Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

JacekSojan

Użytkownicy
  • Postów

    3 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JacekSojan

  1. wolę Muncha niż wiersz....tekst coś zgubił - dramat...a dramatu nie robi w obrazie krew... J.S
  2. wiesz...jestem rozrzewniony; jakbym obudził się młodszy o 40 lat...dziękuję i za to..:))) czysty idealizm! naiwność naiwności... :)) J.S
  3. szukam związku pomiędzy obrazem Vincentego van Gogha "Pani Ginoux" z pointy wiersza a postacią tytułową, Gauguin'em...i zupełnie nie pojmuję - egzotyka świata Gauguin'a, powrót "do natury" to jakby inna droga intelektualna niż ta, która była udziałem van Gogha - ten do natury szedł przez Biblię, z poczciwości duszy, ze słabości do ludzkiej nędzy, w tym do nędzy własnych słabości...jakoś nie wyobrażam sobie van Gogha w salonach Pani Ginoux nad talerzem ryby z migdałami...Gauguin stał się "naturszczikiem", co prawda z chorobą europejskiego filozofowania nad egzystencją, drugi do końca czuł się grzesznym nieudacznikiem, pozbawionym łaski Najwyższego "misjonarzem" walczącym z własną naturą...ale w sztuce podnoszący tę naturę do wartości objawionej Ewangelii - czy właśnie ten kontrast - między pogodzonym z naturą Gauguin'em a przegranym w walce z naturą van Gogh'iem jest istotą wiersza? PYTAM - bo nie jest to wystarczająco czytelne, więcej, wydaje się w przekazie mocno hermetyczne... J.S
  4. Nie zrozumiałeś tego wiersza :-) On nie jest o bezsensie wojny tylko o tym że cała inteligencja w trakce ostataniej dostała czape i do teraz nam sie to czkawką wszędzie odbija... (myślałem że to całkiem jasne jest :-) ) pzdr. ta kwadratowa logika, że ponieważ inteligencja w trakcie ostatniej wojny dostała w czape, to naród nie wypracuje kolejnej elity - jak to było po powstaniach narodowych - jest nieuprawnionym sceptycyzmem i fatalizmem homo sovieticusa; Solidarność jest dowodem na wręcz przeciwną tezę - że naród ma wystarczająco dużo potencjału, by odbudować kadry, a z kadrami kraj; cmentarze nie zawsze chowają tylko to, co pochowane - to żyzna gleba dla wartości, które nadal inspirują innych, mówiąc metaforycznie; - nowa dekadencja? nihilizm? może to i modne, ale bezproduktywne a nawet niszczące - nic, tylko emigrować albo alkoholizować się...taniocha; J.S
  5. "czytaj ze zrozumieniem: rozbiory a upadek mocarstwowej pozycji to dwie różne rzeczy. " vacker flickan !? logika by wskazywała raczej, że są to raczej ściśle ze sobą związane rzeczy, gdyż jedno wynika z drugiego...czyli upadek mocarstwowej pozycji Polski zaowocował rozbiorami, i gdyby nie przystąpienie króla Stanisława Augusta Poniatowskiego do Targowicy - Polacy byli w stanie militarnie dać odpór Rosjanom jak to było np. pod Zieleńcami; pewnie z urzędu, na którym sam się posadziłeś, jesteś jedynym, który czyta ze zrozumieniem; sugestie, że ja mam - gdy tylko powołuję się na mądrzejszych dowodzą, że to Ty Karolu masz monopol na racje...Twoje sugestie to tylko insynuacje - nieładnie; co do Boya, - przeczytaj go jeszcze raz uważniej, a być może doczytasz się i tego, że nic z Boya nie zrozumiałeś, lub też - bardzo wąsko interpretujesz jego chęć trzymania się twardych faktów - przy jednoczesnym wyłączeniu siebie spod jakiejkolwiek krytyki; a ten przywilej dostałeś pewnie od Boya...? państwa narodowe są Twoim zdaniem przestarzałe?! to tylko mówi o Twoim stosunku do dziedzictwa narodowego i jego kultury, a właściwie dowodzi Twojej ignorancji; że Twoje alienacje mają być obowiązujące w Uni to megalomańskie uzurpacje euromaniaka - narodowcy, tacy jak ja stoją po drugiej stronie barykady w imię wolności przekonań i słowa - unifikacje jakiekolwiek są mi odrażająco obce, a sądzę, że nie jestem w takim stanowisku sam; J.S
  6. dobry choćby jako zachęta ikonograficzna do obcowania ze sztukami plastycznymi... a każdy poczyta obraz po swojemu... :) J.S
  7. wypowiedziałem się gdzie indziej; pozdrawiam; J.S
