Anna Maria K.
-
Postów
545 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Anna Maria K.
-
-
Hmmm moja wiedza teoretyczna o współczesnym warsztacie poetyckim chyba nie wystarczy w konfrontacji z tym utworem...
Anakolut to celowy błąd w składni, a istnieje środek artystyczny, który świadomie usprawiedliwa błędy ortograficzne? Jeśli takowy jest, to genialnie zastosowany w tyule, jeśli nie, to Pan Przemo ma szansę na zrewolucjonizowanie poezji!
pzdr.0 -
Podoba mi się!
Krótkie, a daje dużo do myslenia, bez przesadnych metafor, patosu, wybitnych środków artystycznych. Pierwsza strofa trochę słabsza w porównaniu z drugą, ale dla mnie dobre i ciekawe.
Pzdr.0 -
Podstawowa była banalna, a rozszerzona rzeczywiście bardziej wymagająca i zdecydowanie trudniejsza od próbnej. Jednak jestem zadowolona, porównując z angielskim. Z niemca wiem, że straciłam na rozsz. 2,5 pkt, nie licząc rozprawki i myślę, że jest nieźle, choć w grudniu miałam 96%.
pzdr germanistów ;)0 -
Przecież to nie jest wiersz o krytyce kultury irlandzkiej!
W pewnych dawkach synkretyzm jest niemożliwy, ja podpisuję się pod tym wierszem, przesłanie bardzo jasne i prawdziwe.
Przemyslałabym jedynie tytuł, bo jest taki dla mnie hmmm trochę banalny i nie zapowiada tak ciekawej treści.
pzdr.0 -
A ja nie mam nic przeciwko takiej "kodyfikacji", dzięki temu wiersz nabiera mnogości interpretacji, bo zapewne polityka to nie jedyne pole do popisu dla wnikliwych czytelników.
Osobisty odbiór poezji nie polega przeciez tylko na uchwytywaniu mysli autora, ale na własnych skojarzeniach.
A symboliki nie masz co tłumaczyć, bo od tego odbiorca ma trochę rozumu i minimum wiedzy, by kojarzyć bądź co bądź największego polskiego wieszcza ;]
Na plus, pzdr :)0 -
Rzekłabym nawet, bardzo ciekawie...
Coś w tym jest, przyciąga czytelnika i jak rzadko który utwór sklania do ponownego przeczytania.
Tylko te początkowe dwa wersy jakoś nieznośnie kojarzą mi się z Wilczycą etruską i jakoś nie moge pozbyć się tego obrazu sprzed oczu.
pzdr.0 -
Owszem, było tego już dużo w polskiej literaturze, ale czy to źle?
A jak właściwie powinno byc teraz?
Pieniądze? owszem, ale chyba wypada nam się przeciwko takiej hierarchii wartości buntować, a bunt wobec braku zasad jest naturalnym powrotem do ancien regime (patrz chociażby Tango). Oczywiście nie twierdzę, że ten wspomniany przez Piasta Wielki Kwantyfikator jest jedyną słuszną drogą, ale na pewno jest to system wartości godny szacunku i podziwu, jesli tylko realizowany współcześnie szczerze i z rzeczywistym oddaniem.
Pzdr.0 -
Ja nieszczególnie mam się czym chwalić, jeżeli idzie o rymowaną poezję, ale jeśli jesteś ciekawy, to zapraszam (również w celu krytyki). Dodam tylko, że są to dość odległe czasowo twory w moim wykonaniu i chyba nie należy ich utożsamiać z moimi obecnymi tendencjami poetyckimi (o własnym stylu chyba jeszcze mówić nie mogę).
http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=11069
http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=16449
http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=14881
pzdr :)0 -
Usunąć rymy, poprawić literówki i tę treść ( w drugiej strofie), a potem może pogadamy o treści ;)
powodz, pzdr.0 -
W języku polskim nie ma czegoś takiego jak potrójny wykrzyknik! Zgadzam się z Veroniką.
Niestety na nie.
pzdr.0 -
przeważnie tak jest, że mamy w głowie jakąś ciekawą myśl, czy metaforę, a jak zaczynamy przelewać na papier i ubierać w slowa, to cos z naszych zamysłów się zatraca i trudno być zadowolonym z efektów pracy... ehhh, trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć swój warsztat rzemieślniczy.
powodz, pzdr.0 -
Niebanalne, nie znaczy od razu prawdziwe...
