
Michał_Zawadowski
Użytkownicy-
Postów
1 159 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Michał_Zawadowski
-
Definicja poezji współczesnej
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na BARBARA_JANAS utwór w Forum dyskusyjne o portalu
o właśnie każdy Tfurca powinien być świadomy swojej wartości. pozdrawiam:) -
Definicja poezji współczesnej
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na BARBARA_JANAS utwór w Forum dyskusyjne o portalu
jak się nie wie, co powiedzieć - lepiej nic nie mówić tyczy się to każdego niemal pańskiego komentarza w jakim celu kreuje się pan na przemądrzałego ignoranta? /z. przykro mi że zostałem przejrzany lata doświadczeń, przemyśleń doprowadziły mnie do właśnie takiej postawy. też pani do niej może dojść, ale to jeszcze dziesiątki lat i zdarzeń muszą upłynąć. to jak nirwana która nie spływa od razu -
****
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Michał_Zawadowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
sam pan jesteś prowokacja. i jeszcze głosujesz pan za przesunięciem do działu P. to już szczyt! -
****
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Michał_Zawadowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a bo nic mi się nie chce, za gorąco i odbija:) pozdrawiam -
****
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Michał_Zawadowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
bla bla bla -
Definicja poezji współczesnej
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na BARBARA_JANAS utwór w Forum dyskusyjne o portalu
ble ble ble -
12 lipca - las szulmierski - koncert zamknięty
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
bezczelne, nieodrosło to od ziemi i już wybrzydza. a fe. jak ja byłem mlody, trzymano mnie krótko i dzięki temu wyrosłem na porządnego człowieka. pożądnego. -
Warszawa. Sierpień Doliny Kreatywnej
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Jerzy Rybak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
żal.pl hehe musialbym się pozbyć najpierw pokładów zarozumiałego zadowolenia z siebie. -
Warszawa. Sierpień Doliny Kreatywnej
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Jerzy Rybak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
wolę dziewczynki. jak masz 18-23 lata, 170-180 wzrostu, IQ 125 do 135 i przeszłabyś eliminacje miss polonia, przyślij fotoofertę na adres [email protected] -
Warszawa. Sierpień Doliny Kreatywnej
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Jerzy Rybak utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
a będzie coś wesołego? czy tylko nabuzowane hormonami nastolatki i nadęte, egzaltowane 30-latki, które nigdy nie dorosną? -
Rozmyślania emeryta z BiproCemWapu
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na JacekSojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ogólnie mam refleksję na temat piwa. a szczególnie na temat relacji browaru w butelce do browaru w puszce. myslę, że jak ktoś nie widzi różnicy, nie może być koneserem. to tak samo jak dekantacja w przypadku wina:) -
Dzwonnik z kamiennej wieży
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Michał_Zawadowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
UFO - dzięki za przeczytanie. odnośnie powtórzenia - a może tak byłoby lepiej?: "Kamienna wieża widoczna niemal jak latarnia. Niemal. Zamiast światła i ocalenia..." powtórzenia czasem lubię, pomagają podkreślić jakiś wątek, odcień, rzucić na coś światło. natomiast dodawanie tutaj "bo" zwolniłoby tempo zdania, a tego nie lubię:) strach wieczności i potwór nicości - teraz patrzę że chyba masz rację, przemyślę co i jak z tym zrobić. a to długie zdanie - no długie, ale np. u prousta byłoby krótkie:) z drugiej strony mogę tam łatwo wstawić kropkę, na przykład bo "przykryła", jeszcze pomyślę nad tym. zauważmy jednak, że tutaj poszatkowanie zdania nie dodałoby dynamiki w czytaniu, co najwyżej by ułatwiło percepcję. a że badania wykazują, że ludzie i tak nie rozumieją co czytają, to nie zawsze jest sens ułatwiać:) ale pomyslę jeszcze. pozdrawiam, mz -
i niech to podsumuje dyskusję :))
-
no, i tak i nie. upraszczając - gówno gdy sobie leżało w kajeciku w szufladzie nie obryzgiwało każdego po kolei. gdy pojawia się w tv/internet, zaczyna obryzgiwać. mam większą siłę rażenia, a w konsekwencji silniej wypiera dobre teksty.
