
Lady_Supay
Użytkownicy-
Postów
1 665 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Lady_Supay
-
O pozycjach
Lady_Supay odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Miękko Ci poszło ;) Kogel - mogel i buźka. :) -
poranne mdłości
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję i pozdrawiam. -
poranne mdłości
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
hihihihi - jaja na boczku ;))))) Na pewno wygodnie. :) tak mi się jakoś śmiesznie skojarzyło. Buźka! -
poranne mdłości
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Może faktycznie wskazany przez Ciebie fragment jest dość oczywisty, może przegadany, ale nie bardzo mam pomysł na wyciągnięcie z niego esencji z równoczesnym zachowaniem "przesłania". Boję się, że gdy zostawię więcej niedopowiedzeń - w utworze będzie trudno odnaleźć (hmmm) sens. Pozdrawiam. -
poranne mdłości
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Może, może... ;) Pozdrawiam. -
poranne mdłości
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jest wytrychem do odczytania utworu. Słońca! -
poranne mdłości
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Z ciążą na pewno masz rację, ale... - ostatni wers jest niezbędny. Właściwie, to on jest kluczem. ;) Pozdrówki serdeczne. -
poranne mdłości
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zwisam nad umywalką starając się coś zrobić z utraconą kondycją w łaziennej przestrzeni trafiam na odbicie które mnie bardziej rozkłada - może mam skłonności do paranoi od zbyt wysokiego napięcia i porannej rozpaczy - traktuję się z dystansem (?) grunt nie patrzeć na siebie wszystko dobrze przyjaciele wszystko dobrze jedzcie swoje niskokaloryczne śniadanka nie myśląc o zawartości masła w maśle treści w żołądku soku w soku wody w skórze siebie w sobie już tylko 15 godzin pociągnę po kilku głębszych wejdę w skarpetach do zimnego łóżka z myślami czystszymi niż pościel w hotelu i jak co noc umrę do szóstej traktuję się śmiertelnie -
Kiedy wkleiłam linka do jednego z utworów Portishead (Roads), przeczytałam, że to "rachityczny song, po którym można zimpotencieć" ;) dlatego, Espeno - dziękuję, że nie jestem sama. :) no i z Vackerem się zgadzam, Morcheeba, to super wokal (X2) i dobry klimat, ale z własnych obserwacji wynoszę, że przypada do gustu raczej niewielkiej garstce ludzi. Dorzucę jeszcze kilka utworków Staind'a. :) Pozdrówka.
-
To, co polecam, to nie żadne smęty, jednak wydaje mi się, że idealnie nadaje się na spotkanie face to face - szczególnie z lampką wina lub z piwem w dłoni (a najlepiej po - byle nie za dużo). ;)))) -----ale nie tylko----- Polecam wszystkim: www.youtube.com/watch?v=Vg1jyL3cr60&feature=related :)
-
czasami sobie pozwalam
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Poniżej wersja okrojona: lubię patrzeć przez palce przymykać oczy i myśleć że wiele się nie zdarzyło mieć naście swoje pięć głowę pełną i szczęście - nową carte blanche którą można świeżo lubię apetyt na życie rośnie wprost do upływu dni jednak przez palce niczego nie żałuję -
Marzenia Mamy
