Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna Maria K.

Użytkownicy
  • Postów

    545
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Anna Maria K.

  1. Białoszewski zrobiłby pewnie coś genialnego z tych tik-taków, jednak tutaj zabawy językiem nie ma w ogóle, dlatego puste powtórzenia tik-tak nie przedstawiają żadnej wartości artystycznej, treść jest uboga, a puenta zbyt blada. Mimo dobrych chęci jestem na nie, jednak życzę powodzenia w dalszej pracy.
    pzdr.

  2. O jej potędze nie marzyło się filozofom
    Słodkie tchnienia nie do sprostania Homera słowom
    Błahe obietnice, Jazonów setek wyznania
    Nie poskromią żaru odwieczne mędrców kazania

    Im więcej porażek, wichur i druzgocących burz
    Tym bardziej ciągnie do odkrywania kolejnych mórz
    I za każdym razem syreni śpiew namiętności
    Karze śmiałka poczuciem nieznośnej samotności

    Bo kto w marzeniu o ideale dłużej wytrwa
    Wie – to skazana z góry Olimpu zwodnicza gra
    Na nic zdadzą się modlitwy, skargi i zaklęcia
    Mojry nie odmówią sobie ostatniego cięcia

    I chociaż Eris wśród ludzi z powodzeniem działa
    Eros wciąż w jedno na złudną chwilę dusze spaja
    Wiedząc dobrze z jak zdradliwej gliny ulepiona
    Nikt nie potrafi się jej czarowi oprzeć
    – i jam też zaślepiona

  3. Siła fatalna

    O jej potędze nie marzyło się filozofom
    Słodkie tchnienia nie do sprostania Homera słowom
    Błahe obietnice, Jazonów setek wyznania
    Nie poskromią żaru odwieczne mędrców kazania

    Im więcej porażek, wichur i druzgocących burz
    Tym bardziej ciągnie do odkrywania kolejnych mórz
    I za każdym razem syreni śpiew namiętności
    Karze śmiałka poczuciem nieznośnej samotności

    Bo kto w marzeniu o ideale dłużej wytrwa
    Wie – to skazana z góry Olimpu zwodnicza gra
    Na nic zdadzą się modlitwy, skargi i zaklęcia
    Mojry nie odmówią sobie ostatniego cięcia

    I chociaż Eris wśród ludzi z powodzeniem działa
    Eros wciąż w jedno na złudną chwilę dusze spaja
    Wiedząc dobrze z jak zdradliwej gliny ulepiona
    Nikt nie potrafi się jej czarowi oprzeć
    – i jam też zaślepiona
  4. Bardzo podoba mi się Twój styl, szczególnie że zauważyłam, iz mamy podobną "wyobraźnię poetycką", o ile tak wypada rzec. Miałam kiedyś podobną wizje księżyca, którego chciałam kosztować łyżką i delektować się jego bliskością. Może to niekoniecznie to samo, co zrywanie jablka, ale odbieram ten wiersz wyjątkowo osobiście.
    gratuluję serdecznie i pzdr ;)

  5. a jeszcze raz wracając do tego ucha, to inspirował mnie trochę autoportret Van Gogha, na którym ma on bardzo puste spojrzenie i mi bardzo osobiście kojarzy się z brakiem nadziei i osowiałością. Nie chciałam opisywac wprost uczuć pomiotu (zrezygnowany, smutny, melancholijny i ble ble) - stąd takie środki pośrednie, jak bezwładne ramię i ucho w bandażach, żeby nakreslić mniej więcej jego kondycję psychiczną.

    http://www.bezuprzedzen.pl/podroze/arles_ga.shtml


    pzdr. jeszcze raz

  6. Hmmm cieszę się, że skojarzyło Ci się z Van Goghiem - miało co do tego pewne zamierzenie :) Zdaję sobie sprawę, że można i należaloby to dopracować, ale łamię już sobie kilka dni nad tym głowę. A jeśli chodzi o przesłanie, to nie wiem, gdzie wyczytałeś miłość ;> Nie wiem, czy powinnam tak wprost tłumaczyć, ale papuga to personifikacja nadziei, takiej irracjonalnej i ułudnej, która boli, kiedy się nie spełnia. A potrafi bardzo kusząco i krzykliwie zachęcać nas, by w nią uwierzyć... to tak mniej więcej ;] dzięki bardzo za komentarz i mam nadzieję ('nie tę lichą marną'), że jeszcze się powymieniamy poglądami.
    pzdr.