-
Barwy tęczy
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Michał_Zawadowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Cholernie szary świt. Nienawidzę poranków. Wszystko sprowadza się przecież do snu, z którego przebudziłem się uzyskując świadomość i którego całun kiedyś przykryje oczy ponownie, dokładnie i definitywnie. Wszystko inne wydaje się absurdem. Gdy myślę kim jestem, gdzie jestem, szukam mocnych słów, dla zwiększenia ekspresji. Ból. Lęk. Śmierć. Upadek. Depresja. Przeciwnie – moje życie jest bardzo szare. Codzienne powroty do ciasnego, wynajmowanego pokoiku w ciemnej mokotowskiej ulicy. Bez słońca. Stare, dziurawe okno wychodzące na dziedziniec tak mały, że słońce chyba dopiero na szerokości zwrotnika by tu dochodziło. Nie lubię niczego. Czekam na koniec, patrzę na kolory nieba i męczy mnie już to wszystko. Gdy wieczorami wracam do czterech ścian, siadam na tapczanie, naprzeciw zakurzonego regału i czekam na sen. Nic do zrobienia. Czekam, czułbym że rosnę, gdyby nie to, że tragiczna płaskość codzienności nie podlewa moich korzeni. Wręcz przeciwnie. Wysusza, wyjaławia. Zawsze czułem się gorszy. Może bardziej nieszczęśliwy. Sam, w tym zasyfionym pokoiku na ostatnim piętrze. Tragicznie puste wieczory, soboty i niedziele. Wolny sylwester. Tragedia walentynek. Smutne święta. Urodziny z puszką piwa i patrzeniem w szklaną szybę. Za oknem w odległości kilku, może dziesięciu metrów, ceglana ściana starej kamienicy. To niemal getto. Moje codzienne piekło, bez wyjścia. Byle dożyć do końca, chyba że jakoś przyjdzie czas, ochota sposobność do skoku w drugą przestrzeń. Z nogami zwieszonymi z parapetu. Potem z głową w dół. Szum, wir i wieczność, może wieczne nic. Podróżuję tylko autobusami, tramwajami. Chociaż wtedy chwila nadziei na ludzkie spojrzenie. Odrobina niechcianej jedności ze społeczeństwem. To był właśnie przystanek Kolejny szary poranek. Kolejna wizyta u tego rudawego lekarza. Rudzi podobno nie łysieją. Jego znacznie podwyższone czoło było zapewne wyjątkiem, potwierdzającym regułę. - Jaki to tramwaj? – głos znikąd. Obrót ciała w lewo. Drobna dziewczyna. Może dwadzieścia osiem lat. Półotwarte oczy. Lewa ręka oparta na torbie zawieszonej na ramieniu. W prawej kikut białej laski. - Dziesiątka. - Dziękuję. Bezbarwny dźwięk i ruch do przodu, do wejścia. - Może pomóc? Coś drgnęło w środku, jakiś instynkt dobrego wychowania. Propozycja podprowadzenia do tramwaju. Nie wiem dlaczego, po prostu tak wyszło. Usiedliśmy na ławce w parku. Pole Mokotowskie w przedpołudniowym oświetleniu. Raczej pusto. Jako siedzenie dwie deski na betonowych podstawach. - Ciepło – bezradne zagajenie, które wypluwam w przestrzeń.. - Lubię słońce. Czuję ciepło, optymizm. - Bardziej lubię wiatr. Energia. Siła. - Destrukcja. Wolę słońce, wiesz, nie pamiętam słońca. Jak wygląda słońce. Czasem brakuje słów. Milczenie - Pewnie czujesz się skrępowany? - Nie, po prostu, hm… taki już jestem. Zamglony uśmiech na jej twarzy. - Jesteś sam? – Wymowność mojego milczenia. Agnesita, Agnesita. Te wspomnienia. Nie wiem, dlaczego nazywaliśmy ją Agnesita. Może to ta latynoska, śniada cera. Wyglądała jak Cyganka, ale zawsze lepiej brzmi latino. Agnesita. Agnesita. Czarne włosy i duże ciemne oczy, pełne blasku. Wszystko