Lady_Supay odpowiedział(a) na Roman Kręplewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kiedyś miałam 12 lat i napisałam taki wiersz dla Mamy (na dzień Matki): Matka, ileż radości oznacza to słowo ileż radości dziecięcej i dumy! To Ty Matko masz spracowane dłonie, lecz jakże chciałabym sięgnąć po nie... I choć one twarde i szorstkie są, dla mnie miękkimi jak puch się zwą.... Moja Mama spłakała się, jak dziecko... i ja płakałam.... Utwór przepisałam (dokładnie) ze swojego dziennika-pamiętnika i do dziś jestem dumna z tych słów. Jednak nigdy nie zamieściłam ich nigdzie (prócz serca) - portale internetowe, to nie miejsca na osobiste emocje. Strofy, które nam się wydają prawdziwe (bo są prawdziwe bez względu na wiek!) najlepiej podarować najbliższym, schować w sercu, a później wrzucić do szuflady (powszechnie przekazane mogą okazać się grafomanią - tak bywa zazwyczaj) i mieć z nimi zawsze, jak najmilsze wspomnienia OSOBISTE... Jednak portale internetowe mają to do siebie, że każdy ma prawo na nich być i, co za tym idzie - czytać nasze utwory, więc prosta rada: kiedy piszesz dla najbliższych - pisz tylko dla nich (ew. dla siebie), jeżeli piszesz dla ogółu i poddajesz krytyce własne rozterki - pisz dobrze. Niestety, za utwór tego typu zamieszczony w dziale dla zaawansowanych poetów - daję minus. Z najszczerszym pozdrowieniem, E. -
czasami sobie pozwalam
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Drax - cóż za wnikliwe spostrzeżenia :) z całą pewnością zgadzam się w kwestii carte blanche" - mea culpa. Co do proporcjonalnie brakuje mi zamiennika. A reszta Twojego komentarza jest pewnie na wyższym poziomie niż mój utwór :) nie mogę mojego "lubię" przerzucić do ostatniego dwuwersu, ponieważ ten, po zmianie nabrałby innego znaczenia. Naprawdę, dziękuję za Twój czas, jest mi bardzo miło. Luiza - dziękuję pięknie kalina&bezet - wow! :) może i autoreklama, ale zapewne prymitywna (hihihi). ;) a frazeologizmy... cóż (dzięki za wyrozumiałość ;); życie upływa, a perspektywy (choć niegdyś piękne) - żałośnie się kurczą... nawet ironiczne zmrużenie oczu nie pomaga stworzyć nowych. ;) a moje "skromne" lubię myśleć czyt. rozpamiętywać, wspominać, etc - jednak lubię myśleć :) Słonka! (i proszę bez złośliwych odpowiedzi, że gorrrąco, a ja tu ze słońcem!) ;)))) -
czasami sobie pozwalam
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
*non, je ne regrette rien lubię patrzeć przez palce przymykać oczy i myśleć że wiele się nie zdarzyło mieć naście lat swoje pięć minut głowę pełną marzeń i szczęście - nową carte blanche którą można świeżo zapełnić lubię myśleć apetyt na życie rośnie wprost do upływu dni jednak lubię przez palce niczego nie żałuję * niczego nie żałuję (Edith Piaf) -
Moje drogie dziecko, dzięki wielkie za : - wyjątkowe zainteresowanie ( trzy wejścia ) - wizje z gołębiem w tle - ostrzeżenie przed wpadką z ptactwem - troskę o mój sportowy chód - zapłonięcie słusznym wstydem - uznanie, że mój wierszyk to nie dno totalne - tylko zwykłe - wiarę w Boga - błyskotliwe spostrzeżenie, że tekst to nie prowokacja - wiedzę o tym, co ja wiem - łaskawe przyzwolenie na moje dalsze pisanie - słońce - bo zawsze mile widziane i całe to radosne, blondynkowe świergolenie Z poważaniem - H.Lecter. Niech będzie świergolenie, niech nawet będzie blondynkowe, ale nie po łebkach i na łapu capu. Podałam całą serię argumentów dlaczego tak, a nie inaczej odbieram utwór. Skoro tak przykre (czyt. głupie) są moje słowa, nie ma sprawy. I już po problemie. Mój czas jest dość cenny, więc nie muszę go trwonić dla tych, którzy sobie tego nie życzą. Z pozdrowieniem, E.
-
Afrodyty
