
Lobo
Użytkownicy-
Postów
619 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lobo
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 25
-
))... - Oxywia, no widzisz, nawet tu nie ma jedności znaczeniowej...;-)))...U nas mawia się: "kurwa to zawód, a dziwka, to charakter".;-) - Messa - rytmika się wali..;-)) pozdrawiam.;-))
-
))...Messa, po kolei. Przypominam, że Twoja pierwotna wątpliwość brzmiała: i jeszcze jedno - chyba coś nie tak z "oceany cieczy" - słowa się jakby dublują nie wiem czy komuś też? i żadną miarą nie odnosiła się do autora, raczej do "kogoś" (kolejnego, potencjalnego czytelnika). Czemu więc mnie imiennie szarpiesz, dodam, po tylu moich odpowiedziach? No, mniejsza, w końcu mój tekst.;-) Ale zadziwia mnie i zastanawia, że po tylu czytaniach, wyjaśnianiach i tłumaczeniach nie dostrzegasz jeszcze, że nie chodzi w tekście o oceany jako ogromne zbiorniki wodne, a o "mnogość/ogrom słów, których trzeba użyć, aby opisać jakąś rzecz". Dodam - często niepotrzebnych słów. Ale problemu nie ma - skoro dla Ciebie jest to tautologia - z Bogiem. Nic na to nie poradzę.;-) pozdro
-
))...Ależ skąd Messa.;-) Ty nie. To ja nie chcę być...;-) pozdro.;-)
-
))... - Messa, zadziwiające są te Twoje pytania i wątpliwości. No...pozwolisz, że pozostawię to bez dalszego ciągu, nie chce mi się dzielić włosa na czworo, czy (Boże broń) być złośliwym.;-) - Sokratex, ależ - skąd urazy? Pozdrawiam.;-) - P. Bartek - nie jesteśmy, zdaje się, na "ty". Albo otrzymam przeprosiny, albo faktycznie powiedomię Moderatora - kiedyś musi być pierwszy raz. A chamstwa i czczej demagogii nie cierpię.
-
))...Sokratex, masz ciągoty do potężnego motywowania swoich wypowiedzi cytatami "Wielkich". I dobrze, chwała Ci za to...;-)))...Tym nie mniej - wystrzegaj się błędów logicznych: nie każda kurwa, to matka, a nie każdy bandzior - ojciec. Precyzja, Mocium Panie.;-)) - P Bartek - zdaje się, rozmawiamy o tekście, a nie kto jest, lub nie jest idiotą. Tego typu wycieczki w stosunku do kogokolwiek są zwykłym chamstwem i przejawem daleko posuniętej nieumiejętności jakiejkolwiek dysputy. Żądam natychmiastowych przeprosin, w przeciwnym wypadku zgłoszę ten fakt Moderatorowi.
-
Autor nieznany, to przypowieść ludowa, z tzw "kresów". Diabeł zawiera pakt z synem, który w zaman za to, że zabije swoją matkę i przyniesie jej serce, otrzyma sławę, bogactwa itd. Chłopak zabija, niosąc serce matki w dłoni potyka się i przewraca, a serce pyta...no, końcówka znana chyba.;-)
-
)))....Oooo, trafiony, zatopiony...;-))...Dziękuję, Jacku, za wyjątkowo celną interpretację.;-) pozdrawiam.;-))
-
))...Poczytaj Messa moją odpowiedź do Oxyvii. Dodam do tego jedynie, że oczywiście nie chodzi o H2O, a o "lanie wody", czyli znowu "nieprzystawalność słów". Dużo pustosłowia na opisanie zjawiska/rzeczy/tematu. pozdro
-
))... - P. Eugen De - tak, na końcu drugiej jest pytajnik. Druga kwestia - tam jest: by powiedzieć: "chodź, góro", a ona wnet (czyli "zaraz, natychmiast") pójdzie?, więc nie "ono". - P. Dariusz - nie da się udziwnić. Słowo musi "przylegać do zjawiska/rzeczy/ osoby".)) - Sokratex - oto skutek dobrania niewłaściwego narzędzia poznawczego, tu - niewłaściwej interpretacji tekstu...)) Powstaje z tego fajny bardzo komentarz (dziękuję), ale kompletnie nie przystający do wierszyka...;-) A wierszyk mówi sobie spokojnie (na przykładzie to podam): "jest narzędzie, zwane młotkiem (też zła nazwa, bo młotek nie służy do młotkowania, tylko do