Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lady_Supay

Użytkownicy
  • Postów

    1 665
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lady_Supay

  1. No właśnie, jak te trzy kropki... takie cóś... Jak tak można? ;))))) na Alter - można by, ale nie potrafię; nostalgia - no cóż, zostawmy ją wieszczom; ludowość - dajmy regionom; ja tylko takie cóś - te trzy kropki na konicu, rozumiem - ale satyr łzawy? No cóż, temat wdzięczny, ja - (hmmmmm) dziękuję za czas. Słońca!
  2. Hmmmm.... Jackowi - nasuwa mi dedykację, jednak... Dla mnie dwie polskie niejasności - "w światła grudniowego ciemne rumowisko", "z ust oddechu biała ballada" - absolutnie nie odnajduję znaczenia, nie czytam i nie rozumiem. A poza tym, szukając w googlach klucza do Twojego wiersza (d'orsay)- nie znalazłam nic, co mogłoby mi pomóc. Może autor mnie doprowadzi? ...proszę o pomoc. Serdecznie pozdrawiam.
  3. pozostań mnie na zawsze pamiątkę z ubiegłego wieku kiedy przychodził miki a ty rzeźbiłaś zdania o krowach pozostań mnie kiedy mleko było mlekiem a ty wierzyłaś w gwiazdę i w słowa matki pozostań gdy procent się święci wiara w kontach a świętość w tv ... na zawsze
  4. Dziękuję, Fan. Słonka :)
  5. Więc po przeróbkach brzmiałby tak: Twoje oczy porywają groźniej niż tornado nie wyrządzając przy tym poważniejszych szkód poza świstem oddalenia nieprzewidywalność siąknie brud nawet ślina rdzewieje wystawiona do wiatru na moment kiedy nie stoisz obok zwykłaś nie poruszać trzęsień ziemi na cudzych dłoniach ryzykować bliższego starcia na proch co zostaje wyrzucony jak balast nam z kolei jest lżej na dziobie jachtu walczymy z sępami Twoje ciało jeszcze spokojne wewnątrz zblazowanych emocji opada równo w ciepły przesmyk miejsce nieprzewiane cudzym chłodem moje ramiona uśpiły Cię zmęczoną chwilowo zabliźniamy się To tak wg mnie. Pozdrawiam serdecznie.
  6. Więc po przeróbkach brzmiałby tak: Twoje oczy porywają groźniej niż tornado nie wyrządzając przy tym poważniejszych szkód poza świstem oddalenia nieprzewidywalność siąknie brud nawet ślina rdzewieje wystawiona do wiatru na moment kiedy nie stoisz obok zwykłaś nie poruszać trzęsień ziemi na cudzych dłoniach ryzykować bliższego starcia na proch co zostaje wyrzucony jak balast nam z kolei jest lżej na dziobie jachtu walczymy z sępami Twoje ciało jeszcze spokojne wewnątrz zblazowanych emocji opada równo w ciepły przesmyk miejsce nieprzewiane cudzym chłodem moje ramiona uśpiły Cię zmęczoną chwilowo zabliźniamy się To tak wg mnie. Pozdrawiam serdecznie.
  7. Aluś, kolejny bukiet dla Ciebie! I całus. :)
  8. Stasieńko, ja bym tylko ciut zmieniła w I strofie i pycha! :) wyleciałam w obce słowa i własne myśli z dużymi oczami szłam przed siebie wiedząc że obok ty zawsze omijasz nieistotne - wiedziałam to, co kursywą - bym "wytła", a to, co boldem - przestawiła. I już. I buziaki.
  9. Jak dla mnie zbyt wiele słów w teksie, który może być naprawdę dobry. Trochę nożyczek i "twarz nabierze kształtu" - a "zabliźniamy się" - cudowne. Pozdrawiam.
  10. No, no masz podzielną uwagę ;) nie pomylić czerwieni z krwią nie kojarzyć błękitu tylko z niebem ------ moim zdaniem "tylko" jest zbędne deszczu ze łzami kolory i słowa rzucić na wiatr póki w żyłach nie zabraknie mi holenderskich farb -------- ostatni trójwers mnie urzekł. I sama nie wiem, czy nie byłoby lepiej, gdybyś w tytule dała tylko "Lipa". Serdecznie.