sprowadza się do tego, gdzie i z kim jesteśmy. - Rozumiem… To dlatego taki jesteś smutny? Grymas. Lekkie prychnięcie – Skąd wiesz, że smutny? - Czuję. Gdy nie widać, lepiej się rozwija inne zmysły. Czuję to po głosie. - Może nie smutny. Zmęczony. - Źle ci tak, jak jest? - Tak. - Spróbuj na dwie godziny zamknąć oczy. Nie podczas snu. Normalnie, spróbuj posłuchać muzyki, wykąpać się i wyjść na balkon. Otworzyć lodówkę, zrobić kanapkę i ugotować wodę na herbatę. - Trudno byłoby. - To nie o to chodzi. Dla mnie już nie jest trudno. Kwestia wprawy. Kwestia dostosowania. Tak samo jak istoty na dnie oceanów, tak samo ja dostosowuję się do warunków. - A więc o co chodzi? - chodzi o zrozumienie siebie. Wdzięczność że jest jak jest. Że widzisz. Że można żyć tak, czy inaczej. Zrozumieć swoje miejsce i nie zamykać drzwi. I oczu. - wszystko to wiem. Nic się nie zmienia. Tylko czekam. - Każdy czeka. - Nic innego nie ma poza czekaniem. - Kiedyś czekałam na odzyskanie wzroku. Że może ktoś uleczy. Że coś się stanie. Taka nonsensowna nadzieja na odmianę. - Dlaczego bezsensowna? - Nadzieja może nie mieć sensu, bo jak się okaże, że pragnienie się nie stanie rzeczywistością, to świat staje się absurdem. - Nikt nie mówił, że nie jest absurdem. - Szukasz sensu czy absurdu? - Jestem adwokatem diabła. - Szukam sensu. Szukam sensu w tym, co jest teraz, nie w tym, co może lecz nie musi się stać. Nie jesteś inny. Nie jesteś wyjątkowy. Wszyscy czujemy podobnie. Jeśli widzisz sens w spełnianiu swojej odmienności, wyjątkowości, oryginalności, kiedyś ktoś bezlitośnie pozbawi złudzeń. Pozostanie absurd. Moje zapchlone cztery ściany. Zakurzony regał i szarobrudny ciek wodny, który nazywam za poetą moją rzeką, Wisłą, wcale nie zmieniły koloru. Tylko patrzę na nie z większą uwagą, na wykruszoną cegłę na przeciwległej ścianie. Otwarte oczy poszukują serca rzeczy. -
limit na prozie
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Michał_Zawadowski utwór w Forum dyskusyjne o portalu
pytam się, kto go wymyślił wiem, że wątek był już na ten temat dwie pozycje niżej, ale z braku reakcji na oddolną, organiczną inicjatywę ponawiam kwestię. -
Dzwonnik z kamiennej wieży
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Michał_Zawadowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
dziękuję za zajrzenie. komentarze nie świadczą o mądrości, zwłaszcza ich liczba, więc nie należy się wstydzić:) "zbiegać" użyłem specjalnie, jest bardziej matematyczne, jak funkcja zbiegająca asymptotycznie do zera itd tekst rozstrzelony dobrze czy źle?:) trochę rozstrzelony bo to na razie zarys, a poza tym krótkie zdania ułatwiają zwykle czytanie, nadają jakiejś dynamiki. uwagi przemyślę i będę pracować dalej. pozdrawiam, mz -
nie wiem czy salony minęły, z jednej strony trwają wciąż salono-układy intelektualne, gdzie z jednej strony siedzą np. frasyniuk, michnik, szymborska, z drugiej inne staniszkisy, wildsteiny i krasnodębskie. z drugiej strony są i salony - nazwijmy to - egalitarne, salony kształtowane przez internet, jego uczestników i widownię. i może to lepiej, że salon dzisiaj nie jest czymś nadanym z urodzenia. ciekawe czy kiedyś będzie literacki odpowiednik gwiazdy tańczą na lodzie i innych imprez typu śpiewającego (nie pamiętam już jak się one zwały, nie oglądałem). a co do zipów - jakos tak to szło - 'nawet głupiec ignorant ma swoją opowieść'
