
Lobo
Użytkownicy-
Postów
619 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lobo
-
)))...No i dobra...)) P.S. MM, masz błąd w ostatnim trójwersie. Musi być: ...gitara....pasztet ...antyk...należy ...kosa...wynos daję czas na poprawienie do 12.00 ))))) pozdrówko.;-))
-
Oj, dopiero teraz przeczytałem prywatną wiadomość od MM - On wklei około 8.30. Myślę, że nic się nie stanie - nie przewiduję trzęsienia ziemi, ani końca świata...)))...poczekamy...;-)) pozdrawiam...;-)
-
wizja lokalna Pokój, jakich wiele: w kącie tkwi gitara, na meblach bibeloty, w sumie niezły pasztet, miszmasz i poplątanie – co drugi, to antyk, albo coś koło tego. Myślę, że należy spokojnie omieść całość wzrokiem. Zza okna śpiew kosa, który się pojawił znikąd (albo skądkolwiek), jak danie na wynos, dla podkreślenia ciszy wnętrza. Do tego martwy nos równie martwego faceta z portretu, nad gitarą. Stoję w towarzystwie porucznika Kosa (dobrze, że nie Klossa) – w sumie: niewąski pasztet, tak dać się wrobić. Cóż, należy zapomnieć chyba o antyku stojącym w kącie. Choć ten antyk – sam w sobie - nadaje się "na wynos", jak nadawał się wtedy. Mówiłem: należy brać i wiać. Sama gitara, to niezły łup (choć pasztet ze zbyciem). A ja (dureń), zasłuchałem się w kosa trelującego za oknem. Srał pies kosa! Trzeba było brać ten antyk! Teraz mam pasztet. Żeby to jeszcze był on "na wynos", jak ta gitara, po którą tu zbłądziłem. Dobra, należy brać przykład z mędrców – stoików. Bo co? Ona leży (Ona – zleceniodawca) – i ja leżę. Lecz wyrok, jak kosa - dla mnie, nie dla niej. Czy gitara była tego warta? Wyjdę z kicia (jak Bóg miły), jako antyk, przez durny układ: "gitara jest na wynos". Niezły pasztet. Właściwie sam się wplątałem w ten pasztet. (Mmmmm...Najlepszy z wątróbek zajęczych: mielimy je, potem należy leciutko podsmażyć, dodać boczku i przypraw...Ostudzić i podawać na wynos, dla najlepszych gości). No, ale ja tu gadu-gadu, a nade mną kosa wyroku, za jeden głupi antyk, choćby nim była najdroższa w świecie gitara. Ta cała gitara, to niezły pasztet, a do tego antyk (??) Mówiłem – należy wiać, nie spać wśród treli kosa, gdy chłonął zapach trawy nos.
-
))))....OK, w takim razie nie przedłużajmy...))...Ja wklejam jutro rano, około 7.00, Tobie proponuję to samo...) A do tego czasu, myślę, zbierze się całe Jury...)..,.Czyli jutro, 7.00 - godzina 0...))) pozdrawiam.;-)))
-
)))...Ooooooo, zdaje siem, że możemy wrócić w końcu do wątku, po dłuuuuugaśnej przerwie..)) Hura, hura...)))...Ja swego tekstu nie tykałem, jest jaki był.;-) No, to oczekiwam na Jury Szanowne i, ekhem, Przeciwnika.;-))))
-
)))...Nie mam pomysłu, bo nie myślał nad tym, to Twój wiersz. Tapeta na twarzy odpada znaczeniowo, bo nie "papierowa", trzymajmy się treści tekstu...)...Jedyne, co mogę: przemyśl sobie dokładnie, szzcegółowo, co chcesz w codzie powiedzieć, a potem to napisz..) Z tym wstępem, owszem, są takie wiersze, ale pisane są z reguły innym trochę językiem, z inną dykcją. Ty zastosowałaś dla tekstu dykcję krótką, oszczędną, vide: mech w ścianach dach z piernika, ganek, piec. ...dodam, bardzo dobrze, że tak. No przemyśl to sobie...)) pozdrawiam.;-)
-
...ale, jak widać, nie zawsze...(( ))))
-
przepraszam za te dziwne znaczki w komentarzu...((( Nie umiem sobie z tym poradzić jako... )))...Ha...)))) Jako się jednak da...;-)
-
Pomysł na wiersz widać. Oszczędnie, skrótowo. Tym bardziej należy zwracać uwagę na słowa, bo każde ma coś znaczyć. Jeśli tytuł "dom", to niepotrzebny on w pierwszym wersie, więc: drewniana konstrukcja podparta snem. ...tak bym widział pierwszy wers. Dalej - najmniej przekonuje druga zwrotka, bo za bardzo się "rozłazi" po znaczeniach, jest niekonsekwentna, sama w sobie. Coda ma wyraz (chce mieć wyraz), tym nie mniej - przemyślałbym, bo co to znaczy " najgłębsze wnętrze papierowych tapet" ?? A potem ten las i, co ma do tego dziecko? Z tą codą jest tak - jak się po niej prześliźniesz "z rozpędu" - jest ok i robi wrażenie, ale jak zaczniesz myśleć - niedobrze jest. Da się to prościej i równie mocno (=ładnie) zakończyć. Ale, powtarzam, tekst ma potencjał, chce mówić prosto o prostocie. W tym jego siła. pozdrawiam.;-)
-
))...Mnie pasuje (o ile się zgodzi). Co do szczegółów - piszcie prywatnie do Messy (do mnie do wiadomości, żebym był w temacie), a potem końcowe ustalenia wywalcie tutaj i...jedziemy...))
