
JacekSojan
Użytkownicy-
Postów
3 172 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez JacekSojan
-
opadają ręce, nogi...
JacekSojan odpowiedział(a) na Olesia Apropos utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
to jest Olesiu polityka - w odpowiednim czasie ( a można byłoby z tym poczekać po uroczystościach warszawskich) napisać artykuł o księdzu katolickim z Jasnej Góry - klasztoru, jakby nie było, jakiejś narodowej świętośći jak klasztor na górze Atos dla prawosławnych, a Ściana Płaczu dla judaistów; napisać ośmieszający kapłana artykuł podważający nie tyle tego księdza, nie bądźmy naiwni! -co Wszystkich Paulinów, przedstawicieli kleru kościoła katolickiego - takie sączenie trucizny w umysły wierzących na zasadzie: "patrzcie, jakie cymbały i nieuki, jakie oszołomy w tym Kościele!"; każdy myśli podług siebie - fakt, idiotów nigdzie nie brakuje, także w redakcji GW; manipulowanie pogodą nie jest zmyśleniem ale naukowym faktem i sztaby wojskowe zaawansowanych technologicznie państw zastanawiajają się nad strategicznym wykorzystaniem takiej możliwości... inną kwestią jest prosty błąd logiczny takiej insynuacji autora - owego Paulina; naruszenie przestrzeni powietrznej danego kraju, nawet na bardzo dużych wysokościach raczej nie jest możliwe gdyż takie zdarzenie natychmiast jest zauważone i tylko konkretne zgłoszenia przemieszczania się jakiegoś statku powietrznego mają zgodę na rejs nad danym terenem... tylko dlaczego Paulin albo ja nie mam się prawa interesować np. lotnictwem czy chemią jako swoistym hobby? - błąd w rozumowaniu, zwłaszcza amatorów jest rzeczą ludzką, po co więc robić z niej chucpę na całą Polskę? - to innych tematów już nie ma? tylko nieudolny artykuł? a innych artykułów mądrych księży nie można nagłaśniać w GW! - są takie, zaręczam...trzeba tylko dobrej woli w doborze tematu - zamiast głupiego, można było wybrać coś mądrego, prawda? J.S -
opadają ręce, nogi...
JacekSojan odpowiedział(a) na Olesia Apropos utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
- a Gazeta Wybiórcza to wyjątkowo wiarygodne i jedynie wiarygodne źródło; to że w Gazecie siedzieli i chyba nadal siedzą "agenci" to o tym wiemy na przykładzie ketmana; to takie typy co są nawet gotowi zmyślać rzeczywistość byleby kogoś sponiewierać, spotwarzyć, skompromitować - dyżurne tematy zjawiają się o zastanawiających porach, np. tuż przed beatyfikacją księdza Jerzego Popiepułszki... - to ja już Wolę "Bajki o Leninie" Michaiła Zoszczenki....przynajmniej jest się z czego szczerze pośmiać; J.S -
"impresja" - tak, żadne "nokturny"; to brzmi okrutnie koturnowo! choć i "impresja" wydaje mi się jedynie szkicem tytułu...przymiarką; dlaczego tak niemiłosiernie rozwlekasz zdanie - to "na domiar" brzmi fatalnie, nie prościej: "o wodnych solarne"? - te żywioły, rozmaite cuda natury i ukryte zasady jej funkcjonowania razem z obrazem cywilizacji "lotnisk", rozumiem jako takie niepojęte tło dla własnej prywatności, więc wydają mi się niezbędne by ten kontrast świata intymnego i globalnego uwypuklić; podzielam zastrzeżenia do muślinów i zwiewności - jak najmniej przymiotników, to dobra zasada dobrej poezji, choć pewnie można, w ramach innej poetyki - bawić się i żonglować przymiotnikami, ale nie tu - wiersz wymaga doszlifowania i pewnie - widząc Twoje wahania przy uwagach - jeszcze się nad nim pochylisz.... pozdrawiam J.S
