Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna Maria K.

Użytkownicy
  • Postów

    545
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Anna Maria K.

  1. Hmmm moja wiedza teoretyczna o współczesnym warsztacie poetyckim chyba nie wystarczy w konfrontacji z tym utworem...
    Anakolut to celowy błąd w składni, a istnieje środek artystyczny, który świadomie usprawiedliwa błędy ortograficzne? Jeśli takowy jest, to genialnie zastosowany w tyule, jeśli nie, to Pan Przemo ma szansę na zrewolucjonizowanie poezji!
    pzdr.

  2. Podstawowa była banalna, a rozszerzona rzeczywiście bardziej wymagająca i zdecydowanie trudniejsza od próbnej. Jednak jestem zadowolona, porównując z angielskim. Z niemca wiem, że straciłam na rozsz. 2,5 pkt, nie licząc rozprawki i myślę, że jest nieźle, choć w grudniu miałam 96%.
    pzdr germanistów ;)

  3. A ja nie mam nic przeciwko takiej "kodyfikacji", dzięki temu wiersz nabiera mnogości interpretacji, bo zapewne polityka to nie jedyne pole do popisu dla wnikliwych czytelników.
    Osobisty odbiór poezji nie polega przeciez tylko na uchwytywaniu mysli autora, ale na własnych skojarzeniach.
    A symboliki nie masz co tłumaczyć, bo od tego odbiorca ma trochę rozumu i minimum wiedzy, by kojarzyć bądź co bądź największego polskiego wieszcza ;]
    Na plus, pzdr :)

  4. Owszem, było tego już dużo w polskiej literaturze, ale czy to źle?
    A jak właściwie powinno byc teraz?
    Pieniądze? owszem, ale chyba wypada nam się przeciwko takiej hierarchii wartości buntować, a bunt wobec braku zasad jest naturalnym powrotem do ancien regime (patrz chociażby Tango). Oczywiście nie twierdzę, że ten wspomniany przez Piasta Wielki Kwantyfikator jest jedyną słuszną drogą, ale na pewno jest to system wartości godny szacunku i podziwu, jesli tylko realizowany współcześnie szczerze i z rzeczywistym oddaniem.
    Pzdr.

  5. Ja nieszczególnie mam się czym chwalić, jeżeli idzie o rymowaną poezję, ale jeśli jesteś ciekawy, to zapraszam (również w celu krytyki). Dodam tylko, że są to dość odległe czasowo twory w moim wykonaniu i chyba nie należy ich utożsamiać z moimi obecnymi tendencjami poetyckimi (o własnym stylu chyba jeszcze mówić nie mogę).

    http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=11069

    http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=16449

    http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=14881

    pzdr :)

  6. Niebanalne, nie znaczy od razu prawdziwe...
    Ikar nie uczył i nigdy nie nauczył się spadać. Jego dramatyzm polega na tym, że umiał tylko latać i szybować ku swojej imaginacji, ku marzeniom, ku słońcu. Idealiście nie potrafią upadać, a kiedy im sie to przydarza, nigdy nie są przygotowani i zawsze upadaja, jakby działo się to po raz pierwszy.
    Nie, Ikar nie nauczył się upadać.
    pzdr.

  7. Kurwy nie przeszkadzają jako wulgaryzm, ale w jednym wierszu powinno się znaleźć jedno, góra dwa takie słowa, bo w takiej postaci jak teraz zatraca się sens przekleństwa powórzonego kilka razy. Walnąć odbiorcę raz a dobrze, a nie kilkakrotnie lichymi uderzeniami młotka! Do poprawki, a potem może coś naprawdę fajnego z tego wyjdzie. Powodzenia!

    pzdr.

  8. Ja też się zgadzam, że jest to pozerstwo, bo w poezji ostatnich czasów turpizm stał się strasznie na topie, i dlatego właśnie przybiera dzisiaj takie, odrażające ksztalty, jak powyżej. Dokonała się niestety infantylizacja takiej niegdyś orginalnej kategorii estetycznej, która rówieśników Grochowiaka jeszcze szokowała...
    pzdr.

  9. Na pewno porażką ostatnich lat w Polskiej Literaturze Współczesnej jest Grochola i rzygac mi się chce od tych wszystkich list bestsellerów.
    Co do Sapkowskiego, to prawdziwemu docenieniu jego prozy przeszkadza wlaśnie ten wszechobecny kult! Tak się często dzieje z dziełami z wyższych półek, ktore stają się przedmiotem kultury masowej. Dla rzesz konsumentów przestaja sie liczyć wartości artystyczne. moralne itd, a krytycy rzadko przyznają laury twórczości spropagowanej przez masówkę, co powoduje infantylizację treści.
    Wlaśnie przez tę durnowatą kultowość Sapkowskiego, byłam raczej mu nieprzychylna i niechętnie sięgnęłam do Narrenturm (na prezentację z polskiego jako współczesne dzielo literackie czerpiące z konwencji Sienkiewiczowskiej), które, o dziwo, zauroczyło mnie. rzeczywiście, Sapkowski ma wielki talent, a połączenia awanturnictwa, późnego średniowiecza, inkwizycji i języka typowo sarmackiego (+ oczywiście łacina podwórkowa) to majstersztyk. W gruncie rzeczy też doszukac mozna sie wartości etycznych (choćby pochwała przyjaźni w przypadku Reinmara i jego "świty"). Dla mnie świetna lektura, a styl Sapkowskiego jest niezwykle błyskotliwy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...