
JacekSojan
Użytkownicy-
Postów
3 172 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez JacekSojan
-
Robercie - potwierdzasz tym wierszem wyostrzony zmysł poetycki; to obraz groteskowy ale językowo i obrazowo trafiony, przy czym lubię nutkę kpiny i sardoniczności w poezji - nie, nie przesadziłeś; :)) J.S
-
ballada o zabiciu sadu
JacekSojan odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
PS.; nie wiem, czy wiersz by coś stracił gdyby nazwa własna hiszpańskiej świątyni Sagrada Familia wyrażała się tu z dużej litery, ale osobiście uważam że wymowa pointy właśnie z dużej pisana zyskała by jeszcze więcej - wyraźniej monumentalizując i sakralizując obraz "z korzeni traw pleciony" - (!!) z honorami dla poety J.S Ps.; w odruchach negacji na ten wiersz niestety nie widzę merytorycznej rzeczowości a jedynie politykę personalną, choć dopuszczam również pewną bezradność w czytaniu tekstu - to smutne... J.S -
ballada o zabiciu sadu
JacekSojan odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czytasz Tango tylko litery, nie słowa; wiem, że rozmowa z Tobą to rozmowa pusta bo Ty na ogół nic nie przyswajasz tak się zaprogramowałeś, ale wymienione przez Ciebie słowa to tylko metafory które umożliwiają odkryć w słowach i między nimi nowe, naddane znaczenie, znaczenie poszerzone ponad to co zdawałoby się - wyrażają; a rozbiór wiersza to nie kopanie ziemniaków, tak jak Wikipedia nie jest sposobem na czytanie wierszy, bo tak już jest że kontekst bardzo często trzeba szukać w sobie, w swojej wyobraźni czy intuicji; a Ty jej nie masz za grosz i bierzesz się do czytania wiersza z widłami dziurawiąc tekst ; uprzedzenia nie otworzą niestety Twojej wrażliwości na słowo, przeciwnie, robią z Ciebie kołek w płocie otaczającym urągliwe "ja"; może jesteś Tango, ale nie super - ten przymiotnik się dostaje a nie kradnie; J.S czymże jest Natura jak nie jedną rodziną, uświęconą bezustannym tworzeniem i umieraniem... - był prorok Jeremiasz, jest i jeremiada; mity greckie mówią o Charonie - Lecter tworzy analogiczny neologizm - charoniadę (wędrówkę w niebyt? przemijanie? przeprawa z życia do śmierci?), co w kontekście owego sierpnia, w którym następuje wysyp owoców (analogicznie, personalizując ten sad i antropologizując - także wysyp ludzkich owoców na przedprożu starości, wieczności) czyta się ten wiersz jako jeden spójny obraz czy to zbierania owoców całego pokolenia czy też pewnej określonej cywilizacji, także resume osobistych dokonań autora; a że autor ten posługuje się znanymi symbolami kultury nad którymi tak biedzi się Tango - to tylko poszerza niezmiernie kontekst poetyckiej wypowiedzi, tak - poprzez mitologiczne i architektoniczne skojarzenia przydając obrazowi poetyckiemu semiologicznej głębi i jednocześnie monumentalizując go - to sztuka w tak małej formie i w tak oszczędnych ale staranie dobranych słowach stworzyć tak uniwersalny obraz egzystencji i jej metafizycznego odniesienia - piękny wiersz! J.S -
sex z Marią
