
Lefski
Użytkownicy-
Postów
612 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lefski
-
z psem na spacerze późne sobotnie słońce pachnie wędzonką Lef
-
Pewien organista w Tychach nie unikał był kielicha, aż przegnali go z miasta, kiedy zaczął zamiast "A ve Maria" - "sie masz Marycha".
-
Gratulacje dla zwycięzcy!! podziękowanie za uznanie - Lef ;-))
-
TAAK JEST!! bo są tacy, co dystansu w ogóle nie mają, a tera, kto sie bedzie Piotra czepiał, ten dostanie w ryj! Wężykiem, wężykiem z pomocą pana majstra - Lefski ps. uwaga Bleblin vell DoraKalla: to była korespondencja prywatna na forum haiku i tyle ci do tego
-
czepiaj się ile ci się podoba, jest mi z tego powodu bardzo........... wszystko jedno lef;-))
-
Przepraszam, czy to gablota dla wybranych? Wiele osób zamieszcza tu swoje pisanie i wielu przyznaje, że w celach edukacyjnych. Cóż Tobie, Osobo, tak strasznie przeszkadza? Wszystkim tu piszącym i czytającym już zaprezentowałaś, że potrafisz liczyć do siedemnastu... może coś oprócz tego? Lefski
-
zgadza się, to nie to. niezdarna próba nieudana. ;-)
-
sucha gałąź trzask opada na drugą zwinna wiewiórka Lef
-
za płotem krzaczki konwalii chwasty właściwie nie ma tam w ogóle płotu, ogród w stanie pożałowania godnym- ani trawki nie uświadczysz- a tam, gdzie już niczyje, z twardej, gliniastej gleby, pośród chwastów wyrasta może ze dwadzieścia "upartych" konwalii. niewielkie takie, mizerne, a już ci te białe dzwoneczki do słońca wystawiają... i jak tu czego nie napisać. Lef
-
miniatura poetycka. czekaj no, Bleblin dopiero da Ci bobu! ;-)) tylko sylab się może doliczy. że o zachwianiach nie wspomnę hihihihi
-
bardzo poetycko, raczej nie haiku'owo ;-)) lef
-
to zależy... poznał stary dąb, ujrzał dym, jeszcze parę kroków i odpocznie w domowym cieple... to jest mój obrazek chwili, choć jego "człowiecza" treść pewnie dyskwalifikuje jako haiku pozdrawiam - lef
-
Pan hydraulik, z okolicy Łysej Góry, przy robocie zwykle jechał z grubej rury. Do pań - znaczy - był śmiały, więc mu przetkać dawały rurki, szparki przez kolanka i do dziury. Lefski ps. los hydraulika, chodzi i przetyka
-
Pan hydraulik z okolicy Łysej Góry, przy robocie zwykle jechał z grubej rury: czy to pani czy panienka, jak dla niego- to studzienka, więc je drążył, aż leciały z dziury wióry Lefski
-
dziękuję Miłe Panie. napisałem go dla Niej, chciałem tylko się upewnić, czy jest Jej wart ;-) gdyby nie ty nie poznałbym pokory tej uczyłaś mnie długo gdyby nie ty nie wiedziałbym co znaczy nocne niebo rozedrgane gwiazdami i dreszczem strachu gdyby nie ty nie poznałbym zapachu pieczonych w popiele ziemniaków i nie miałbym pojęcia jak ważne są fajerki ognia tańczące na ścianie w półmroku naftowej lampy gdyby nie ty nie znałbym zapachu maści ichtiolowej ani pieczenia zastrzyków z penicyliny gdyby nie ty moje blizny pozostały by na innym ciele gdyby nie ty moje miejsce w świecie zajęłaby tamta osoba mamo Julio - celowo rozdzieliłem "zostały by". po zmianie czytaj: moje blizny pozostały pozornie niewidoczne, zawarte są są w wierszu dwa wątki: podzięka za życie - to jeden. pewne żale i pewne blizny "pozostałe" na moim ciele (i nie tylko na ciele) - to drugi mam nadzieję na ponowny komentarz po drobnych zmianach. a może jakieś sugestie... pozdrawiam - Lefski
-
Waść dzisiaj jak z rękawa sypiesz :-)) przenikliwe zimno huby drzewne przytulone do świerka ale pozwól, że się trochę czepię: huba na drzewie pasożytuje, więc się sama przez się rozumie "drzewną", a że żyć chce, zapuszcza wredne korzeniska w biedne drzewko i ssie ile wlezie, drakula jedna. A pójdziesz z takim przytulaniem! Hihihihi lefski ps. nie jestem całkiem pewny,czy na świerkach też...
-
kaleka stary dąb na rozstaju dróg dym z komina Lefski
-
no popatrz, to takie proste: chłodny letni dzień przykryta wiejska chata cieniem się chwieje widzisz? hehehehe pozdrawiam - Lef
-
Wielka karta papieru
Lefski odpowiedział(a) na Adam K. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
kartka papieru wszystko? zniszczyć bo nie zachwyca znów bredzę koniec by zacząć od nowa lefski. pozdrawiam ps. zniszczyć mnóstwo kartek, pracować, pracować, od nowa -
Ucieczka bezkresną plażą
Lefski odpowiedział(a) na Wiktoria Hieacynt utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
wybacz, choć wydaje się, że wyobraźnię mam wybujałą, czytanie tego wiersza przywołuje na myśl przeżuwanie trocin. posklejałaś słowa, pozgniatałaś zdania, utworzyłaś klocek wiórowy, z którego nic wykroić nie potrafię. żadnej wartości. czy poezja ma znaczyć niezrozumienie? pozdr. lef -
gdyby nie ty nie poznałbym pokory tej uczyłaś mnie długo gdyby nie ty nie wiedziałbym co znaczy nocne niebo rozedrgane gwiazdami i dreszczem strachu gdyby nie ty nie poznałbym zapachu pieczonych w popiele ziemniaków i nie miałbym pojęcia jak ważne są fajerki ognia tańczące na ścianie w półmroku naftowej lampy gdyby nie ty nie znałbym zapachu maści ichtiolowej ani pieczenia zastrzyków z penicyliny gdyby nie ty moje blizny zostały by na innym ciele gdyby nie ty moje miejsce w świecie zajęłaby tamta osoba mamo
-
był taki jeden Kopernik w Toruniu, co kusia jak drąg miał i wołał go: "kuniu" przygniotło go raz spermy brzemię, to zawziął się i ruchnął ziemię, a "CE" zakotwiczył na zawsze przy "SŁUń"-u lef-toruń-ski
-
krzyczał staruszek z Wezuwiusza, że nic go ten widok nie wzrusza: tych dwoje golasów, dwa lenie, czekających na ziemi trzęsienie, bo dupą mu nie chce się poruszać lef-świń-ski
-
dzięki, że zabolało. umbra- nieważne... rób, co chcesz, ale zapamiętaj i przekaż dalej Jacek- daruj sobie "pana". dzięki. vacker- mamy swoje różne bolączki, czasem wspólne, czasem nie... ale zawsze możemy je wyrazić własnym językiem Pozdrawiam serdecznie - Lef...