tak bym chciał
zwyczajnie znaleźć szczęście
kształt który ogarnąć trzeba
wśród materii planet wielu
coś jednego
światło które nie płacze
jak zazwyczaj
ciało bólem nie skalane
kwiaty życia
cóż, wszyscy tego miejsca i tych okoliczności nie popierają, drogi są dwie ale lepiej tego nie popierać, chociaż ból mówi sam za siebie warto szukać innych rozwiązań, to nie jest tania sensacja, to rana Ziemii
odnaleźć chcę
pieśń wody
bez prawdy której twierdza kala
gdzie domki z kart krwawe ściany mają
nie ma problemu gdy ktoś jest winny
ofiara wymagana, pech takiemu
albo dużo wina zrywa życie do lotu...
siarczyste nieszczęście jak kolejna trucizna
kłamstwo żyje cicho
i przewrotnie
niebezpieczne związki
ukryte w ołowiu
wychodzą jak robactwo
gdy za późno-plamy
wady wymowy
sto lat żyją
kwintesencja to
czerwone wino
błekitne marzenia
białe wezły
wampiryczna szermierka
passe
how about dead now?
niech tonie czerwone esprit
razem z drapieżnością szyderczą
czekam na lawinę komentarzy
odnaleźć chcę
pieśń wody
bez prawdy której twierdza kala
domki z kart krwawe ściany mają
nie ma problemu gdy ktoś jest winny
albo dużo wina zrywa życie do lotu...
siarczyste nieszczęście jak kolejna trucizna
kłamstwo żyje cicho
i przewrotnie
niebezpieczne związki
ukryte w ołowiu
wychodzą jak robactwo
gdy za późno
wady wymowy
sto lat żyją
czerwone wino
błekitne marzenia
białe wezły
wampiryczna szermierka
passe
how about dead now?
niech tonie czerwone esprit
czekam na lawinę komentaży
przemawia przez ciebie jedno zdanie tylko
jestem lepsza
jestem lepsza
jestem lepsza
może popracuj nad tym...
...bo wpędzasz się pychą w piekło
czy samochwała to autorytet?
miość to nie tenis,
trzeba ją nieść jak plomień olimpijski,
nie trzaskać jak piłkę na korcie,
teneo amore, non corda forsare,
con duo, con tutti, bonum caelum
miość to nie tenis,
trzeba ją nieść jak promień olimpijski,
nie trzaskać jak piłkę na korcie,
teneo amore, non corda forsare,
con duo, con tutti, bonae caelum
zgubiona gdzieś granica-
cierpienie
życie zdziczało
trujaca rtęć i powrót śmiercią
zatruta elipsa
wisi nad głową
życie nie groźba
nie połamcie sobie nóżek
mary wspak odejdą