  8. a cóż to za rocznik ten 1983 - że domaga się przywilejów? autora? - tak się szybko zestarzeć....? J.S TAKI TEN WIERSZYK wyduszony i wymuszony, bez polotu, z pozorną pointą... uczymy się pisać? J.S
  9. Gombrowicz pewnie by klaskał - a ja - za poczucie humoru - rzadkie na orgu - uśmiechnę się; o - tak :)))))))))))))))))))))))))))))))))))) J.S
  10. "przeżyłych żołnierzy" - >trzeba traktować jako eksperymentalny neologizm? kiepskie...nie przemawia do mnie, a na dodatek to takie szczylowo-wyobrażeniowe pojęcie wojenki; wojny są zawsze o imponderabilia - np. o wolność własnych dzieci, i nikt przy zdrowych zmysłach nie bierze karabinu dla "hecy"; i aby walczyc - i mieć nadzieję na zwycięstwo - trzeba wiary w sens tej walki, choćby wiary w Boga, który uosabia wszystkie nasze pragnienia, dążenia i nadzieje; wiersz prymitywny w treści, niezły literacko - J.S
  11. vacker flickan Karolu - tworzysz niepojęte przyczynki do upadku Królestwa Obojga Narodów - Polski i Litwy; przyjmij zatem do wiadomości, że od śmierci Zygmunta III Wazy do pierwszego rozbioru Polski minęło niemal 140 lat i na tronie polskim zasiadło w międzyczasie 9 nowych władców...140 lat to porównywalnie rozdział jak od jury do okresu pierwszego zlodowacenia - i milion nowych przyczynków i faktów składających się na smutne zjawisko rozbiorów potężnego państwa, pomijając takie kwestie, jak interesy dynastyczne mające istotny wpływ na polityczne oblicze wszystkich wtedy państw eurpejskich, od Hiszpanii po Rosję i Turcję; bezpośrednim powodem rozbiorów była konieczność rekompensaty dla Rosji za nieudany pomysł rozbioru Wielkiej Porty (Turcji) w czym były zainteresowane zarówno Austria jak i Francja i Anglia - a sam pomysł rozbioru Polski urodził się - a jakże - w Paryżu (!) i znalazł gorliwego rzecznika tego pomysłu najpierw w Carycy Katarzyny, potem Austrii a na samym końcu Prus, gdyż Fryc obawiał się konsekwencji zbliżenia się Rosji do swoich granic; jak widzisz, to światła (oświecona) Europa zafundowała nam wymazanie z map geograficznych, co powtórzyło się w dwudziestym wieku za Adolfa i Koby, a potem oddało wolny kraj ( i sojusznika Zachodu w walce z Hitlerem) jako łup dla bolszewickiej Rosji także w rekompensacie Stalinowi za interesy polityczne w świecie Ameryki i Anglii, bo akurat Francja od dzielenia Europy po drugiej wojnie światowej była odstawiona... czym jest nadal ta Europa, obserwujesz naocznie w układach politycznych Niemiec i Rosji, Niemiec i Francji, Rosji i Ameryki - nadal nie jesteśmy podmiotem umów politycznych tylko pionkiem; 2. To, co Norwid miał na myśli marząc o nowej, wyzbytej ciasnych egoizmów narodowych Europie o tyle jest istotne, że jest to polski wkład w myśl o wspólnej, zjednoczonej Europie Narodów - nie musimy niewolniczo realizować pomysłów innych nacji jak urządzić sobie życie we wspólnocie, by wartości dla Polaków istotne - znalazły swoje godne miejsce i nie były postponowane; 3. Refleksja, że obecna wspólnota brukselska jest pochodną komunistycznej międzynarodówki jest bardzo realistyczna i wiarygodna, skoro urzędnicy brukselscy tak drobiazgowo rozliczają nas z gospodarki, przekonań i postaw - unifikacja nowego europejczyka przypomina jako żywo oblicze człowieka socjalistycznego który miał obowiązek wiedzieć, jakie przekonania są "niewłaściwe" i jaki stół go "obowiązuje"; a człowiek to nie tylko micha i wypełnianie urzędniczych druczków i nakazów - to wolność, na którą w coraz większym stopniu nakładana jest smycz światopoglądowa i kaganiec inicjatywny; osoba inwigilowana, bezustannie sprawdzana i kontrolowana to już nie osoba - to więzień w nowym obozie z numerkiem peselu wytatuowanym na skórze; - ciesz się swoim optymizmem Karolu co do wspólnoty płatników, ale to dość jednostronne ustawianie ludzkiej osoby; a rozwinięcie koncepcji ludzkiej osoby znajdziesz w pracach nie tylko Norwida ale w pracach i encyklikach Jana Pawła II których nie czytujesz, bo Europa - ta zlaicyzowana - najchętniej by je spaliła - w imię swoiście pojętej wolności przekonań i tolerancji, A KTÓRE SĄ W ISTOCIE - narzucaniem przekonań i nietolerancją dla wierzących ( vide Francja wobec sposobu noszenia się Muzułmanów/ek); - i na koniec: wspólnota europejska to dopiero koncepcja w fazie eksperymentalnej, a jej realizacja być może nigdy nie doczeka się końca, jak zresztą każda Idea, która mami obiecankami a szybko zamienia się w swoje przeciwieństwo; J.S