-
Hehe, a no niełatwe. Ale wierzę Jacku, że sprostasz. ;P wierz tylko sobie; jutro poeta będzie pisał o bigosie albo jakieś wygłupiaste epitafia - ciężko utrzymać namaszczoną powagę i ciągle mam ochotę wywalać jęzor w tę czy inną stronę.... :)! J.S
-
f.isia.; - ano, czytasz! to sprawia wielką ulgę że jednak nie tworzę wojskowych szyfrów ale też - mam nadzieję - nie schlebiam leniwym umysłom i można dogrzebać się jasnych sensów i czytelnego przesłania; zatem - wielkie dzięki! poszukiwania szły tu w różne strony - historyczną, mityczno-religijną, literacką, geograficzną, astronomiczno-fizyczną by w końcu znaleźć się w filozoficznym personaliźmie, jak piszesz - w wymiarze duchowym; ale gdzie akcent na słowiańszczyznę? pogaństwo? pozdrawiam! :) J.S
-
Stefanie Rewiński.; no i redaktora, który teraz się biedzi z powodu pana R.! - może coś z tego będzie.... :)! - "trza być optymistą" rzekł marynarz uciekając z tonącego statku i złapany za kołnierz przez rekina - "przecież lubię ryby".... :) J.S
-
i ja Cię kocham, jak i każdą kobietę, która nie ma nic przeciwko temu; :)!:)! J.S
-
Barbara Janas.; - oczy kobiety przesłaniają mężczyźnie świat - zatem są większe niż świat w jakim tkwi on sam...o czym wiesz Basiu doskonale a Twój Jacek to tylko potwierdzi; kokietka, rozkoszna! :)) J.S
-
Bea 2u.; - mam wrażenie, że mylisz rzeczownik z przymiotnikiem, Polskę (nazwa własna - rzeczownik) z przymiotnikiem polski; więcej - czytasz mnie na opak (!!?); więcej, mam wrażenie, że przypisujesz mi intencje które są - były i będą obce; najwyraźniej - nie rozumiemy się; to się zdarza; pozdrawiam J.S ps.; odpowiadam jedynie za swoje własne wypowiedzi; i tylko z nich mogę się tłumaczyć;
-
Nikodem Ópatowski.; - za dostrzeżenie "wewnętrznych mechanizmów tekstu" dziękuję; między życiem a nauką o życiu jest wyraźny rozziew...zwłaszcza w kontekście antropologicznym; pozdrawiam J.S
-
Mariusz Rakoski.; Bea 2u.; przepraszam - może się wcinam w rozmowę, ale mam pytanie do Mariusza o "wewnętrzne mechanizmy tekstu których tutaj nie ma" - bo brzmi to osobliwie, ale nadal nie rozumiem, o co chodzi... Bea - nazwy własne zawsze piszę z dużej litery bo jak wszystkie poetyki, proponuję i jestem w tym konsekwentny pewną konwencję umowną, że akurat ja - Jacek Sojan będę honorował tę tradycję, którą inni sobie lekceważą, ale mi nic do tego - "wkurzanie się" na to, że mam swoje cechy charakterystyczne w twórczości nie jest zrozumiałe, skoro można przyjąć poetykę, gdzie gówno, Bóg, Polska, Słowacki, wykałaczka i młotek pisane są z małej...to tylko kwestia zgody na taką a nie inną konwencję zapisu; ja wyróżniam pewne pojęcia bo dla mnie piszącego jest to istotne rozróżnienie pomiędzy nazwami pospolitymi a np. osobowymi, lub takimi, które mają (dla mnie) znaczenie niepospolite; takie to trudne do przyswojenia? - mam małpować modę na niwelowanie różnic? - cała literatura jest rozróżnianiem, akcentowaniem własnej aksjologii; J.S
-
LadyC.; :)))! - to ciężkie wyzwanie, podtrzymać to "lubienie"... J.S
-