Lady_Supay odpowiedział(a) na Marlett_oraz_Sosna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przepraszam, że wcześniej nie zabrałam się za "rozbiór" utworu, ale zwyczajnie - rzadko bywam. Teraz kwestia śmieszności w utworze - chodziło mi wyłącznie o "białą muszlę" gdyż ta skojarzyła mi się z sedesem. Moja opinia jest subiektywna i jeżeli uraziłam, to przepraszam - nie taki był zamiar. Co do inwersji, skoro twierdzisz, że jest "zero" - w takim razie ja źle odczytuję utwór. To nie był atak na autora, więc przykro mi, że takie ma podejście. Słońca nie życzę, bo znów urażę. PS. o mnie troszczyć się nie trzeba, radzę sobie. -
Afrodyty
Lady_Supay odpowiedział(a) na Marlett_oraz_Sosna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Lady Supay - nie jestem tu wyrocznią, jedynie napisałem że pomruki w tym dziale prawie że, a smiać się umieć nawet nie trzeba bo się umie albo nie MN Messo, bo najtrudniej śmiać się z siebie, a najłatwiej z kogoś. Ja nie śmieję się z M&S, jedynie wskazuję dlaczego ten wiersz tu nie pasuje i to całkiem poważnie. Wiem, że białymi krukami są obecnie utwory rymowane, delikatne w odbiorze, aczkolwiek nowatorskie i mistrzem musi być ten, który potrafi w niekalkowany lub niekonwencjonalny, ew. świeży sposób przedstawić rzeczywistość (czyt. dziś, wczoraj, wiosna, lato, miłość, taniec, przeszłość, przyjaźń, przyroda etc...). Bo wiele już było, o tym "wiele" pisano setki, tysiące razy - w rymach, na biało, na przekór i wspak. Szczególnie Temu, który o "wiele" potrafi napisać lepiej lub inaczej niż nasi rodzimi (po co dalej szukać?): Norwid, Asnyk, Poświatowska-Jasnorzewska, Jasturn, Herbert, Karpiński, Baran, Twardowski, Kofta, czy Osiecka, Świetlicki lub Dehnel, Pasewicz, Podgórnik, czy nasza "rodzima" dotyk - Mirka Szychowiak; tudzież wielu innych, którzy w tym momencie nie przychodzą mi do głowy- złożę skromny hołd (bo kim ja jestem...), ale zawsze szczery, uczciwy i subiektywny, gdyż tylko tak mogę odbierać poezję.... Dlatego (ponieważ straaaaaaaaaaaaasznie dużo czytam) uważam, iż mogę mieć zdanie na temat zamieszczonych utworów i już wiem, że żaden mój nie wyląduje w ZET. No, chyba, że kiedyś, ktoś mnie przekona, ale na to potrzebuję nieswojej opinii. ;) Słonka! i chłodnego wiatru dla odświeżenia, bo gorrrąco bardzo! :) -
wnuk partyzanta
Lady_Supay odpowiedział(a) na Magnetowit_R. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czyli dobrze skojarzyłam - poniekąd (scheda po przodkach, Kubrick), tylko zamiast dziecka moje skojarzenie pobiegło do dziewczyny (choć to w kontekście tekstu okazało się niewielką różnicą ;)-- aczkolwiek moje zrozumienie "coautorchciałprzeztopowiedzieć" nie dyskwalifikuje warsztatu i braku autentyczności przekazu:) Zdanie podtrzymuję! Słonka! -
Afrodyty
Lady_Supay odpowiedział(a) na Marlett_oraz_Sosna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Messalinie, uważam, że Twój komentarz, to zbyt mało by utwór mógł zostać w ZETCE, a czemu? A temu: jakoś dziwnie nie korelują mi boginki z wiedeńskim walcem (abstrahując od epok i "konwenansów"). Generalnie wiem (tak mi się wydaje), o co w utworze biega, ale inwersje bez uzasadnienia oraz "wieńce z piany", "piasek", "słońce", "tiule","oczy", "długie grzywy" "białe muszle" i "wicher", i "fale" użyte w tak konwencjonalnych (czasem śmiesznych - białe muszle) znaczeniach dyskwalifikują ten utwór w Zet. Mam jeszcze kilka kwiatków, ale nie chce mi się o nich pisać, wiem, że M&S są mądrzejsi i będą wiedzieć, o co biega. Słonka dla M&S! -
Aż mi wstyd, że przy johnym dałam Ci minus do P. ale dzięki Bogu u Ciebie, to nie prowokacja, więc wiesz, że warto Ci pisać. Słońca!
