Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dytko

Użytkownicy
  • Postów

    245
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dytko

  1. dytko

    stan przedzawałowy

    Mess, nie ma czego wybaczac, nie czuje sie zdolowany, wrecz przeciwnie, wszelkie UARGUMENTOWANE komentarze sa dla mnie bardzo cenne i jestem na tyle pogodnym i optymistycznym czlowiekiem ze wszystko dobieram w bardzo pozytywny i poczuajacy sposob, wiadomo mowi sie, ze wyciaga sie wnioski na przyszlosc, ale to nie zawsze sie udaje, czasem bierze gore wewnetrzne "targniecie" taki wewnetrzny zamach stanu i wychodzi jak wychodzi. Dzieki Ci wielkie za poswiecenie chwili czasu i wskazowki, bo to o to w tym chodzi. pozdrawiam dytko
  2. dytko

    stan przedzawałowy

    Emocje niczym górnolotne zamieszanie pnąwszy się po tętnicach natrafiają na przystawkę Z potrójnego widzenia rodzi się zawiesina. Adrenalina chlupocząca w mostku tuż nieopodal aorty zacina rzeczywistość Sprzężenie zwrotne przedziurawiona źrenica chowa czarną otchłań tak szybko że stan ten nazywamy przedzawałowym wiersz jest suchy i dosc formalny, mozna odniesc takie negatywne wrazenie, ale on ma taki byc. pozdrawiam
  3. dytko

    jesień

    Panie Messalinie, tos to wyczul mnie na odleglosc, bo wierszydlo plotlem za granica i okazalo sie ze znaki pogubione, zaraz poprawiam, co do tresci, musialbym pomyslec co wywalic a co zmienic, ale serdeczne dzieki za wskazowki pozdrawiam dytko
  4. dytko

    jesień

    na złość zatrzymałem się na wierzchołku ziemi gdzie panuje ciszostan nawet spadające ptaki uśmiercone brakiem skrzydeł naiwnie chwytają się jesiennych liści złapałem srokę za ogon dziobiąc jej ślepia jesień opadła na stałe jak sklejona szata drzewiasta na litość boską samymi skrzydłami wiosny nie uczynię
  5. lubie takie wiersze, a raczej skakac od tych bardziej opisowych, po te gleboko zawarte jak ten, fajnie bylo wpasc dobrej nocy, pozdrawiam dytko
  6. dytko

    Pory Roku

    Panie Zawadowski, frustratow coraz wiecej i nie wiem skad sie oni biora, przeciez poezja to przekaz duszy, a okazuje sie, ze motyw do popelniania zbrodni na tle psychicznym, do mnie to plucie jadem nie przemowilo, niech gdera zdrowo, a my piszmy swoje :) pozdrawiam, tylko tych nie sfrustrowanych :) dytko
  7. dytko

    Pory Roku

    ojezu a po co odrazu pluc jadem? Kwestie komentarzy wierszy powinny byc kazdemu znane, komentujemy wiersze tak jak poczuwa sie nasz zmysl odbiorczy, tak jak czujemy tak oceniamy, cos zgrzyta piszemy o tym, cos swieci i ladnie blyszczy to rowniez o tym piszemy... obiektywizm i wlasne zdanie na tym portalu to podstawa... a odgrazanie sie, ze nie bedzie Pan/i czytac czyis wierszy niczego nei zmieni... bo nie chodzi o to, zeby czytac czyjes wiersze na sile, albo na zlosc, by wyciagnac z nich niedoskonalosc, czytamy to co nas przyciaga, cos co nas zainteresuje, czytamy nie po to by sie zniesmaczyc, raczej chcemy zawsze trafic na dobry wiersz, jesli takowy jest oceniamy i komentujemy go pozytywnie, jesli zas ma uhybienia, pokazujemy je, by nastepny byl o jeden stopien doskonalszy... Pana/i zachowanie i potepianie w prymitywny sposob jak dla mnie, niczego nie zmieni a jedynie wzbudzi niechec uczestnikow tego portalu, a po co? Trzeba zachowac zimna krew, przyjac krytyke i probowac dalej... co do wiersza, zgadzam sie z Zawadowskim, wiersz, jest o wszystkim i o niczym, taki wylany sens wszystkiego i niczego... ma troche ciekawych momentow i konstrukcji, zestawien wyrazow, ale co gorsze nie przeklada sie to na sens i koncowe apogeum. Ale byc moze ten wiersz taki ma byc, moze innym sie spodoba, ja obcuje z inna poezja i innej przyklejam etykiete dobrej, wybitnej. osobiscie lagodzac zgrzyty, pozdrawiam i zycze lepszych kawalkow dytko
  8. dytko

    lustrzana intryga

    Drżącą ręką nagie udo posmakować. Figlarne oko w ciemności topi wyobraźnię Na zachęte brwią srebrzystą studził śpiączkę omdleniową. Zaślinione genitalia rozdrapane pleców rany pokryjomu nieumyślnie tak na solo w wielkim łożu za pan brat do swych jąder lustrzana intryga nie smakowała
  9. dytko

    proporcje smutku

    zabrakło tak niewiele być, nauczyć się smutku założyć rękawiczki, że niby zimno nie w porę. dobiegłem do twojej ucieczki za daleko biegłaś, ja zbyt długo trawiłem odległość potrzeby w smutku krople spadają klarowniej kocha się za mgłą, a wiatru nie czuć nawet na czubku nosa zerwałem myśli ze wszystkimi przechodnimi w półcieniu oceniam proporcje za dużo niepowodzeń by gryźć się z własnym psem.
  10. dytko

    w niemocy

    zbyt subtelnie rozkleja się blizna po amputacji serca została chwilowa niemoc w kochaniu pomyśleć że kochanie dotkliwe spalanie namiętności niedopowiedzeniami to jak pompowanie krwi w strefy genotwórcze niedotlenione mysli schną na gałęziach wątpliwości kiedy szarpnie granicą kochanie powiesze na ścianie uduszone moją niemocą
  11. dytko

