Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Fanaberka

Użytkownicy
  • Postów

    2 103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Fanaberka

  1. W imieniu swoim i wierszyka - dziękuję za pochwałę. :-)
  2. Dziękuję, Jacku. Nie tylko za mądre słowa i refleksję, ale także za to, że Twój komentarz pod moim wierszykiem wydał mi się delikatny. :-)
  3. Dziękuję za poruszającą wypowiedź. I za wiersz. I za pomoc. Zamierzam zastosować dwie Twoje propozycje. Na razie. Może jeszcze nie dzisiaj - to jednak wymaga chwili skupienia. Dzięki.
  4. Faktycznie, trochę poszalałam :-) W warsztacie próbowałam sklejać te wersy, ale robiło się coraz gorzej. Wkurzyłam się w końcu i wróciłam do pierwszej wersji. Dziękuję.
  5. Kiedy to "ja" jest najsłodsze ;)))) Dzięki.
  6. E tam, wszystkiego można się naumieć, nawet pisania wierszyków. Dzięki :-)
  7. Piękny jest ten komentarz. W jakiś dziwny sposób wzruszył mnie. Bardzo Ci dziękuję.
  8. Patrzyłam zezem na to serce - na razie zostało, teraz mam za mało czasu, ale możliwe, że pójdzie pod nóż, podobnie jak życie ;) Na końcu nie ma skrótu, tam tylko nic się nie dzieje, tak miało być. E tam zaraz obrazoburczy. A właściwie - czemu nie? Zdaje mi się, że mniej więcej pochwaliłeś. Wprawdzie chodzi mi głównie o dostęp do takich dwóch małych kolorowych guziczków, ale dzięki.
  9. Tekst brzmi fajnie, ale niezbyt go rozumiem. Domyślam się, że nazwy ksiąg pochodzą z pierwowzoru. Nie czytałam książki, ale przyznaję, że niedawno z kimś o niej rozmawiałam i mam ją w planie - może wtedy odniosę się do wiersza.
  10. sen o nim zawijam w twardy papier jak świeży pączek z różą na wyprawę do ujścia gdyby tak odszukać pozwolić zaistnieć kamieniem z serca lub ziemią może wystarczy nagle uciec spod stóp i kręcić się coraz prędzej to gra wymysł może życie to tylko wielka równina od masztów po trawy z plażą pomiędzy starzec który spróbował już wszystkiego ugniata ludzi z piasku i śliny i ustawia obok siebie teraz ja tylko patrzę
  11. pląsem z przekąsem. No i bardzo ładnie - jak mi się uda dorobić jeszcze dwóch Zoonetów to Ci dam plusa ;-)
  12. W wolnej chwili spróbuję przeczytać coś Pana Antoniego. I może zrobić coś z tą glizdą.;) Dzięki.
  13. sen o nim zawijam w twardy papier jak świeży pączek z różą na wyprawę do ujścia gdyby tak odszukać pozwolić zaistnieć kamieniem spadającym z serca lub ziemią może wystarczy nagle uciec spod stóp i kręcić się coraz prędzej to gra wymysł może życie to tylko wielka równina od masztów po trawy z plażą pomiędzy starzec który spróbował już wszystkiego ugniata ludzi z piasku i śliny i ustawia obok siebie teraz ja tylko patrzę
  14. Druga i czwarta zwrotka - bardzo fajny pomysł :-) Najgorsza trzecia - taki zapychacz, obrazek, za którym nic nie stoi. A można by to miejsce wykorzystać - może jakieś dwuznaczności.
  15. Sierpień 2004. Kurcze, pamiętam ten fragment. :-)
  16. Wiersz czytałam dość dawno i aż się dziwię, że pamiętam te cienie na oczach. Nie podoba mi się tytuł i ostatni wers. W miejsce przypadkowych zdarzeń (pospolite) bym dała przypadkowych zderzeń - by pasowało do materii. Tak jak jest - chyba się kłóci znaczeniowo. Poza tym zderzenia w próżni mogą doprowadzić do odpłynięcia. Niech zgadnę: jesteś ciekawa tych przycisków? ;)
