
Lobo
Użytkownicy-
Postów
619 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lobo
-
...Natalia...A gdyby tak cofnąć enter w KAŻDYM białym wierszu, co by powstało ???...Uwaga wydaje się być nie na miejscu, no ale to Twój pogląd i ogląd wiersza....Dla mnie jest on dosyć ważny, bo takie a nie inne właśnie aniołki pojawiają się wkilku moich wierszykach...Dobrze wiedzieć, skąd się wzięły...;-))...Tym nie mniej dziękuję za wypowiedź, znaczy to, że przeczytałaś, a to już dużo...;-)
-
Anioły przyczepiły się do mnie zupełnie niedawno ale „na całość” (choć bez sensu) więc trochę Ci o nich opowiem Psotny to ( ogółem) ludek Lubią fraszki i igraszki Czasem przypominają gołębie a czasem dym z papierosa Zasłyszane aforyzmy powtarzają i przekręcają jak ten : „Nic, co anielskie nie jest nam obce” - powiedział Anioł do Anioła podkasując sukienkę Pod spodem (oczywiście) nie było nic tym bardziej to absurdalne Czasami łażą zamyślone i nie docierają do nich nasze błagania Innym razem świat zatacza się jak pijany bo One zajęte są grą w berka Mimo wszystko lubię je i tyle
-
Rozwarstwiam się pomalutku Tam gubię wspomnienia ówdzie zostawiam płaszcze i parasole pod którymi nikt się nie chroni Deszcz jest samotny bez nich Zapodziałem wśród szpargałów Twój portret W pamięci tylko ramka czerwona chyba i gwóźdź w ścianie serca Na generalny remont za wcześnie jeszcze Niech wszystko przyschnie
-
W tłumie osób, w szarych maskach ludzkich twarzy przeglądasz się codziennie idąc do pracy samotni jak Ty, ze szklanymi oczami pędzą przez pustynię miasta przez pustynię uczuć miasta Lawirujesz wśród drzemiących wokół marzeń omijasz ostrożnie zboczenia i natręctwa z daleka dobiega wrzask zbrodni echo dudni w pustyni miasta zanika w pustyni uczuć miasta Błysk noża wygląda zupełnie niewinnie jak błysk światła odbitego w lusterku zajączek nagle chowa się w czyichś trzewiach krew wsiąka w pustynię miasta wsysa ją pustynia uczuć miasta Z daleka widzisz swego Anioła Stróża chleje tanie wino z przygodnym Diabłem rzygają wspólnie pod murem Miasto cichutko chichocze pustynia uczuć powoli zasypuje Twoją duszę Piasek szeleści beznamiętnie
-
Zabiorę Cię ze sobą Gdzieś tam, gdzie już nikt nie będzie na nas pluł Tam, gdzie tylko my i cisza Gdzie będziesz dla mnie, ze mną, we mnie Jeśli tylko chcesz Zabiorę Cię ze sobą Będziemy pili poranną rosę Z uśmiechem wspominali byłe, niedobre lata I rozmawiali ze zwierzętami Jeśli tylko chcesz A potem Obrazisz się ostentacyjnie o byle głupstwo Z pogardą odrzucisz ciszę i wszystkie szeptane przyrzeczenia Nazwiesz mnie skurwysynem i największą pomyłką Zdradzisz z pierwszym napotkanym smolarzem Potem wrócisz jakby nigdy nic Wyśmiejesz wszystkie moje nawyki Podzielisz chleb – „To moje, to twoje” Zamkniesz się w pokoju i niecierpliwie Będziesz czekała nocy Jeśli tylko chcesz Zabiorę Cię ze sobą Chcę się mylić w stosunku do Ciebie Już Cię nienawidzę Za to, co mi zrobisz
-
Zawieszony między balkonem, na którym siedzą anioły, a nieco cuchnącym bajorkiem nie – możliwości próbuję kreślić Twój portret dymem z papierosa, ale ten rozpływa się, zanim powstał. Uderzenia kłujące pierś wstrząsają ciałem, którego nie czuję, ale widzę, że drga. Chłopaki w krzakach zaciągają się ostatnim sztychem peta i coraz bardziej dorośli idą do domu. Butelki taniego wina walają się wszędzie, żaby rechoczą, słyszę jak na drugim końcu miasta spazmatycznie dyszy ostatni autobus wspinający się pod górę. Poza tym cisza. Anioły na balkonie mają poplamione szatki, dym spiralnie unosi się do nieba, słyszę suchy kaszel Boga, biedaczek, lekarz niedawno zabronił mu palić. Drzewa kładą się pokotem pod naporem ludzkich oddechów, wieczór podchodzi bezszelestnie. Zrobiłbym coś z tym wszystkim, to poprawił, tamto załatał, wyprał sukienki aniołom, ale leżę, dość niefrasobliwie rzucony, elektryczność szumi szeleszcząco, stukot serca odbija się echem, wspomnienia się piszę Twój obraz na ścia słyszę nie-słyszę Sen
