o ścieżki rozmruczeń będę walczyć :) co do momentów, to częściej się kojarzą nie z chwilą, a z pikantnymi szczegółami i dlatego sam miałem wątpliwości :) a...no tak;) a mnie akurat z chwilą się skojarzyło-mało nowoczesna jestem:);)
tu wbrew pozorom nie chodzi o same buty;)nienawiść jest tak mocnym uczuciem ,że nawet pozornie stłumiona, zażegnana czy jak tam Pan sobie życzy nazwać dalej istnieje w człowieku - i ma się całkiem nieźle;)Taki był sens tych linijek ostatnich...przybliżyłam? a buty? no cóż metafora...
przytrzymam się powietrza kiedy mi ścian zabraknie
gdy słowo nim rozbłyśnie na zawsze w gardle zgaśnie
a oddech rozgorzeje płomieniem zdań niechcianych
i nie zatrzymasz gestem potoku skarg nabrzmiałych
otulę się zasłoną spojrzeń i półuśmiechów
rozhuśta mi się nastrój gdzieś na krawędziach grzechu
lecz złość nie zakotwiczy na cichych słów przystani
nienawiść ściągnie buty i boso pójdzie dalej
bardzo podobało mi się ,,Jesienne targowisko'';)czytam Cię często i zawiesiłeś poprzeczkę znacznie wyżej...ten wiersz nie przypadł mi do gustu niestety.Może innym razem:)pozdrawiam