  12. "jak strzała" - no... to odkrywcze...jak cała część - wtórne, zgrane po wielokroć... wolałbym zacząć od pieśni wtórej - ciekawsza; ale tu: "przeciwko dziełu śmierci" - po co to "dziełu"? a nie można prościej, naturalniej? - "przeciwko śmierci" - ?? najlepsza, bez wątpienia, jest część trzecia - ale "puls życia" taki pospolity; można by coś pokombinować: "Sam tam leżysz. Słuchasz ziemi. Ten rytm w głębi to nasze. Tak skandujemy. W tym puls." -----------------------------------??? pozdrawiam. J.S
  13. jerdoły; nawet żart wymaga myślenia i dyscypliny językowej; J.S
  14. nie podzielam; byliśmy potężnym państwem w Europie, sytym i bogatym, zanim Azja (Rosja) pospołu z tą Europą (Prusy - Niemcy) nas nie okradły, oszukały po wielokroć i poniżyły; nie mam kompleksu europejskości - ale Norwid myślał o Europie wspólnych wartości na której wzrastała jej cywilizacja: grecko-łacińsko-chrześcijańskich; tych wartości współczesna Europa się wypiera; to nie moja Europa; to Europa polityków i urzędników służących politykom bez wyobraźni; w tej Europie człowiek jest sam, łupiony przez fiskus, tumaniony przez pseudo-prawo, bezbronny wobec Administracji, Sądów i media; w tej Europie nie ma człowieka - jest płatnik; tylko i wyłącznie; Buzek jest rzecznikiem płatników i Skarbówki - tej rodzimej i tej gorszej po stokroć - brukselskiej; teraz będą mierzyć szerokość gumek do majtek - natomiast nosiciel tych majtek jest ostatnim elementem zainteresowania euromaniaków - z wielkich marzeń i Idei pozostały tylko papierki - tony papierków; a człowiek - chyba już tylko bytuje w poezji... "z rzeczy tego świata zostaną tylko dwie - poezja i dobroć, dobroć i poezja" - C.K. Norwid
  15. "most zwodzony wiatrem" - to jest cudne! ach, te nastroje, te kaprysy, te okoliczności...nic stałego, nic pewnego - kobiecość! :) J.S
  16. piękny tekst, fundamentalny; ale tytuł kopie; tytułowi mówię NIE! I SKŁADAM protest pod nogi Apollina - :) J.S
  17. nasza orgowa koleżanka Ewa Socha (nick Lena Achmatowicz) zyskała przychylność redakcji Odry - Poezja żyje! gratuluję! J.S www.odra.okis.pl/article.php/872
  18. co to jest? nie rozumiem co drugiego wersu, ale mam wrażenie innych stanów świadomości... nie na moją logikę - doprawdy! koszmar; J.S
  19. "...z ikony mojego podwórka ...z wczorajszych marzeń ...z wózkiem pełnym szczęścia ..." - to fatalna maniera, pomnożona - odbiera ochotę na czytanie; sentymentalna tortura banałów i oczywistości; ostatnia strofka wystarczy za całość; matka to najtrudniejszy z tematów - a tu kiczowata laurka; brrr! J.S
  20. powaga muzyki Bacha i kredensu...awangardowe zestawienie; jeszcze bardziej działa "smrodek"...ale wejście "nagiej" a na dodatek "pijanej " dziewczyny to zaiste artystyczny omam... pytanie: ile było tych skrętów przed napisaniem tego-tego? łe! J.S
  21. j.w. tylko ja nie znalazłem tych ciekawych momentów... J.S
  22. wszystko co o kotach, kotkach - ma we mnie fana; ten wiersz też! :) J.S
  23. a mówią: gdyby w gębie rosły grzyby...; ten czas przyszły niedokonany chyba nie był jednak dobrym pomysłem; tym bardziej, że we śnie można to samo zrealizować w czasie teraźniejszym... a obrazowanie pyszne! J.S
  24. to nie jest zaskakujące, to jest ordynarnie prostackie i prymitywne jak intelekt ślimaka (za co przepraszam wszystkie ślimaki); kretyństwo! J.S
  25. raczej nie odda; a takie kółko dobrze wygląda w nosie; bo i wiersz jak z nosa - nie z głowy; J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...