-
Moja ostatnia powieść V
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
da się przeczytać parę uwag something is rotting in the state of Poland - litości, po co to. po pierwsze prawie nikt tego nie zrozumie (zdajesz sobie sprawę jaki ułamek populacji to zrozumiał?), a po drugie wtręty obcojęzyczne mają sens, jak wychodzą naturalnie, ten nie wygląda na taki. naturalny wg nie to fuck, bye, never mind itd. ten akapit o kościele to klasyka gatunku, nie wiem czy to nie jakieś natręctwo tej spaczonej generacji "egzaltacja ciotki była wyraźnie wyreżyserowana" - a czy egzaltacja może nie być wyreżyserowana? "mysia, myszowa. Myszowata." - fajne] ostatni akapit ciekawy pozdr -
Trzy wizyty
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Kasia_Szymańska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
witam, ja tak z ciekawości zajrzałem po dłuższej przerwie widząc w jakimś sensie znajome nazwisko:) sam wiersz nie w moim typie co do sposobu pisania, ale co do przesłania, jak najbardziej. pozdrawiam, z -
Mr Krajl, 5000 znaków na prozę to mniej niż strona w normalnym czasopiśmie (po odjęciu fragmentu na grafikę itd). na pewno max to 5tys? to juz lepiej nic nie dawać:)
-
który z was zdaje sobie sprawę, że jest grafomanem? internet stworzył tę cudowną możliwość wszechobecnej grafomanii. a może szerzej, nie internet i nie grafomania, ale współczesny mix kultury i technologii stworzył możliwość globalnej ekspansji beznadziei. i mamy big brothera, i mamy gówna na górze list bestsellerów, i mamy nudnych blogerów. każda głupawa jednostka (jednostka z natury jest głupawa) ma szansę na swoje pięć minut. i ty, brzydka (chociaż myślisz że jesteś ładna) głupia blondynko o nadmiernie wymalowanej buzi, i ty, dwudziestoletni buntowniku, co jesteś zawsze anty, każdy z was ma szansę na swoje pięć minut (może raczej pięć sekund). aczkolwiek przyznam, lepiej żebyście siedzieli tutaj i zachwycali się swoimi tekstami niż śmiecili na moim trawniku i kradli radio z mojego samochodu :-) pozdrawiam serdecznie ps. ta refleksja powyżej powstała po ogólnym przejrzeniu ostatnich tekstów. naturlich, mam świadomość, że moje nie są lepsze - że tak powiem, nie w tym rzecz.
-
Trudny przypadek
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na ot i anka utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
ja nie zdzierżyłem. padaka i badziewie. czy nikt nie potrafi napisać prosto z mostu, że to jest padaka? sorry, anka, ale spójrz na zakończenie i powiedz jaki to ma sens. a dodawanie "ja pierdolę" to tani chwyt dla ubogich tekstów, mający na celu niby podnieść poziom emocji. litości. a technicznie nie wnikam, błędy są. pozdrawiam -
geniusz od podszewki
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na BlackSoul utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
"zsitowi"? dlaczego Budda po turecku? a poza tym jakieś czyta ostatnie dwa zdania wyskakujące zupełnie "z dupy" to nie pasuje mi to wszystko. ale oczywiście pozdrawiam:) -
Dzwonnik z kamiennej wieży
Michał_Zawadowski odpowiedział(a) na Michał_Zawadowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
to taki zarys początku, roboczy.