dytko

Jerzy to jest jurny samiec na weselu smyrał panie i zapomniał o swej żonie co w stodole w sianku tonie i od szwagra dostaje lanie :)

Jerzy oślepł dawno temu wolał chodzić do haremu żona brzydka stara onanistka oddał ją koledze swemu :)

kolec utknął w gardełku mimo że leżał w pudełku lekarz na to o mój tato ! toż to osy żądełko :)

to Jerzemu nobel się należy bo zaradny mimo że wciąż leży człowiek orkiestra pomysły ma ekstra umysł stary lecz wciąż świeży

Jerzy leży i jemu leży żona patrzy ledwo wierzy sporty wciąż uprawia ale seksu nie zamawia taki jest już nasz Jerzy :)

że też wieże były blisko Jerzy hulał na lotnisko i czarterem latał ze spadochronu skakał do okienek miał już nisko :)

morał nr. 2 czy to brzeszczot czy też Jerzy może jeżyk razem z Jerzym tak uknuli tę rąbanke i pocieli swą wybranke za molestkę siedzą w wieży :)

Franek Jerzy z jednej krwi w tym i cały morał twki pod prysznicem Magda z biczem a Antoni z tego drwi :)

a Jerzemu jest juz wbród czy to ironia czy też cud że w Częstochowie na głos powie że limeryk jest jak miód :)

;) pozdrawiam cieplo

Jerzy sadysta żwawy nie wtrąca sie w ich sprawy widelcem czy nożem pozwól panie boże pomęczyć kobietę dla zabawy :)

ach ten dytko pierdnął brzydko myślał że mu wolno wszystko za niestrawność życia marność puentę życia ujrzał płytką :)

toż to łono z krzakiem czarnym spięte gumką w kucyk marny on też myslał że łysiutka że wprowadzi tam filutka ściągnie do spienionej wanny :)

W basenie pełnym krów, dryfowała koza z czarnym pyskiem. Nudyści nie mają litości dla podglądaczy, wiejskie pospólstwo wzięło sprawy w swoje ręce. Wytępili nudystyczną hołotę, grabiami, widłami zmasakrowali tuzin golasów. Bezcenna rasa kóz alpejskich, ich ostatni potomek został utopiony w basenie. Fachowcy zbadali kozę, toż to zwykła koza, obsrana przez krowy, nawet one bywają zazdrosne.

Tabuny światła po mgle tańczą łabędzie chlebem i wodą

Żwawy Jerzy wierzy że ona w Żytomierzu leży piękną damę cmoknie aż jej łono zmoknie uratuje księżniczkę z wysokiej wieży

hehe, rytm szalony jak ten Jerzy, fakt jestem poczatkujacy, to moj trzeci limeryk w zyciu, o ile mozna nazwac to limerykiem, musze chyba poczytac zasady pisania limerykow, ale co tam, sprobowac warto bylo, przynajmniej wiem ze cos nie gra :) pozdrawiam i dzieki dytko

Z Żytomierza żwawy Jerzy Połknął litra i pod sosną leży Toć to na niebie duży wóz Do haremu powolnie wiózł Jerzego co za gwiazdami bieży.

jak dla mnie leka ;) pikantnie tu ostatnio :) pozdrawiam dytko

Zastanowiły się dłonie kogo poszarpać pędzlem rozkwasić pomarańczą pod okrągłymi ustami śliwkowym miąższem stłamsić. Nie mają żalu sytego skrupułów napiętnowanych. Od rodziców dużo się dostaje po twarzy w żyłach obce krwinki. Kiedy maluję nierzeczywistość myślę dłońmi z warg schlipuję dobre wino Ojciec też pił. Ale talent mam po kimś nieobcym z przeciwnej albo drugiej wody.

Zamalowane niebo Szelest skrzydeł ginie nocami i nocami

dzieki ;) z tym upominaniem to poprostu zart, mam dzis dobry humor i tak mnie swiezbilo zeby cos śmarnąć ;) dzieki za wskazowki, jakbys mogl wyjasnic co z ta "klamra" bom jakos nie uchwycil pozdrawiam dytko

dzieki za komentarze, ustosunkuje sie do waszych wskazowek ;) hehe, pozdrawiam dytko

dzieŃki wam bardzo :) pozdrawiam dytko

Świat oddycha wzlatują fałdy gór szepczą potoki