Bea 2u; gdybym doszedł do takiego wniosku to oczywistym jest, że w tym kształcie wiersz nie ukazał by się, a może by całkiem go nie było... co więc stanowi kłopot w czytaniu że wydaje się aż tak "przekombinowany"? zestawiłem stanowisko archeologa pochylonego nad resztkami materialnego istnienia, w którym niuanse takie jak czyjeś imieniny (kalendarz) czyli emocjonalne związki człowieka z człowiekiem są całkowicie pomijane w sposobie widzenia śladów człowieka...archeologia także nie utrwala wagę spotkań np. mężczyzny i kobiety, i.t.p...cała sfera duchowa jest tylko sferą domysłów i to podciągniętą mentalnie pod tego, kto się domyśla.... owszem, to niełatwe zagadnienie - rysunek psychiczny człowieka danej epoki, a jedynym kluczem do tego okazuje się dziedzictwo literackie; J.S
-
Niemniej, Jacku, piękna pointa. Jeszcze raz okazało się, że to poezja jest fundamentem. Czytałam z przyjemnością! Moniko - nic nie mam przeciwko, to jedynie refleksja aby rozróżnić materialny byt od bytu intelligibilnego, duchowego, którego nie sposób doczytać się z fajansu, skrzynki elekronicznej czy kamienia...Pod krakowskim rynkiem wre praca archeologów , wygrzebują skorupy, buły cyny i ołowiu spod Wielkiej i Malej Wagi (to w końcu stolica pierwszych jarmarków i zobowiązań cłowych) - a cóż wiemy o ludziach którzy nieśli te naczynia przez Rynek, cóż wiemy o właścicielach ówczesnych mineralnych skarbów? O tym mówi poezja, od Kallimacha,Teokryta, Plutarcha, Marcjalisa.... Pięknie powiedziane: poezja jest fundamentem!
-
kalendarz mówi dziś są imieniny Anzelma i Zelmiry co za niezwykła chwila dzisiaj cokolwiek to znaczy dla archeologa szedłem przez Kraków względność ruchu wobec Alfa Centaury kwestionuje fakt przemieszczania się gdziekolwiek a miasto pominięte w Biblii znika jak Niniwa otwarte na oścież niebieskie upusty kierują myśl na Rysy polski Ararat a jednak jestem (cokolwiek to znaczy dla archeologa) bo choć nie zostawię malowanej willi zasypanej popiołem wulkanu czy wojen ujrzałem w oczach kobiety potwierdzenie wędrówki która trwa dłużej niż perm i czwartorzęd czy zrozumie archeolog dlaczego szukam poety jak Homer Troję ocali Kraków oczy tej kobiety większe niż świat i moje wątpliwe istnienie
-
wszystkim Dzieciom na poezja.org
JacekSojan odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
ach Moniczko, ugłaskuję i tulę.... :))) J.S 6 kilo.; dziecięctwo o którym myślę to nie seplenienie czyli niechlujna wymowa - to spontaniczność i wiara w sens słów, gestów - czyli wiara w dobro i dobroć...po sam kres! kasia.mała.; - spotkałaś pewnie agenta Tomasza, on już tak ma; po wzroście ocenia wiek a po wielkości torebki rozmiar przekroczenia prawa; trzeba było pokazać wrażenie jaki wywiera jego uroda - zaraz by aportował; odrobina wdzięku, ruch kolanem, oblizanie warg działają lepiej niż pluton egzekucyjny.... :)) a ochotę na mocną kawę rozumiem, bo idzie niż za niżem.... :) J.S Jolanta S.; według życzeń - niech będzie palec w nosie a nawet dwa - tak w tygodniu jak i w święta...to nie przeszkadza w studiowaniu ortografii, o ile pamiętam z przedszkola; i Wszystkiego Dobrego z okazji Urodzin, czyli radości z tego że się żyje i umiejętności czerpania mądrości z tego niezwykłego faktu - - całuski! :)) J.S marianna ja.; - namawiasz mnie? a to łobuzica! idziemy na grandę czy zapraszasz do własnego ogrodu? idę jak w dym! z Tobą wszędzie! J.S -
wszystkim Dzieciom na poezja.org
