![](https://poezja.org/forum/uploads/set_resources_4/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Anna Maria K.
-
Postów
545 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Anna Maria K.
-
-
Co do tych powtórzeń, to jednym się podobają, drugim nie. Nie można powiedzieć, że Twoja propozycja jest lepsza lub gorsza. Po prostu kwestia gustu. Ja nie krytykuje pod tym względem wersji orginalnej. Przyznaję tylko, że bardzo nie podoba mi się wers:
"deszczem myte dynda".
Poza tym zmieniłabym niewiele.
Pozdrowienia!0 -
Mi sie podoba pomysł i realizacja tez jest niezła. Jednak zgodzę się z kolegą Klaudiuszem, że to wyrażenie "myte dynda" juz na wstępie rozśmiesza, choć nastrój wiersza jest melancholijny. Ja przyczepiam sie tylko do tego wersu, można go poprawić i będzie już bardzo dobrze. Reszta jest ok.
Pozdrawiam bardzo serdecznie!0 -
Na mnie nie wywarło to wrażenia. Przede wszystkim takie kolokwializmy jak "no dobra" są rażące. Jakies to wszystko nie takie, ale nawet nie wiedzialabym jak się zabrac do poprawienia.
Mimo wszystko, pozdrawiam.0 -
Cieszę się, że ma sens :)
0 -
Ścieżką jesieni prowadzącą do kresu
Idę sama, nie opuszczona, lecz z wyboru
Bo Ty w świecie wiecznego lata się bawisz
Nie czujesz mojej w zimę krawędzi ścieżki
Krocząc naprzód mijam relikty siebie
Opadnięte, pożółkłe i zbezczeszczone
Fragmenty dawnej świetności u Twego boku
Spędzonego lata
Omszałe konary dawnych fundamentów
Gdy jeszcze chciałam budować na skale
Połamane gałęzie wspólnych celów i pragnień
Nieaktualne od dwudziestego trzeciego
Przymrozek powierzchniowy zamroził
Myśli nieznośne o rozterkach lata
Dążę więc do kresu zimowego
Opanowana, spokojna, sumienna
Mijam szczątki siebie – pamiątki z dalekiej podróży
Ani ukłucia, ani rysy w zamrożonym
Przez jesienną aurę życia sercu nie tworząc0 -
Raczej kiepski. Temat jest w porządku, ale nie może byc tak dosłownie przedstawiony. Za mało metafor, słabe rymy, poza tym jest kilka błędów pewnie przez nieuwage, ale nie mogą one wystepowac w wierszu.
Pozdrawiam!0 -
Równie dobrze można powiedzieć, że nadużywany jest temat miłości...
Gwarantuję, że starałam się to pisać za siebie i z potrzeby serca. Nie musi się oczywiście wszystkim, podobac, ale z pewnością jest szczere.0 -
Hmmm... co to ma być ??? :| Mam nadzieję, że nie traktował Pan tego jako prawdziwy utwór poetycki, lecz swego rodzaju żart (średnio smaczny).
0 -
Podtrzymuję zdanie poprzedników. Te fragmenty bez powtórzeń są niezłe, gdyby to przerobić usuwając niezrozumiewywalną końcówkę, byłoby niezłe. Podoba mi się wyrażenie "Coś iskrzy/ przeznaczenie ... drzwi otwiera"
Pozdrawiam!0 -
Do Joanie, mogę się dowiedzieć, co ma oznaczać ta powtarzalność? Chyba nie można mieć pretensji do "artysty" (nie śmiem tak nazywac siebie, mówię tylko ogólnie) o to, że upodobał sobie jeden motyw i tworzy wiele utworów w podobnym nastroju, ale różniących się kompozycją i wszystkimi elementami...
Ja lubie tzw. "dołujące" wiersze, taka juz moja natura. Może przez pisanie o smutku, przelewam część goryczy z serca na papier, co pomaga mi utrzymać jako taka stabilizację emocjonalną. Czy jest w tym coś złego?0 -
Dziękuję Agnes za tą odrobinę nadziei na przyszłość :)
0 -
Zraszane jedynie łzami smutku i osamotnienia
Smagane wichrami obojętności i niewrażliwości
Obrywane z liści marzeń, pragnień, wspomnień
Zziębnięte mrozem skuwającym martwe serce
Z nadłamanymi gałęziami celów, wartości, ideałów
Opuszczone na pustkowiu wokół betonu stolicy
Stoję, ja drzewo jesienne
W dawnym ogrodzie letniej ludzkiej świetności
(a jesień już na zawsze i jeden dzień dłużej...)0 -
Bardzo podoba mi się fragment
"Idę dalej, idę szybko, chcę zapomnieć tamte chwile
Wiatr zaplątał się w mych włosach, tak cichutko śpiewa deszcz
Jestem coraz bliżej celu, chcę po prostu teraz zniknąć"
Natomiast wers o słodkim śnie wydaje mi sie niemiarodajny. Zacytowany przez mnie fragment wprowadza nas w wyjątkowy klimat, który banalny "słodki sen" nam niego burzy. Zastanowiłabym się nad zmiana tego wyrażenia.
