
Lady_Supay
Użytkownicy-
Postów
1 665 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Lady_Supay
-
Nio ;)
-
Priwiet! OK, danke. Słońca!
-
z tego co mówią latem posuwasz na desce zimą szusujesz po wzgórkach co dzień się pocisz w siłowni względnie na ścieżkach parków wciśnięty w termiczny kombinezon co podtrzymuje brzuch i kształci tyłek o zmierzchu oglądasz sport wtopiony w fotel ze szklanką whisky odsuwasz kobietę do dzieci nie - zdrowy duchu prezesa konformisty gdzie twoja odrębność która przemeblowuje i erekcja na myśl o piersiach żony? tron we krwi zdobyty kolejny szczebel kochanka młodsza o wiek i apokaliptyczny finał w zmartwychwstałej dobie kultu ciała nawet Bóg nie ma u ciebie szans
-
nad garnkiem para świeżo zaś lubiona gotuje makaron przed nimi cebula łzy i brzuszek w kostkę składane ubrania brudne myśli czyste ręce tłuste czwartki chude lata przed to czy toczy się po? fortuna ma kształt rondla a losowania są codziennie
-
Przeczytawszy utwór i komentarze z pełną odpowiedzialnością mogę polecić "Zeszyty Don Rigoberta" Mario Vargasa Llosy. Do autora: bezpardonowe potwierdzenie tezy zawartej w utworze. Do komentujących (niektórych): poszerzenie świadomości (nieorganoleptycznej) na temat miłości, fałszywej skromności i egona shielego. Słońca!
-
Wiem, że do totalnej obróbki, ale jest za świeży, żebym miała trzeźwe spojrzenie. :)
-
z tego co mówią latem posuwasz na desce zimą szusujesz po wzgórkach co dzień się pocisz w siłowni względnie na ścieżkach parków wciśnięty w termiczny kombinezon co podtrzymuje brzuch i kształci tyłek o zmierzchu oglądasz sport wtopiony w fotel ze szklanką whisky odsuwasz kobietę do dzieci - nie - zdrowy duchu prezesa konformisty gdzie twoja odrębność która przemeblowuje schematy i erekcja na myśl o piersiach żony? tron we krwi zdobyty kolejny szczebel kochanka młodsza o wiek i apokaliptyczny finał w zmartwychwstałej dobie kultu ciała nawet Bóg nie ma u ciebie szans
-
zbyt długo na mnie ciążysz oswajasz mnie z miną która za chwilę wybuchnie co dzień ty i znowu stoję nic nie zaczynam już nie mogę skończyć tylko ty i cofam się powoli wchodzę w pępek więcej się nie staję *** nic się nie dzieje
-
Nie zgodzę się ze stanisławą, wiersz jest, co się tu rzadko zdarza, krótki, ładny, treściwy i ten cytat o którym wspomniała Zek, to jest świetne, tylko puenta za krótka, pozdrw Jak miło. ;) a pointy nie rozbuduję, jest jaka jest i taka być musi. Słonka!
-
Stasieńko, bo ja jestem wrona. ;) Fenkju i słonka, i wiatru dla ochłody!
-
czesiu, "depnij panu fuzza". Słońca!
-
ale tytuł Pan fajny dał! ;)
-
w lipcy też może być październikowo
Lady_Supay odpowiedział(a) na Czarna Perła utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ogólnie to i minie się podoba, ale ja wprowadziłabym kilka bardzo drobnych zmian, mianowicie: to tylko drobne sugestie. ;) Słonka! -
noc zawisła na szybie cienie w kącikach oczu zasypiają powoli na granicach mara wron wyleciała ze ściany chowając w skrzydłach światło już za późno na romans z odbiciem rozkraczę się dla nich po drugiej stronie
-
Mówisz Ewo, że ten portal jest Twoim ukochanym. Tak, Stefanie, jest.
-
ech - brzmi ja rozkaz, narzucenie, kolejny dekalog w pastylce, znów Pani Lady się nie zgadzam, wyszczególiłem ciekawsze fragmnety może i nie spójne z myśla autorki, moze i mało istotne, jednak - ktoś tu sam krzyczy, ktoś tu sam zachowuje się jak ten Moses co to rozbił na własnym łbie (bez obrazy) głazy, a mówili, że na nich było coś wyryte od siebie - nie czytam wiele, bo nie mam czasu, piszę dużo - pewnie niedługo kopnę w kalendarz - bo zbyt szybko żyję, piszę bo mam to we wkrwi - rodzinne, jako pedagog, wzbraniam się od giertychowskich odgórnych nakazów, grafoman, jeśli już jest to musi (w znaczeniu wolno mu) sam zauważyć, że potrzebne są zmiany, młodzieży nie powinno się rzeźbić ostrym rylcem albo tępym ołówkiem, powinno się być obok - pokazywać, że istnieje świat, ten właściwy, sugerować, nie krzyczeć, a amen, hi, to mi się przypomina pewien wiersz, który zdobył podajrze w kilku konkursach jakieś miejsce - dziwne no nie? zaczyna się od tego, że gazety piszę, że papież umiera, papież coś tam, chyba czyta że gazety umierają i kończy się AVE MARIA, kurczaki, kaczki, co ma piernik do wiatraka!!!! piernik (to także ja) wiatrak to młodość Lady Supay - bez obrazy - ale nie giertychowskoromanowsko ok? z ukłonikiem i pozdrówką MN ps. portale i fora poetyckie są dla wszystkich Drogi Messalinie, W/w fragmenty napisali mądrzejsi ode mnie, a ja nie odbieram ich jako nakazy, raczej jako wskazówki (wydaje mi się, że cenne). Ostatnio piszę niewiele, ale czytam każdy wiersz umieszczony na tym portalu, nie krzyczę i nie moralizuję, lecz mówię, co mnie dotyka. Messo, nie wiem, czy czytasz, czy też nie, jednak wiem, że Twoje wiersze są przednie i moja wypowiedź Ciebie nie dotyczy. Przykro mi, że odebrałeś ją w giertychowski sposób, jednak każdy ma prawo do własnego zdania. Z całym szacunkiem, E.