  7. *** (o mnie i o tobie)

    Pytają mnie wciąż o względem ciebie uczucia
    O serca mojego na widok twój ukłucia
    Nie ma logicznego początku, nie ma końca
    Jest tylko potrzeba coraz bardziej paląca

    Pytacie się teraz pewno, potrzeba czego?
    Potrzeba chronienia Ciebie od wszelkiego złego
    Wsłuchiwania się w muzykę oddechu twego
    I kojenia przy tobie serca starganego

    To nieukojona żądza ciebie widzenia
    I zaprzestania wreszcie w ciemności błądzenia
    To wiara, iż tyś mym samotności pogromcą
    Tudzież i przed złym światem najlepszym obrońcą

    Wszystkie te słowa, myśli i serca porywy
    Wyrażam póki ja żyję, pókiś ty żywy
    Kilkoma słowami – tobą nasycać oczy
    I podążać za tobą, gdzie ma Miłość kroczy

  8. pstrokata papużka podstępnie
    spełzła na bezwładne ramię

    rani zabandażowane ucho
    bezpardonowym skrzekiem
    (okres godowy nadziei
    przypomina krzykliwe
    promocje w marketach)

    w odświętnych piórach
    mieniąca się brokatem
    odsłania ponętny seksapil
    i kusi figlarnie skrzydełkiem

    papuguje ekskluzywne
    wybiegi dla modelowych
    manipulatorów

    jednak wprawne ręce mordercy
    łapią wpół oszukańczy kark

    niestety nadzieja umiera ostatnia
    i nad trupem papugi
    kraczą nadal moje ptasie pragnienia

  9. Ode mnie zdecydowany plus. Wiersz trochę rozwleczony, dlatego na pierwszy rzut oka nie zrobił na mnie pozytywnego wrażenia, jednak w miarę czytania wciągnął mnie niezmiernie. Uwagi mam dokładnie takie, jak Maciej, więc radzę zwrócić na nie uwagę.
    Klimat utworu przywodzi mi na myśl Leśmiana, trochę w nim "malinowego chruśniaka" i trochę "Dziewczyny", stąd mój entuzjazm.
    pzdr.

  10. Hmmm utwór ma jakiś sens, prawdopodobnie o dużym znaczeniu dla Ciebie, więc nie śmiem ingerowac w jego warstwę merytoryczną, natomiast co do formy, uważam, ze jest wart dopracowania.
    Główna uwaga: sens pojedynczych wyrazów gubi się w gąszczu słów w tak długich utworach. Warto pisać krócej, ale z większym naciskiem na każde słowo.
    To na razie, może jeszcze powrócę.
    Powodzenia i pzdr.

  11. może nie trzymaj się tak kurczowo zdania innych, zarówno tych krytyków przez duże K. (wg Ciebie) i tych na forum... a nie sądzę, żeby którykolwiek z komentatorów miał na celu "potępianie" wierszy innych, podchodzisz do tego zbyt ambicjonalnie. Wolność słowa mamy, nie zawsze się to podoba, ale nikt nie ma ambicji potępiania innych, bo mu na tym nie zależy i nie rozmienia się na drobne.
    pzdr.

  12. Limit to dobry pomysł. Primo: piszący mają czas, żeby ich utwory dojrzały do publikacji. Czytelnicy mają więcej czasu, żeby zapoznać się z wierszami, no i przede wszystkim, miałabym nadzieję na rozbudzenie się warsztatu, bo tam przeważnie pustkami świeci i nie spełnia sie w ten sposób jego celu. Wiersze lepiej dopracowane w warsztatcie będą przedstawiały wyższy poziom już w dziale wyżej. Na tak.
    Pzdr.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...