JacekSojan odpowiedział(a) na Magnetowit_R. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zwykle sie uśmiecham, kiedy wyrażasz sądy o buddyzmie :) to nie jest sąd o buddyźmie, tylko konkretna, rzeczowa informacja zaczerpnięta w oparciu o dostępne tematycznie lektury...wyobraź sobie że posiadam takowe i dotyczące niemal wszystkich głównych religii światowych; i to nie tylko omówienia i interpretacje ale same żródła, co prawda tłumaczone, i nie istotne, czy to będzie animistyczna religia ludów Dalekiego Wschodu, czy judaistyczna Tora... ja wiem już, że Ty wiesz Wszystko lepiej i pełniej - ja co prawda wiem nieco mniej ale to co już wiem, wiem równie dokładnie...fakt, buddyzm nie był religią w znaczeniu europejskiej nauki, raczej postawą wobec życia, no, ale skoro ma swoje posągi oblepiane w swoich świątyniach złotymi listkami i cieszy się czcią równą bogom - jest dla buddystów wzorem godnym naśladowania na wzór nauczyciela z Palestyny - Jezusa... i uśmiechaj się zawsze bo to najpiękniejsza ozdoba twarzy - uśmiechnięty Budda pewnie by zaklaskał... J.S -
sex z Marią
JacekSojan odpowiedział(a) na Magnetowit_R. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w imię buddyzmu, kosmicznej floty i małych zielonych galaretek kambryjskich. -------------------------------------------------------------------------------- Dnia: Dzisiaj 20:41:55, napisał(a): dzie wuszka Komentarzy: 14920 - trzeba było tak od razu, choć brakuje tu jeszcze imienia rybika, tego spod wanny; natomiast Budda miałby swoje ale, bo byddyzm nigdy nie naruszał etyki odmiennych wierzeń, i umiał być delikatny, czyli nie właził butami na cudzy ołtarz... J.S -
Super-Tango.; - nawet gdybyś był arcy-ekstra-Super, to może w tangu (obawiam się, że nie nożnym lecz tylko jęzorowym); w poezji jesteś mistrzem zonedów i tego tytułu nikt Ci nie odbierze przez najbliższe 1000 lat; pozdrawiam Geniusza! salve! J.S
-
sex z Marią
JacekSojan odpowiedział(a) na Magnetowit_R. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
uważaj, abyś nie zgłupiał od mądrości swojej, mówi Księga; twoja "bozia" skarała Cię pychą ignorancji a to wystarczy aby być mordercą samego siebie; współczuję; J.S -
nad rzeką Amen
JacekSojan odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
- zawsze niepogodzony, zarówno z naturą jak i tradycją, niepoprawny idealista, ale uważny realista...można sobie tylko strzelić w pysk; jednakże taka opinia jak Twoja prostuje i pozwala słowiarzyć, na przekór wątpliwościom; DZIĘKUJĘ! J.S -
nad rzeką Amen
JacekSojan odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dorota Jabłońska.; ten tekst macerował się w papierach około 15-20 lat...to trudna decyzja wyzwolić się od niego; skróciłem o połowę - ale nadal mam rozdrapy natury artystycznej; to spojrzenie może nieco naiwne, ale właśnie ze względu na pewną archetypiczność, tradycjonalizm - bardzo mi bliskie; duchowo przynależę do wsi choć urodzony w wielkim mieście, zawsze na rozdrożu... pozdrawiam J.S -
sex z Marią
JacekSojan odpowiedział(a) na Magnetowit_R. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Magnetowit R.; -tajemnice wiary dla wierzących pozostaną tajemnicą wiary niezależnie od takich ignorantów jak Magnetowit - możesz sobie kpić z "niepokalanego poczęcia" wzorem wszystkich esbeków i enkawudzistow, pozbawionych poczucia transcendencji, ale przyjmij za pewnik - rzeczywistość nas przerasta w swojej złożoności i ostatecznie nie Magnetowit decyduje co jest a co nie jest mitem; pozory realizmu bardzo często okazują się prymitywnem mitem który narzuca się jako przedmiot "wiary" (vide: demokracja, socjalizm, komunizm); człowiek, który "wie" jest żałosny w swojej zarozumiałości, a właśnie taką zarozumiałość prezentujesz acan - J.S dzie wuszka.; mam wrażenie że mylisz tematy i porządki; w renesansie pisał podobne epitafia biskup Andrzej KRZYWICKI, traktując je jako swoistą satyrę na współczesnych; a właśnie perspektywa eschatologiczna uwypuklała postawę "bohaterów" tychże epitafiów między ich usytuowaniem społecznym a moralnym w kontekście czysto ewangelicznym; dzięki Jego epitafiom poznaliśmy i Osoby i ich role społeczne tego Czasu; ale te Osoby były nadal na urzędzie, żywe -i na tym polega niezwykłość spojrzenia artysty na miejsce człowieka w jego roli społecznej - mam wrażenie, że coś insynuujesz pod moim adresem, ale nie rozumiem, w jakim celu... mam świadomość swojej sztuki, ale ty mi ją odmawiasz...chcesz mi zarzucić coś? -co? J.S -
Przeminie jak deszcz
JacekSojan odpowiedział(a) na Sfinks13 utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zgoda z tytułem - przeminie jak deszcz; tylko taki deszcz niczego nie nawodni i nie użyźni; dlaczego? wiersz w każdym wersie wtórny, bez wyrazu, bez nicjatywy i okrutnie banalny w tezach; nawet te opadłe "pożółkłe liście" czernieją i plamią... może najpierw Warsztat? J.S -
pszczeli król
JacekSojan odpowiedział(a) na Agata_Lebek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wiersz ma klimat i rodzi poczucie wiarygodności słów - tylko tych słów o wiele za dużo, a efekt może byłby mocniejszy tylko poprzez niedopowiedzianą sugestię; wiele tu do poprawienia; pozdrawiam J.S -
sex z Marią
JacekSojan odpowiedział(a) na Magnetowit_R. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
moim zdaniem jest to naruszenie regulaminu o nieposzanowaniu cudzych przekonań religijnych; to żadna odwaga, raczej brak kultury współżycia z innymi - wierzącymi, czyt. chamstwo; rozumiem, że bez skandalu, hucpy i prowokacji nie można wylansować sobie ani nazwiska ani "dzieła" - myślę, że ałtor nie dojrzał do współtworzenia kultury, ale bardzo lubi się "pokazać"; od jakiej strony ten "pokaz" dopowiedzą sobie sami czytelnicy; wiersz niesmaczny - a mógłby zatrzymać się na granicy taktu, gdyby jego ałtor znał to pojęcie; J.S -
nad rzeką Amen
JacekSojan odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Stefanie - z ambony raczej nie...proboszczowie ostatnio wolą coś o pieniądzach i składkach; kościół ostatnio bardziej przypomina bank zamiast świątynię; a świątynią nadal pozostaje łąka, las, góra; więcej tam Boga; pozdrawiam :) J.S -
nad rzeką Amen
JacekSojan odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie tylko kaczeńców; brakuje maków, bławatków (chabrów), rumianków, szelężnika, lepczycy, firletki, żmijowca, lebiodki, jaskrów, biedrzeńców, i.t.d...i.t.p; moja jedna połowa zanurzona jest w mieście, w bibliotekach; druga połowa w trawach, w lesie, na skalnych ścianach; obydwie te moje połowy bytują w zgodnej harmonii, zatem proponuję albo nie czytać albo przeczytać ze 2-3 razy...można oswoić, można... pozdrawiam :) J.S -
Adamie-Witku.; nadrabiam bo przeoczyłem... a jak się doliczyłeś tych siedmiu dusz? ja kiepsko liczę, dlatego wolę stać przy tej jednej której jestem świadomy....oczywiście w miarę, w miarę.... :)) J.S tu jest na sześć www.youtube.com/watch?v=mz83od-rIR0&feature=popular MN To był Witku złoty strzał - rewelacja! :))) J.S - to ja chyba mam ich więcej...zważywszy, że to jakiś (utalentowany to fakt) ale młokos...dlatego się zgubiłem i zagubiłem...na Amen! :)! J.S