  11. Zbyt wiele się nie naczytałam. :) Pierwszy zdecydowanie lepszy, ale w kwestii obecnego utworu (wybacz), ale zdania nie zmienię. Wnoszę, że stać Cię na więcej, a zmotywować może tylko pozytywna (o ironio losu!;) krytyka. Serdecznie.
  12. Długi weekend (choć smutny dla mnie) - postaram się poszukać. Dzięki, Michale i życzę słońca (nie tylko na nieboskłonie :)
  13. Ech, te pieprzone targety....:/ Dzięki, Michale - przyznam, że filmu nie oglądałam, ale chętnie nadrobię zaległości. Na kino nie mam czasu, ale czy można znaleźć na dividividi (jak mawia mój synek;)? Serdecznie.
  14. Nie wiem dlaczego, ale bardzo mi się kojarzy z poezją naszej Alicji Wysockiej. :) I przyznam szczerze - ja lubię takie poezjowanie - człowiekowi lżej na duchu. Serdecznie pozdrawiam.
  15. No cóż, Dawidzie D. - nie czytałam Twoich wcześniejszych utworów, ale imię masz ładne (takie, jakie lubię). ;) Teraz w kwestii utworu - IMHO primo - zbędne dopełnienie brązowej (nie wystarczy ławce?); IMHO duo - odchyleni lekko poza jej brzegi - hmmmm, w tekście wygląda na to, że jesteście kształtów piwno-rubensowskich, a pewnie nie o to Ci chodzi; IMHO tre - liści musi być więcej niż gwiazd częściej spadają - co ma ilość do spadania? Więc liści więcej, czy więcej gwiazd? (coś nielogicznego się wkradło); IMHO quattro - zbędny zaimek tych - chodzi o jakieś konkretne osoby? Nic na to nie wskazuje w tekście; IMHO cinque - i po co ten kot? Nie wystarczy kot? Jeżeli chodzi Ci o kota, którego wyjątkowo zapamiętałeś, lepiej przedstaw jakąś jego cechę - lepiej zabrzmi np: rudy kot, gruby kot, kot sąsiadów, etc; IMHO sette - niby pointa rozsądna, gdyż wynika z kontekstu, ale ogólnie - dość słaby utwór, nawet bardzo słaby, gdyż mało nowatorski i przewidywalny, i brakuje w nim miejsca na jakąkolwiek refleksję. Podkreślam - to tylko moje zdanie i dotyczy wyłącznie utworu. Poczytam sobie Twoje wcześniejsze. Czy mam przepraszać? Pozdrawiam.
  16. Haniu, Ciebie nie bierze, a to se ne wrati. Bywaj!
  17. Stefciu, owszem są ok, ale znajdź je w kontekście utworu. Spójrz na te piękne kobiety koło czterdziestki, które są u szczytu kariery i jeszcze im mało, i ich wieczny niedosyt, i brak czasu na życie. To (hmmmm?) smutne... Starzejąca się już, "nowa" Matka jest smutna... I smutne są jej dzieci... Ale taki lajf. ;) Cmok w nos.
  18. Bardzo obrazowy i doskonały w każdym calu. Pozdrawiam.
  19. Nie bardzo "łapię" znaczenie dziecka. Gdyby było bez ostatnich dwóch wersów - wg mnie sens byłby jasny, a tak ... gubię się totalnie.
  20. Nie bardzo rozumiem tekst i trudno mi o jakąś interpretację. czy autor może mi dać jakiś klucz? Pozdrawiam.
  21. Się podoba. :) Pozdrawiam.
  22. Może i trochę patetyczny, ale dobrze się czyta - szczególnie na głos. :) Pozdrawiam.
  23. Dziwnie brzmi "odwrócona na schody". Trochę jakby ... hmm... chaotyczny i trochę poszarpany. Muszę jeszcze dokładnie przetrawić. Pozdrawiam.
  24. Dzięki. :) Pozdrawiam.
  25. gram w swoje codzienne podchody starając się dogonić przeciwnika target wypełniony jakąś ideologią przygniótł proste relacje gdzie czas na przyjaźń? gdzie seks bez prezerwatywy? ekonomia bez globalizmu? sen bez koszmarów? chwila ciszy noc którą można podziwiać zza okna na kilka godzin wpada do pokoju
×
×
  • Dodaj nową pozycję...