-
kadr: niedoświetlony, opcjonalny
Lobo odpowiedział(a) na Lobo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
)))... - Sokretex, sam bym tego lepiej nie bronił, dziękuję bardzo...;-) - Oxyvia - poczštkowo faktycznie sekstyna, teraz przyjęło się sestyna (na jedno wychodzi, a krócej)...;-)) Dzięki za poczytanie.;-) pozdrawiam.;-) -
...przechwaliłem, nie w porę jak widać...((
-
)))...O, a teraz dobrze jest z pisowniš...)))
-
)))....Ja bym sobie tylko życzył, żeby choć przy wklejaniu tekstu HMTL nie robił mi psikusów...)) W poprzednim komencie, tam gdzie jest to dziwne s, powinno być a z ogonkiem...;-))) Co do jury - zgadzam się na każdą, w miarę obiektywną i rzetelną osobę. Messa, Ty znasz chyba więcej osób niż ja na tym portalu, Tobie więc oddaję pałeczkę w tym zakresie...;-)
-
)))...Zaszczyt to będzie dla mnie...;-) Się w pas kłaniam i pšsem okrywam.;-))
-
))))...E tam, Fanaberka, e tam...;-))) Messa jest szybki jak....Messa, nic ponad...;-))) Ja już mam to badziewie skończone, czekam ino na tego Arbitra i wklejam, nie mam czasu na popierdółki, praca mnie goni.;-)))
-
))))...Ja siem nie wtroncam (Messa coś zapodawał, że załatwi Arbitra)...) Oczekuję więc, w błogim nicnierobieniu..)))
-
kadr: niedoświetlony, opcjonalny
Lobo odpowiedział(a) na Lobo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
)))....Skoro łopatologia, poczekam aż sam taką napiszesz, i_e. "Stoi nic" jest, imho, dokładnym formułowaniem tego, co chciałem powiedzieć. Oczywiście nie jest to błąd, tylko świadomy zabieg. Można oczywiście zapisać: "za rogiem nie ma nic, dopóki ty nie zerkniesz", ale byłoby to dość brzydkie (mojm zdaniem), tak jest lepiej. Natomiast czeka, oczywiście, coś na ciebie czeka za każdym rogiem/decyzją - w końcu twoje decyzje zmieniają twój świat (mówimy o ważnych decyzjach). Drugi wymieniony przez ciebie fragment już odbiega od pierwszej zwrotki, zajmując się oopbserwatorem/peelem i jego zahamowaniami przed nowym/obcym (przed konsekwencją decyzji), dalej tekst idzie już tym torem, tak więc dalsze twoje dywagacje w temacie: "stoi nic" są nic warte. Brunatno szarym jest dobrze zapisane (wg zasad pisowni), choć można oczywiście to połączyć. Pewnie, że są to oczywistości, tak jak oczywistością jest prawo powszechnego ciążenia, ale gdyby nie próby odkrywania tych oczywistości, do dzisiaj bawiłbyś się krzesiwem, a żeby zjeść coś na obiad chodziłbyś na polowania z pałką, tak myślę. pozdrawiam.;-) -
)))....Oyeyku, doktorze, luz, luzik...))) To i tak jedynie ćwiczenie formy, przyda się każdemu - sam możesz w domu popróbować. Żenujšce? Raczej niezrozumiane...)))