Poza tym zniknąć, to chyba nie to samo, co pogrążyć się w słodkim śnie, który właściwie nie wiadomo, co ma oznaczać.
Mimo wszystko całokształt bardzo interesujący.
Pozdrawiam!0 -
Mi się naprawdę, naprawdę podoba... Szczególnie zaciekawił mnie ten wątek z rosnącą gwiazdą w piersi, a potem "pozwólmy się gwiazdom dotknąć" znaczące "złączmy serca", a jednak brzmi to o niebo orginalniej.
Szaleję także za takimi paradoksami jak "przeczytamy się do dna".
Gratuluję! Moja ocena jak najbardziej pozytywna!0 -
Przede wszystkim jest tam błąd ortograficzny!
"z pośród miliona..."
Oczywiście pisze się "spośród"! To poważne uchybienie, rozumiem neologizmy, paradoksy, celowe błedy składniowe (anakoluty), ale nie błędy ortograficzne!0 -
Pytają mnie wciąż o względem Ciebie uczucia
O serca mojego na widok Twój ukłucia
Nie ma logicznego początku, nie ma końca
Jest tylko potrzeba coraz bardziej paląca
Pytacie się teraz pewno, potrzeba czego?
Potrzeba chronienia Ciebie od wszelkiego złego
Wsłuchiwania się w muzykę oddechu Twego
I kojenia przy Tobie serca starganego
To nieukojona żądza Ciebie widzenia
I zaprzestania wreszcie w ciemności błądzenia
To wiara, iż Tyś mym samotności pogromcą
Tudzież i przed złym światem najlepszym obrońcą
Wszystkie te słowa, myśli i serca porywy
Wyrażam póki ja żyję, pókiś Ty żywy
Kilkoma słowami – Tobą nasycać oczy
I podążać za Tobą, gdzie ma Miłość kroczy0 -
Rozumiem, co Pan napisał. Jednak nie jest tak, że jesli sie kocha, to ta osoba jest ideałem. Cierpi się, przeciez kiedy ona rani, a jednak tragizm polega na tym, że mimo bólu nie mozna przestac kochać. To miłość destrukcyjna... Właśnie o takiej piszę... Cieszę sie, że prawdopodobnie nie przeżył Pan czegos takiego i wierzy, iz pokochał Tą Jedyną. Miłość nie zawsze neguje dostrzeganie wad drugiej osoby, szczególnie kiedy doznaje się z jej winy cierpienia.
Pozdrawiam i życzę szczęścia!0 -
Miłość nie jest łatwa i nie jest koniecznie przyjemna... Czsem kocha się nawet kogoś, kto jest nieco gnijący od środka...
Panie Marku, Pan chyba trochę nie zrozumiał...
Ja nie pisze o lepszej i gorszej milości, bo cos takiego nie istnieje. Chodzi mi o trudną miłość do kogoś, kto nie jest w ogóle naszym ideałem, a jednak nie da się zrzec uczucia do niego na rzecz tzw. "lepszego modelu", piękniejszego jabłuszka.0 -
W sadzie owocowym buszujemy jak barbarzyńcy
Przetrząsamy jabłonie ciągle nienasyceni
Ciągle niezadowoleni
Wciąż bardziej i bardziej wybredni
Czy nie ma sensu nasze istnienie w ogrodzie
Gdy nie znajdziemy tego czerwonego, słodkiego i twardego?
To nie jest konkurs piękności jabłek soczystych!
Bo każde z nich może być na swój sposób wyjątkowe
Nie jest sztuką wybrać najpiękniejsze
Nie jest sztuką wygrać Helenę w multi lotku
Ja kocham to, które mam właśnie przed sobą
Będę o nie dbać, choć mogłabym mieć czerwieńsze
Choć tu trochę stłuczone, z góry nadgryzione
Od spodu niedojrzałe i gnijące od środka
Nie poszukuję sztucznej słodyczy
Kocham cierpkość Twojej miłości0
Jesienną krawędzią
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
Dziękuję bardzo Panie Michale. Czuję się dowartościowana :)