czarna

...smutne haiku :o(

dziunek...mam wiaderko...bier łopatkę i stawiamy babki hihi ;)

haha...pewnie truskawkowe? super limeryczek:)

widzę, że wziąłeś na warsztat haiku... jeśli jest wśród tego stadka choć jedna czarna...daję plusa ;)

dziewczynka z zapałkami...bajka dla dorosłych...doskonale przeniesiona w realia wspólczesności ...

bardzo świątecznie i słodko...

pij piwo...podobno pomaga [na kamienie, nie na buzię] hihi

hmmm...pisząc "ale jazda!" miałam na myśli twój wiersz opisujący z humorem [a takowy zauważyłam] trudności związane z jazdą w warunkach zimowych...

dawaj stópki pod moją kołderkę...heh ;)

Danuta, lecz nie z Inowrocławia kupiła na targu pawia, który nie chciał piać ani nawet kukać tylko się własnym ogonem zabawiał

Wuren...ty się tak nie postarzaj 15-latku ;)))...napisałeś bardzo fajny tekścior, żartobliwy ale z pewnym przesłaniem...błędy rzecz ludzka...człowiek uczy się całe życie, a przed Tobą jeszcze ho ho ho...pozdrawia czarna staruszka ;)

Ten ciągły przypływ tkliwości w moim sercu zagościł czytam je i smakuję jak czekoladowe słodkości

czarna "wariatka" z radości tańczy...lalalalalaaaa...dziekuję

cieplutki i delikatny wiersz o zimnej zimie...

fajne:) [popraw literówki]

natalia wyłapuje wszystkie błędy językowe i stylistyczne perfekcyjnie :)...ja tylko dodam, że tym razem zabrakło mi tego czegoś...no tego...dreszcza...pozdrawiam

doskonale poprowadziłaś pierwsze trzy zwrotki [pierwsza-miodzio!]... zdecydowanie jednak padło zakończenie...może wystarczyłby jeden MOCNY wers?...pozdrawiam

czuć emocje...ale szkoda, że napisałaś to w formie wyliczanki...

zgrzyta mi słowo "odzieram" w drugim wierszu...może odrywam?...ale to tylko moja sugestia..czyta się bardzo płynnie...słysząc delikatną muzykę w tle...

piękne...słyszę to granie :)

gwiezdne niebo...wdzięczny temat, nawet widziany pod kątem motoryzacji...;)

trudne do zrozumienia...najlepsze do interpretacji swobodnej ;)

zdjęte majtki i spodnie może hasać swobodnie

...znów poszedł do kuchni liczyć te swoje długi, głupek...jutro ostatecznie powiem mu o swojej przeprowadzce do Jacka...on przynajmniej ma piękną willę z basenem i kupi mi nowe futro, dzieciaki też go lubią... właściwie nie będę nic mówić, napiszę tylko karteczkę?..."Żegnaj-Czesia" [Asher...pamiętaj o autografie!]

chciałaby zatrzymać skoblem ust odgrodzić wrotami złapana w pułapkę uczuć własnych, myślami grodziła, trzymała, więziła miłością , ot problem a za "głupielca"...plusior