Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

vacker_flickan

Użytkownicy
  • Postów

    2 538
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez vacker_flickan

  1. A obok był gruby chłopiec, który rzucał w te wrony kamieniami. I była babcia, która mu naurągała. I przeleciał samolot. I co z tego? Czy pani zrozumiała, co ja do pani napisałem? Pani mi pisze o jakichś nieistotnych szczegółach pani wyobraźni, a ja podałem poważny, moim zdaniem, zarzut logiczny w tym wierszu.
  2. masz rację szkoda się rozpisywać na temat tego wytworu - wystarczy jedno słowo: gówno
  3. Drzewo bez liści, jest drzewem bez liści, dlaczego asocjować to z byciem bez wiary? Dlaczego akurat z tym? że zieleń jest kolorem nadziei? ale liście nie muszą być zielone. Nie można wytłumaczyć tak trywialnego wartościowania i takich uogólnień. Przykazania są złe. Ludzie źli, bo źle robią. Co to jest? To jest tłumaczenie idem per idem: skoro ludzie postępują źle, to ktoś musi być winny, zły. Poza tym to są spostrzeżenia godne piętnastolatka. Czy wydaje się pani, że nikt nigdy nie myślał w ten sposób? Zaręczam, że nie ma takich wierszy, o których trudno się mówi, natomiast mam niejakie wątpliwości, czy pani wie, o czym pisze. Naprawdę, z pani wypowiedzi ciężko cokolwiek wywnioskować, to straszny chaos. Przykazania nie odlatują od ludzi - doskonale to wiadomo. Nie mają takiej możliwości, bo nie są niezależnym bytem, obdarzonym wolną wolą. Wrona może sobie odlecieć, o ile nie jest w klatce. Przykazania nie mogą. Poza tym wersyfikacja jest kulą w płot. Mamy oddzielone od siebie: wrony siedziały na drzewie -> jak przykazania (co sugeruje, że siedziały jak przykazania, na drzewie; jakby przykazania miały w zwyczaju siadywać na drzewie) -> odleciały; jest to ewidentne utożsamianie wrony z przykazaniem; nie potrafię sobie tego przetłumaczyć. Wrona to ptak, który lata, wydaje nieprzyjemne dźwięki, jest czarny i niezbyt miło się kojarzy - przypisywanie takich cech przykazaniu, które jest pojęciem abstrakcyjnym jest prostym błędem w klasyfikacji przedmiotów i pojęć.
  4. gdzie się podziała twórcza inwencja... :-) to musi być coś subtelnego, zabawnego, ale w żadnym wypadku nie może być nachalnie... a gdzie się podziała twórcza inwencja proszącego? i ile proszący jest w stanie przeznaczyć za usługę?
  5. no i może błąd, może warto spróbować o tym pomyśleć? pisze się zawsze przede wszystkim dla siebie, ale z uwzględnieniem czytelnika
  6. co do treści się nie wypowiadam, forma jakaś taka właśnie, dlategóż
  7. Proponuje ktorys poniedzialek, Galeria Mokotow, ulubione miejsce zakupow wielu artystow. Jest tu takie przyjemne miejsce, gdzie w poniedzialki pol litra kuflowego piwa kosztuje 3zl. Do tego pyszne, duze kanapki po 2 zl (w tym moja laureatka obsypana krewetkami w sosie cytrynowym). Za 10 zl mozna wiec wypic litr Tyskiego i zjesc dwie spore kanapki. Gdyby cos, szukac: "Galicyjskiej" na 1 pietrze. Po poludniu pianista gra piekne, przedwojenne kawalki, wiec przy ktoryms piwie mozna sie niezle rozczulic ;) Takiemu to dobrze; rozczulam się w Perle w Srebrnej Górze, beczkowy Okocim i psrągi, pozdrawim, Stefan. ehhh, Perła...
  8. to nie jest pochlebstwo, ale oczywiście masz prawo tak to odebrać ale błędy? nie znam takiego słowa jak "zbruzgany", odgryzę kogo? co?, nie kogo? czego? odgryzę język, nie języka; odgryzę kęs, nie kęsa; palec, nie palca no i rymy, dokładne, gramatyczne - nie świadczą o zbytnim przyłożeniu się do tekstu, a kto chce czytać coś, do czego autor się nie przyłożył?
  9. to raczej na dowcip się nadaje, dykteryjkę w tym kontekście kupuję, ale nie jako poezję
  10. to dość interesujące, mógłbym się czepić, że nieco zbytnio się wylało, sprawia wrażenie nie do końca kontrolowanego i na to chciałbym zwrócić uwagę - więcej dystansu do tekstu puenta mnie rozczarowała, taka kawę na ławę, rodem z moralitetu kiepskiej jakości
  11. nie chce mi się więcej zaznaczać, to jest niekontrolowany gotyk, ciężko to traktować w innych kategoriach niż żart i rymy tragiczne
  12. no to mnie uspokoiłeś
  13. ten wiersz to bardzo dobry żart żart, prawda?
  14. a na czym miałaby ta pomoc polegać?
  15. aha mam to równo gdzieś, z kogo i gdzie się nabijasz cokolwiek napiszesz, powyższy wiersz to gówno i nic tego nie zmieni przykro mi i proszę nie ogniskować uwagi na komentatorze, bo to marny sposób obrony
  16. Po co przerzutnia? Nie widzę tu takiej potrzeby. Według mnie to niepotrzebnie zaciemnia sens wiersza. Natomiast bez proponowanej przez Olesię przerzutni wiersz bardzo mi się podoba. Jest jasny, sensowny, liryczny, metaforyczny, zwięzły i wyraża nasilający się od czasów co najmniej renesansu dylemat każdego człowieka myślącego oraz wykształconego. ciekawe skąd wiesz...
  17. Tak, to dla osób, które nie chwytają subtelniej wyrażonych dowcipów. Taka druga wersja. czy ta uraza spowoduje komentowanie wszystkich moich komentarzy? jeszcze większa tragedia przykro mi
  18. a co cię to obchodzi? dział ten jest dla tych, co umieją pisać, nie dla twórców arcygniotów, po to powstał
  19. przeczytałem pierwszą zwrotkę i dalej nie mogłem czytać nie ten dział
  20. Maliszewski kiedyś napisał o tego typu tekstach: "radosne wierszoklectwo, niewiele mające wspólnego z poezją" uparcie w tym samym dziale? pozdrawiam
  21. a ja bym zmienił tytuł na: "pierdolenie do końca świata" a na końcu dał: "dla uniknięcia paniki pierdolą się po staremu"
  22. a ja tak sobie myślę, że w pisaniu miniaturek nie o to chodzi, żeby potem do nich dorabiać ideologię, bo w tak krótkiej formie można kontekstów dopisać miliardy słusznie sokratex odnosi się do basho, wszak miniatury mają co nieco wspólnego z haiku chodzi o skrótowe opisanie jakiegoś drobiazgu, czegoś, co może przykuć uwagę, a nie musi, nieraz chodzi o użycie jednego słowa w niestandardowy sposób ale tutaj nie wiem, o co chodzi wrony - odleciały - jak przykazania toż to debilne
  23. przykro mi, ale to są pierdoły
×
×
  • Dodaj nową pozycję...