-
Druga dwadzieścia w nocy
Lobo odpowiedział(a) na Lobo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zasypiam Z głową pomiędzy Twoimi Na języku czuję Spływa Ci rosa Podniecenia Ślicznie Nie ma Ciebie Jesteś wyobrażeniem Na razie Ale ... Wiesz, czego chcę ? Rozbierać Cię, jak cebulę Powoli Do ścięgien Do mięśni Powolutku -
BALLADA O POECIE (Chwila oddechu od ambitnych tekstów)
Lobo odpowiedział(a) na Lobo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Żył poeta raz sławny ponad wyraz i znany, Który pieśnią rozświetlał lud cały, Gawiedź grosz mu sypała pode nogi dla chwały I nosiła na rękach do rana... Więc się roztył i zgnuśniał i pisania zaprzestał, Wszak grosiwa miał cztery komody, W kompaniji wesołej po tawernach się szlajał, Z dziewojami przezacnej urody... Wiersze szły w zapomnienie, lud powoli jął szemrać, Król się o tym dowiedział znienacka... Wziął poetę na siłę i z zamtuza wytargał - „Ja się z tobą nie będę tu cackał !” Cóż ty myślisz, złociutki ? Każdy ma swą robotę ! Gdzieś swą wenę zatracił, psubracie ??!! Coś za bardzoś mi utył – tu się Król wziął pod boki - Jeszcze trochę – i oddam Cię katu !! Pójdziesz, bratku, do loszku, jadać będziesz pomyje, A twarz masz mieć od rana pogodną ! Z pełnym brzuchem, kochany, bardzo dobrze się rządzi, Ale wiersze się pisze – na głodno !! * zamtuz - burdel -
...Jak zwykle śliczne dzięki za komentarze...;-))...A to falowanie między przyziemnością, a rozerotyzowaną atmosferą jest zamierzone...W końcu nic nie jest tylko białe, lub tylko czarne...;-)
-
Światło księżyca Spływa po Tobie jak jedwabna sukienka Drżysz Chłodno dzisiaj – mówię – rozpalę w kominku Może Nie trzeba – mówisz – to nie chłód Patrzysz na mnie – mówisz – i już Jestem mokra A sterczący głupek przytakuje – jest mokra Acha To koniec z rozmowami Na które tyle czekałem No tak W tej sytuacji wyglądam Idiotycznie chcąc czytać Ci Kolejny swój wiersz Z resztą co tam wiersz Chodź do mnie
-
...Oczywiście...;-))...Takie typy zdarzają się wśród obojga płci...Dzięki wszystkim za komentarz...;-)
-
Siedzisz w starych, poplamionych gaciach Machinalnie powracasz do tych samych zwrotów Flirtujesz nieudolnie z dziesięcioma na raz Zapominasz, co piszesz i popełniasz gafy Tłumaczysz się głupio Czujesz się wyzwolony i pewien siebie Bezpieczny przed ekranem komputera Możesz być, kim chcesz I epatować innością Wirtualnie rozkochujesz wszystkie partnerki Jesteś taki silny i męski Żadna się nie oprze Jesteś jedyny w swoim rodzaju Przed Tobą paczka papierosów Butelka siwuchy i śmierdzący oddech Ślinisz się i podniecasz układając kolejne zdania Cytaty zasłyszane w knajpie To lepsze, niż strony erotyczne Tam nikt z Tobą nie chce gadać Dziewczyny zajęte są czym innym Z innymi facetami Tutaj jesteś Panem Świata One są Twoje wszystkie I robią, co im każesz Obnażają swe życie do kresu wspomnień Jesteś trochę pijany Ale to nic, tym większa wena Tylko Twój cień za Tobą Śmieje się szyderczo tańcując z diabłem W oparach wódy
-
...Wierszyk ma ponad 20 lat...;-))...Mam nadzieję, że się nie zestarzał...;-)
-
Kiedy śpisz oglądam Twoje oczy wyobraźnią podziwiam linię ud drgających życiem innym wplątuję wzrok we włosy drąc myśli niepotrzebne chwytam Twe usta uśmiechem Kiedy śpisz całuję Twoje palce