wbijania gwoździ). Gdybyś znał prawdziwą nazwę tego narzędzia, samo wbijałoby gwoździe". O to chodzi tekścikowi, więc całość Twojego wywodu, choć zręczna, nie przystaje/ nie oddaje sensu wiersza, polemizuje więc nie z nim, tylko z Twoim mylnym wyobrażeniem o tekście. W tym kontekście uwaga: Warto porównać, jak znakomicie Charles Baudelaire uniknął nazwania "kurwy" po imieniu (i całego tematu) określając ją "zepsutym aromatem słowa" jest kompletnie nie na miejscu, prawda? Tak samo, jak rozważania o papierze/słowach na nim pisanych, bo "nic nie oddające słowa wyciekają spomiędzy kartek i (jako rzecz) pozostaje sam papier. No i całość wywodu też nie, oczywiście ( z podanych powyżej względów). Tym nie mniej, dzięki raz jeszcze za wyczerpujący (choć nietrafiony) komentarz..;-)) pozdrawiam.;-))
-
))... - P. Sylwester: ad 1/ - owszem, całkiem różne, tu pełna zgoda. Tyle, że ja napisałem, że i jedno i drugie (pisanie i komentowanie) jest sztuką, wymagającą wiedzy i umiejętności, a nie, że są to rzeczy tożsame. ad 2/ jeśli czytał Pan tutaj wiersze "kogoś o tym samym nicku", to z pewnością były to wiersze moje. Nicki są "niepowielalne", autonomiczne. - Oxyvia - no, nie. Kurwa jest jednoznaczna, jako "kobieta oferująca miłość za pieniądze". Dziwka, to może byc "cichodajka", ale także znienawidzona żona, która przesoliła zupę, lub nielubiana sprzedawczyni w sklepie osiedlowym, która próbowała oszukać przy wydawaniu reszty z zakupów itd, itp. "Oceany cieczy" jako tautologia?...Hmmm...;-))...Może za daleko odejdę, ale na Jowiszu są "oceany cieczy" nie będącej wodą. Można sobie wyobrazić "oceany magmy", czegokolwiek. Znany jest skądinąd zwrot "morza łez"...Pomijam rym, jako rzecz wtórną dość...;-))) ...Dziękuję za poczytanie.;-) pozdrawiam.;-))
-
))...Witaj Messa.;-) "Dziwka" jest za mało jednoznaczna, w końcu chodzi tu o słowa, które dokładnie przylegają do opisywanej rzeczy. )) pozdrówko.;-))
-
))...Witaj, Fanaberka.;-)...No, faktycznie, podobne do "graffiti", bo i forma identyczna - to wariacja sonetu spenseriańskiego (forma dokładnie, inny układ rymów). Widzę, czytałaś oba, dzięki.;-)) pozdrawiam.;-))
-
))... - Jymmy, dzieki za poczytanie.;-)) - P. Rafał - nie jesteśmy na "ty", w każdym razie nie przypominam sobie. Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić. Oceny Pańskiej oceny nie zmieniam. Umiejętność komentowania czegokolwiek jest taką samą sztuką, jak umiejętność pisania czegokolwiek. pozdrawiam.;-)
-
))... - P. Sylwester, zadziwiająco merytoryczna, warsztatowa uwaga, dotycząca słowa "starczy" powaliłaby mnie kompletnie, gdyby nie to, że żart ów ma brodę dłuższą, niż mój dziadek.) - P. Rafał - Nauka czytania ze zrozumieniem przerabiana była, zdaje się, w III podstawówki. Trza było nie spać. Co do kolejnych rewelacji i przemyśleń - nie wypowiem się, przez litość..) pozdrawiam.;-))
-
Czy te zwierzęta dawne, roześmiane smoki, czy miały dwa języki, i czy były jędrne na tyle, aby tworzyć słowa na kształt zdarzeń? A może czarnoksiężnik zakodował w księgach formuły i symbole, których użyć starczy, by powiedzieć: "chodź, góro", a ona wnet pójdzie? Albo: "rozstąp się, morze", a ono posłusznie u stóp się będzie ścielić, niby perski dywan? Nam dano język mierny i nieskładną mowę, którą możemy czasem popisać się w barze, gdzie kurwę nazwiesz kurwą, i każdy zrozumie. Nic więcej. Między słowem oceany cieczy. Niepotrzebne wycieka z opasłych tomiszczy i pozostaje papier. Bo to on jest rzeczą.