-
Bzdura. "mała lady s (punk)...anarchistka z wybory czy konieczności?" ------- ???? Jeszcze większa bzdura.
-
Panwratkę wita lato
Lady_Supay odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chyba muszę wejść głębiej. :) Jeszcze wrócę. Słonka! -
Proszę pomóżcie , bo oszalaje !
Lady_Supay odpowiedział(a) na Kulka perłowa utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Wystarczy poszukać w necie, np: http://www.bryk.pl/teksty/liceum/j%C4%99zyk_polski/pozytywizm/1689-przegl%C4%85d_pozytywistycznych_nowel.html -
Pytam się synka, gdzie mieszkają kurki, no co on - w kurowniku; a jak się nazywa mięso krówki - krowina; no i jeszcze - "mamo, odnóż mi kotleta". To tylko z nielicznych rozmów z synkiem :)
-
A teraz posłużę się kilkoma fragmentami: "Rzemiosło w poezji to doskonałe opanowanie tworzywa. Tak jak tworzywem muzyki są dźwięki, malarstwa - farby i barwy, rzeźby - kamień lub drewno, tak tworzywem poezji jest język. Poeta musi panować nad językiem jak szewc nad kopytem. Czy można to robić nie radząc sobie z językiem? Dlatego tak bardzo denerwują mnie u „młodzieży poetyckiej" błędy ortograficzne, gramatyczne, stylistyczne, składniowe, frazeologiczne... Nie można rzeźbić w języku, skoro nie zna się jego słojów i faktur. Tworzywo trzeba opanować do perfekcji. W pojęciu rzemiosła kryje się więc „inklinacja językowa", „talent językowy" (np. u prozaików jest to tzw. „dar narracji"), ale też wiedza na temat poezji, literatury, tradycji, awangardy... jednym słowem, poeta musi wiedzieć, w jakiej przestrzeni się porusza, na jakim boisku gra swój mecz. Dobry poeta wybierając swój genre umie także swobodnie napisać wiersz rymowany, fraszkę, limeryk, parodię itd., umie „bawić się" formą, robić z „wierszowaniem" mniej więcej to, co żongler robi z piłeczkami na cyrkowej arenie. Umie - dlatego, że jest rzemieślnikiem słowa; panuje nad językiem o wiele bardziej niż każdy inny, „pospolity" użytkownik tego języka. Uzależnienie od minionych form i formuł jest - uzależnieniem! Wtórnością i epigoństwem. I jeszcze jeden negatywny aspekt „mowy wiązanej", a w szczególności rymu: tak trudno osiągnąć jego maestrię i nie popaść w naśladownictwo tradycji, że dzisiejsze „rymowanki" najczęściej zdradzają... grafomana. Grafoman utożsamia rym z poezją. Coś, co się rymuje - automatycznie jest wierszem. wiersz powinien wyrastać z pokory. I nie wstydzić się pychy O co tu chodzi? O postawę poety. Poeta powinien, moim zdaniem, poczynać pisanie wiersza od schodzenia z cokołu i zrzucania spiżowej togi. Zamiast gęsiego pióra niechaj sięgnie po ogryzek ołówka. Poeta powinien z pokorą przyjmować świat i z pokorą weń wnikać. Być jednym z nas. Pamiętać o skromności. Chylić czoła przed drugim człowiekiem i tajemnicami świata." To tylko kilka wyciętych fragmentów, których krzykacze i tak pewnie nie przeczytają, a jeżeli jednak przeczytają to z całą pewnością wytoczą działa pełne własnych ślepaków. Trochę pokory, z grafomanii można się wyleczyć (pod warunkiem, że naprawdę chce się pisać). Amen.
-
Jak tacy ludzie mogą oceniać? To się nazywa kompetencja!
-
List do niektórych - powinni wiedzieć do kogo. Wybaczcie, ale już nie mogę wytrzymać. Czytam, czytam i umysłowo wymiotuję. Czy, co poniektórzy nie potrafią czytać? Nie wspomnę o pisaniu. Ludzie, gdzie wasza ambicja??? Utknęliście w psychicznym kiblu, więc zamiast pisać wiersze, weźcie sobie gazetę i poczytajcie. A jak już chcecie pisać, to przepisujcie te gazety, może wtedy czegoś się nauczycie. Jesteście jak zamknięte książki, w które nie da się włożyć nawet zakładki. Proszę o wybaczenie, ale czytając niektóre gnioty zamieszczone w dziale, który do niedawna był prestiżowy, czuję jak się uwsteczniam, a że ten portal jest moim ukochanym, czuję się zażenowana. A teraz możecie mnie opier...lać, mam to w dupie.
-
Raz sołtys Grabowa Wielkiego chciał zrobić sobie coś z niczego. Wypuścił bąka niech się nie błąka i wziął haust powietrza swojskiego.
-
We wrześniu Jaś z Miejsca Świętego najadł się jaja poświęconego - po świętach pości dla zdrowotności - żeby oczyścić się na całego.