JacekSojan odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
życzę suchych nosków i zachowania dziecięctwa na całe życie na przekór dorosłym Hallelujah!!! -
KROWA (wierszyk na Dzień Dziecka)
JacekSojan odpowiedział(a) na Joanna_Soroka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a ja sobie do podusi gdy mi Muzy szepną: uśnij.... :))! J.S -
synchronizacja
JacekSojan odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki Jacku, chciałem zmienić tytuł, ale nie umiem, miało być: "Zgodność", pozdrawiam serdecznie. a może: harmonia? albo: w duecie? lub: duola? hmmmm? :) J.S -
Matriarchat
JacekSojan odpowiedział(a) na Ludwik Perney utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
soczysty obraz cudów Natury, nieco zantropomorfizowanej i wystylizowanej na skrzyżowanie markiza de Sada z Dantem... umiesz zatrzymać, umiesz... ale czy przekonasz? hmmmm dobry, bardzo dobry wiersz! literacko... - ale co do jego przesłania? ja zaufałbym naturze...jesteśmy, jakby nie było - jej częścią, choć staramy się być częścią najważniejszą.... widziałem przewróconą Górę po majowych opadach, 20 hektarów lasu ktory runął ze zbocza wraz ze skałami, gliną i drzewami mającymi ponad sto lat - dech zapiera, co potrafi woda, ta, której zawdzięczamy życie....Natura obezwładnia, nie tylko gdy buzuje krew samcza.... J.S -
Nikogo - nawet Wielkich
JacekSojan odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
końcówka spaprana, zwłaszcza tym pospolitym kolokwializmem "wredna"... no i chyba problem ze zrozumieniem Natury - toć to żywioł pozbawiony etyki, skrupułów moralnych...inna sprawa, że zawarty w rzece pierwiastek żeński urzeka...swoją zmiennością, od grozy po epifanię.... ciekawie.... J.S -
Auschwitz
JacekSojan odpowiedział(a) na Naisir Handemir utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"keres", "afazja", "atrofia" - istotnie, Kopaliński może niejednemu dokopać; ponadto kreowanie się peela na męczennika z Auschwitz wydaje mi się niesmacznym, grubym nadużyciem - i ta pokrętna stylistyka... J.S -
synchronizacja
JacekSojan odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wiersz tak, śpiewający, a nawet kołyszący - ale mi wadzi tytuł - nazbyt "inżynierski" panie Inżynierze, jakby nie z "tej" poetyki.... J.S -
Przegoń strach
JacekSojan odpowiedział(a) na Krzysztof_Kurc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"...cała rzeczywistość ma kres przy brzegu pełnego koloru..." - acha! - większą bzdurę trudno znależć... oj, poniosło połetę, poniosło! J.S -
Ban, bye. a. ?? wybiórczo nasz angello patrzy na swoje baranki. jakby same czarne miał ochotę hodować. bo widzisz, pan Rakoski albo Jolanta S poleciała ze skargą do angello i angello zareagował; mógłbym zrobić w małym odwecie to samo i podesłać angellowi pierwszy komentarz Rakoskiego pod wierszem i miałby taki sam murowany ban - ale ja to nie Rakoski a z przedszkolem miałem coś wspólnego 10 lat temu odprowadzając do i zabierając córeczkę z przedszkola; poza tym - mam litość i współczucie nad ubogimi pomiędzy uszami; ta zasadnicza różnica powstrzymuje mnie od gówniarstwa w postaci skarżenia na swoje otoczenie - to jak widać niektórym nigdy nie przechodzi i jak trądzik już na zawsze szpeci obmierzłe małe duszyczki; J.S