    Łonka

    osz kurde faktycznie, nawet nie zauwazylem :) dzieki pozdr dytko
  12. dytko

    Łonka

    tylko jedno wyobrażenie oplątane językiem myśli porcelanowe ciało... a najlepiej ze skóry pomiętosić bujne trawy doczekały fryzjera krowi placek w epicentrum mały świntuch roznamiętniony do granic fizyczności uniesiony w pościelach dziewiczego łonka.
  13. dytko

    nieznajomy

    dzieki ;) rzeczywiscie zabraklo spacji - poprawione pozdrawiam
  14. pozakrecane na tysiac stron, ale to wcale nie znaczy ze zle, wrecz przeciwnie, mnie sie podoba a zwlaszcza "Lewa powieka upada na krawędź kciuka". pozdrawiam napompowany jak balon i gotowy do lotu ;) dytko
  15. dytko

    nieznajomy

    Nadstarania wychodzą bokiem połamany oparty o miednicę dopija ostatnie myśli Lustro nie pije odkąd złamało mu serce. Nadczułość niewskazana lubi pachnieć zgnilizną spocone odbicia po porażce tłumaczą: kończ waść ejakulację orgazmu niedoszłego oszczędź. Zatrudnione wzdychania przez okoliczne scenariusze naszkicowany życiorys lubią uderzać w każdą z dziesięciu twarzy. Zdejmuj kapelusz bo nie wypada zapładniać jako nieznajomy.
  16. Za trudne powieki niepoczytalne jak motyle nocne furkoczą to za ciężko popruszyła noc z deszczem marzenia w jednej kałuży nieobliczalnie zatkało mnie w środku niespotykane też nie wierzę pod rynną w gaju czekam wypatrując stratocumulusa Posypała ziemią nadniebność jak w oczy znaczy że zawsze biednemu.
  17. Za północnymi żaglami Twoich włosów poplątanymi linami kolorami splecionymi w zawinięty zachód w poszewkę poduszki zapachy leżakują wytrawnieją wegetując dotkliwie przesiąknęły moim niepoznaniem w oczekiwaniu trwałym jak milion-lecie cierpliwe codziennie zabijam te które nie przypominają Ciebie.
  18. dytko

    blaski jak bicie serca

    Za strudzonym blaskiem nocy poćwiartowanych świateł na bicie serca selekcjonuję te dudnięcia dla mnie zatroskane żółte zabarwione zachodem roztańczone w nutach wiatru D-dur panuje pod chmurami Zlane nicością białe jak śnieg iksry podejrzane lupą mojej ciekawości przeszywają źrenice na wskroś mogę być nawet ślepy żeby widzieć to równie dotkliwie słyszeć X symfonie czarnego nieba.
  19. dytko

    zapragnąłem

    zapragnąłem niedojrzale szepcząc w głąb zazdrości o nasze ja Ty zabić
  20. dytko

    Hermetycznie moja

    dziekuje bardzo, za ta subtelna analize. Rzeczywiscie nic odkrywczego, ale nie staralem sie w tym wierszu byc odkrywczy a jedynie napisac to co urodzila we mnie tesknota za Kobieta ktora wyjechala na dlugi czas :). Przy okazji pomyslalem ze wrzuce na portal. dziekuje i pozdrawiam :) dytko
  21. dytko

    Hermetycznie moja

    wszystkie elementy Ciebie - - nawet przejrzałe włosy z intensywnym zapachem środka z którego wypływasz jak tajemnica pasują do mojej tragikomedii zapisanej starannie w umysłowej bibliotece. Hermetyzm panuje dotkliwy impregnowane wspomnienia balsamowane wszystkie pocałunki dopieszczam zamkniętymi spojrzeniami. Potrafisz przenikać przez ukrwione błonki prześwietlać wszystkie dotknięcia utkane pajęczyną, dobitnie skrzypiąc w kościach. Nawet na odległość umiesz zajść za skórę piętnaście szwów szczęścia na wieczne pamiętanie.
  22. dzieki za uwagi, ale nadmierna ilosc czasownikow ma tu swoja role, byc moze nie zostala ona zauwazona do konca i to jest slabosc tego wiersza pozdrawiam serdecznie
  23. Zaciąłem brew na spojrzeniu w dolizny przemknąłem jedynie ręką strudzoną w garść nieuduszona mysz doznała chęć życia nim równowaga zadrwiła - leżąc na podłodze. Zatkane pory już nie tęskniły łzami czasem tylko gdy przelatuje przez uszy skondensowany moralitet ukochanej zapieram się w dwóch ścianach ostrząc szyję zerwanymi ścięgnami potem język zastanawia się nad sylabą dwojąc się i trojąc. A w płaczącej duszy robię wszystko by się nie zająknąć.
  24. Otwierasz soczyste usta nie wiem tego namacalnie jedynie przywołuje skrupulatnie do tumanu myśli na północnym froncie zaszufladkowane bodźce. Wydobywasz dźwięki ja umiem jedynie je pamiętać na fortepianie twojego głosu defragmentować ulubione słowa Dyrygentem zakurzonej orkiestry bywam co noc jasną jak słońce rozpromienioną galaktykami. Przestrzenie doakustyczniły moje poczucie czasu. Wyszeptajmy nad ranem swoje imiona wtedy świat jest taki cichy.
  25. dytko

    Tęsknoty I

    przyjalem... pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...