-
nad rzeką Amen
JacekSojan odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
/poemat/ Byłaś pierwszym gościńcem którym człowiek wędrował ku potężnemu i nieogarnionemu Człowiek jak fala co wstaje zagarnia i znika Moje dni z wierzbami za tobą idą Nie dochodzą Łamie je wiatr i czas Rzuciłam w twoje wody portrety dzieciństwa i ten jeden Najdroższy Dokąd je zabrałaś bo spieszyłaś się bardzo Mówią że można je obejrzeć na drugim brzegu Czekają na nas wraz z tymi których są odbiciem W upalne dni lata przychodzę do ciebie wodo wykąpać ciało i duszę Przychodzę w południe gdy wszyscy zajęci są pracą w polu albo w sobotnie wieczory w czasie gdy urządzają we wsi zabawę A ty tak cicha że słychać jak niebo szumi Ziemia dzwoni Własne odbicie złożone tobie wydaje się głazem rzuconym w wodę Wodo pamięci posłuchaj jak słuchasz co roku kosy chodzącej w wysokich trawach Jak słuchasz skomlenia szczeniąt Jak słuchasz spienionych strumieni mleka Jak słuchasz spadania śliw i deszczu Posłuchaj Przyszła droga ze świata Droga twarda i gwarna Jak wilk przez wieś przebiegła Obca była Wyniosła Na kościół nie spojrzała Niosła ogień i stal Zostawiła mogiły Błyskotki Obce pieśni Cienie których boją się ludzie bo ich w słońcu zwodzą Nie zmoże złego pacierz ani mądrość ojcowa Domy milczą Droga chłopców zabrała Wzięła serca dziewczynom i schowała w księgi Widziałam jak wiatr nimi jak kartkami rzucał Wróciła siostra z miasta Bez uśmiechu Z dzieckiem Myślała że zna prawo nim poznała życie. Siedzi na urzędzie Ślepa ślepym stawia znaki ślepe Myślałam łudzą słowa książki i gazety Myślałam nasionami blekotu litery Wrócił chłopiec mężczyzną ale gadał jak baba Wciąż się chwalił i pęczniał Kłaniali się zachwycali Mówiłam że go znałam i kochałam mniejszego ale że się stał mniejszy Że on mały człowiek Nie pokocham małego człowieka Ogłuchł Oślepł Zagniewał Pięć palców na policzku zostawił jak róże Wyśmiali mnie Wyklęli Wtedy tyś mnie ukryła Innym dałam całować usta skaleczone Przychodzili Milczałaś Gwiazdy odwracałaś Chłopcy smutni Zbłąkani Odchodzili Wracali Jeden nie wrócił rzeko Ten od ciebie posłany Siedział księżyc na wierzbie Złote czyścił cholewy więc nie droczył się z psami Wybiegłaś z szumem Stracił księżyc cholewy Mnie zabrałaś suknie Cudza niech cię okryje pieszczota i własne cierpienie Namiętności Ci nie brak ale brak ci wstydu Lęk mi piersi ochłodził Usłyszałam swe imię Szedł po wodzie i piękniał I zbliżał się wołając mnie Mnie nagą Kazał wierzbie ubrać Wziął mnie choć nie dotknął Powiedział siostro Siostro Tak nikt do mnie nie mówił Ja obca twoją siostrą Powiedział córko Ja opieki nie znałam Słucham cię ja córka Powiedział żono Rzekłam będę wierna Ale on odszedł na drugi brzeg Stamtąd krzyknął czekaj Jestem czekam Rzeko Matko Ojcze Weźcie mą opowieść A ja cała się pochylę Tu Nad rzeką Amen -
Adamie-Witku.; nadrabiam bo przeoczyłem... a jak się doliczyłeś tych siedmiu dusz? ja kiepsko liczę, dlatego wolę stać przy tej jednej której jestem świadomy....oczywiście w miarę, w miarę.... :)) J.S
-