  17. Leszku, o czyim ciele tutaj mowa? Bo z powyższego fragmentu wynika, że chodzi o ciało zmory, natomiast z całości - że o ciało peela. Mam nadzieję, że o to pierwsze, bo język wiersza sprawia, że rysuje mi się tu obraz dzieweczki w białej sukni, składanej do trumny. "unoszę niewypoczęte słabe" - o, a tutaj jeszcze inne skojarzenie, hmmm ;)) i dalej "przyrzeczenie". Słabe przyrzeczenie? Czy te dwa słowa się aby nie wykluczają? "nachalnie wyłoniła się" moim zdaniem to również niefortunne zestawienie słów. Pierwsze niesie przemoc, trwałość, natomiast drugie - delikatność, ulotność. Pozdrawiam.
  18. Myślę, Jacku, że należałoby zrezygnować z pierwszej zwrotki. Pierwszy wers jest w tytule, natomiast "wsłuchania" domyślamy się w dalszej części wiersza. W drugiej zwrotce nie łamałabym frazy, lecz pociągnęła jako całość. Wychodzi fajna przerzutnia: "pokątny bóg". Jak piszesz boga z małej litery to może i rafę? Tyle mi zostało: położyć głowę na szum krwi deszcz pokątny bóg zakpił ze mnie dał mi wielki kanion i rafę w cafejce pod drewnianym bocianem odzyskuję swoje miasto Pozdrawiam.
  19. Podoba mi się wyłącznie pierwsza zwrotka, ale i do niej mam zastrzeżenia. Wiersz zaczyna się od "Spójrz" - to chwila, moment. A w drugim wersie "tymczasem rozchylają się" - opis procesu. Ten brak jedności nie wydaje się zamierzony. "ciekawe wyprawy" - wygląda na przegadanie. Opis z dalszej części nie wystarczy? Nie jestem pewna, ale czy w przedostatnim wersie nie ma ortografa, czy nie powinno być "po prostu"? Pointa moim zdaniem banalna. Pomysł na wiersz fajny, ale wykonanie jakby przekombinowane i nie do końca zgrabne.
  20. Nie o to mi chodziło: Wyszukiwanie powodów, uzasadnianie - to stary numer starych "smakoszy", bez względu na płeć. To takie odwrócenie uwagi, przesunięcie ciężaru w inną stronę, tym razem z piła (picie) na piła (rżnięcie). Pochwaliłam Autora za zastosowanie w wierszu znanego chwytu psychologicznego. I tyle.
  21. Stasiu, wywal tę "zniekształconą figurę", plizzzzzzzzzzzzzz!
  22. "sztalugi" bym wyrzuciła, wszak nie sztalugi się liczą lecz płótna. W drugiej części jakoś niegramatycznie się zrobiło. Zobacz: "będę dużo pisał pastelami na głuchym brzuchu znaków migowych" ?? Może zmienić kolejność wersów: pastelami na głuchym brzuchu będę pisał dużo znaków migowych żebyś ścierpiała tępe przebudzenia z zimnej strefy cichego gabinetu "przebudzenia" też mi nie leżą. Może dobrać jakieś słowo łączące oba środowiska - pracownię i gabinet. Do ostatniego wersu miałabym zastrzeżenia. Zdjąć z nas ciężar może ktoś, my sami raczej zrzucamy z siebie ciężar. Może tak: proszę nie płacz już zrzuć z siebie bluzkę A w ogóle to pozdrawiam Pancolka.
  23. Pierwsza część wiersza dość dosadnie napisana, czytanie sprawiło mi pewną radochę, ale ciekawie zrobiło się w drugiej części: "- owszem mam dziedziczny powód" - to nie jest odpowiedź na zadane pytanie, rozmówca nie zapytał o powody, lecz o sam fakt picia (tak na marginesie - szukanie powodu to stary numer). I w tym momencie otwiera się furtka dla dalszej części dialogu. W sumie OK.
  24. Wprawdzie - jak widzę - nie o wiersz tu chodzi, ale skomentuję, co mi tam ;p Usunęłabym "Choć" z trzeciego wersu od końca. Byłoby mniej jednoznacznie, ale ciekawiej. Czytam sobie z punktu widzenia adresatki i podoba mi się.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...