Ikar nie uczył i nigdy nie nauczył się spadać. Jego dramatyzm polega na tym, że umiał tylko latać i szybować ku swojej imaginacji, ku marzeniom, ku słońcu. Idealiście nie potrafią upadać, a kiedy im sie to przydarza, nigdy nie są przygotowani i zawsze upadaja, jakby działo się to po raz pierwszy.
Nie, Ikar nie nauczył się upadać.
pzdr.0 -
'Prorocy porzygali się i śpią, poeci umierają w grobach strof, anioły śmierdzą potem, żrą kiełbasę, mają w dupie żywych"
Do mistrzostwa jeszcze w tym wypadku daleko, ale da się cos z tego stworzyć...
pzdr.0 -
Dla mnie to jest plus tego wiersza, że przedstawia pojedyncze obrazy polskiej wsi, a nie wprowadza akcji. Całość jest na równym poziomie.
pzdr.0 -
Kurwy nie przeszkadzają jako wulgaryzm, ale w jednym wierszu powinno się znaleźć jedno, góra dwa takie słowa, bo w takiej postaci jak teraz zatraca się sens przekleństwa powórzonego kilka razy. Walnąć odbiorcę raz a dobrze, a nie kilkakrotnie lichymi uderzeniami młotka! Do poprawki, a potem może coś naprawdę fajnego z tego wyjdzie. Powodzenia!
pzdr.0 -
więc może jakies sugestie co do wykonania? :>
dzięki za komentarz, pzdr.0 -
Ja też się zgadzam, że jest to pozerstwo, bo w poezji ostatnich czasów turpizm stał się strasznie na topie, i dlatego właśnie przybiera dzisiaj takie, odrażające ksztalty, jak powyżej. Dokonała się niestety infantylizacja takiej niegdyś orginalnej kategorii estetycznej, która rówieśników Grochowiaka jeszcze szokowała...
pzdr.0 -
Przepraszam bardzo, moze ja nie jestem specjalistką od językoznawstwa, ale czy forma "znikł" jest poprawna? "Zniknął" to ja rozumiem...
pzdr.0 -
z wzajemnością puszczam oczko i o nic więcej nie pytam ;)
dzięki za zajrzenie, pzdr.0 -
Na pewno porażką ostatnich lat w Polskiej Literaturze Współczesnej jest Grochola i rzygac mi się chce od tych wszystkich list bestsellerów.
Co do Sapkowskiego, to prawdziwemu docenieniu jego prozy przeszkadza wlaśnie ten wszechobecny kult! Tak się często dzieje z dziełami z wyższych półek, ktore stają się przedmiotem kultury masowej. Dla rzesz konsumentów przestaja sie liczyć wartości artystyczne. moralne itd, a krytycy rzadko przyznają laury twórczości spropagowanej przez masówkę, co powoduje infantylizację treści.
Wlaśnie przez tę durnowatą kultowość Sapkowskiego, byłam raczej mu nieprzychylna i niechętnie sięgnęłam do Narrenturm (na prezentację z polskiego jako współczesne dzielo literackie czerpiące z konwencji Sienkiewiczowskiej), które, o dziwo, zauroczyło mnie. rzeczywiście, Sapkowski ma wielki talent, a połączenia awanturnictwa, późnego średniowiecza, inkwizycji i języka typowo sarmackiego (+ oczywiście łacina podwórkowa) to majstersztyk. W gruncie rzeczy też doszukac mozna sie wartości etycznych (choćby pochwała przyjaźni w przypadku Reinmara i jego "świty"). Dla mnie świetna lektura, a styl Sapkowskiego jest niezwykle błyskotliwy.0 -
Po pierwsze, układ sylab 5-7-5!
Po drugie: nie wiem, z jakiej to racji Ikar miał się nauczyć spadać?
Nie jest to dla mnie zrozumiałe.
pzdr.0 -
sam tytuł nawet nawet zachęcał... upominanie kojarzy się z jakąś kargą, dramatem, dynamicznością, tragizmem, czy chociażby tęsknotą - generalnie z czymś ciekawym, jakis wyzwaniem. Natomiast w tej miniaturce rzeczywiście nie ma nic. Przemyśleć, proszę!
pzdr.0 -
ooo, bardzo mocne i bardzo dobre.
Ciekawy, choć posępny wizerunek polskiej wsi. Świetne opisy.
pzdr.0 -
Dla mnie dobrowolne picie koktajlu z krwi i spermy to jest TURPIZM.
pzdr.0
"Portret II- w chołdzie pocałunkom, których smaku nie zaznałem"
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
A tak na serio, to jest jakiś oficjalny środek artystyczny polegający na celowym błędzie ortograficznym?
W końcu futuryści polscy pisali "Nuż w bżuhu"...
pzdr ;)