rozmyślam co waży
prawda
ta delikatna najczystsza
... i ta co rządzą
wampirze styki
niezrozumiałe
perłowy potwór
przyroda głupia
bez krwi czerwieni
z kośćmi ciepłymi
reasumuję , filtruję
demoniczna powaga
diabelski strach
to tylko śmierć
zgniłe jajo
koniec
niedoczekanie
strata
i znowu okruchem pamięci
dryfuję
uciekając przed czerwonym karmazynem
szukam czystego ognia duszy
bez choroby o nazwie holokaust