bez dwóch zdań, myśl jest prawdziwa i sprawdzalna, a nawet konieczna by przypominać o egocentryźmie, nadmiernym skupianiu się na sobie i zasłanianie sobą innych... tylko ten fatalny zapis! te zbyteczne pauzy, i po co ich aż tyle! rany julek! J.S
-
Biała skóra
JacekSojan odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja i tak bardziej od ciebie Jacku lubię Karolcię. ?! - a to Szacowny Panie Inżynierze mierzy się jak...w udźwigu tonażu, jak mosty? no to fakt...przegrywam w przedbiegach...jam zaledwie kładeczka, ale moja papierowa waga pomaga mi w górach, a Pan zaległ by przy pierwszym podejściu.... :)) J.S -
Jak ja Pana lubię :D PS Rakoski PS2 Toż to przerażająca fo:pa: ... o granicach zdroworozsądkowej wypowiedzi o literaturze pięknej Proszę mi to wyłożyć, bo nie rozumiem o czym Pan pisze, naprawdę! Pozdrawiam. jeśli Pan nawet tematów naukowych sesji folologicznych nie jest w stanie zrozumieć to dlaczego ma Pan czelność zabierać głos jako krytyk? zrób Pan sobie przytyk i to w centrum stroskanego czoła to Pana oświeci; i goń się Pan! :) J.S i jeszcze jedno - geniuszu: twoje "fo - pa" wypisz sobie na zadzie i usiądź porządnie byś poczuł kolec swojej ignorancji, bo raz, taki zapis nic nie znaczy [Słownik wyrazów obcych: faux-pas || faux pas [fo pa] (fr. ‘fałszywy krok, błąd’) społ. niewłaściwe zachowanie się w towarzystwie, stanowiące naruszenie zasad obowiązującej w nim etyki; nietakt. Opracowano na podstawie Słownika wyrazów obcych, red. naukowa prof. Irena Kamińska-Szmaj, Wydawnictwo Europa, rok wydania 2001, ISBN 83-87977-08-X - a po drugie, gdy już chciał Pan być taki oryginalny, to przynajmniej podporządkuj pan słowa właściwym przypadkom, więc nie mówi się i nie pisze "przerażająca fo-pa" a "przerażające faux-pas"; (!!!) - trzeba wrócić do szkoła po podstawy, a potem się wymądrzać, prose Pana... J.S
-
Biała skóra
JacekSojan odpowiedział(a) na Espena_Sway utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
na granicy Karolino, na granicy... rzecz w tym, że między zmysłowością i pożądaniem a miłością jest przepaść... to tylko kochanie... ale niezależnie od kontekstów i podtekstów - całkiem smaczny wiersz... gratuluję! J.S -
"Łabuź leona" - ostatni numer Prywatnego Okazjonalnika Literackiego
JacekSojan odpowiedział(a) na Bogdan Zdanowicz utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
dodam do informacji Bogdana - w tym kwartalniku swego czasu debiutowało kilku poetów z portalu poezja.org/debiuty; kwartalnik miał charakter otwartego pisma i lubił zaglądać tam, gdzie uniwersyteckim krytykom od literatury się nie chciało.... J.S -
Jak ja Pana lubię :D PS Rakoski PS2 Toż to przerażająca fo:pa: ... o granicach zdroworozsądkowej wypowiedzi o literaturze pięknej Proszę mi to wyłożyć, bo nie rozumiem o czym Pan pisze, naprawdę! Pozdrawiam. jeśli Pan nawet tematów naukowych sesji folologicznych nie jest w stanie zrozumieć to dlaczego ma Pan czelność zabierać głos jako krytyk? zrób Pan sobie przytyk i to w centrum stroskanego czoła to Pana oświeci; i goń się Pan! :) J.S
-
Mariusz Rakowski.; napisał Pan prawdę, że nie zna Pan - ale Pan się wypowiada; zdziwię Pana - ale za to Pan sam dał się poznać, a pańską kryptokrytykę podrzucę na UJ bo dostarczył Pan wspaniałego materiału do naukowych dywagacji o granicach zdroworozsądkowej wypowiedzi o literaturze pięknej; brawo, popisuj się Pan dalej.... J.S