-
adolfie, i ja tu "widzę" gołębia, ale ten nie uchroni przed wpadkami. Przed "człapaniem w niebo" nawet gołębica nie obroni. :)
-
wnuk partyzanta
Lady_Supay odpowiedział(a) na Magnetowit_R. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przepraszam, a z czym sprawny warsztatowo? z przerzutniami? z interpunkcją? z wyliczanką? Wg mnie brakuje tu "jaja" i autentyzmu; wiersz tematyką nawiązuje do bardzo poważnych realiów naszej przeszłości, peel sięga wspomnieniami do bohatera/ów rodziny i gdzie te emocje??? Jeżeli: ipomiędzy bagnetem dziadka kiedyś teraz moim szelki z nazisty kozik ruch zza uda do żeber pociemniałe ostrze drewno lakierowane dłońmi jednej krwi peel posiada pamiątkę z I i II wojny światowej w jednym (ostatni wers), to kiepski przekaz emocjonalny... aż szkoda, bo na takiej bazie można zbudować coś prawdziwie uczciwego, pięknego, otwartego do bólu... przesuwam brzytwy mechaniczny owoc młodzieńczych fascynacji podwiniętych spodni i fest butów w sam raz do kopania "przesuwam brzytwy mechaniczny owoc młodzieńczych fascynacji" ---------- współczuję, ale jednak (mam nadzieję) młodzież już nie jest mechaniczna (jak pomarańcza;). Owoc... owoc, czyli ktoś następny, pewnie syn/wnuk, ale tyle lat po wojnie zna ją jedynie z kart historii i obecnie wkrada się zwykła buta, tudzież "faszystowski odwet" z opowieści, o których gówno wie - taka postawa peela może być kanwą do pokazania "jaki to ja jestem wielki". Odnoszę wrażenie, że peel jest nastolatkiem, któremu brakuje dowartościowania, a autor nie wie, jak to ubrać. i stąd dalej: owoc młodzieńczych fascynacji podwiniętych spodni i fest butów w sam raz do kopania ----- szczególnie to.... w kontraście peela do schedy po dziadku, wypada nadzwyczaj miernie i nieuczciwie wobec odbiorcy utworu. Normalnie śmierdzi fałszem. No i puenta, taka spokojna, w opozycji do tekstu, nawet z interpunkcją... Uważam, że cała pointa podkreśla dobitnie to, co wyżej napisałam i dopełnia całości. są(...), kwiatuszku. twoje spinki. Sama jestem dość (hmmmm) młoda, nigdy z wojną (prócz tv) nie miałam do czynienia i dlatego właśnie autor mnie nie przekonał. Próbowałam rozgryźć wiersz (sądzę, że po mojemu się udało), jednak, zgodnie z powyższymi wątpliwościami - utwór nie klasyfikuje się do działu ZET. Z pozdrowieniem i słońcem, E. -
H. Lecter... piękny nick... ale poza wierszem ;) NO cóż, możecie mnie wywalić z poezji org, możecie mnie deptać i w P, i w Z, ale (thx good) wobec innych utworów mogę mieć własne zdanie, więc: - Boskie kalosze mają wiele racji - duże natężenie czasowników w tak krótkim tekście; - wg mnie jakieś dziwne paradoksy typu: "odpieprz się powiedziałem z uśmiechem", "wzruszył skrzydłami i poczłapał ciężko w niebo(?)", a poza tym wiadomo, że jak się człapie, to ciężko, więc zbędne dopowiedzenie; - no i poza tym, skoro peel mówi, "odpieprz się" - niby z uśmiechem, to dlaczego oczekuje, że to biedactwo "zakołuje (...) jak oddech w zachwycie"? Odnoszę wrażenie, że peelowi zależy wyłącznie na własnych odczuciach (pejoratywne: buszuje w śmieciach, ptasi kloszrad, poczłapał) i oczekuje od czytelnika miłego rewanżu, mimo (być może nieświadomej) obrazy "bohatera". Jeżeli autor chciał przedstawić peela pozytywnie i wzbudzić w czytelniku (we mnie)uczucia "wyższego lotu", to wg mnie się nie udało. IMHO dość kiepsko: nadmiar czasowników, równoważnia typu - dobry, zły - mierna jakość emocjonalna (chyba chodziło o wielką). No i puenta... - "mała zwykła czułość formy" - mała, zwykła czułość formy. Z najszczerszym pozdrowieniem, Ewa. PS Wg mnie w Zetce powinni być najlepsi. Mnie już nie będzie, ale nie pozwolę, by byli gorsi. (na chwilę obecną komentarz dotyczy wiersza,ale nie dotyczy Ciebie, ponieważ prócz tego utworu nie znam Twojej twórczości) Słońca! Słońca!
-
rozgrzeszenie
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
hehehehe ;) - nareszcie mój ulubiony komentator! ;) chyba zabrakło pomysłu... zresztą nie tylko na wiersz, ostatnio dziura w mojej głowie jest większa niż dziura ozonowa. ;) pewnego dnia spróbuję "od kuchni" - może misieuda. ps. - goryczyca sama siesieje, a ja próbuję wyrwać chwasta! ;) Słoneczka i uśmiechu! -
rozgrzeszenie
Lady_Supay odpowiedział(a) na Lady_Supay utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
z cyklu: pieprzenia -dziestki+ trudno zdobyć coś, a jeszcze trudniej utrzymać trzydziestoparoletni plan niby wykonalny niby coś jest a jednak działka pod miastem marne drzewo dwoje dzieci w kredycie kilka procent wysoka stopa i poziom do pionu nie zachwyca - równia pochyła a gdyby było inaczej mogło tak być nie dbać nie brać nie grzeszyć nie martwić na zapas nie szukać godzin nad siły wystarczy? chwytam - tak trudno wytrzymać