-
W związku z tym, że niejaki Messalin Nagietka vel "Messa", w sposób nikczemny podważał był wpierw zasadność i składność mojego ostatniego wierszydła, by na koniec wyzwać mnię na pojedynek, poetyckim zwany, poszukuję niniejszym Arbitra od elegancji i etykiety (lub czegokolwiek), który to Arbiter wzmiankowany pojedynek poprowadzi z wdziękiem, sensem i zrozumieniem. Płeć Arbitra znaczenia żadnego mieć nie może, liczymy (oba) na fachowość raczej i zrozumienie kłopotliwej sytuacji, w którą, jak durne matoły, obadwaj się wkręciliśmy. Ab meritum: w związku z tym, że ja pozwany zostałem, do mnie należało wybrać broń. Bronią jest sestyna (po naszemu: rakieta typu ziemia-wena-ziemia), z kluczowymi słówkami (po konsultacjach z wrażym Przeciwnikiem): 1. gitara 2. pasztet 3. antyk 4. należy 5. kosa 5. wynos ...sestyna może (lecz nie musi) być rymowana i urytmizowana. Czasu u mnie (i, jak czytam w prasie) i u Przeciwnika mało, więc proponujemy zgodnie - tydzień od momentu pojawiania się wspomnianego Arbitra i ustalenia przez niego szczegółowych zasad pojednyku. I to by było na tyle - oczekując na wzmiankowanego pozdrawiamy zgodnie...;-)))
-
kadr: niedoświetlony, opcjonalny
Lobo odpowiedział(a) na Lobo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
))....i_e, proponuję szklankę ciepłego mleka. To na nerwy działa uspokajająco. A, ab ovo meritum - wróć, z łaski swojej, do swojego pierwszego komentu, prześladź całość dyskusji i, ewentualnie, odnieś się do czegokolwiek, ale nie pisz tu więcej frustratynek, nikomu to niepotrzebne i nic nie wnosi. pozdrawiam.;-) -
pierwsze spotkanie
Lobo odpowiedział(a) na PAWEŁ ANDRZEJEWSKI utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
)))...Panie Autorze, nie jestem ona, tylko on. To po pierwsze. Po drugie - nie pamiętam, abyśmy kiedykolwiek byli sobie przedstawieni - nie jesteśmy na "ty", proszę więc o wstrzemięźliwość, przynajmniej w tym zakresie. Dalej - zwrot (do kogokolwiek) per: "drogi" jest dzisiaj zwrotem pejoratywnym dość - jeśli już kiedykolwiek Pan się dorobi (mówię o walorach finansowych), tak zwracać się Pan może do swojego np ogrodnika, a i to nie wiem, czy w pysk Pan nie zarobi, bo ogrodnicy (jak każdy) źle znoszą durny protekcjonalizm. Dalej - proszę sobie nie uzurpować znajomości i głębi tekstu - jest płytki, jak ryninka z resztkami wody po deszczu, który płynął nią tydzień temu. Na przyszłość radzę (i proszę tę radę wziąć do serca), otóż radzę przyjmować komentatorów, jak ludzi, którzy się znają i wiedzą, co czytają i co to znaczy. Może akurat na tym portalu będzie to rzadkość, ale i tu się tacy znajdą. pozdrawiam -
kadr: niedoświetlony, opcjonalny
Lobo odpowiedział(a) na Lobo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
))))....No, skoro tekścik jest aż tak pojemny w odbiorze, pozwolę sobie w imieniu Autora podziękować...))) -
kadr: niedoświetlony, opcjonalny
Lobo odpowiedział(a) na Lobo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
)))....Kompletne pudło, Sokratex...))) To jest sestyna, w której głównym narratorem/podmiotem lirycznym jest kot. ))) ...Tym nie mniej - myśl (oryginalna, Twoja) rozwinęta należycie i nieźle (=śmisznie)...)))) -
kadr: niedoświetlony, opcjonalny
Lobo odpowiedział(a) na Lobo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
)))....O to chodzi, Sokretex: Natomiast tekturowa atrapa patrolu policyjnego na rogatkach miasta nie jest policją, tylko udaje policję :) ....)) I teraz czas do namysłu.;-))) ...natomiast co do przytoczonej sestyny i jej "retuszu" (nawet nie chciało mi się liczyć, czy dobrze), zgadzam się w całej rozciągłości, z jednym zastrzeżeniem - najpierw ktoś musi cokolwiek napisać, by potem drugi ktoś miał co krytykować...) Wniosek jest prosty - proszę walnąć "powalającą" sestynę, a potem pogadamy.;-) pozdrawiam.;-)