-
Pierwszy dzień
Lobo odpowiedział(a) na slawomir_zeromski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jak można kalać tak zacne nazwisko, nie pojmuję. pozdrawiam.;-) -
Formularz do Nieba
Lobo odpowiedział(a) na Mirime J.K. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
żenada jakby. pozdrawiam.;-) -
Taaaaa.... pozdrawiam.;-)
-
No niestety, grafo w klasycznym wydaniu. pozdrawiam.;-)
-
Na Święta & Nowy Rok, howk !!!
Lobo odpowiedział(a) na Lobo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zanim zasiądziesz, miła/y, przy świątecznym stole, pośród najbliższych, w świetle lampek, dźwiękach kolęd, przyjmij życzenia (prosto z mięśnia sercowego): Radości, Szczęścia i Wszystkiego Najlepszego. )))))))) -
miasto na małej wyspie (podejście drugie)
Lobo odpowiedział(a) na kyo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
))...Dobry tekst, z małymi wahnięciami, co poprawienia (sugestie): - zwijał fale w ruloniki - chyba nieco przekombinowane - czarniejszą od ziemi, węgla, i Boga. - ten "Bóg" jest nadmiarowy. Poza tym nic właściwie nie mówi. Zgodnie z archetypami raczej powinno być "i braku Boga", ale najlepiej go wywalić i cześć. - drży nasza płaszczyzna - jesteś w konwencji rejsów, podróży itd, może lepiej "pokład"? pozdrawiam.;-)) -
)) - Messa, w gruncie rzeczy wystarczyłby tytuł przecież. Wtedy słów byłoby w sam raz. - P. Marek - no właśnie.;-)) - Oxyvia, jakby to powiedzeć...Nie trafia całkowicie zapewne przez to, że jest mocno spolaryzowany - nie ma tu nic z kobiety, a jak już jest cokolwiek o niej, to raczej w pejoratywnym sensie...) pozdrawiam.;-))
-
Powiedz, że mnie zabijesz, że odbierzesz mi życie. Normalnie, powiedz to po trzecim piwie, niech myślę: żart, niech myślę: blaga. Ale powiedz to tak, żebym się przeraził mimo wszystko. Żebym myślał, że boję się, jest w tym coś takiego, że prawdziwie mnie kąsa i dotyka. Że poczuję, jak złazi lakier ze słów, zostawiając jądro znaczeń, jak migdał. Gorzkie i pewne (mimo lukru), jak jutrzejsze rzyganie. Jak wyrzut nad pustą trumną, gdzie brak lokatora - tylko czarny postument. Tylko szeregi dźwięków, wykrzyczanych pośpiesznie i pośpiesznie wykutych, naznaczonych pozłotą, niepotrzebną i mikrą. Choćbyś powiedziała, że zabijesz mnie za to, czego nie zrobiłem, że: bo piwo jest gorzkie, że: jak piołun pali, że i za to, że: za to, że niebo zbyt ciche, że i za to, że: byłem, że za to, że: piję, że: zabijasz wspomnienia, że: całe to przeszłe: nasze dzieci i kota, i firanki na oknie, i lodówkę, i pralkę, garść prezentów na święta, wszystkie karpie, makutrę oraz tłuczek (pamiętam), zakupiony w promocji. Powiedz, że mnie zabijesz - a ja ci uwierzę.
-
"Kraina Bulwersacji"
Lobo odpowiedział(a) na Alan K. R. Tomasik utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kicz, banał i wszechobecna częstochowszczyzna skutecznie zniechęcają do czytania. pozdrawiam.;-) -
))...To zdanko z chmurami im dłużej się czyta, tym gorzej, bo "blizny" same w sobie nie są otwarte. Blizna to ślad po ranie, zarośnięte miejsce. Więc, ewentualnie "na nowo otwarte blizny".. I (aby był jakiś sens) nie chmur, a np "podłogi" (kwiatki wpadają w szpary w podłodze - mówiąc "normalnie")...No, do pomyślenie.;-)) Zajrzyj do swojego "wiersza pobożnego" pozdrawiam.;-)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 25