wiersz Lipskiej "dokąd doszliśmy" - to chyba kanwa? Jednak przyznam szczerze - nigdy nie wiedziałam i chyba się nie dowiem, czym jest homerycki żart... I wg mnie trochę zbyt wiele słów u Ciebie "się zdało". Z homeryckim pozdrowieniem E.
  4. Wg mnie wkradło się tu trochę paradoksu, np. 2 pierwsze strofy: - był biedny (brzmi jak stwierdzenie); można mówić o biedzie stricte jako biedzie, ubóstwie i można mówić o biedzie wewnętrznej, moralnej, duchowej - imho żadna z nich nie jest tu konsekwentna w stosunku do pierwszego wersu, tzn nie wiem, o którą chodzi. Czyli albo "był biedny", abo tylko "biedny". Rzecz się ma o Salomonie i brzmi trochę moralistycznie, choć wg mnie ostatnia strofa całkiem trafna i podoba się (aczkolwiek zmieniłabym w drugim wersie liczbę z "nad marnościami" na "nad marnością", ewentualnie z "jest świętość" na "są świętości" - jednak liczba pojedyncza bardziej się sprawdzi) ;) Z pozdrowieniem anielskim E.
  5. a mnie się ten zasroniec podoba - ot, prawdziwy taki. ;)
  6. Stefciu, Stasiu - dziękuję. CCC, thx., CCC
  7. Staroć, bo staro(ś)ć, ale dzięki Bezet! Za nauki! :) Słońca for all!
  8. noc zawisła na szybie cienie w kącikach oczu zasypiają powoli na granicach mara wron wyleciała ze ściany chowając w skrzydłach światło już za późno na romans z odbiciem rozkraczę się po drugiej stronie
  9. Stefciu, frywolnie i owszem, ale nie tylko - spróbuj przeczytać raz jeszcze, jednak inaczej (pachnąca LIPO, etc) - może być? Czy dość dwuznaczne? Buźka!
  10. kiedy kluczymy między sobą, czas biegnie niepostrzeżenie zahaczając o przystań i może nie wrócić pamięci. kiedy otwieram oczy, dłonie zaciskają się bardziej z każdym mrugnięciem. nie dowierzam. im bliżej, tym bliżej końca. jestem. jesteś pachnąca lipo, słodka kukułko, stary miodzie - jesteś. jeszcze
  11. Moje gratulacje! Ja palę jak smok. W kwestii wiersza jeszcze nic nie powiem, bo to idzie na żywo, a ten muszę przetrawić. Słońca!
  12. Puenta mistrzowska! Pozdrawiam ciepło.
  13. pojawiasz się znikąd jak kurz w kątach z gracją kaleczysz porządek nie twoja wina nie twoja ze ścierką mi nie do twarzy a do rąk za daleko więc tańcz gdy otworzę okna po zostań
  14. A ja bym to tak: Słonka, Stefciu!
  15. między latarniami ostry smak ciemność od kuchni ma niebezpieczną toń trzeba wtopić się w to pić między uziemiam się Może zostawić tylko "ostry smak", a dalej pole otwarte dla czytelnika? I zamiast "woń" dać "toń" - może taka zamiana da większą głębię? Sens chyba pozostanie ten sam...
  16. Heh, popróbuję, ale czy misieuda? ;) Dzięki Mireczko! Słońca!
  17. OK. Początkowe "uziemienie" - aut. Wszystkim dziękuję za dobre słowo. A obrazy - kuchnia i latarnie - mają wiele wspólnego. Wierzę, że wiecie, jak noc pachnie i "pachnie" w śródmieściach. Słońca!
  18. między latarniami ostry smak nocy ciemność od kuchni ma niebezpieczną woń trzeba wtopić się w to pić między uziemiam się
  19. Dziękuję wam pięknie za ciepłe słowa. Słońca dla wszystkich!
  20. jesteśmy skamieniali od niedoboru pozycji gdzie między, a między jest tylko miejsce na grzech słodzący myśli. skostnieliśmy od domokrążnych zim, wśród których akwizytorom kwitną usta, a prawda ma jabłoń w krtani. gdzieś tam jest nasz czas - skandale, bigoteria, karnawał i pokuta. na przyszłość powinno wystarczyć, by znaleźć nową i znów się pogrążyć w sobie.
  21. Dzięki prześliczne. :) A ten ktoś, to zwykła wena twórcza. ;))) Słonka! P.S. Stasiu, dzięki za te interpretacje, bo taki jest... podtekst ;) Cmok!
  22. pojawiasz się znikąd jak kurz w kątach z gracją kaleczysz porządek nie twoja wina nie twoja ze ścierką mi nie do twarzy a do rąk za daleko więc tańcz gdy otworzę okna po zostań
  23. uziemiam się między latarniami ostry smak nocy ciemność od kuchni ma niebezpieczną woń trzeba wtopić się w to pić między uziemiam się
  24. Egzegeto, pięknie dziękuję za wnikliwe czytanie, lub chociażby taką próbę ;) lecz czytać można różnie :) Oczywiście, że biel nie może wyblaknąć, ale dowody na prześcieradle - tak. I czy są białe plamy historii? Są. A treść wcale nie jest różowa... Nic więcej nie powiem. Ciiiii........... Pozdrowionka serdeczne! P.S. I czekam na odpowiedź w spr. mojej siostry. Odpisałam, więc czemu milczysz? Milczenie oznacza złe wieści....
  25. Rozumiem, że jest to utwór o odejściu (stracie) kogoś bliskiego i przyznam za Jego Alter Ego, że to staranny wiersz, ale (wybacz), IMHO: Będziemy pytać. Kiedy zaśniesz wypłyną kutry w czarny horyzont, spotkają się - czy inwersja "wypłyną kutry w czarny horyzont" jest zasadna? gdzieś w pół drogi ich nagie ładownie. To nic, - "ich nagie ładownie" - ja to rozumiem tak: nagie vel puste - dążąc gdzieś w jakąś stronę, z pustym (załóżmy sercem, duszą, po przejściach, etc), gdzieś, na jakimś etapie drogi spotykamy kogoś podobnego do sibeie. Czy o to chodzi? Przynajmniej mniej więcej? Jeżeli tak, to mi się bardzo podoba! Nawet ten "czarny horyzont" bardzo mi współgra w tym wypadku... morze ma smak pieprzu i zapach morwy, ale trzeba - nie rozumiem zapachu morwy (skąd on i czemu służy? - i wg mnie zbędne jest "ale" poskromić żal po utracie. To jak będzie z zapisem? Życiorys zapełni się, niebawem - i może raczej "życiorys się zapełnił" wejdę w szkwał, starannie. Co sądzisz na temat powyższego? Serdecznie pozdrawiam, Ewa,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...